Skocz do zawartości
Forum

żoo

Użytkownik
  • Postów

    5,924
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    394

Odpowiedzi opublikowane przez żoo

  1. U nas sposób na mycie zębów to dwie szczoteczki do wyboru i dwie pasty.
    Jak już podejmie decyzję czym myje to głupio się wycofać ;)

    Bunt dwulatka mija ale w niektórych przypadkach ciężko go przetrwać. Zwłaszcza jak ma się normalne obowiązki a jakoś trzeba sobie poradzić z godzinnym płaczem.

    W którejś książce było że najlepiej nie dopuścić do rozwoju histerii.
    W tym celu czasem stosowałam przekupstwo. A to naklejki a to książeczka. A czasem trzeba było wziąć na klatę ;)

  2. Monikae
    Jak o dziku czytam to jakbym o moim huraganie czytała ;)

    Co do książeczek to może warto zacząć od takich, które wciągają w jakąś zabawę. Teraz odkryłam wydawnictwo Zakamarki. Oni wydają szwedzką literaturę, która jest trochę bardziej szorstka. Starszak uwielbia książki o Bolusiu.
    Ale też mają fajną serię "Wymyśl coś", "A dlaczego" na jesnej stronie jest tekst o jakiejś zabawce aby coś wymyśliła a na następnej jest proponowana jakaś aktywność. Podobną kupiłam teraz w ikei "a kuku" są rysunki zabawek a później zabawki robią a kuku.
    Niby kupuję z myślą o maluchu ale starszak jest nimi zachwycony.
    http://www.zakamarki.pl/filter/wiek/index/?dir=asc&order=a&fid=1&id=98&cat=3

    Zamówiłam kolejne to jak chcecie to opiszę jak przyjdą.

    Myślę że dlatego też dzieci kochają Pucia. Wciąga w zadania.

  3. https://www.smyk.com/ksiazki-muzyka-film/naklejanki.html?gclid=EAIaIQobChMIxKfm_s_L2wIVBLftCh3_ZgHKEAAYAiAAEgJIgPD_BwE

    Przykładowo. Wystarczy wpisać w wybranej księgarni "naklejanki" i wyskakuje.
    My mieliśmy serie "Ja sam", "Maluszkowe zadania" i zeszyty edukacyjne z wydawnictwa oleksiejuk, też "ubierz misie" i "wielkie maszyny" . Niektóre kupuję w rossmanie. Zawsze można coś wyszperać.

    Świetne są te, już o nich pisałam.
    Jest kilka zestawów. Te przykładowe.
    https://www.smyk.com/melissa-doug-pojazdy-naklejki.html

    Zazwyczaj kupuję o tematyce budowlanej. Nie ma to jak koparka lub betoniarka :)
    Synalowi na początku było wszystko jedno co przykleja. Teraz już ma określoną tematykę.

    Ja za gównowstręt bym się zemściła. Niech sobie mąż wyobrazi, że to bomba chemiczna i musi ją rozbroić aby obronić świat. ;))))

  4. U nas przy bajkach też się wycisza a raczej chłonie je całym sobą i dziecka nie ma. Niestety długie oglądanie bajek rzutowało na całokształt zachowania. Potem chodził i cały czas kombinował jak włączyć telewizor. W najbardziej krytycznych momentach wyłączaliśmy korki.
    Zostawiliśmy tylko te wieczorne bajki jako część nocnego rytuału. U nas to są teletubisie i dobranocny ogród czyli bardzo spokojne bajki dla maluchów.
    Maszę i niedźwiedź ogląda dopiero teraz od 2 tygodni. I to też zamiennie z tymi poprzednimi.

    Z takich metod, które przynoszą efekty długofalowo to czytanie książek "uwaga to niebezpieczne" i uważaj to niebezpieczne" teraz jak coś broi to tylko pytam "a co na to różowy królik" (bohater) i od razu rozmowa jest łatwiejsza.

    Nie wiem czy znacie wodne kolorowanki. Dla maluchów lubiących malowanie mogę polecić maże się po rysunku wodą i pojawiają się kolory.

    Dzielę się doświadczeniami bo łatwo nie było. Szalejący huragan i noworodek w domu. Bajki pozwalały mi zająć się tylko maluchem ale tworzyły nowe problemy z zachowaniem starszaka. Mój starszak nie usiedzi nawet 5 minut. Do tego jest bardzo uparty. Całe szczęście kocha książki więc czytamy ile wlezie. Lubi też zeszyty ćwiczeń i chętnie robi zadania z nich. Na początku tylko przyklejał byle jak naklejki ale teraz robi coraz więcej.
    W świecie książki jest duży wybór naklejanek i kosztują grosze. Zamawiam hurtowo a potem po jednej wyjmuję. Zwłaszcza jak widzę, że huragan zaczyna szaleć wtedy wyciągam zeszyt i od razu burza ucicha ;)

    Powodzenia dla wszystkich. U nas bunt już ucicha. Teraz można już z synem coś ustalić, umówić się. Zawieramy kontrakty. Czasem coś ustalamy w wersji rysunkowej (chłopcy lepiej zapamiętują obrazy a nie słowa). Rysuję i objaśniam.

  5. My w tym czasie czytaliśmy po kilka godzin książki.

    Hitem też były naklejki. Jakiekolwiek. Fajne ma Mellisa&Duogh wielorazowe. Mają plansze tematyczne ale też można je przyklejać na okno. Są bez kleju.
    U nas naklejki są walutą. Wiele można utargować.
    Teraz kupuję zeszyty ćwiczeń dla dwulatków.

