-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez herbata
-
aal dobre, skąd tylko wziąć te nasiona? :P Ja całe wakacje miałam córkę w domu i pracowałam i powiem Wam, że trochę cieszę się, że wraca do przedszkola :P Będziemy mogły za sobą zdrowo zatęsknić :P Chociaż jest kochana i potrafi się sobą zająć kiedy trzeba. Wczoraj jak trochę pochodziłam na słońcu to też mi się trochę słabo robiło.
-
W sumie te wszystkie wróżby mają aż 50% szans, że trafią :P
-
Andziulina ja znam tak, że "pokazuje" liczbę i płeć dzieci ;) Nawlekasz obrączkę na swój włos i ustawiasz nad otwartą lewą dłonią. Jak zaczyna kołować, to dziewczynka, jak rysuje kreskę to chłopak, jak drga to koniec wróżby. Mi obrączka i chiński kalendarz pokazują dwie dziołchy Ale traktuję to wszystko jak zabawę :P Przytulanki teraz były "na chłopca" :P A i trzeciego dziecka nie wykluczamy :P Jednak mąż pracuje dziś, to z wypadu nad jezioro nici. Szkoda, bo bardzo miałam ochotę.
-
-
Ja startuję o 6 kilogramów cięższa niż z córką. Teraz nawet mi troszkę spada. Ale zamierzam się bardziej pilnować, więcej ruszać (nawet nie ze względu na wagę, a na kondycję przy porodzie), w 1. ciąży przytyłam 17 kg i nie czułam się z tym dobrze. Jutro ma być ciepło, więc bardzo chętnie wyskoczyłabym nad jezioro, jak mąż będzie miał wolne, to chyba też sobie zrobię i polecimy na Świętajno. Skorzystać z ostatnich upalnych dni. Córcia byłaby szczęśliwa :) Co do genetycznych, to nie zakładam nic więcej ponad USG. Ponoć mój gin się w tym specjalizuje.
-
Ja czasami łapię się na tym, że zapominam, że w ogóle jestem w ciąży :P Nadal to abstrakcyjne, mimo iż mamy już córkę ;) A jednocześnie do głowy przychodzą propozycje imion itp. ;) Z córką bardziej odrzucało mnie od mięsa, parówki i wędliny śmierdziały, a teraz nie ma reguły, wszystko może przyprawić mnie o mdłości, a czasem luz :P I cały czas mam wrażenie, że chce mi się jeść, a jak mam coś zjeść, to mi się nie chce :P Byłam dziś rano na pobraniu krwi, będę już miała zrobione na wizytę 7.09. Zajrzałam do lidla i udało mi się jeszcze znaleźć softshella dla siebie, masakra co tam się działo, ja już byłam chyba po tym jak przeszła największa "fala" :P Zostały resztki porozciągane po całym sklepie i mnóstwo śmieci porozrzucanych, masakra, jak dzicz, przecież ktoś to później będzie musiał sprzątać... (pierwszy raz byłam w dzień promocji w lidlu i jestem w szoku) :P
-
Co do płci to naprawdę jest mi obojętne. Wcześniej, zanim zaczęliśmy nawet myśleć o staraniach, to chciałam synka, by zobaczyć jak to jest być mamą chłopca, mój mąż byłby super tatą dla chłopca (tak jak jest dla córci, ale to chyba trochę inna relacja). A teraz myślę, że fajnie byłoby jakby córka miała siostrę ;) A i mąż mówi, że córeczki są super ;) Ale przytulanki były w owulację albo chwilę po, więc jakby na chłopca, zobaczymy czy się uda. Chodzi mi po głowie, by zostawić niespodziankę do porodu :P (córka miała być chłopcem, na porodówce była surprise ;)
-
No i byłam na wizycie i wiem tyle co wiedziałam. Tak myślałam, dlatego nie leciałam od razu. Dostałam skierowanie na badania krwi i moczu, (dodatkowe oczywiście płatne dodatkowo- toxo hiv, tsh, cmv). Pobrał cytologię. USG żałuje jak wszędzie tutaj, u niego 4 razy i płatne 100 zł, ale wymienił jakie ma certyfikaty, chwalił swój sprzęt, że niby taki nowoczesny. Zbadał podwozie i wielkość macicy odpowiada tygodniowi ciąży i tyle. Za 2 tyg z wynikami mam się stawić.
