Skocz do zawartości
Forum

żoo

Użytkownik
  • Postów

    6,017
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    422

Treść opublikowana przez żoo

  1. U nas starszak ignoruje malucha. Czasem zajrzy, obejrzy ale ogólnie nie daje się zaangażować w pomoc. Raczej unika tematu ;) A że sam stanowi skrzyżowanie kamikaze z huraganem to organizacja dnia nie jest łatwa. Maluch jest dość himeryczny. Najchętniej by siedział przy cycu. Daje się przekonać do smoka ale często go wypluwa więc co chwilę płacze i muszę do niego lecieć. Najgorzej jest wieczorem bo płacz się nasila. Może to już pomału kolki a może po prostu nadmiar wrażeń po całym dniu. Białe szumy na niego nie działają więc przy nim siedzę, niańczę itd..... A ze starszego nie można spuścić oka bo co sekundę ma nowy pomysł. A jest zupełnie nieobliczalny. No nic, muszę sobie radzić. Zobaczymy jak będzie z chustą.
  2. Ja aby dojechać do Pepco muszę pojechać w mocno korkowe rejony więc mi się nie chce. Bliżej mam do Kika. Jeszcze muszę potestować od nich większe rozmiary bo wszystko podobnie jak w Pepco jest wąskie. Ha, nam też się udało w ciszy i spokoju wypić kawę w łóżku. Nawet kot się załapał na normalne pogłaskanie. Niestety wieczór już taki nie będzie bo po południu małżonek rusza do Łodzi na koncert i zostanę z dwójką w najbardziej operacyjnym czasie. Muszę wyciągnąć chustę bo maluch zazwyczaj od 19 do 22 jest bardzo płaczliwy i nie da się go odłożyć do łóżeczka. A od środy już całkiem sama zostanę. Koniec dobrego....
  3. Krysia I jak tam walka z chustą? Mnie dziś małżonek zostawia wieczorem z dwójką i chyba wyciągnę chustę i przeproszę się z kołyską bo inaczej nie ogarnę dwójeczki z rozbrykanym starszakiem i nieodkładalnym maluchem.
  4. Maluch jeszcze śpi a Tunio powiedział, że ma kupę, wymienić, czysta. Ha, ha normalnie ten dzień zapiszę jako rodzinne święto. A do tego Tuniek rusza z ojcem do klubiku :))))))
  5. U nas rzeczy z Pepco są za wąskie. Mam obok siebie smyka i c&a więc szybko sprawdzam gdzie są jakieś promocje i kupuję tam gdzie akurat taniej.
  6. Zakropkowana A czemuż to ten sanepid się biednego psa uczepił, biedna psina... Co do rwy to teraz miałam straszną. Pomagały masaże od tyłka w dół. Ta rwa jakoś tak mi z boku mięśnia pośladkowego wychodziła. Mam taki masażer zakończony kulkami.
  7. Dziewczyny nie martwcie się, za chwilę cały Wasz wątek przeniosą do działu Noworodki i wszystko będzie się zgadzać ;)
  8. Migot Dawaj ... brakuje tu czasem krwistych historii ;))))
  9. Gwiazdkaola Co dziecko to inna metoda. Mój starszak od początku spał w swoim pokoju i było super, przesypiał całe noce a my mogliśmy normalnie funkcjonować. Teraz mały cycoch śpi z nami i dezorganizuje to normalne życie. Ja będę mimo wszystko próbować go wysłać do jego pokoju. Ale nic na siłę, na razie potrzebuje bliskości więc ma ;)
  10. Owca U nas wygląda to identycznie. Cały dzień i noc na cycku. Gorzej, że ja mam jeszcze niespełna dwulatka i płacze brata go wybudzają. Do tego jak mąż wróci do pracy to zostanę z dwójką sama. Oj przydałyby się cztery ręce ;) Ale na tresowanie i zabieranie cycka przyjdzie jeszcze czas. W tej chwili nie wyobrażam sobie go zostawić płaczącego.
  11. Skorpionka U mnie po poprzednim porodzie bite 8 tygodni. A po 3 miesiącach od porodu normalny okres. Wirgi Znam te bajki :) Może skoczę do biedry po nie bo zazwyczaj nie bywam. Mi laktator też źle się kojarzy. Teraz jak przy nawale musiałam trochę zdoić to wolałam ręcznie. Aż mnie mrozi sam dźwięk więc laktator leży jeszcze nie rozpakowany.
  12. Ja już chyba podziękuję za ubrania z pepco i kika. Są na Tunia za wąskie. Niby rękawy pasują ale brzuch się nie mieści. A nie jest on jakiś gruby więc te ubrania to jakiś żart. Bardzo oszczędzają na materiale. Właśnie wyrósł z rozmiaru 98 z pepco. Co ciekawe ze smyka nadal niektóre 86 są dobre. Za to mam pajaca z lidla na 86 kupionego z 1,5 roku temu i dorośnie do niego pewnie za rok ;))))))
  13. Migot Mój też przy zmianie pieluchy drze się jakby go ze skóry obdzierali. Komplikuje mi to życie bo wybudza starszaka. I nie pomaga, że są zamknięte 2 pary drzwi. Starszak i tak słyszy... A małżonek niech robi jak chce byle się nie zniechęcił ;)
  14. A Tunio trochę obkupiony. Ale rozmiarówka zaczyna doprowadzać mnie do szału. W każdym sklepie co innego. Całe szczęście dzięki licznym telefonom i gorącej lini udało się uniknąć wpadek ;)