    Co do łóżka to może warto zamienić na większe. My kupiliśmy z koparką bo baliśmy się, że nie będzie chciał oddać lóżeczka młodszemu bratu. Nowe łóżko pokochał od razu. Trochę się bałam jak to będzie bez szczebelków ale wyszło wszystko super.

    Te wszystkie zmiany u nas były tuż przed porodem młodszego. Jak starszak miał rok i 10 miesięcy.

  6. Cześć dziewczyny, zaglądam do Was z grudniówek za Peonią. Nie czytam dokładnie ale...

    Monikae
    U nas też bunt dwulatka był mocno nasilony. Potrafił mi się synal położyć w kałuży i inne takie....
    Najdłuższa histeria trwała 1,5 godziny.

    Po pierwsze skasuj bajki. U nas zostały tylko przed snem.
    Nie dajemy telefonu, tabletu ani komputera bo potęgowało afery. Najgorszy telefon bo mam zawsze przy sobie więc zawsze jest to punkt zapalny. Dlatego bajki tylko na tv.

    I niestety konsekwencja, konsekwencja, ciepliwość, cierpliwość. Jak coś ma zrobić to czekasz aż zrobi. Pomalutku zauważy, że jego metody nie działają.
    Mnie zawsze trzymała przy życiu historia kuzynki, która czekała 4 godziny na sprzątnięcie klocków przez córkę. A ona pedagog więc wie co robi.
    My całe szczęście do 4 godzin nie doszliśmy ale raz spędziłam 1,5 godziny z noworodkiem w ciemnej łazience bo akurat afera padła na męża a ja nie mogłam się pokazać.

    Pomogła mi też książka "Jak rozmawiać aby maluchy nas słuchały" i "Dzikie stwory czyli o sztuce wychowania chłopców"

    Sprawdza się też proste pytanie "Gdzie jest mama?" Na chwilę musi przerwać płacz i zawsze mnie pokazuje.

    Co do spania to robię podobnie. Udaję, że śpię.
    Można też wychodzić z pokoju. Uprzedzać, że idzie się zrobić siku albo umyć się albo cokolwiek co dziecko zna. I wydłużać czas powrotu. Ja obiecuję, że wrócę i będę dalej przytulać. Wracam jak już jest w półśnie. Wtedy wystarczy przytulić, chwilę pogłaskać i za chwilę już śpi.

  7. Madika
    Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać z tego pomysłu. Na ile chcą Hanię zabrać?

    Ja byłam z maluchem w szpitalu przez 8 dni i po tym czasie Tunio to mocno odreagowywał. W tym czasie co mnie nie było obgryzł większość swoich książek. Chyba sobie wymyślił, że ponieważ mu na to nie pozwalam to wrócę. Nie chciał też słuchać bajki o kotku, który zgubił mamusię bo powiedział, że on też zgubił mamusię. I pomimo tego, że był w swoim domu to rozstanie zniósł kiepsko. Był dzielny, nawet o mnie nie pytał ale po tych książkach widać, że jednak to przeżywał. Jak wróciłam obgryzanie książek się skończyło.
    Nigdy nie wiadomo jak taki wyjazd wpłynie na dziecko. Zwłaszcza, że przed Hanią mnóstwo zmian i upadek z piedestału ;)
    A tu nie dość, że nowe miejsce to jeszcze teście.
    Co innego z Twoimi rodzicami gdy jedzie na miejsce, które zna. Takie wyjazdy można ryzykować.

    A z drugiej strony to jestem przekonana, że już następnego dnia dzwoniliby abyście Hanię zabrali.

  8. Kalae
    Zawitkowski (mój guru) mówu żeby nie zwracać jakoś specjalnie uwagi na ten siad tylko proponować zmianę pozycji w niezauważalny sposób.

    Bratanica męża długo nie mogła się odzwyczaić od takiego siedzenia. Na nią mówienie nogi do przodu zupełnie nie działało.

  9. Renia
    Jedna dawka pneumokoków jest lepsza niż nic. Czasem już po pierwszej dawce będzie super odporność a czasem nie. A ponieważ nie dowiesz się jak jest u Michasia to lepiej powtórzyć.

    Mi ortopeda tłumaczyła, że stopy szpotawe są fizjologiczne, koślawe już nie. Ja z moim krzywulcem jeżdzę do ortopedy na kontrole. Póki co tylko kontrolujemy szpotawość. Zresztą widać, że się prostuje.
    Poproś pediatrę o skierowanie do ortopedy lub rehabilitanta.

    U nas w ramach rehabilitacji jest bieganie boso lub w miękkich butach. Nie jest łatwo kupić buty z miękką podeszwą więc biega w kapciach bo nie znalazłam adidasów spełniających ten warunek. A i tak najczęściej biega boso.

  10. Skakanka
    U nas też mm od 3. Ja daję ale teraz 4.
    Tunio coraz mniej ale jeszcze czasem prosi.
    Krowiego nie chciał pić.
    My przez maltodekstrynę kupujemy hippa, jedyny nie ma.

    Peonia
    Tunio też słabo tolerował nowe jedzenie. Mieszałam mu z moim mlekiem. Zaczął dobrze jeść jak mu wyszedł pierwszy ząb. A wyszedł ok 8 miesiąca.
    Maluch nadal bezzębny więc sobie czekam i mu proponuję różne rzeczy. Do niedawna pluł wszystkim. Teraz zjada 50 g więc jakiś sukces jest.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...