Skocz do zawartości
Forum

bloomoo

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez bloomoo

  1. spoczkoja kapie w oilatum ale wiesz,to azs to chorobsko skorne i niestety to tzreba juz leczyc jakimis specjalistycznymi mlekami i cholernie drogimi mascmi.. paula no tak,ale ja bede musiala od razu z 10 kupic bo za tydzien w poniedzialek wyjezdzam na miesiac do rodzicow do grudziadza bo musimy opuscic mieszkanie a do Skorzewa sie nie wprowadzimy z malym bo chata jeszcze nie gotowa..moj malz zostaje i bedzie ptrzez miesiac walczyl zeby po swietach juz mozna sie bylo wproadzic..a na dodatek teraz jeszcze te problemy z bioderkami kajecika doszly..masakra..
  2. paulaa u mnie na Winogradach nie padaciekawy ten Poznan..taki cholernie duuzy ze na Dębcu snieg a u nas deszcz...
  3. madatak sobie pomyslalam: mowilas ze smarujesz te krostki alantanem? hmmm..ale rozumiem ze tak zalecila pediatra>? bo wiesz,jesli to jest to samo co ma moj to alantan,podobnie jak oxycort strasznie wysusza! a moj ma strasznie suche i swiecace policzki wiec wysuszanie odpada! alantan na pewno w takim przypadku(mowie o AZS)nie moze byc stosowany bo raczej szkodzi niz pomaga..ja smaruje Kajowi buzie caly czas oliwka nivea natluszczajac mu ja..jakos widze efekty: krotki i zaczerwienienie jest ale skorka juz nie jest taka sucha..nareszcie jutro pojde do tej pediatry choc jej nie lubie i nie ufam bo kiedy tydzien temu bylam z malym na szczepieniu to tylko spojrzala na te kroty z daleka i orzekla od razu(!!) ze to łojotokowe zapalenie skory czyli tradzik niemowlecy..chora jakas..tradzik schodzi raz dwa a to sie powieksza zawsze kiedy podaje mu to mleko bo u mnie niestety dwie cyce juz nie wyrabiaja: godzine temu karmilam brzdaca i zasnal w koncu bo 5 godzinach czuwania zabawy i poplakiwania na..uwaga!godzine!i znowu chce zrec..a mnie cycki tak bola jak cholera..tym bardziej ze on traktuje je juz jak uspokajacza i na poczatku ssa i mysli ze nie widze kiedy przestawia sie na tryb"smoczek"..ja tez chce juz zmienic cyce na butle wbrew wszystkim i wszystkiemu ale musze znalezc cos co mojej kruszynce nie zaszkodzi..i mam nadzieje ze bedzie to albo bebilon pepti albo smak starych szmat czyli nitramigen cholerstwa drogie i na recepte!
  4. madano wlasnie u nas uczula podobno mleko!! i to sie okazalo ze nie to co ja jem tylko bebilon a teraz NANha..i to stwierdzilam sama bez lekarzy bo kiedy odstawilam bebilon choc mu smakowal,to po 4 dniach zero krost..cieszylam sie jak glupia..potem nalezalo mu w koncu cos podac bo wył niemiłosiernie wiec wzielam taki ktory podobno nie uczula czyli nan ha ale duupa i to masakrycznie..wiec jutro idziemy do lekarza i poprosze o recepte na nutramigen9podobno smakuje jak stare szmaty) albo na bebilon pepti ktore sa wlasnie na takie stany zapalne skory( azs-atopowe zapalenie skory) bo chyba to maja nasze Kajeciątka.. sprobuj mu odstwaic mleko na pare dni jesli dasz rade..ja wtedy dawalam cyce doslow ie co godzine zeby mu tylko dac cos do ciumkania i zeby sprawzdic czy to rzeczywiscie to..no i niestety...
