Skocz do zawartości
Forum

żoo

Użytkownik
  • Postów

    6,010
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    415

Treść opublikowana przez żoo

  1. Kaisuis Powiem szczerze, że często myślę o Tobie jak mój huragan lata i ciągle wymyśla nowe zabawy. Bo jakby nie patrzeć moje dziecko ma ciągle nowe atrakcje i w sumie mam sztab ludzi do pomocy bo jak nie babcia to dziadek a czasem zdarza się i ciotki emerytki poprosić. A Ty jesteś z tym sama i pewnie też masz ograniczoną możliwość organizowania atrakcji. U nas tłum ludzi, duży ogrodzony teren bo nasz i sąsiadów a i tak młody potrafi nieźle nas zmęczyć. Jak już mamy dosyć jego latania to ktoś idzie z nim na rower. Co prawda ja się coraz gorzej mieszczę z fotelikiem ale i tak to wolę niż go gonić w kółko. A próbowałaś z Zosią jeździć na rowerze? U nas młody bardzo lubi i świetnie się sprawdza przedni fotelik do którego podchodziłam sceptycznie. Trochę byś swobody odzyskała bo przynajmniej można zwiedzać różne place zabaw ;) Zresztą bez pomocy takiej ilości osób nie dałabym rady być w ciąży i mieć dwóch prac a tak mogę wszystko połączyć. Małżonek to jak wszędzie po 12 godzin w robocie. A jakbym miała być z tym wszystkim sama to któregoś dnia bym po prostu wyszła z domu i chyba nie wróciła.
  2. A zalogowałam się, co mi tam ;) Oligatorka Jak tam hulajnoga? Milenka próbuje na niej jeździć? W weekend byliśmy na imprezie i młody dopadł trójkołowca i całkiem sprawnie na nim stał. Najwyraźniej nauka bratanka nie poszła w las :))) Oczywiście chciałam lecieć do sklepu i kupować ale małżonek mi nie pozwolił, eh, chłopy. Ja wchodzę z założenia, ze i tak wcześniej czy później kupimy to po co czekać :))))
  3. Skakanka U nas to bardziej wydzieranki piórek tzn. ja wydzieram z paszczy jak młody coś znajdzie. Ale fakt, u nas zabaw sensorycznych nie brakuje, gorzej z usadzeniem na miejscu
  4. Kaisuis A swoją drogą skoro nie ma u Was prywatnych żłobków to jest to pomysł na biznes ;)
  5. A w ogóle to muszę pochwalić małego bo ostatnio dostał komplement od ojca trzylatka, że lepiej chodzi po schodach niż jego syn. Ale w sumie nie ma co się dziwić u nas wędrówki po schodach po kilka razy na dobę. Ja go musiałam nauczyć schodzić bo nie mogę za bardzo nosić, babcia też nie ma siły. To i się musiał nauczyć. A tamten chłopiec blokowy to i taka umiejętność mu niepotrzebna ;)
  6. Ostatnio oglądałam Jo Frost (czy jak sie ta superniania nazywa?) I był dwulatek, który nie mówił a właśnie wszystko pokazywał. Rada była taka aby po kilka razy powtarzać nazwę pokazywanej rzeczy i przestać reagować jak tylko pokazuje a nie nazywa. Nasze dzieci jeszcze za małe aby wszystko mówić ale ja zaczęłam powtarzać nazwy po kilka razy. I widzę, że mały coś tam sobie zaczyna gulgotać ;) wczoraj bardzo chciał powiedzieć "wafelek"
  7. Widzę, że fetysz butów obowiązuje u wielu dzieci :) U nas młody dziś paradował dumnie w kaloszach :) A z tymi poradniami to trochę tak jest, że jak się wpadnie w ich szpony to nie puszczają. My chodzimy do chirurga. Młody urodził się z wodniakiem jądra po którym już dawno nie ma śladu. Ale na kontrole co pół roku mamy chodzić i końca nie widać. A to prywatna przychodnia z kontraktem z nfz więc trzymają pacjenta.
