Moniek
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Moniek
-
Wisienka super, że wizyta udana. Bardzo się cieszę:-) Gratuluję dziewczynki :-) A czemu przełożył genetyczne? Za wcześnie jeszcze? Mi też się wydaje, że czuję wyraźniej ruchy :-) czasem to się mały nieźle wierci :-) zwłaszcza po jedzeniu :-) Witam również nową mamusie:-)
-
Cześć Mamusie! My właśnie wracamy do domu i jazda samochodem nie jest taka zła choć dobrze że akurat mamy trasę praktycznie cały czas autostradą :-) Też myślałam o tych wkladkach żeby je mieć w razie czego w domu. Też mam zwiększoną wydzielinę i czasem zastanawiam się czy lepiej tego nie sprawdzić.
-
Dzięki kobietki za rady. Uspokoilam się trochę bo naprawdę obawiam się tej podróży. Jesteście niezastąpione :-) Wisienka może po prostu musimy uzbroić się w większą cierpliwość jeśli chodzi o ruchy naszych maleństw. Jestem ciekawa co Ci powie lekarz.
-
Ja też mam często bóle głowy i faktycznie z powodu niskiego ciśnienia. Zawsze wtedy mierze. Mamy ciśnieniomierz i polecam zakup. My akurat dorwalismy taki z lidla za dobrą cenę i jest naprawdę dobry. Ja dzisiaj też jakieś klucia mam po lewej stronie :-( znów się denerwuje a tyle czasu do wizyty jeszcze. Trzymam też rękę na brzuchu i próbuję wyłapać ruchy, czasem mam wrażenie że je czuję ale strasznie słabo i nie mam pewności czy to to :-( Na dodatek jutro jedziemy po moją mamę do szpitala i w sumie będę prawie 7 godzin w samochodzie :-( nie wiem czy mi to nie zaszkodzi.
-
Witaj Cziki! Fajnie że się ujawniłaś :-) mamy tego samego dnia wizytę, tyle że ja już połówkowe:-) Ale sobie dziś dogodziłam kobietki. Zaparzyłam pyszną małą czarną i do tego zjadłam rogala marcinkowskiego :-) pycha!!! Wogóle jakoś ostatnio ciągnie mnie do kawy a jeszcze niedawno nie mogłam nawet wąchać. Kurcze martwię się trochę swoim brzuszkiem, że taki mały w sumie jest, jakby wszystko nisko było. Fakt że jeździłam konno więc mięśnie powinnam mieć dość silne, może dlatego... i ciągle jakoś słabo czuję mojego synusia, ech. Zazdroszczę wam tych magisterek, ja już nie pamiętam kiedy się broniłam.
-
Ja też tak mam kobietki, że czasami wyraźnie poczuje ruchy małego, takie wyraźne bąbelki i smyrania, czasem muszę się mocno skupić żeby coś poczuć, a czasem nie czuję kompletnie nic. I póki co nie martwię się tym, bo właśnie tak może teraz być:-) Herbata piękny brzuszek :-) mój to samo sadełko, będę miała co zrzucać. No ale ten właściwy w pierwszej ciąży też może się później pojawić, więc też nie będę się tym stresować:-)
-
Gratuluję udanej wizyty :-) Co do wózków my pewnie zdecydujemy się na baby design 2w1 ze wzgledu na amortyzację bo spacery będą głównie po wertepach :-)
-
Mycha ja najpierw dostałam duphaston raczej profilaktycznie, ze względu na wcześniejsze poronienie. Potem doszła luteina ze względu na krwawienie w 9 tc i teraz tylko luteina podejrzewam że będę ją brała do końca ciąży. Fajnie jest mieć już ciuszki :-) i fajnie że już wiesz co jest faktycznie niezbędne, a co zbędne zwłaszcza w szpitalu. Na stronie mojego niby napisali co trzeba mieć dla siebie i dla maluszka,ale i tak boję się, że nabiorę niepotrzebnych rzeczy tak na wszelki wypadek:-P
-
wisienka ja przyjmuje luteinę. Duphaston moja gin odstawila ponieważ powiedziała że na tym etapie ciąży luteina daje efekt duphaston już nie. Ale fakt nie dopytałam dlaczego. Ja do tej ciąży lepiej sie przygotowalam niż do tej pierwszej, poronionej, więc z zasady wiem czego oczekiwać w teorii, a jak coś lekarz rozwiewa wątpliwości, a forum jak to forum czasem pociesza, a czasem wprowadza zamęt :-) Kurcze jak u mnie zimno jest, wyszłam na godzinę i mam dość tej pogody. Niestety to dopiero początek tej paskudnej pory roku:-( Mam pytanie kiedy zaczynacie kolekcjonowac wyprawkę? My w grudniu mebelki kupujemy, a teraz zaczęłam powoli ciuszki, bo nie wiem jak się będę potem czuła. Macie może jakieś ciekawe strony sklepów z ciuszkami?