  5. mkarasowska witaj w klubie bioderkowym...moj jak pisalam bedzie nosil pol roku szelki pavlika,cholerne dranstwo..ale dla zdrowka zrobi sie wszystko..bedzie mial to zakladane w czartek i ma to nosic caly czas,nie ma ze dzien,noc,spacer czy takie tamjuz sie boje tego ryku przez pol roku..makabra.. a co do AZS to mam ten sam problem..jutro idziemy do lekarza bo wyglada to przeohydnie..cala buzia w krostach i taka sucha a do tego "efekt lukrowanych policzkow" ..i to chyba po mleku NANha..i po bebilonie tez mial ale odstawilismy..juz widze ze wydam majatek na kremy..ale niech mu to cholerstwo zniknie jak najszybciej..
  6. zdecydowanie nałóg..ale nie siedze tak dlugo jak bym chciala bo małż tak dziwnie patrzy hehe..tym bardziej niby z potrzeby i brku miejsca w chalupie zabral moj komp do garazu i mamy jeden na dwa profile..a ze on prowadzi wlasna firme to codziennie spedza przy kompie uhuhu i jeszcze troche wiec i tak czy siakk nie moge siedziec ile bym chciala
  7. annno wlasnie..czasami trudno zachowac spokoj zwlaszcza przy pierwszym dziecku tyle ze przy Kajeciku stwierdzono juz tyle rzeczy(glownie ta dysplazja,niedosluch,za duze ciemiaczko,znieksztalcona glowka itepe) ze kazda kolejna"nietypowa" rzecz badz objaw jakos mnie utwardzaja,jesli mozna uzyc takiego slowa..nie to,zebym sie nie przejmowalam bo przejmuje jak malo kto,zreszta panikara jestem,co bede ukrywac..mimo to widze ze maly boi sie niekiedy bardziej ode mnie i dlatego musze okazywac tylko radosc a nie panike czy strach bo jak to jest powszechnie wiadomo i lekarz ortopeda tylko potwierdzil ze moge sie nawet usmiechac a maly i tak wyczuje ze cos jest nie w porzadku po biciu serca,po gestach ruchach,... wiec niestety nie ma łatwo,dziecka nie oszukasz..niekiedy trzeba brac sie cholernie szybko w garsc..ale czasem trudno pogodzic to wszystko z wydarzeniami(patrz wypadek brata) dodatkowymi ktore rownie mocno odbijaja sie na psychice..jednak wychowanie dziecka to ciezka i mozolna praca,wrecz orka na ugorze..za parenascie lat jednak bedzimey patrzec na to z wielkim sentymentem i zastanawiac sie jak moglysmy przejmowac sie takimi rzeczami..dobranoc..
  8. wszystkiego naj naj naj dla Dominisia!!! i ja znowu przy kompie a maly zasypia..dzis po raz pierwszy bylam swiadkiem wymiotow u mojego dziecka..poprzednio to byly ulania ale dzis...makabraaa...trzeslam sie po tym jak w febrze trzymajac malego i strajac sie zrobic dobra mine do zlej gry zeby maly nie poczul ze cos jest nie tak a widac bylo ze jest tez strasznie wystraszony..no doslownie na przewijaku go polozylam chcac zmienic pieluche bo kleksa takiego smierdziucha puscil ze szok a tu nagle..lekko leci mu z buzi..to ja go na bok myslac ze sie ulalo gdy wtedm nagle wieeelka fontanna i jedna druga trzecia..boze myslalam ze mi dziecko schodzi z tego swiata..trzymalam go i trzymalam na boku a z niego chlustalo ..dzizas..nie wiem dlaczego sie porzygal..przypuszcza ze za duzo zjadl łakomczuch i jego maly zoladeczek nie wytrzymal..najpierw obzarl tradycyjnie dwie cyce a ze nadal byl glodny wiec wcisnelam go malzowi zeby w koncu cokolwiek w domu zrobic..myslalam ze da mu tylko troche z butli a ten wydudlal z lakomstwa cala 90ml! i na dodatek nie chcialo mu sie odbic..szok! trzeslam sie jak galareta kiedy juz przestal rzygac..mial taka nieszczesna mine az mi go sie zal zrobilo..a potem zaczal sie usmiechac...myslalam ze po tym incydencie bedzie mega glodny ale on tylko na 2 minuty sie do cyca przyczepil i zasnal o 21.30 i wstal o 1.30..to i tak duzo spania jak na pusty brzuszek.. ale nieukrywam..rzyganiu mowie nie!! i to ze wzgledu glownie na strach..przeciez przy takiej fontannie maly mogl sie udlawic badz udusic wlasnymi rzygami gdyby mnie tam nie bylo..a lezal na przewijaku na wznak..ech...
