Skocz do zawartości
Forum

żoo

Użytkownik
  • Postów

    6,010
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    415

Treść opublikowana przez żoo

  1. Zakropkowana Straszne rzeczy o tym wstrząsie piszesz. Faktycznie błyskawiczny. Kurcze, a może jabłka lub marchewka z nawozami bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić zabielaną surówkę. Najgorzej, że teraz oka z niego nie możesz spuścić czy żłobek czy przedszkole to zawsze ryzyko. Macie przy sobie shoty z adrenaliną? Współczuję ... Te uszy to pikuś przy alergii. Młody mi z rana dał popalić. Był wszędzie i powyciągał wszystko. Na podłodze leży teraz wszystko z szafek do tego młody porozlewał mleko i balsam do ciała. Co widziałam to z grubsza starłam. A tuż przed wyjściem z domu dowiedziałam się, że ma przyjść facet od szaf.....uchacha... niezły będzie musiał robić salon. A mi już wszystko jedno, ostatnio nie panuję nad chaosem. Zresztą nawet nie widzę chwili w moim grafiku na ogarnięcie tego. Pierwszy wolny termin to dopiero sierpień :))))) Tyle że trochę lepiej się czuję, gardło już nie zarzyna to może i dam radę popracować dzisiaj trochę. Chociaż pewnie jak usłyszą mój kaszel to mnie z roboty wykopią. Ale muszę jechać bo jest ważne spotkanie a szefowa na urlopie.
  2. Peonia A co tego Twojego męża tak pogoniło? Chociaż mi też się zdarza działać tak zrywami, ruszam jedno a potem lawina... Z pieluchą to na razie zdejmuję młodemu pieluchę i jak siusia to mu tłumaczę, że można siusiać w nocniczek. Coś chyba rozumie ale do wykonania to na pewno daleka droga. Sadzać go nie zamierzam bo i tak ucieknie. Z tym piciem to tak jest, że jak dam soczek to wypije więcej z łakomstwa. Całe szczęście u nas młody wody wypija dużo więc nie muszę nic kombinować. Zresztą ja też więcej wypijam piwa niż wody ;)
  3. Strrunka Nic nie dostałam, będę dziś dopytywać.
  4. Kaisuis Pewnie i u Ciebie i u mnie te rozmowy tak samo wyglądają bo mamy normalne związki. A że pewne rzeczy trochę inaczej traktujemy to szczegół. I właśnie studia traktuję jako pierwszorzędowe. Ja bardziej piszę i sytuacji gdy ktoś faktycznie musi pytać o zgodę na samorozwój a druga strona wymyśla wszelkie możliwe powody aby się na to nie zgodzić. Akurat w przypadku studiów jeżeli jedna osoba chce się rozwijać to wg. mnie w normalnym związku druga strona powinna stanąć na głowie i pomóc jej w realizacji czy to logistycznie czy finansowo. Bo tak naprawdę to nikt z nas nie wie jak się ułoży życie a wiedza i uprawnienia z nami zostają. Natomiast jest mnóstwo historii kiedy np. mąż się nie zgadza na studia żony tylko i wyłącznie z powodu własnej urażonej dumy. I na taką sytuację ja mówię "nie"
  5. Kaisuis A dlaczego uważasz, że robię coś za plecami męża? Mówię, że chcę zrobić to i to i zastanawiamy się wspólnie jak to zgrać. Nie wyobrażam sobie aby mąż mógłby mi powiedzieć, że sie nie zgadza abym poszła na studia. Możemy sobie podyskutować czy kupić nowy telewizor, nowy dom itd. ale moja chęć studiowania nie podlega dyskusji.
  6. Ale ogólnie to z małżonkiem mało dyskutujemy o takich tematach. Jakoś już dawno uznaliśmy, że jak któreś z nas mówi nie to drugie wymyśla inny plan. Swojego czasu patrzyliśmy się na innych jak np. przy urządzaniu mieszkania dyskutują nad każdą niemalże śrubką. Mistrzem w tym jest szwagier, który zanim coś kupi to przez rok analizuje i swojej żonie nie ustąpi. Aż było przykro patrzeć jak w czasie obiadu rodzinnego oni kłócili się o wybór kranu. My tak nie chcemy, szkoda nam czasu, nie to nie i lecimy dalej... I u nas decyzje zapadają bardzo szybko.
