Skocz do zawartości
Forum

żoo

Użytkownik
  • Postów

    5,982
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    404

Treść opublikowana przez żoo

  1. Dzień dobry, Peonia Nie masz jakiegoś sposobu na powiększenie działki? Wiosna idzie dosadziłabym trochę bylin ;)))) Kupiłam wczoraj kurtkę w smyku rozmiar 98. I w sumie jest niewiele większa niż kangurka 86 i softshell 92. A najdłuższe rękawy na softshell. Jednak kupowanie w internecie to loteria.
  2. MamoWczesniaka Nie pomogę, pewnie sama płakałabym z młodym. Ale chyba nie myslalabym o macieżyńskum tylko spróbowała tak jak Oligatorka pisze. Może ojciec, może na początek krócej. Co mówią panie? One mają doświadczenie.
  3. Moje kuzynki robią sałatkę z zupek chińskich...podobno pyszna ;) Ale kanapki z Vegetą to mistrzostwo.
  4. Oligatorka On ma w sumie tylko dwa tryby. Albo śpi albo biega/ rozrabia ;) Ostatnio biega też przy jedzeniu.
  5. Mokka Oj to nadal nie wesoło macie. Skoro babcia podłapała jelitówkę to chyba próba biologiczna zrobiona. Ale babcia harda! Archiwizacji współczuję. U nas przy przenoszeniu biura zrobili, mnie ominęło bo u nas każdy swoje papiery wysyłał. Tyle, że mi dokumenty pogubili. A ojciec niech się wdraża. W końcu 50% jego ;)
  6. Oligatorka Wstał o 17.15 a zazwyczaj o 16.30. Spać idzie 20.20. Śpi do 6 w kiepskiej wersji a do 7 w tej lepszej ;)
  7. Skakanka Mój też jak trza tylko czasem zapomina, że ma ;) I też mu się zdarza wpadać w zachwyt :)
  8. Oligatorka Dużo mięsa, dużo warzyw. Jak dużo marchewki to jest słodszy i koniecznie przypalona cebula. Twój małżonek to tak jak mój. Udaje, że nie wie.
  9. Skakanka Na zajęcia na które chodzimy z młodym przychodzi dziewczynka też grudniówka i waży ok 9 kg bo ostatnio pytałam. Fajna, dość wysoka a taka drobniutka :) Brawo dla Julki i tatusia ;)
  10. Peonia U nas wszystko na głowie postawione bo leczenia nikt nie prowadzi nie wiadomo czemu. A jak jest klinika wspomagania to wiadomo, że dla kasy wyrażają różne zabiegi. A powinni traktować każdego indywidualnie czasem leczenie, czasem zabieg. Ja mam koleżankę, która 3 razy miała in vitro wszystkie nie udane ale dwa razy zaszła w ciążę w sposób naturalny. Tyle, że poroniła bo ma tą chorobę przy której clexane trzeba brać. Bo gdy serce zaczyna pracować to robi się skrzep i dziecko umiera. A do tego ma Hashimoto. To u niej najpierw powinni metabolizm wyrównać. A ona w zależności do jakiego lekarza trafiła to każdy ciągnął w swoją stronę. Z pracą to rozpisałam urlopy zgodnie z wcześniejszą umową, dwa dni w tygodniu. Na koniec przyszłego tygodnia mam szkolenia i muszę być więc się urlop skumulował na koniec tego tygodnia i początek przyszłego.
  11. Ja już w domu, młody śpi to się podłączyłam pod inhalator. A szefowa mi zapowiedziała, że do wtorku mnie nie chce widzieć bo na pewno zarażam. Ten cukier to ma chyba jakiś wpływ na ciążę bo znajoma mi opowiadała, o jakiejś parze u niej w rodzinie (po nieudanym in vitro) która zaczęła stosować naprotechnologię. Z sukcesem więc tego lekarza zaczęła innym polecać i wszędzie był sukces. A pierwszym zaleceniem jest całkowite odstawienie cukru. Mam nadzieję, że sens jest jasny bo mi się nie chce przeredagowywać.
  12. Kaisuis Zalety lotnego stanowiska i likwidującej się spółki, nikomu nie zależy. Wady: niedługo mnie wywalą ale póki co przy młodym mi pasuje bo mam luz.