  9. dominikaTwoj Kuba to dokladnie przy porodzie tak jak moj Kajtek!! no ale cudo; 3360 g i 53 cm:) a ja wczoraj bylam u ginki na wizyte po 6 tyg od porodu i...powiedzial mi ze w calej jej 30letniej karierze po raz pierwszy widzi laske ktora po 6 tygodniach dostala ..okres!!! czyli to ja:)..bo dostalam wczoraj tego krwawienia i nie widzialam co to..a ona zdziwiona na maksa..mowi ze zdarza sie to niezwykle rzadko i ze teraz musze uwazac bo moge znowu zajsc hehe..a cerazette dzialaja dopiero od 14 tabletki podobno..cuda niewidy..jestem maszyna do robienia dzieci jak stwierdzil moj malz..
  10. dominikano jesli mowisz ze sie zmiesci to ja bym reflektowala na taki spiworek.....zobacze jeszcze tu u nas w lumpeksach,jakby co to dam Ci znac.. kaskadzieki wielkie..wszystkie jestescie mega kochane i dajecie mi naprawde duze wsparcie..
  11. moja po raz pierwszy!!! za wszystkie dzieciaczki,aby nie musialy przechodzic takich okropnych chorob i byly zawsze przeszczesliwe majac slodkie i cieple dziecinstwo!!
  12. paularozumiem ze te szelki ktore nosil to zupelnie unieruchamialy go i byl ciagly ryk?? bardzo bym chciala moc pogadac z kims kto byl w podobnej sytuacji i kto moze mi powiedziec wiecej o tych szelkach..jak z nimi egzystowac???znacie kogos kto online jest sklonny dzielic sie takimi przezyciami? zalozylam watek w dziecku chorym o tych szelkach ale na razie odpowiedziala mi Ola ,polozna, zawsze to cos:) wsparla mnie a tego potrzebuje
  13. dominikabardzo Ci dziekuje:)..ale mowiac"spiworki" mialam na mysli wieeelkie bluzy i koszulki polo ktore trzeba bedzie przerobic na takie spiworki bo chyba w takich standardowych spiworkach do spania maly sie nie zmiesci..no chyba ze byly mega duze? bo wtedy moglabym sie zastanowic..a co do szycia to wstyd sie przyznac ale mam dwie lewe dlatego wlasnie musze isc do jakiejs dobrej dzielnej krawcowej ktora podejmie wyzwanie uszycia takich "ciuszkow"....
  14. maduśwlasnie o taki mi chodzi!! z tymze to jest aukcja i trzeba by bylo sie policytyowac a ja juz bym byla sklonna taki kupic...jak bys gdzies widziala taki to daj znac..jakos sobie z zakupem poradze:)...a tak w ogole to dziekuje za wszystko! wierz mi,gdyby byly gdziekowliek ciuszki na dzieci z szelkami pavlika to bylabym pierwsza ktora by je miala..niestety,tu potrzeba dobrej krawcowej ktora podejmie wyzwanie i uszyje Kajecikowi takie ciuszki a wlasciowie spiowrko-worki bo inaczej tego nazwac nie mozna..ciekawe czy w ogole gdzies sie produkuje takie ciuszki dla dzieciaczkow w podobnej sytuacji? pewnie nie..moze zaloze taki sklepik i zrobie furore..?