  7. Kaisuis My pewnie o tym samym piszemy tylko inaczej to nazywamy. Ja nie pytam bo wiem, że nie muszę. Dla mnie oczywiste jest, że w takich tematach każdy może podejmować autonomiczne decyzje. Natomiast w takim wypadku rozmawiamy na temat organizacji. Co innego zakup łóżka ;))))
  8. Skakanka Praca jak praca tylko faktycznie trzeba się bardzo pilnować bo zakazane czycha na każdym kroku. Studia to też w tym kierunku ;)))) Puzzle smyka. Za każde wydane 333 zł dostajesz bon na 10 lub 20 zł, teraz już nie pamiętam tej wartości. Można go potem wykorzystać zamiast gotówki. Łączy się z innymi promocjami. Kościeliska, zazdroszczę. Wczoraj jechałam do tego nieszczęsnego archiwum w środku pola i sobie uświadomiłam, że mi brakuje głuszy. No ale teraz zanim gdzieś się ruszę w pola to najpierw muszę lokatora donosić ;) nawet na rowerze tam teraz nie dojadę Mokka Ten Lublin bardziej realny bo pomimo tego, że Wrocław uwielbiam to Lublin bliżej. Z domu jestem na uczelni w 2 godziny. To tyle co czasem jadę w Warszawie. A małżonek sobie polazł do kina. Najwyraźniej za dużo marudziłam ;)
  9. Zakropkowana A wiadomo co spowodowało wstrząs. Może to lepiej, że w szpitalu się pojawił. Chyba że alergen znany. Współczuję przeżyć.... Bamcia A bo to nigdy nie wiadomo ;) robili by testy rożnicujące to może i leczenie było by bardziej celowane. Jak mój mąż wybiera meble? Wysłałam mu dziś trzy propozycje łóżek i co? Zadał mi pytanie "A czym się różnią poza ceną " :)))))
  10. Kaisuis Na razie urlop nie wchodzi w grę. W sumie wolę wykorzystywać pojedyncze dni. Muszę przetrwać jeszcze lipiec a potem już chyba pójdę na zwolnienie. Już zaczęłam 6 miesiąc. Ale dzisiaj masakra, oprócz kataru jeszcze doszły wymioty. Młody śpi a ja leżę. Ja bym po prostu oświadczyła mężowi, że zaczynam studia. Nawet by mi do głowy nie przyszło aby go pytać. Zresztą sama planuję zacząć kolejne i to nie wiem czy nie od października. Tylko muszę sprawdzić miasto czy Lublin czy Wrocław. Chodzi mi to już od kilku lat po głowie. Tylko nie mogę zacząć ;) A małżonka też namawiam tylko nic sobie nie umie wybrać. Tyle że ja zawsze dochodzę do wniosku, że logistyka jak będzie musiała to jakoś się ogarnie ;)
  11. Oligatorka Wczoraj mi przysłali nowy regulamin ale ja i tak nie czytam ;) Tymczasowe są albo 30 dni po zakupie albo 30 dni od odbioru zamowienia ze sklepu internetowego. To jest ten czas, w którym możesz oddać zakupy. Tymczasowe nie liczą się do bonu.
  12. Peonia Wcale nie będzie ciężko, Ty bierzesz samochód a małżonek niech kombinuje :) My mamy jeden i to tej pory nam wystarczał ale teraz weekend pokazał, że może to być problematyczne. No nic, na razie nie planuję ani zmiany ani zakupu drugiego.
  13. Ja nocnik nadal odpuszczam. Jakby wyprodukowali taki, który przemieszcza się jakoś z dzieckiem to może by się udało. A tak młody unieruchomiony, płacze. Nie chcę na siłę, ma jeszcze czas. Prędzej chyba się nauczy robić na sedes bo bardzo lubi naśladować i szybko łapie co i jak. Dobra, idę na kawę :)