-
Jest coś takiego jak vbac, możliwy jest poród sn po cc jak najbardziej, tylko pewnie wymaga chęci lekarza i większej uwagi. Temu pewnie chętniej kroją drugi raz. Jest teraz na Facebooku grupa wsparcia, np "naturalnie po cesarce", tam pewnie można znaleźć więcej informacji od dziewczyn, które mają to za sobą albo planują vbac. Sama znam jedną, która po dwóch cesarkach bardzo chciała poród sn, lekarze ją kontrolowali, podczas porodu miała być jakoś bardziej monitorowana, a poród poszedł tak szybko, że urodziła na parkingu szpitala zdrowego synka, sama też czuła się super ;) Wisienka hihihi, to tylko się cieszyć, że mdłości nie ujmują Ci uroku ;) Po prostu kwitniesz Ja zauważyłam, że mnie i wieczorem ciągnie, więc nie tylko poranne te mdłości, a zrobić obiad to dramat, muszę się zmuszać, żeby rodzina głodna nie chodziła, a mnie odrzuca na sam widok czy zapach jedzenia.
-
Dzień dobry :) Dziś mam wizytę u dentysty, nic strasznego, ale i nic przyjemnego :P Jutro już moja wizyta, nie mogę się doczekać, chociaż i trochę się obawiam. Druga sprawa, że nie wiem co z córką zrobić w tym czasie, bo mąż w pracy, dziadkowie i ciocie pracują... Muszę pokombinować. Śmiesznie z tymi moimi mdłościami, czasem mam wrażenie, że ich prawie nie ma, a dziś rano wypiłam trochę wody i...musiałam to zrzucić :/ Już 1,5 godziny przymierzam się do śniadania i ciągle nie dam rady :P
-
Zakażona oszczędzaj się (na tyle na ile to możliwe przy prawie trzylatce ;)). Wystarczy już takich "atrakcji".
-
Nein bardzo Ci współczuję. Przy pierwszej ciąży moje maleństwo przestało się rozwijać w 8 tyg., w 11 dopiero się o tym dowiedziałam, serduszko nie biło :( A wyglądało już jak mały człowieczek, miało rączki i nóżki... To jest tragedia i tylko druga kobieta to zrozumie, bo odchodzi nie tylko (jak to niektórzy mówią) zarodek, czy płód, to odchodzi dziecko, które się już kochało, wyobrażało się jakie będzie, wspólną przyszłość... Potwornie ciężkie, życzę dużo siły na najbliższe dni :*
-
Miink mi też czasem coś zakłuje i nie wiem czy to jelita czy co :P Tam się wszystko zmienia i ciężko za tym nadążyć :P Ja się nie wysypiam. To dla mnie nowość, uwielbiam spać, z córką całą ciążę nie miałam problemów ze snem, spałam długo i dużo, a teraz śpię, a jakbym ciągle czuwała.
-
tzn. żebym nie była źle zrozumiana, to porażka systemu, opieki zdrowotnej ;)
-
Nein zastanów się dobrze, ostatnio czytałam, że mamy palące zabierają dziecku 25% tlenu, to tak jakby przy każdym wdechu ktoś podduszał Cię w 1/4... Bierne palenie pewnie też nie lepsze :/ Ja jakoś lepiej się czuję, mdłości mocno nie dokuczają, coś mi na brodzie wyskoczyło (a już się poprawiła w ciąży)... Zaraz po głowie mimowolnie zaczęło chodzić czy wszystko ok, oby szybciej do środy. Liryczna spoko, nie Ty jedna masz dylematy co do wyboru lekarza i sposobu opieki i to jest dramat, zamiast iść na spokojnie do swego lekarza i być pewnym, że będziesz pod dobrą opieką, to trzeba się zastanawiać, przeliczać, szukać najlepszego rozwiązania.. Porażka.