-
Witam mamusie! Na początek gratuluję udanych wizyt! :-) Karolinaa gratuluję synka :-) faktycznie sporo nas mamusiek chłopaków:-) Ostatnio zaniedbałam forum. Trochę z powodu braku czasu, a trochę świadomie nie chciałam czytać czy czujecie ruchy czy też nie, bo za każdym razem mam wątpliwości czy z moim chłopakiem jest wszystko ok i ze mną. Nie chcę się dodatkowo nakręcać, a wiadomo każda z nas w innym tempie się rozwija, więc nie chcę porównywać, a jak was czytam to mimochodem to robię:-) Pisałyście o wizytach i obecności mężów i partnerów. Otóż mój mąż jest ze mną razem na każdej wizycie. Podczas badania Pani doktor zasłania fotel specjalną kotarą i każdy z nas czuje się komfortowo. Poza tym nie wyobrażam sobie żeby go nie było. Po pierwsze on sam oswaja się coraz bardziej z myślą że za chwilę będzie tatą, po drugie oswaja się z moją ciąża i porodem, przecież w szpitalu będzie gorzej niż na wizytach, po trzecie często zadaje pytania o których ja w rozstargnieniu zapominam zadać. Jego obecność to same plusy :-) Ja wizytuję 21.11 i mamy połówkowe:-) Rany jak to szybko leci:-)
-
Tynia bardzo mi przykro z powodu męża. Jestem ciekawa jak dzisiaj z samopoczuciem będzie. Ja ostatnio narzekam na zgagę i niestety czasem ból jelit :-(
-
Cześć Mamusie! Melduję się po wczorajszej wizycie :) Wisienka miałaś rację, jak tylko zobaczyłam malca na usg od razu zły humor mi minął :) Ale od początku. Opowiedziałam Pani Doktor o moich bólach i niepokojach z nimi związanych, sprawdziła szyjkę macicy, jest OK, potem USG- maluszek nam pięknie machał rączkami :) Te bóle to rozciągające się wiązadła i inne narządy, na razie macicę mam nisko i podobno jak się w końcu podniesie ma być lepiej. Rośnie Nam SYN!!! Jupi!!! :):):) Bardzo się cieszę. Rośnie prawidłowo, wymiary główki, kości udowej, bicie serducha, wszystko prawidłowo było :) Zmienione mam dawkowanie leków na tarczycę, zlecone ponowne badania i kolejna wizyta, już na USG połówkowym 21.11. :) Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty :)
-
Arma ja też mam problem z cerą na plecach i dekoldzie. Straszne pryszcze, nic na nie działa. Z cerą twarzy nie mam problemów, przynajmniej na razie. Ogólnie odkąd jestem w ciąży mam dość suchą skórę. Karolina_346 biedna mała. Oby się nie rozchulało i ból brzuszka przeszedł. Ja czekam jak na szpilkach na dzisiejszą wizytę i też od kilku dni stwierdzam, że wcale ten 2 trymestr nie jest taki jak go opisują. Więcej się martwię, więcej głowa boli oraz brzuch a to z lewa a to z prawa i nie wiadomo co myśleć:-( No i zadychę też mam, czasem jak idę na piętro do sypialni w połowie schodów się zatrzymuje żeby odetchnąć. Ech chyba mam spadek nastroju. Mam nadzieję, że na wizycie będą dobre wiadomości i mi się humor poprawi.
-
Tuska gratuluję udanej wizyty i pięknego chłopaka:-) Dzisiejszym wizytującym życzę powodzenia! Dajcie znać po. Ja mam swoją wizytę jutro dopiero o 18. Już przebieram nóżkami, bo dzidzię widziałam 4 tygodnie temu i się niepokoje czy na pewno wszystko jest w porządku. Tatarowi w ciąży mówię zdecydowane nie, to surowe mięso i tak jak dziewczyny pisały nie chodzi tylko o tokso. Mam do Was pytanko, czy macie bolące piersi czy już raczej nie? U mnie bóle piersi jakby przeszły, mam niby na nich żyłki ale nie wiem czy nie powinny jednak być jakieś bardziej wrażliwe:-/
-
Tak, biorę Euthyrox N25, na razie dawkę półtorej tabletki dziennie. Wczesniej brałam 1 tabletkę i ciągle mimo leków tsh rośnie:-( pewnie znów będę miała zwiększoną dawkę...