  15. dzieki Olu...Kajecik bedzie mial te cholerne szelki zakladane w czwartek,a awiec bedzie mial tak juz prawie 2 miesiace wiec jesli bedzie trzeba to wlasnie do 8 miesiaca ponosi o ile mu to wszystko szy bciej sie cofnie..nie widze tego wszystkiego poniewaz w gre nie wchodza zadne ubranka trzeba szyc podobno..a jak sobie Twoja mama z tym poradzila??
  16. witajcie sobotnio.. humor u mnie ciagle nie tegi ale nie chodzi o to zeby z rana zale wyrzucac madaboski lezaczek! bardzo chcialabym mojemu malemu nieborakowi z szerookim rozstawem nog tez taki kupic..marze zeby mial..niech sobie polezy mimo swojej niedogodnosci..gdzie mozna dostac taki?wlasnie dokladnie taki jak u Inki i taki jak Ty masz?? niestety z tego co wiem moj Kaj nie bedzie jezdzil w wozku i moge zapomniec o foteliku bo sie nie zmiesci..moge zapomniec na przyszle 6 miesiecy o spioszkach,bodziakach..no ogolnie wszystkim w co mialam zamiar go ubierac bo sie nie zmiesci przez te szelki cholerne....trzeba bedzie isc do lumpeksow i kupic najwieksze mozliwe koszule polo i swetry..wyprac je i pojsc do krawcowej i uszyc takie worki z rozstawem na jego nozki z guziczkami i zamkiem blyskawicznym na wkladanie i wyjmowanie malego..a ja kupilam mu juz ciuszki na wigilie..takiego slodkiego swiatecznego rampersika z mikolajem..i moge o wszystkich skrzetnie zbieranych ciuszkach az do 8 miesiaca zapomniecKajtus sie nie zmiesci..:((((( tylko szyc i nosic w kocyku...zasugerowano mi juz nawet zakup lub wypozyczenie wozka dla blizniakow jesli bede chciala wychodzic z malym na spacerki bo niestety rozstaw nozek z szelkami jest za duzy..moje biedne malenstwo nawet na spacerki przez 6 miechow chodzic nie bedzie...nie stac mnie na taki wozek:(...musze byc silna ale jakossobie na razie nie radze....nie wiem jak to zrobic zeby trzymac dobra mine do zlej gry,no po prostu nie wiem...ciesze sie ze wasze dzieci rozwijaja sie zdrowo...kurcze,bedziecie na codzien obserwowac jak zaczynaja siadac raczkowac,chodzic..a moj maly bedzie lezal w tych cholernych szelkach bez ruchu...:(((mam nadzieje ze serce nie bedzie mi sie kroilo az tak mocno bo w koncu go wyjme z tych szelek i juz..ech...
  17. olabardzo Ci dziekuje za odpowiedz!..z tego co piszesz wynika ze te szelki to nie na stale? bo ja juz myslalam ze Kaj bedzie musial je nosic ciagle i koniec z kapielami..a to by bylo najgorsze bo on tylko po kapieli zasypia...czyli mowisz ze sie przyzwyczai po jakims czasie i ze te okropne szelki nie nosi sie na stale? bo naprawde Ci powiem: bardzo mnie pocieszylas jesli tak jest jak mowisz..dziekuje..boje sie tylko co z rackowaniem? co z probami wstawania i przezde wszystkim: co z siadaniem i lezeniem na brzuszku>??? mozna?? bo jesli on sie uwsteczni ruchowo i bedzie nosil te szelki do 8 miesiaca bo to bedzie 6 miechow..jeszcze mi dziecko sie zacofa w rozwoju fizycznym a tego wlsnie sie boje najbardziej...
  18. paula 00-25ja mieszkam jeszcze na Winogradach,na przeciwko Plazy,osiedle zwyciestwa..ale juz pod koniec roku przeprowadzamy sie do Skórzewa. to tuz tuz pod Poznaniem,od Bukowskiej w lewo przed Ławicą...z tym ze ja jestem zmotoryzowana i jesli mialabys ochote moge zawsze podjechac..na razie jednak musze poczekac czy w ogole kajecik bedzie w stanie jezdzic w foteliku po zalozeniu tych szelek pavlika.bo nozki bedzie mial w okropnym rozstawieniu i raczej nam nie wejdzie w fotelik...
