Skocz do zawartości
Forum

żoo

Użytkownik
  • Postów

    5,924
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    394

Odpowiedzi opublikowane przez żoo

  1. MamoJG
    Pączek prawdziwy :))))

    U nas synal grzeczny ;) pod warunkiem, że co 5 minut zmienia mu się otoczenie.
    A najlepiej mu na rączkach gdy może oglądać świat.
    Tłumaczę mu, że jak sobie sam usiądzie i zacznie raczkować to mu będzie łatwiej i będzie lepiej widział ale nie słucha ;))))

    Rozszerzanie diety nam w ogóle nie idzie bo wszystko wypycha językiem.

    Muszę go nauczyć spać w jego łóżku bo w naszym już jest niebezpiecznie. Niestety słabo to widzę. Dziś wytrzymał do 1. Dobre i to.

  2. U nas nic nie działa. Tzn. właściwie wszystko działa na łapanie siku do nocnika a nie na trwałe pożegnanie z pieluchą.
    Wszystko przetestowałam: pieluchy wielorazowe, majtki treningowe, majtki zwykłe, mokre spodnie, mokry śpiwór, bieganie z gołą pupą, sadzanie na nocnik, na nakładkę, sedes. Jesteśmy posiadaczami bogatej literatury nocnikowej czytanej na nocniku i w innych porach ;)
    I oczywiście łapię dość często siuśki i czasem kupę ale do świadomego korzystania z toalety daleka droga.
    Po prostu nie mieści się jeszcze w głowie.

    Za to gada jak najęty. Leksykalnie jest super rozwinięty, składa coraz dłuższe zdania. Zna kilkadziesiąt wierszyków z Lokomotywą i Enticzkiem Pętliczkiem na czele. Często sobie te wierszyki gada pod nosem bo np. usłyszał jakieś słówko.

    Nie mogę wymagać wszystkiego naraz ;)

  3. Ostatnio miałam dyskusję z kolegą o odpieluchowywaniu (córka lipec 2015). Jesteśmy na podobnym etapie czyli mamy dzieci sikające w pieluchę. Tylko że on ma ścisły plan. Picie i siku co 2 godziny. Chodzenie w mokrych majtkach itd....
    A ja planu nie mam, biorę co dają.

    Ciekawa jestem efektów. Bo oczywiście wlazł mi na odcisk i teraz mam ochotę mu udowodnić, że chęci to są w głowie a nie w mokrych majtkach (czasem w majtkach jak dziecko nie lubi być mokre ale tu mamy szanse wyrównane bo obojgu mokre majtki nie przeszkadzają)

  4. Madika
    W książce nie ma o tuleniu tylko raczej o akceptacji uczuć. Są fajne przykłady. Przedstawienie sytuacji z życia dorosłego.
    W sumie aż do rozdziału o karach i akceptacji uczuć dorosłych oraz o wyznaczaniu granic w sytuacjach niebezpiecznych wkurzałam się. Bo wychodziło na to, że tylko mam akceptować i hodować samoluba ;)

    Ps. Nie cierpię czekać na kuriera. Oni mają jakiś radar i zawsze są nie w porę ;)

    Strrrunka
    Wszystko prawda :)

  5. Madika
    Tak, nawet jak tłumaczę, że nie wolno. Natomiast nie daję tego o co walczy. Ale proponuję w zamian przytulenie.
    Tylko, że moje dziecko wtedy przechodzi do rękoczynów więc szybko mamy pozamiatane ;)

    Staram się tłumaczyć zgodnie z główną zasadą z książki czyli zaakceptować uczucia dziecka ale też moje. Czasem coś rysujemy i wtedy tłumaczę co i jak. Pomaga mu się to skupić.

    No i staram się aby o zachciankach mówił i prosił a nie krzyczał, tupał i biegał. Zdarza mi się głośno rzucać w przestrzeń "nie słyszę dzieci, które krzyczą" (też metoda z książki, nie krytykować dziecka bezpośrednio)

    Widzę postępy. Tzn słabo je widzę bo ciągle czekam na dziecko idealne ale mieliśmy kartkę z narysowanymi głównymi problemami. Naklejaliśmy tam naklejki w nagrodę gdy dany problem był załatwiony w sposób właściwy. Potem ta kartka trochę przestała być potrzebna. I ostatnio popatrzyłam na nią i sobie uświadomiłam, że jednak zrobiliśmy potężny krok na przód.

    Trafił mi się huragan więc musimy pracować.

  6. A nie, jest jeden moment gdy odmwiam przytulasów.
    Gdy mnie mały zupełnie świadomie z pełną premedytacją gryzie i szczypie.

    Wtedy go odsuwam.

    Ostatnio w zoo widziałam akcje jak szympansica odkleiła dziwcko od cycka i wysłała na drzewo. Po czym skrzyżowała ręce na cyckach i broniła dostępu.
    Oj, poczułam z nią więź ;)

  7. Madika
    Ja tulę. Przytulsów nie odmawiam. Afery są wynikiem braku umiejętności radzenia sobie z emocjami. Przytulenie ten stres rozładowuje.
    Wyobraź sobie, że czegoś nie wiesz i masz żal o to do całego świata. Ale jesteś w obcym kraju i nie umiesz tego wyrazić. Chodzisz od człowieka do człowieka i nikt Cię nie rozumie. To czego potrzebujesz? Kopniaka czy próby zrozumienia?