-
Kurcze wyszły mi bakterie w moczu i tsh podskoczyło to 3,2 :-( zalamka i nerwy. W środę dopiero wizyta.
-
Aha i z tego co mi wiadomo to można jeść ryby wędzone na ciepło. Nie można tych wedzonych na zimno, aczkolwiek nie jestem pewna czy wedzenie na ciepło zabije wszystkie bakterie. No i podobno podczas wedzenia wydzielaja się jakieś szkodliwe substancje. Tak gdzieś czytałam. Ale pewnie jedna, dwie kanapki nie zaszkodzą:-)
-
Sushi też jadam, oczywiście tylko z pieczonymi rybami :-) nie mogłabym z niego zrezygnować:-) Łososia wędzonego nie jadam choć uwielbiam. To jednak surowa ryba tyle, że uwędzona. Niby jakaś obróbka mięsa jest, ale ja wolę nie ryzykować. Pewnie ile osób tyle opinii :-) W marcowkach jest jedna mamusia, która jak czytam obyta jest w jedzeniowych tematach :-) może tam zapytać :-)
-
Wisienka_1 fajna ta historia w samochodzie. Uśmiałam się:-) właśnie takich historii troszkę się boję jak wsiadam za kółko :-) ale jest też co wspominać potem, choć pewnie w trakcie takich zdarzeń wcale nie jest do śmiechu:-)
-
Gorące pozdrowienia dla Nein. Trzymam mocno kciuki! Jeszcze na początku roku przeżywałam to co ona, a teraz już 16 tydzień skończony, więc im się też uda :-)
-
Mnie ostatno głowa często boli. Dziś pierwszy raz od trzech dni obudziłam się bez bólu głowy. Ani razu nie brałam tabletki, jakoś nie chcę w ciąży się faszerować. Raz pomógł mi okład, innym razem po prostu chwila ciszy i zaciemnienie wnętrza, a wczoraj filiżanka czarnej herbaty. Tylko ja za każdym razem jak mnie głowa boli mam niskie ciśnienie, więc to może być główny powód. Tak już chyba mają kawosze, odstawieni od źródełka :-)
-
Herbata ja o tym nie wiedziałam. Super informacja, muszę się zorientować, jak to wygląda u mnie w mieście :)
-
Ale się rozpisałyście kobietki :) Ja nie mam jeszcze doświadczenia z położnymi, ale z opowieści koleżanek i rodziny faktycznie różnie z nimi bywa i trzeba mieć szczęście żeby trafić na jakąś sensowną i kompetentną. Ja na razie zbieram opinie o przychodniach, pediatrach i położnych w mojej okolicy. Właśnie ponieważ też nie mamy doświadczenia z postępowaniem z takim małym dzieciątkiem mam nadzieję, że na szkole rodzenia nabierzemy choć minimum wiedzy praktycznej :) Kurcze Zakażona, ale Ci zazdroszczę tych ruchów. Czekam na nie z niecierpliwością :)
-
My się wybieramy :-) to nasze pierwsze dziecko więc nie wyobrażam sobie nie iść:-) pewnie pójdziemy do szpitala, w którym bedziemy rodzić. Na najbliższej wizycie chcę o tym pogadać z moją gin.
-
Takich głupich lasek to lepiej nie słuchać. Trzeba się na takie odwrażliwić:-) Ja odkąd pamiętam chciałam mieć syna i mam cichą nadzieję, że marzenie się spełni:-) oczywiście jak będzie córa cieszyć będziemy się tak samo :-) Muszę wam powiedzieć że coraz bardziej się cieszę na naszą wyczekiwaną pociechę. Nie znaczy to, że wcześniej się nie cieszyłam, ale im dalej w ciążę to ta świadomość, że rozwija się we mnie nasz największy skarb jest coraz większa i zarowno radość jak i obawy związane z rodzicielstwem są coraz większe. Dziś się kiepsko czuję, jakby mnie coś brało i do tego straszny ból głowy:-( czosnek, imbir w roli głównej od wczorajszego wieczora. Może z tęsknoty za mężem się rozchorowałam, dobrze że jutro już przylatuje:-) Tak piszecie o tym Cyprze i wakacjach, że nabrałam ochoty na ciepłe kraje :-) Moimi ukochanymi kierunkami są Grecja i Chorwacja. No po prostu kocham tam być:-) Marzy mi się Madera. Któraś tam była? Podobno jest piękna. Wyspa wiecznej wiosny :-) ech sfera marzeń póki co.