  19. witam serdecznie!! wlasnie dowiedzialam sie ze Kajtus ma krytyczna dysplazje prawego bioderka i będzie nosil szelki Pavlika..nie poduszke frejki(nie wiem dlaczego lekarz jej nie zapisal,moze stosuje sie ja przy mniejszej skali problemu) tylko zapisal szelki. Ide z malym na zalozenie ich za tydzien.Kiedy przegladalam neta z ciekawosci jak wygladaja szelki dostalam mega doła bo nie sa one za wesole..generalnie dziecko nie moze sie w nich ruszyc,a kazdy ruch nozka to naciagnieciek szelek na ramionkach bo te swinstwa sa parciane i dzieciaczek zaczyna plakac i tak w kolko..nie wiem jak to zniose tym barzdiej ze kajecik to bardzo zywe i ruchliwe oraz szczesliwe dziecko a ograniczenie mu swobody bedzie naprawde koszmarne.. Chcialabym dowiedziec sie od innych mamus jesli mialyscie juz wczesniej do czynienia z takimi szelkami,jak to znioslyscie? czy to cos rzeczywiscie dalo? czy wasze pociechy uniknely w ten sposob operacji? i dlaczego jak myslicie lekarz nie zapisal poduchy tylko od razu te okropne szelki( jesli chcecie je zobaczyc kliknijcie w googlach na grafike i wpiszcie szelki pavlika badz pawlowa) pozdrawiam.
  20. paula 00-25 Ty tez mieszkasz w Poznaniu? moze bysmy kiedys sie spotkaly na kawke z dzieciaczkami..?jakos mi tak troche smutnawo samej bo wszystkie wrzesnioweczki jakos tak daleko od Poznaniaa wiadomo ze w kupie raźniej
  21. a na dodatek dostalam jakiegos krwawienia..hmm..ciekawe czy to z nerwow?? dawno juzodstawilam podpaski i podklady a tu bach...dobrze ze akurat tak sie zlozylo ze na dzis na 19 jestem umowiona z ginekologiem na wizyte po 6 tygodniach od porodu...
  22. Kochane, bardzo ale to bardzo dziekuje Wam wszystkim za slowa wsparcia i otuchy oraz za dedykowane stronki...wiem,jest ciezko,ann wiem co mialas na mysli piszac mi wiadomosc na gg i masz racje,bywa znacznie gorzej..wiecie nie chodzi tu o mnie i o moje zamartwianie ale chodzi w tym wszystkim o to,ze serce mi sie kraje kiedy widze mojego malego cierpiacego...chcialabym moc zabrac to wszystko od niego i sama paradowac za niego i dla niego nawet rok w gipsie na dwoch nogach tylko po to zeby on nie musial nosic tych szelek...ale niestety..a ze on jest dzieckiem strasznie ruchliwym na pewno bedzie ciagly placz rozrywajacy serce..ech.. tak sie czasami zastanawiam..czu ten tam do gory,tzw Absolut,testuje nas po cos? bo to ze wystawia nas na ciagle proby to fakt..dawniej po tej zdradzie mojego bylego meza myslalam ze nic gorszego mi sie zdarzyc nie moze..jakos przezylam..fakt,zajelo mi to poltora rokmu ale moja psychika jakos sie wzmocnila..teraz widze ze to nie tak..psyche mam nadal krucha,moze mocniejsza niz dwa lata temu,ale w stosunku do cierpienia mojego Kajtka jest nadal nietęgo..wlasnie dostalam wiadomosc od Taty ze moj brat wczoraj wracajac z pracy do domu mial wypadek..pijak wpadl mu pod kola i niestety zginal..moj brat jest w ciezkim stanie...rodzice w bardzo ciezkim stanie psychicznym..dzwonia do mnie zebym podtrzymala ich na duchu..nie moge sie łamać bo wtedy to juz bedzie koniec... tylko... pytam.. i co jeszcze sie moze zdarzyc?....zastanawiam sie czy naprawde Ktos nie testuje sily mojego charakteru..jesli nawet to jest to bardzo niesprawiedliwy test.. pozdrawiam Was goraco sierpnioweczki-wrzesnioweczki..
