Skocz do zawartości
Forum

żoo

Użytkownik
  • Postów

    5,901
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    389

Odpowiedzi opublikowane przez żoo

  1. Renia
    Ja "Z muchą na luzie ćwiczymy buzie" mam od kilku miesięcy. Trochę u nas już "spalona" bo często czytana więc Tuniowi się znudziła.
    Ale że ją mam to na jej podstawie omówiłyśmy ćwiczenia.
    Jest dobra bo rozwija mowę w kilku obszarach. Tylko jak kupisz to od razu wykonujcie te ćwiczenia tak jak jest w opisach. Bo my robiliśmy na pół gwizdka.
    Inna sprawa, że teraz mam wszystko dokładnie omówione np. trening mlaskania ;)

    A ogólnie mamy ćwiczyć ze słomkami i dmuchajkami. Kupiłam różne kubeczki z twardymi słomkami i słomki pozakręcane. Czekam na dmuchajkę. Słomkami ma podciągać różne przedmioty, pić jak najgęstsze napoje itd. Warunek taki, że słomka ma być prosto i nie zgryziona. A z tym jest problem bo wszystkie słomki są natychmiast zgryzane.

    Logopeda to kuzynka męża. Na razie mamy taki wstęp do ćwiczeń. Docelowo pewnie będziemy korzystać z logopedy w przedszkolu bo do kuzynki daleko.

    Ćwiczenia póki co robimy przy okazji bo Tunio nie usiedzi na takim treningu.

  2. Oligatorka
    No właśnie. Najgorzej z ubraniami. Zazwyczaj zupełnie nie moje fasony.
    U nas jak coś nie jest koparką lub betoniarką to aktualnie nie ma racji bytu więc zabawki też zbędne.

    Niezły biznes koleżanka zrobiła ;)

    Chociaż u nas krąży kołyska pełna bibelotów na pierwsze 6 miesięcy. I to jest fajne. Te rzeczy na początku są na tak krótko. Kołyska była u nas 2 razy. Zawiera pierwsze zabawki i matę edukacyjną. Wychowała już 7 dzieci.

  3. MałaLidia
    Wszelkie bakterie i reszta w kleszczu siedzą w jelitach. Gdy kleszcz się wbije to przechodzą do ślinianek.
    To trwa kilka godzin. Więc jeżeli kleszcz mały to możesz się nie przejmować.
    Na wszelki wypadek obserwuj miejsce. Jeżeli pojawi się rumień to do lekarza.
    Po 3 tygodniach od ugryzienia możesz zrobić badanie w kierunku boreliozy ale jak kleszcz się dobrze nie wczepił to pewnie nie ma sensu.
    https://pediatria.mp.pl/choroby/chorobyzakazne/66750,borelioza-z-lyme

    Można niby zbadać kleszcza ale przy krótkiej ekspozycji i tak mała szansa, że zakaził więc tylko byś się zdenerwowała.

  4. Mm3
    Współczuję.
    Ja dziś przy zapaleniu gardła z katarem ledwo ogarniam chłopaków a co dopiero przy temperaturze.
    Ślę fluidy, tyle że też trochę zakichane ;) ale pozytywne :)

    Skakanka
    To dobrze, kiedy masz usg?

    MałaLidia
    Daj nam szansę. My nie jesteśmy takue złe
    Tylko piszemy od blisko 2 lat więc więcej rzeczy sobie wybaczamy ;)
    A może po prostu została grupka osób o zbliżonych poglądach. Przyda nam się nowa krew bo wracają te same tematy.

    Peonia
    Luzaków to chyba bym zabroniła ;)
    Jak starszak?

    Skakanka
    Wypożycz męża. Może uda my się wytłumaczyć Tuniowi kilka rzeczy ;)
    Chociaż ostatnio widzę, że coraz lepiej radzi sobie z kontaktami społecznymi. Idzie w stronę ogarniętego przedszkolaka :)

    Tak czy inaczej lizaki kupione. Bardziej mi smakują Natursept niż Junior angin. I chyba lepiej działają.
    Tunio dostanie jak zgłosi, że boli go gardło. Póki co chyba tylko katar bez bólu gardła.
    Najgorzej, że miał kontakt z mononukleozą więc czekam co się wykluje.

  5. MałaLidia
    Nie sądzę aby ktoś powielał czyjeś poglądy. Akurat tak wyszło.
    Najwyraźniej masz szczęście do trafionych prezentów, ja nie. Jeżeli rodzina zna Cię i wie co lubisz to super. Tylko się cieszyć. U nas to zawsze jakaś wtopa.
    A z drugiej strony sama chcę decydować o sprzęcie w mieszkaniu. W końcu to mój dom i chcę mieć przyjemność wybrania do niego rzeczy.

    Teraz też wychodzi przy dzieciach. Mam stanowczo za dużo rzeczy bo zbieram po 3 dzieci a i sama dokupuję rzeczy potrzebne albo trafiające w mój gust i moich dzieci. I każdy kto przychodzi pyta co przynieść. Na moje "nic" jest straszne oburzenie. A ja naprawdę wolę się spotkać bezprezentowo.
    Ostatnio szłam na urodziny kolegi. Prosił aby nie przynosić prezentów, tylko wino. Akurat wpisuje się to w moje poglądy.
    Dzwoni do mnie koleżanka aby mnie namówić na wspólny prezent.
    Popukałam się w głowę. Po co na siłę kogoś uszczęśliwiać.
    Oczywiście wiem kto z moich znajomych lubi prezenty i zawsze dostają coś przemyślanego.

    A do tego takie przynoszenie prezentów z byle okazji rodzi zobowiązania. Ja wzorem pani Wolańskiej ("Kogel mogel") wolę się spotkać przy paluszkach ;) Albo wspólnie coś przyrządzamy albo zamawiamy.

