Skocz do zawartości
Forum

żoo

Użytkownik
  • Postów

    6,041
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    437

Treść opublikowana przez żoo

  1. Byłam w smyku i kredki bambino stały na półce :) U nas są zjadane więc czekam. Mokka Ja mam torbę od wózka podobną do tej co przysłała mm3. Też pakowną i sensowną. Tyle że u nas wózek w odstawce. Młody wychodzi wierzchem zresztą z krzesełka do karmienia też. Słówko na wczoraj kałuża i kiszka ;)
  2. Dziewczyny Może odświeżymy listę porodową. Wirgi Ty chyba kiedyś prowadziłaś taką listę. U mnie chłopak 24.10
  3. Peonia Fakt, takie forum jednak ułatwia życie. Ja grudniówki czytałam prawie od początku ciąży pisać zaczęłam wiecie od kiedy. A i tak odkrywam teraz nowe rzeczy dla malucha. Wtedy znajomi zarzucili mnie mnóstwem rzeczy potrzebnych i niepotrzebnych. Nie umiałam tego zupełnie na początku zweryfikować. Jeszcze do tego doszło moje bardzo kiepskie samopoczucie z poprzedniej ciąży. Efekt był taki, że miałam mnóstwo rzeczy więc ewentualne braki ze szpitalnej listy wyprawkowej zrobiłam w Auchan a na darowane kartony byłam wściekła. Dopiero teraz zrobiłam wyprawkę, która mi pasuje. Ale już wiem czego mi brakowało a o istnieniu tego nie miałam pojęcia. Teraz wyprawka mieści sie w jednej szufladzie a nie pięciu kartonach ;) Szkoda, że grupa się posypała. Nie wiem czy jeszcze kiedyś ruszymy pełną parą. Ja Wam dziękuję za te 3000 stron.
  4. merci11 A możesz podać nazwę aplikacji niańkowej. Jakoś nie miałam przekonania do tego ale teraz nie wiem czy nie będę musiała kupić niańki do drugiego pokoju i może aplikacja by mnie wspomogła.
  5. Witaj merci11 Dobrze dziewczyny piszecie mężczyzn trzeba angażować od samego początku. Łatwiej wtedy wypracować współpracę. Po jakimś czasie może już być za późno na wypracowanie wspólnych schematów. Najgorzej jest przeskoczyć własne myślenie, że wszystko wiem najlepiej. Czasem a nawet często trzeba się ugryźć w język i ojca pochwalić. I tak jak Atram piszesz dziecko przeżyje ;) Ostatnio spotkałam się z koleżanką i wspominała coś o rozwodzie. Mają trójkę dzieci i teraz do niej dotarło, że z mężem żyją totalnie obok siebie. Przez tyle lat on zupełnie nie angażował się w dom, wiecznie w pracy. A teraz ona mówi, że z tego związku nie ma co zbierać. I niestety obserwując ich przez wiele lat uważam, że trochę jest w tym jej winy bo przez te wszystkie lata pozwalała mu na takie zachowanie. A później bardzo ciężko jest to zmienić bo nie ma wyrobionych nawyków, trzeba od nowa ustawiać swoje relacje. U mnie tacierzyński m wykorzystał jak już wróciłam do pracy. Uznaliśmy, że nie ma co we dwójkę siedzieć w domu a urlop się wykorzysta kiedy będzie bardziej potrzebny. I tak się stało, pierwszy tydzień m wziął jak byłam w tygodniowej delegacji (mogliśmy pojechać razem) a drugi tydzień gdy babcia trafiła do szpitala i nie miał kto z małym zostać. Więc był ojcem na pełen etat. Teraz zobaczymy co będzie. Na nic się nie nastawiam bo wszystko zależy jaki będzie poród, jak moje samopoczucie itd... Ale jak słyszę o ojcach, którzy "nie potrafią" dziecku zmienić pieluchy to mnie mrozi.... Jak w kabarecie, niech sobie wyobrażą, że pielucha to ładunek atomowy a oni ratują świat ;)
  6. Peonia Dzięki za wpis na październiku. MamoWczesniaka Zapraszam na forum na ciąży październik 2017. Tam się za dużo nie działo ale ostatnio pojawiło się parę gaduł więc może się razem powspieramy w tej końcówce ciąży. Zwłaszcza, że Twoje doświadczenia się mogą przydać.