  14. O rany, spałam 2 godziny (młody też i jeszcze śpi) dobry synek :) Oligatorka Wywal te meble i tyle. On wybierał tv Ty meble... nie poszedł na kompromis z tv nie będzie kompromisu z meblami. Mi się całe szczęście małżonek nie wtrąca w urządzanie. U nas nowe klamoty nadal porozstawiane bo część już pomontowana ale jeszcze wymagają stabilizacji. Nawet nie chcę pisać jak wygląda dom, do tego młody rano powyciągał pościel z komody i ją rozwlókł po kątach. A ja palcem nie kiwnę bo nie mam siły. Całe szczęście dziś mam urlop chociaż może przy biurku było by łatwiej.
  15. Oligatorka Jak ja lubię Twoje rozwiązania...proste i skuteczne :)))) Ja przed chwilą miałam pierwszy raz w życiu atak paniki. Do tego zalał mnie katar i równocześnie zaczęłam wymiotować. Więc zaczęłam się dusić , masakra Teraz mam dreszcze jak przy rosnącej temperaturze ale temperatura w normie. Coś mi chyba organizm daje znaki, że ostatnio przesadziłam. Wczoraj masakrycznie bolał mnie brzuch tzn. napinał się. Tyle że w tej chwili nie mogę z niczego zrezygnować.
  16. Kaisuis Dla pewności jeszcze dopytam koleżankę. Chociaż jak ona mi to polecała to jej najmłodszy miał jakoś ok 1,5 roku. Tylko trudno się do niej dodzwonić bo my wieczne funkcjonujemy w przeciwfazie. Ja w każdym razie wczoraj wysmarowałam zęby sobie i młodemu. Ona mówiła żeby to stosować 2 razy w tygodniu. O tyle działa, że miałam nadwrażliwość albo z ciąży albo z perzeziębienia i dzisiaj już mniej mnie mrowią zęby. W sumie to dibrze, że sobie przypomniałam że mam bo mi zalega w szufladzie. Dzięki za info o nasivinie.
  17. Peonia Przejęłabym samochód na wyłączność a małżonek niech sobie radzi ;) Oligatorka A po czym mała jeździ? U mnie wszędzie trawa to nie wiem czy hulajnoga da radę. Przeziębienia ciąg dalszy. Ja wczoraj walczyłam z kartonami w archiwum a małżonek na był na warsztatach kosmetycznych. Ktoś to rozumie? :))) U mnie masakrycznego przeziębienia ciąg dalszy. Więc pewnie nadal nie będę mogła zebrać myśli. W końcu psiknęłam do nosa nasivinem tym dla dzieci bo myślałam, że się uduszę. A teraz pukam do młodszego aby się ruszał bo nasivinu w ciąży nie wolno no ale ja muszę oddychać ;) Dziewczyny Jak tam choróbska? Jak Rudasek i Rysio?
  18. A o bezpieczeństwie to było tak ogólnie. Przecież wiadomo, że chodzi o to aby adapter nikogo nie musiał ratować ;)
  19. Runa Ten fajny, nie pieluchowy :) i cena ludzka :)
  20. adapter Ja mam taki. I właśnie przy dłuższej trasie mnie wkurza. Mocno ogranicza ruchomość. Ten co pokazałaś jest fajniejszy. Ten przez nogi też tylko odsuwa dolny pas. W adapterze nie chodzi o wygodę a o bezpieczeństwo dlatego powinno się go zacząć używać jak najwcześniej i oby się nigdy nie przydał. Ja piorę ubrania w Bobini. Tani i dobry. Młody po innych płynach miał alergię do tego stopnia, że uczulały go nasze ubrania prane w normalnych płynach Pervoll, Perwoll itp... Dlatego u nas nadal piorę w Bobini a jak są plamy to używam zwykłego odplamiacza z auchan. Działa i alergii brak :))))
  21. Mnie wizyta u dentysty też trochę przeraża. Muszę pokazać diastemę bo bardzo duża ale czekam aż wyjdą całkiem trójki. U nas młody lubi myć zęby. W sumie to mam jakiś preparat z wapniem wzmacniający szkliwo. To jest preparat do stosowania w gabinecie. Moja stomatolog stosuje to też u swoich dzieci. Może to jest sposób. Tego się nie spłukuje. Ja to dostałam aby wzmocnić zęby po ciąży. Bo wszystkie mnie bolały. Z piciem wody też nie mam problemu. Wczoraj miał w jednym ręku kubek 360 z mm a w drugim bidon ze słomką z wodą i popijał na zmianę.
  22. Skarpetki dla maluchów są słodkie ale ja pierwsze założyłam dopiero jak młody miał 9 miesięcy ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...