    Skakanka
    Ja też ostatnio z wakacji wracam z winem i jedzeniem.

  6. MałaLidia
    Ja też z tego powodu nie daję lizaków i ogólnie unikam cukierków itd...
    Ze słodyczy to jeżeli już to ciasto.
    Lizaki dostawał od kelnerów w restauracjach na wakacjach. Zazwyczaj mnie nie pytali wcześniej czy się zgadzam tylko od razu z lizakiem do dziecka. To już nie zabierałam. Wiedziałam, że to jednorazowe.

    Ale teraz mam wyjątkową sytuację. Przez ten wirus z bólu gardła ciekną mi łzy i muszę coś ssać.
    Dziecku chciałabym też tego bólu oszczędzić.

  7. MałaLidia
    Nikt nie obśmiewał pomysłów a już na pewno nie dzieci :)

    Ja akurat mam alergię na prezenty bo zazwyczaj są totalnie nietrafione. Inna sprawa, że do szczęścia potrzebuję mało dzieci.

    Ale mam alergię na prezenty od teściowej bo w sumie dobrze mnie zna a ciągle wtopy. Zaczęło się od prezentu na ślub. Spytała się mnie co chce więc wybrałam coś z biżuterii. A pna mi kupiła kocyk. Taki badziewny chiński jakie były modne w latach 90 - tych. Ciężko się ucieszyć.

    I wkurzają mnie znajomi, którzy regularnie obdarowyują nas prezentami z wakacji. Kupują wielopak najlepiej za 1$. I potem liczą na oklaski.
    Sama nie przywożę tych badziewnych suwenirów więc dostawanie ich z cudzych mnie bardzo irytuje.

  8. Merytorycznie pięknie mu idzie ale technicznie już niekoniecznie.
    Wpycha język między zęby przy niektórych głoskach.
    A że jest to nawyk to dzieci z tego nie wyrastają tylko się to nasila.
    Dlatego chcę zacząć ćwiczyć jak najszybciej.
    Póki co picie przez słomkę i różne ćwiczenia z wydmuchiwaniem powietrza.
    Mamy "Z muchą na luzie ćwiczymy buzię" więc póki co na podstawie tej książki mamy wykonywać ćwiczenia. Mam je dokładnie omówione.

  9. MałaLidia
    Ciężko powiedzieć czy obchodzimy akurat dzień ojca.
    U nas jest tak dużo okazji do świętowania w maju i czerwcu, że są całe ciągi.
    I przeważnie głównie celebrujemy to co wypada w weekend ;)

    Z nocnikiem narazie zostawię tak jak jest. Sukcesy mamy dopiero od kilku dni. Biegnie do tego nocnika, który jest najbliżej. A do tego ogólnie mamy regres w zachowaniu.
    Teraz jeszcze będę zakładać majtki żeby poczuł, że jest mokro.

  10. Skakanka
    Grzeczna dziewczynka :) proszę nie skakać i odpoczywać.

    My świętujemy bezprezentowo. Ostatnio staramy się ograniczyć ilość rzeczy. Od durnostójek wolimy lody.
    Chociaż koszulki i kubki to akurat fajne pomysły.

    U nas jest kilka nocników (w pokoju Tunia, w salonie i na dworzu) i Tunio jak chodzi bez majtek to do nich sika, potem wynosi do sedesu, płucze nocnik i spuszcza wodę. Ale jak jest w majtkach to sika do majtek.
    Czekam na moment kiedy zacznie zgłaszać potrzebę z wyprzedzeniem.

  11. Mm3
    No, ładne kwiatki :))))

    Sama szyłaś czy już Maja? ;)

    U nas chyba do Tunia dociera, że brat to też człowiek ;) poza tym wraca to co było na początku. Sipek się wydziera bo sobie gada (wcześniej po prostu płakał) a Tunio mówi, że Sipek płacze.
    Za chwilę pewnie się unormuje ale póki co szkoda mi starszaka bo nie wie co się dzieje.
    A do tego zatrzymuje to odpieluchowanie a od sierpnia chciałabym go puścić do przedszkola. Niezła optymistka ze mnie bo na razie nic na to nie wskazuje, że się pożegna z pieluchą.

    Niestety klub w sierpniu zamknięty i jak nie pójdzie do przedszkola to się będzie nudził. On garnie się do dzieci.

    Z zabawkami uczę zamiany. Chociaż oczywiście malucha interesuje dokładnie to co ma Tunio albo inne zakazane przedmioty.
    Wczoraj wyciągnął sobie uszczelkę z drzwi balkonowych i zaczął przeżuwać.
    Nie wiem czy tylko moje dzieci mają takie pomysły czy wszystkie.

    Ostatnio jak rozmawiałam o wyczynach dzieci ze znajomymi to do Tuniowych pomysłów był tylko jeden konkurent. Większość stwierdziła, że ich dzieci aż tak szalone nie były.

  12. Było siku do nocnika i już nie ma :(

    Maluch zrobił duży postęp w kierunku samodzielności, zaczął być bardziej mobilny i dużo gada. W ciągu dwóch dni bardzo się zmienił.

    A Tunio zareagował powrotem do buntu i niechęcią do nocnika. Chce aby mu zakładać pieluszki Sipka. Znowu gryzie itd.... i najgorzej, że bije dzieci w klubiku.
    Eh....
    A tak dobrze szło.

    Skakanka
    A w pracy już powiedziałaś czy dalej harujesz jak wół?
    Będzie dobrze. Tak jak Peonia pisała, krwawienia się zdarzają.

    U mnie w maju i czerwcu są co chwilę jakieś okazje. Musielibyśmy świętować non stop.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...