    Czytaj "jak mówić...." ;)

  8. https://m.ceneo.pl/29371775

    Mm3
    My mamy taki. Póki co Tunio go woli od rowerka biegowego.
    Fajne jest to, że ruch nogi jest jak w rowerku biegowym a nie jak w odpychaczu.
    Rowerek biegowy mamy Kettlera.

    U nas z zabawkami jest masakra. Są wszędzie. A przekopać się nie mam jak bo wszystko jest zabierane.

    Ja póki co oddaję rzeczy koleżance. Teraz ona i jej siostra są w kolejnych ciążach i wszystko im się przydaje. Poza tym mają dar upłynniania rzeczy dalej ;)

    Synek koleżanki nauczył się jeździć na normalnym rowerze w wieku 3,5 roku, szok :)

  9. Anielica
    Gratulacje, przewrotne to życie ;)

    Magdalena
    U nas brak braterskiej miłości. Malych stara się jak może zabierać wszystkie zabawki. Od razu mu mobilność wzrasta.

    Ja jestem masakrycznie zmęczona. Chyba najbardziej tym, że jestem non stop na stand by.

    Potrzebuję jakiegoś guzika z pauzą ;)

  10. Skakanka
    No właśnie, Peonia dobrze pisze. Może poprzycinałaś hortensje ogrodowe? I stąd brak kwiatów.

    U mnie hortensje kwitną dość kapryśnie. Jedna dwa lata temu była obsypana kwiatami a w zeszłym roku nic. U mnie rosną raczej w cieniu. Ja za bardzo nie mam słonecznych rabat.
    Ogrodową mam jedną z serii you&me ale regularnie mi marznie i chyba ją wykopię. A do tego miała być kolorowa a jest biała. Niby kształt kwiatów pasuje do serii ale miała być niebieska (czyli na mojej glebie pewnie różowa ;)).

    Za to u sąsiadki na patelni rosną jak głupie a mamy te same odmiany.

  11. Skakanka
    Ja się zawsze śmiałam z ludzi, którzy z mężem operacyjnie przez telefon w pracy rozmawiali.
    A teraz sama tak robię bo w domu nie ma kiedy albo nie ma jak.
    Masakra...

    Mm3
    Odpoczywaj ;)
    A jakie plany zawodowe? Wracasz do dawnej pracy?

    Ja właśnie mogę z mojej roboty kupić sobie moje biurko albo krzesło w atrakcyjnej cenie. Eh.....

    Peonia
    Duże to znamię.
    I znowu używasz słowa, których nie rozumiem ;)
    Agapant rozumiem, rośnie na całej Maderze.

    Skakanka
    Hortensje nie wybaczają braku słońca. Ta moja pnąca w końcu urosła do miejsca gdzie ma więcej światła to i kwitnąć zaczęła. Ale taki był plan. Rośnie w ciemnicy ale ma wyjść na słoneczny dach.

  12. Co to są krakowiaki?

    Peonia
    Ta peonia na którą czekam to wsadzony dwa sezony temu itoh.
    Chyba jeszcze za wcześnie bo sadzonka była mała. Chyba nie jest za głęboko bo widać było przez zimę pąki.
    Na glicynię czekałam cztery sezony. Na hortensję pnącą trzy sezony.
    Dam tej peoni jeszcze rok, dwa a potem może przesadzę. Na razie ma 5 liści ale widać, że się rozrasta na boki.

  13. Anikodd
    U nas odpieluchowanie to porażka. Nie przeszkadza mu pielucha, która waży 1 kg ani przesikane spodnie. Bieganie bez majtek powoduje, że potem nie mogę mu założyć pieluchy bo jest ryk.
    Oczywiście mogę go sadzać na nocnik i polować na siku ale nie o to mi chodzi. Zwłaszcza, że on już świetnie panuje nad tą czynnością.
    Czekam aż coś mu przeskoczy w głowie i po prostu zacznie sikać do sedesu bo SAM CHCE

    Od sierpnia musi być odpieluchowany bo idzie do przedszkola.

    Chociaż teraz odpieluchował się jego kolega z klubiku. Ma 3 lata i 2 miesiące. Nie nastraja to optymistycznie ;)

  14. Madika
    Z tej serii jest książka "Jak mówić aby maluchy nas słuchały" dużo lepiej dopasowana do naszych dzieci.
    Mi te metody pomagają. Zwłaszcza metoda słuchania gdzie się mówi hmmmmm
    Bo ja zazwyczaj zarzucam moje dziecko słowotokiem. A teraz tylko mówię hmmmmmm i jest ok ;)
    Też często rozrysowyje problem.

    To wcale nie muszą być winogrona tylko chemia do nich użyta. Ja tak mam z pomarańczami. Po co któryś mnie wysypuje.

    Misia
    Nie jesteś sama. Moje dziecko mi dzisiaj nie pozwoliło usiąść na krześle. Z 10 minut na mnie krzyczał.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...