  7. Zaopatrzyłam się w migdały, Rennie i wodę zuber. Zobaczymy, poprzednio pomagała mi tylko soda.
  8. Skakanka Ja kiedyś mazak usunęłam spirytusem albo zmywaczem do paznokci tylko chyba z acetonem. Trzeba uważać żeby tej plamy mocno nie powiększyć bo jak się za dużo naleje to ścieka na boki i dopiero jest klops. Ja miałam kiedyś sąsiada visavis drzwi w bloku, ktoremu coś w życiu nie poszło i zaczął chlać. Regularnie włączał głośną muzykę a do tego pod koniec tygodnia śmierdziało z jego mieszkania moczem. Ja do mieszkania wchodziłam na wdechu. Całe szczęście w soboty przychodziła pani do sprzątania i smród znikał. Regularnie była u niego policja ale to nic nie dawało bo i tak nie kontaktował. W końcu komornik mu zabrał to mieszkanie. Ogólnie uważam, że jak sąsiad normalny to raz można poprosić. A później to już wzywać policję. Ale też można wyłączyć bezpieczniki w skrzynce na korytarzu ;)
  9. Migot Zostaw tą dużą szmatę tak jak jest ;) Mądrzy ludzie to wymyślili. Pociachać zawsze zdążysz a zobaczysz, że Ci się przyda. Łatwiej kija pocieniować niż go potem pogrubasić ;)))))))
  10. Zielona Nie denerwuj się, Gabryś ma jeszcze czas. Znajomych synek jak miał 2 lata też prawie nie mówił. Ale koleżanka się zupełnie nieprzejmowała bo to jej 3 dziecko ;) Oczywiście jak masz obawy to idź do logopedy lub neurologa ale chyba przedewszystkim sprawdź słuch. Wiecie, że ja zupełnie nie pamiętam Tuniowego gugania. Ale zdaje się, że forumowe dzieci gugały a on nie bo już był motorycznie rozwinięty i gadanie go nie interesowało ;) Jakoś ten etap minął u nas bez echa. Za to bardzo dobrze pamiętam, że szybko mata edukacyjna zrobiła się dla niego za mała.
  11. Sylwia80 Ja mam dwa kombinezony w rozmiarze 68 i w jednym się utopi a w drugim nie. Więc trzeba macać;) Ale nie martw się jak kombinezon jest większy. Ja mam synka z grudnia i w tym większym przechodził ;) akurat całą zimę. Mniejszy kombinezon będzie na sekundę a to mniejsze 68 miałam na dwa miesiące.
  12. Tyśka Ja też mam wsparcie w małżonku. Ostatnio przejęty naukami w szkole rodzenia na porodówce w czasie skurczu rzucił "o rany a ja Ci muzyczki zapomniałem przynieść". Gdyby mój wzrok mógł mordować to już byłabym wdową ;)))) i wcale nie chodziło o brak muzyczki.
  13. A tu filmik specjalnie dla tatusiów. Mój mąż osiągnął perfekcję w obracaniu do której ja tylko mogę dążyć bo jego duża łapa jest do tego dużo lepsza. Oczywiście jest z tego dumny jak paw ;)))) Sorry jak pozamieniałam jakieś słówka ale kisiel ciążowy w mojej głowie zajmuje kolejne obszary. Strasznie słówka zamieniam.
  14. Moje dziecko zarządziło poranne porządki. Najpierw szarpał odkurzacz krzycząc tata, tata, potem przyciągnął wiadro do sypialni krzycząc mama, mama a jak nie podziałało to przyniósł zmiotkę z szufelką i zaczął zamiatać w sypialni. Nie da sobie przetłumaczyć, że można pokokosić się w łóżku przy kawce/ mleczku i poczytać książki :)))))) Peonia Leci 31 tydzień. Wielkość normalna. Lekarz go szacuje jak Tunia na 3700 do porodu. A jak będzie to się okaże. Tylko znowu mam brzuch bardzo wysoko i młody już się wbija w żołądek i żebra. Chodzę jak z kijem od szczotki bo skłony nie wchodzą w grę. Przy stole też już nic nie zjem bo za nisko muszę sobie pod nos podtykać. I co będziecie z parkiem robić. Będą jakieś plany rewitalizacji?