-
Zakażona daj znać co u Ciebie. Mi jakoś wróciły siły i energia, że wczoraj sobie wyskoczyliśmy na wycieczkę rowerową, więc może to moje zamulenie, to była też kwestia pogody. Mdłości nadal się pojawiają, fajnie :)
-
Zakażona, brązowe plamienia mogą się zdarzyć, gorzej jak są krwistoczerwone. Bierzesz luteinę albo duphaston? Jak nie, to może warto do gina lub na izbę przyjęć, niech sprawdzą co i jak.
-
~Moniek Herbata to jesteśmy we dwie na środę umówione:-) Na którą godzinę masz wizytę? Ja dopiero na 18. Ale tu sie będzie działo od poniedziałku :-) Ja mam się stawić z rana, do 12:00 już będzie po wszystkim :)
-
Wisienko super wieści! Jagoda88 witamy :) U mnie mdłości się rozkręcają coraz bardziej. Mam też jakiś słaby nastrój, chodzę zmęczona i jakby otumaniona, czuję się ze sobą źle. Nie pamiętam żeby z córką tak było, raczej czułam się kwitnąco, mimo iż miałam większe mdłości. Też mam pierwszą wizytę w przyszłym tygodniu, we środę :)
-
Ta paskudna pogoda jeszcze nie pomaga. Oczy same się zamykają i można depresji dostać przez te ciemności i szarości.
-
Zakażona czemu olana? Te DHA najważniejsze w 3 trymestrze, bo wtedy pomaga w rozwoju wzroku, a i pewnie chodzi o jego wpływ na zmniejszenie depresji poporodowej. Ale lekarz, która mi go kiedyś poleciła kazała brać od początku, tak na mój rozum to nie zaszkodzi, teraz intensywnie rozwija się układ nerwowy, a to dobrze na niego wpływa. Poza tym zanim suplementacja przyniesie efekt i poziom będzie odpowiedni, to też trochę czasu zwykle mija.. My powiedzieliśmy rodzicom, rodzeństwu i ja mojej bliskiej przyjaciółce, reszta dowie się później, jak sami zobaczą :P Córce powiemy też dopiero jak już będzie pewniej i jak będzie widać brzuszek, na razie może nie ogarnąć (i rozpowiedzieć postronnym;))
-
Ja jem na siłę gdy mdłości zaatakują przy śniadaniu. I niestety mam jakiegoś smaka na niezdrowe żarcie (np. kanapki z pasztetem, którego już wieki nie jadłam!) :P Zaraz będę pisać do męża żeby kupił "paluchy", pieczarki i ser, to będę robić na wieczór zapieksy, bo się zachciało :P Na razie z suplementów biorę Folik i GoldDHA, w poprzedniej ciąży brałam Vitaminer Prenatal z DHA. Teraz póki mnóstwo świeżych warzyw i owoców (nawet mam ze swojego ogrodu), to witamin nie biorę, zobaczymy co na to mój gin i wyniki. Wizyta za tydzień, już się doczekać nie mogę.
-
No wiadomo, każdy dobiera opiekę do swojej sytuacji i możliwości, żadne rozwiązanie nie jest gorsze czy lepsze. Miink też mam podobnie, jestem głodna i jednocześnie mam wrażenie, że nie dam rady nic przełknąć :P I wieczorem mdłości się pojawiają, wczoraj oglądałam gazetkę sklepową i na widok żarcia mnie mdliło :P
-
aal to trzymamy kciuki za jutro. Miink super wieści, nadal trzymamy kciuki :) Ja myślałam czy nie chodzić prywatnie, ale jednak comiesięczne wizyty i badania i uzbiera się ładna sumka, którą można by wydać na dziecko. Zastanawiam się czy później nie iść na jakieś porządne USG, tak w okolicy połówki, by posprawdzać wszystkie organy, przepływy itp. U tego gina jeszcze nie prowadziłam ciąży, zobaczymy jaki będzie, minus taki, że nie pracuje w szpitalu. Choć w sumie lekarza mało widać na porodówce :P
-
Dziewczyny nawet nie myślcie, że coś może być nie tak. Jeżeli by było, to i tak nic już nie poradzicie, a jeżeli jest wszystko ok, to takim stresowaniem się i nerwami tylko szkodzimy maleństwu. Więc głową do góry, wszystko na pewno jest ok! Witam nowe mamusie :) Robi się nas coraz więcej, fajnie :)