  23. a teraz na dodatek poszukalam po necie zdjecia tych szelek pavlika( czy tez szelek Pawłowa) ktore maly ma miec zakladane..ale sie powylam siedze i wyje...zobaczcie jak to wyglada.. wystarczy ze wpiszecie w wyszukiwaniu w grafice na google szelki pavlika...ja juz pomalu nie mam sily..ja nie wiem jak maly bedzie w tym egzystowal....kurde ale mam dol..
  24. witam znowu wieczorowo ranna pora.. Kajecik nadydlany pojekuje w łóżeczku..nie dziwie sie..jakas dziwna pora na dydanie..wstawal wczesniej ale ze wczoraj polozylismy go pol godziny pozniej to teraz mam:).. a u nas cienkoo..mam mega dół i choc lekarz mowil zeby nie miec bo maly to czuje to jakos nie moge..a moj nastroj niestety udziela sie jemu..jest placzliwy i marudny.. bylismy wczoraj po raz drugi na usg bioderek i..niestety..wyszlo jak ostatnio..prawe bioderko w stanie krytycznym dysplazji..tzn ze lada chwila moze wypasc z panewki.bo kosc jest niewyksztalcona..:(:(powylam sie strasznie..podobno maja zakladac jakies szelki malemu na jakies (mozliwe) pol roku..koszmar...jak on bedzie w tym egzystowal?jak bedzie uczyl sie siadac i raczkowac..:(:(bedzie wyl pewnie ciagle bo to przeciez strasznie ograniczy jego ruchy.. tak sobie mysle: ile jeszcze mnie takich"swietnych" wiadomosci czeka: a to dysplazja,a to niedosluch podobno i badanie dopiero na 2 stycznia ze skierowaniem,a to znieksztalcona glowka..a ostatnmio doszlo ze ,jak powiedziala lekarka:"ma odrobine za duze ciemiaczko w porownaniu do innych dzieci"..a teraz jeszcze wydaje mi sie ze ma skaze bialkowa bo juz od jakiegos czasu ma takie czerwone plamy na policzkach i skorka stala sie taka strasznie porowata-chropowata na policzkach..ech...ja juz nie mam sily bo za duzo tego na raz dla mlodej mamy..dlaczego Kajecik nie moze byc po prostu zdrowy,zeby go nic nie bolalo,i wszystko bylo ok?jakbym mogla to wzielabym wszystko na siebie a tak patrze jak sie biedaczek meczy..:(:(:(..mam mega dola i nie wiem czy mi sie ten nastroj poprawi przez najblizszy czas...
  25. witaj ann widze ze tez baaardzo "wieczorowa" porą? ja wlasnie usypiam malego jak zazwyczaj..a wiec,on usypia a ja siedze przy kompiei nadrabiam... mada ogumienie??buhahahaha!!!:rofl:ja w piatek ide do gina i bede zebrac o tabsy.. co do wicia sie przy cycu to wiem co czujesz..mnie juz brodawki puchna i cholernie nawalaja bo maly caly w zlosci i czerwony jak burak wije sie na wszyustkie strony z moim sutkiem w gebie i nawet gdy odchyla łepek do tylu to trzyma moj sutek w buzi i nie puszcza a mnie to booli jak cholera:mad:..wije sie me biedne dziecie.nie wiem co to za cholerstwo??kolki?????podaje mu espumisan i jak sie czasem przez sen wypierdziiii łohohoh..ale rowniez jak Twoj Kajecik strasznie sie napina przy kazdym baku jakby z dziesiec kup naraz robil a potem slychac takie male"pruk" i tyle a twarz dzieciecia rozjasnia usmiech......naprawde nie wiem co to takiego to wicie sie przy cycu?? czy to moga byc kolki?? dobrej reszty nocki.. a wlasciwie dziendoberek...:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...