  15. Migot Szkoły rodzenia powinny być zwłaszcza dla meżczyzn. Oni się tam bardzo angażują, poza tym w grupie się z kobietą nie kłócą więc coś tam do nich dociera. W domu to możesz sobie gadać. Mój był bardzo dociekliwy. Pytał położną o to co może jeść kobieta karmiąca. Jak zaczął pytać o wszelkie rzeczy w occie to się go spytałam czy sam zamierza karmić bo ja z octu nic nie jem. Zresztą ja tam jestem za tym aby ojców angażować od pierwszego dnia. Ja pogoniłam mojego do zmiany pieluchy już świeżo po porodzie. Jak mi powiedział, że przecież nie umie to parsknęłam śmiechem bo przecież kobiety się rodzą z tą umiejętniścią. Raz mu się zdarzyło ubrać pajaca do góry nogami :)))) Niestety wymaga to dużo determinacji bo oczywiście jak każda kobieta uważam, że wszystko robię lepiej i czasami ostro zaciskałam zęby aby nie ruszyć z pomocą. Za to teraz małżonek robi wszystko i ma świetny kontakt z młodym. Nie to co u znajomych gdzie ojcowie zauważają dzieci jak je już można na rower zabrać. Co do znajomych to niestety tak jest. U nas to chyba ja byłam stroną odsuwającą się bo moi znajomi mieli dużo wcześniej dzieci więc pozmieniał nam się tryb dnia. Natomiast zawsze jakiś kontakt miałam i teraz wracam do grupy. Chociaż też nie do końca bo niektórzy mają dzieci już w takim wieku, że mogą już sobie na więcej pozwolić. Niestety zmiany w życiu weryfikują też znajomości.
  16. Peonia A jak tam u Was po tych wichurach? W sumie od Ciebie do borów całkiem blisko. Jakiś czas temu wichura powaliła świerk u sąsiadów. Obok, tylko przez ulicę rośnie mój, sadzony w tym samym czasie. Nie wiem co musiało by się stać abym go wycięła. Skakanka Ale czas na zmianę imienia już chyba minał ;) teraz to tylko sądownie. U nas nocnik nadal służy do chowania zabawek i innych takich. Mam teraz więcej czasu więc nawet złapałam parę siuśków ale nadal bezwiednych. Zresztą muszę ten nocnik wymienić bo mam po bratanicy co oznacza brak przedniej osłony a ona jest bardzo potrzebna ;) Dziś robiłam usg, młodzian ma 1700 g, jest wierciuchem. Siedzi głową do dołu a pupą kombinuje jak mnie pozbawić posiłków. Najgorzej, że nie mogę się zmusić do picia i w efekcie piję ok 1 l dziennie a to potęguje objawy.
  17. Ja na początku włożyłam podkład pod prześcieradło ale w sumie to bez przesady nawet jak z pieluchy wycieknie to nie są to jakieś straszne ilości i póki co materac jest czysty. Mery Super wyprawka. Co do kąpieli to mi było najwygodniej myć po prostu na ręku. Korzystałam na początku z książki Pawła Zawitkowskiego. To taki fizjoterapeuta dziecięcy. On pokazuje co i jak robić aby nie uszkodzić dziecka. Też są filmiki na youtube. Cykl nazywa się Mamo tato co ty na to. Polecam. Zwłaszcza jak na początku zupełnie nie wiadomo jak się do czego zabrać podpowiada różne patenty ;)
  18. Migot Zobaczysz jeszcze te wszystkie dojenia, beki, kupy itd.... będziesz odmieniać przez wszystkie przypadki ;) Ja do tej pory jestem w szoku jak bardzo mój małżonek się zmienił. My też niekoniecznie byliśmy dzieciowi. Poroniłam 7 lat temu i od tego czasu mieliśmy podejście, że jak się uda to fajnie a jak się nie uda to trudno. Długo nie zachodziłam w ciążę. Udało się 3 lata temu i mamy prawie dwulatka. Ale też się umówiliśmy, że albo bez dzieci a jak już to dwójka. Wirgi Ja mam niańkę Alecto, zasięg do 350 m. Do tarasu sąsiada jest ok ale w jego domu już zasięg potrafi zanikać.