  8. Kaisuis Ja też bym się nie przejmowała. Takie szukanie na siłę. Ostatnio byliśmy u znajomych, oni mają trójkę dzieci i najmłodszy dwulatek wydawał z siebie tylko piski. Więc jak widać przykład innych dzieci nie działa. U nas młody też teraz głównie mówi mama, tata i papa. A w sumie ma sporo słów w repertuarze ale najwyraźniej chwilowo mu niepotrzebne. Nawet "dać" nie mówi a był czas, że było to jedyne używane przez niego słowo. Peonia Zorientuję się co z kołyską i dam znać. Zakropkowana Współczuję chorób. Jakaś masakra z tymi antybiotykami. Co chwilę zmieniany. Tam się zaraz jakaś lekooporność wyhoduje i taki będzie finał.
  9. Kaisuis Tak myślałam, że się urlopujecie. Szkoda, że nie udało się wyjechać. Na sflaczały biust to bym Ci podała sposób ale on niestety powoduje rozrost brzucha ;) Daj znać jak kriolipoliza. Miałam się Ciebie pytać jak fale radiowe ale rozumiem, że efekt nie za bardzo skoro próbujesz dalej. Ja się po ciąży mam w planie ostatecznie rozprawić z moimi udami. Już mam dosyć kompleksów z ich powodu. A może nie tyle kompleksów ile uwzględniania ich rozmiaru przy wyborze ubrań ;) Więc jestem ciekawa efektów.
  10. Dzień dobry, Ja się z porodu boję tylko jednej rzeczy, ponownego vacum. Bo jest to jednak zabieg obarczony największym ryzykiem dla dziecka. A ja się lepiej lub gorzej ale pozbieram ;) Za pół roku i tak nie będę pamiętać. MamoWczesniaka Teraz rozmawiałam z koleżanką, która ma ciężko upośledzoną córkę i młodszego tylko o 1,5 roku syna. Jak ona dała radę to ogarnąć to każdy da. Peonia Gratuluję odzyskania salonu. Może odkupiłabym od Ciebie kosz mojżesza. Możesz podesłać jakieś bliższe info? Wcześniej miałam pożyczoną kołyskę. Muszę się zorientować czy nadal będę mogła ją pożyczyć i jakby się okazało, że nie to bym się zastanowiła nad koszem mojżesza. Jagoda To Cię natrzymali. Ja byłam przyjęta w środę, we czwartek wywoływali poród a w niedzielę wyszłam. I to było stanowczo za długo jak na moją cierpliwość ;) Dziewczyna po cc, która urodziła w piątek rano w sobotę była wypuszczona.
  11. Czarna Na żylaki możesz łykać preparaty z diosminą, na pewno diohespan. Najlepszy jest detramax ale nie wiem czy można w ciąży bo ma hesperydynę i lekarz był ostrożny. Natomiast na pewno na żylaka krocza możesz robić okłady z lotion 1000 z heparyną. Niestety szczypie bo to do stosowania na skórę. Musisz nałóżyć trochę na gazę i zrobić okład. Na początku ciąży leczyłam się u chirurga naczyniowego właśnie w taki sposób.
  12. Ja już po wdrożeniu tzn nie do końca bo jeszcze jutro muszę podjechać. Nastroiło mnie pozytywnie bo jednak lubię tą robotę ;) Jeśli tylko nie padnę fizycznie to może będzie dobrze. MamoWczesniaka A ja się zastanawiam czy nie chcę cesarki. Poprzedni poród sn zakończony vacum po 1,5 h fazie nieskutecznych partych. Chociaż ogólnie jestem przeciwnikiem cesarki tzn ogólnie wolałaby sn ale nie wiem czy gdyby poród miał przebieg taki jak poprzednio to czy chcę ryzykować zdrowie młodego. Ale w końcu doszłam do wniosku, że nie będę się nakrecać i na nic nastawiać. Zobaczymy jak się będzie rozwijać sytuacja. W końcu poród porodowi nierówny. Cięcie krocza w ogóle mnie nie przeraża. Poprzednio pękłam w sposób niekontrolowany, miałam dużo szwów a po 2 tygodniach wsiadłam na rower. I dopiero na leśnych korzeniach poczułam, że to chyba nie był najlepszy pomysł ;)
  13. Strrrunka Tutaj też się decyzja odwleka. Na razie do 20.06. Podeślę Ci na priv maila, którego dostałam ale to jak usiądę do jakiegoś komputera i coś widzę, że to dopiero będzie w poniedziałek.