  13. Skakanka To z gatunku potraw, które w obie strony smakują tak samo. Ja to mam przy migrenach, w ciąży mnie ominęło ;)
  14. A pierwszy trymestr ciąży mi upłynął pod hasłem prl-owskich zapiekanek. Miałam trasę z pracy prowadzącą przez budy z zapiekankami ;) Przez nie załapałam wszystkie ekstra kilogramy ciążowe.
  15. Ja tam wolę z dobrej burgerowni, McD to tak tylko czasem z doskoku jak nie ma nic innego. A glutaminian wyczuwam na kilometr. W chińczyku nie jadłam pewnie z 5 lat jak nie więcej. Tlenu....!!!!!
  16. My po poronieniu 5 lat temu włączliśmy na luz i stwierdziliśmy, że będzie co ma być. Nie zabezpieczaliśmy się ale i nie wspomagaliśmy. No i też mam na koncie butelkę wina już jak byłam w ciąży i mnóstwo prochów przeciwbólowych. Bo przecież niby czemu akurat wtedy miało wyjść :)))) Potem mi dały w kość badania pranatalne ale po odebraniu wyników amniopunkcji już później było dobrze. A z tymi lekarzami to niestety nikt nie łączy wszystkich metod. A gdzieś fajnie by było pomiędzy naprotechnologią a in vitro znaleźć złoty środek.
  17. Ja w McD stołuję się rzadko. Ale coś z jalapenio dziś ma wzięcie. Dotarłam do biura a że tu są identyczne kanapy jak mam w domu to przyjęłam pozycję horyzontalną i rozumiecie.... z dala od współpracowników.
  18. Trochę sie odkleiłam i mogę oderwać chusteczkę. A do roboty ucieklam przed mlodym a że mnie tam chorej nie chcą to wylądowałam w centrum handlowym. W smyku kupiłam kurtkę na przyszły rok. Bo dostałam kupon na 10 zł i są wyprzedaże. Ale ogólnie wszystko przebrane. Już po oststnich akcjach nie chciałam kuponu przez internet realizować. A i kurtki w necie przebrane. Jednak Mc Royal pikantny leczy :)
  19. Ja się odkjejam od inhalatora. Jak się okaże, że mogę oddychać to będzie super. Dobrze, że w robo luźny dzień a i małżonek jeszcze w domu to trochę łatwiej. Ale już się musimy zbierać.
  20. A synal mnie oczywiście odkopał spod kocyka i zaciągnął do szuflady z zabawkami i teraz grzebie ;)
  21. To ja dorzucę bo jeszcze nam się rura rozszczelniła pod zlewem i mieliśmy powódź. Skakana Zobaczę jutro. Na razie mam na dziś i piątek wzięty urlop a jutro mnie oficjalnie nie ma w biurze bo jestem w innym biurze niż to co zawsze. Więc zobaczę jak się jutro będę czuć bo jutro to moja praca tylko teoretyczna bo krótko tyle że samochodem muszę jechać. Ale to może być łatwiejsze niż opieka nad młodym;) przynajmniej katar dmucham gdy ja chcę ;) Na l4 byłam w zeszłym tygodniu. A obiecałam wybierać zaległy urlop. Sama nie wiem co zrobić bo w końcu tych chorób sobie nie wymyślam.
  22. Peonia Najwyraźniej musimy podnieść notowania babciom. Moja zabrała młodego na spacer ale nie bardzo chciała bo wychodzi z niej zmęczenie kiedy jest z nim. I jakieś rzeczy swoje miała poplanowane. Ale ojciec dotarł z robo więc młody przekazany. Mogę w końcu poumierać. Przytulam wirtualną kołderką ;)
  23. Ja dziś w domu ale wolałabym siedzieć przy niewymagającym komputerze. A tak nie wiem co łapać. Czy katar czy synala. Synal nauczył się włączać telewizor z guzika. I mamy nową zabawę, on włącza guzikiem, my wyłączamy pilotem. Do tego wyłazi z krzesełka do karmienia siada na blacie i macha nogami a potem schodzi. Normalnie by mnie to bawiło ale dzisiaj mam dość, chcę do łóżka, spać. Dobra pożaliłam się ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...