  19. No i proszę jak się nam gadulstwo ujawniło ;) Ale to też pewnie efekt braku mobilności i częstego zalegania na kanapie.
  20. Wigga Blog srokao krąży tu na forum co najmniej od 2 lat. Hafija też chociaż jak dla mnie to u niej laktacja jest trochę za prosta tzn. zawsze musi się udać. A potem u mnie się okazało, że nie zawsze jest to takie proste. Akurat miałam świetną doradczynię laktacyjną w szkole rodzenia i ona jakoś tak bardziej mnie przekonała. Przedewszystkim kładła nacisk na to, że przy jakichkolwiek problemach z laktacją trzeba ściągnać pokarm co 3 godziny a w nocy co 4 godziny. I tak robiłam. A np. moja koleżanka korzystała z prywatnej doradczyni, która przychodziła do niej do domu. I ona nie zwróciła jej uwagi na maksymalne przerwy i ona spała po 8, 9 godzin bo córka też spała i laktację udało jej się utrzymać tylko 3 miesiące. Kolejny polecany blog to mataja, bardzo ją lubię bo pisze trochę z przymrużeniem oka.
  21. MamoWczesniaka Niezłe przygotowania. Co Ty będziesz we wrześniu robić ;) Chociaż pewnie we wrześniu to przy starszakach kupa roboty będzie. Wózek bardzo mi się podoba, super czerwone wstawki. Migot Najwięcej używa się tych zwykłych pieluch głównie do odbekiwania i innych brudnych robót. One robią za takie ścierki robocze ;) Ale ja miałam czasami potrzebę owinięcia młodego albo osłonięcia wózka od słońca albo użycia pieluch jako podkładu i te standardowe były wtedy za małe. Ja kupiłam jedną dużą właśnie na takie sytuacje. Resztę mam w standardowym rozmiarze. Co do laktacji to ja w lutym skończyłam karmić a już wtedy byłam w ciąży. Mleko mi zaginęło momentalnie, wycieków aktualnie brak. Więc nie ma co się stresować i kombinować. Pojawi się w trakcie porodu jak oksytocyna ostro ruszy do roboty. A najgorzej to się właśnie stresować co widać po moim przykładzie. W szpitalu laktacji brak a w domu ruszyła. Z tego też powodu jak będzie wszystko ok ze mną i z małym mam w planie się wypisać na własne żądanie. Nie chcę małego karmić 3 dni mm tylko dlatego że jestem nieodporna na warunki szpitalne. A jak będzie to zobaczymy.
  22. Wirgi My jakoś z podobnym terminem porodu jesteśmy ale Twój chłopak wielki. Biorąc pod uwagę, że lekarz oszacował wagę mojego przy porodzie na 3700 to może nawet dobrze, że cc się szykuje u Ciebie. A Ty zdaje się drobina.
  23. Nic nie wiem o maściach i żelach na sutki. Całe szczęście mnie to ominęło. Koleżanka chciała mi dać nakładki bo jej zalegały ale nie chciałam. I w sumie dobrze bo ssak od początku dobrze zasysał więc tu mieliśmy pełen luz. Raz miałam jednodniowe zapalenie ale kapusta i ciepłe okłady przed karmieniem a zimne po karmieniu dały radę. Jeszcze co do wirusów to jest powszechne przekonanie, że one grasują wśród osób zmieniących partnerów. A to ewidentnie nie prawda. Gorzej, że takie przekonanie sprawia, że wiele osób się nie bada w tym kierunku. U mojej kuzynki hpv wykryli jak była młodą nastolatką. Najważniejsze dziewczyny, że macie diagnozę i wiadomo jak dalej działać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...