  14. Peonia Gratuluję starszaków. Ja tam akurat uważam, że lepiej mieć jeden przedmiot, z którego jest się wybitnym niż mieć piątki ze wszystkiego. Ale oczywiście gratulacje dla obojga. A córy coraz bardziej zazdroszczę ;) W niedzielę mamy imprezę jeszcze dalej bo 120 km ale tam z młodym na cały dzień to mniejszy problem. Ja w przyszłym tygodniu mam pracować 6 dni. Ale w końcu sama chciałam. Mogę jeszcze jechać w delegację w lipcu o ile będzie hotel a to może być problem bo już teraz nie było i to był jeden z powodów rezygnacji.
  15. butki decathlon Dziewczyny Ja też szukałam sandałów dla młodego i nie udało mi się znaleźć miękkich. A ponieważ miałam takie butki z decathlonu do chodzenia po domu to teraz w nich śmiga po dworzu. Nic lepszego nie znalazłam. Były jeszcze w deishmanie takie miękkie szmaciaki za niecałe 30 zł ale wolę te decathlonowe.
  16. Skakanka Udanej zabawy. Ja jutro mam kolejną 40 tkę. Nie wiem czy mam siłę iść. 60 km od nas a mogę wyjechać z domu po 20.30 a wrócić muszę do północy. Dziś mam w głowie mega kołowrot. Jutro rano muszę się iść zameldować w miejscu zlecenia celem wdrożenia. A chyba mi się energia skończyła. Z różnych powodów zrezygnowałam też z delegacyjnego wyjazdu nad morze. Chyba nie mam siły aby to ogarnąć. A nieposkręcane meble nadal porozstawiane po całym mieszkaniu. Staram się nie widzieć ;) Do tego dochodzi ciążowa rwa kulszowa i ból kręgosłupa bo już mi lordozę wygięło. Porzaliłam się, trzeba się otrzepać i do boju... Zakropkowana Ja od kilku lat prawie nie jadłam truskawek. A teraz bardzo dobrze mi pachną :) ze śmietaną i cukrem, pycha :))))
  17. Krysia Ja bez szaleństw, najczęściej kupuję w smyku.
  18. Strunka Dotarło, sprawdzają czy się da. Ale to najwcześniej jutro albo w poniedziałek. Najważniejsze, że dotarło, uffff....
  19. Pozytywem jest to, że już w większości mamy z górki ;) Chociaż to było to łatwiejsze pół ;(
  20. MamaJG Chodzi o to wygięcie kręgosłupa do przodu w odcinku lędzwiowym. Niby nic a mnie irytuje strasznie. Wczoraj nie mogłam przez to zasnąć. Żadne bóle mi tak nie dokuczają jak ta nienaturalna pozycja.
  21. Mamotrojki88, Wirgi Gratuluję dobrych wieści. Z łożyskiem nie podpowiem zresztą myślę, że to sprawa indywidualna podniesie się albo nie. Mi zaczęła się pogłębiać lordoza. Pamiętam, że poprzednio był to jeden z bardziej wkurzających objawów. Bardzo mocno ją czułam i bolałnie przez nią kręgosłup. A to dopiero połowa.
  22. Zakropkowane Gratulacje, szybko leci ta druga ciąża ;) Zamiast się skupiać na sobie ogarnia się starsze. Aż mnie mrozi jak słyszę o uszach. Organizacja w przychodni pierwsza klasa, aż się nóż otwiera. Mnie przeczołgało szkolenie. Bardzo intensywne i intelektualnie i fizycznie i marzę o wannie. Ale oczywiście małżonek na imprezie integracyjnej więc czekam aż synal zaśnie na dobre.
  23. Madika Łączę się w bólu wielkich ud. Wszystkie kg siedzą tam. Reszta miejscami chuda. Ale mam w planie teraz odsłużyć ciążę i wytoczyć potem grubszą artylerię ;)
  24. Strunka Miałam zły adres. Teraz czekam jeszcze raz. Ja tam znam osobę w administracji. I wiem, że dbają o jakość. Nie polecę konkretnego lekarza, zupełnie ich nie znam ale zakładam, że wszyscy są ok.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...