  15. Dziewczyny Jak czytam o waszych choróbskach to bardzo Wam współczuję. Zwlaszcza, że jakieś takie nietypowe Was dopadły. Peonia Odpoczywaj skoro jest okazja. Oligatorka U Ciebie to już prawdziwy armagedon. Mam nadzieję, że szybko wrócicie do formy. Maluch jest słabo odkładalny. Wczoraj od 19 do 22 musiał być na rączkach i 3 pobudki w nocy a od rana rządzi Tunio. Działają w przeciwfazie, jaden śpi to drugi rozrabia. Dzisiaj byliśmy na spacerku we czwórkę :)))))
  16. Migot Ha, ha ubawiłaś mnie tym siku. A właściwie tym urazem. To normalna reakcja dzieci na zimno. Spróbuj ją na czas przewijania przykryć pieluszką tetrową. A i tak będzie sikać bo noworodki po prostu tak mają. Nawet znalazłam kiedyś na tą okoliczność gadżet, który się nazywał "ptaszek na daszek" dla chłopców bo u nich potrafi polecieć fontanna :)))) U nas za taki daszek robi wkładka laktacyjna ;) 60 ml z laktatora w pierwszych dniach laktacji to bardzo dużo więc wszystko się pięknie rozchula. Obstawiam, że jutro mleczarnia ruszy pełną parą. Jeżeli chodzi o metodę na poprawę laktacji to pobudzasz naprzemiennie piersi przez 7, potem 5 potem 3 minuty gdzieś pomiędzy karmieniami. Nie musisz uzyskać mleka bo nie na tym to polega. Chodzi o to aby piersi dostały sygnał do produkcji. Ale jeżeli wczoraj piszesz, że miałaś piersi jak skała to nie wiem czy to nie będzie prosta droga do nawału. I pamiętaj, laktatorem nigdy nie ściągniesz tyle ile pociągnie Pchełka. Ja na Twoim miejscu bym się wpakowała z małą do łóżka na cały dzień i niech ciągnie kiedy chce. To najlepsza metoda. Poczucie bliskości. I głowa do góry bo wszystko wygląda dobrze tylko podcięli Ci skrzydła.
  17. Oczywiście po tachykardii naprzemiennie z epizodami zanikającego tętna.
  18. Runa Ja tak miałam z pierwszym synem. Już nie chciałam wczoraj Cię straszyć bo w sumie nic złego się nie dzieje. U mnie po dwudniowej obserwacji, całonicnym zapisie ktg i właśnie po epizodach zanikającego tętna zdecydowali o wywoływaniu porodu. I w sumie dobrze bo ciąża z usg była sporo starsza niż z om i synal już miał cechy ciąży przenoszonej pomimo tego, że urodził się 3 dni przed terminem z om. Więc nie martw się, będzie dobrze. Powodzenia :))))
  19. o salmonelli Peonia Mam nadzieję, że u Was już po zarazie. Skakanka Laktoferryna brzmi obiecująco, toż to w końcu główny obrońca z mleka. Na pewno daje odporność miejscową. Wysłałam męża na zakupy ubraniowe dla Tunia, był foch, ale jak go znam to świetnie sobie poradzi ;)
  20. Skakanka To chodzi o magiczne nie później niż do 9.
  21. Krysia Mi kołyska, w której się chustuje noworodki zupełnie nieprzypasowała. Za dużo zachodu... Ale powodzenia ;)
  22. Ha, ha okazało się, że prawie pod domem mam organizacyjnie mi pasujący klub malucha (zajęcia od 9.30) Nie dotarłam do niego bo bliżej miałam żłobki więc te sprawdzałam. A że organizacja żłobków mi nie pasowała bo nie ma kto odprowadzać młodego na 8 to odpuściłam. I w klubiku można elastycznie wybrać ilość dni. Do tego jest otwarta sala zabaw :))))) Nawet nie wiedziałam, że pod nosem mam takie atrakcje :)))))) W poniedziałek Tunio jest umówiony. Idzie z tatusiem :)
  23. Wirgi Z tą żółtością to chyba czasem ciężko stwierdzić. Mój w drugiej dobie był żółciutki i lekarz dokładnie to sprawdzał. Poziom był podwyższony ale niższy niż dzień wcześniej i mały nie musiał być naświetlany więc wyszliśmy do domu.
  24. Migot Trzymaj się!!!!! Najważniejsze, że małżonek super bo ze szpitala w końcu wyjdziesz i sobie poukładacie ten świat na nowo. A Pchełka wszystkiego się nauczy. Mleka też będzie więcej. Na wszystko pomoże powrót do domu. Moje starsze dziecko też było głodne w szpitalu. Jak w końcu zaczęłam go dokarmiać mm to jadł 60 ml. Pielęgniarka mi na to powiedziała, że powinien jeść 30 ml to się tylko w głowę popukałam i powiedziałam, że niech to powie mojemu dziecku. Całe szczęście doradczyni laktacyjna mi pomogła i uspokoiła. U mnie maluch przy starszaku jest bezobsługowy. Trochę mi rąk brakuje ale póki mąż w domu to dajemy radę. Natomiast wieczory są płaczliwe i wtedy nie da się odłożyć tak do 23. Potem całe szczęście zasypia i do rana ma tylko jedną pobudkę. Ale póki co jest leciutki więc z maluchem na ręku bawię się ze starszakiem. U nas też trochę czerwona pupa. Dzisiaj zmieniłam pieluchy na ekologiczne i zobaczymy co będzie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...