-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez anulka165
-
Mamalina - wiem ze boli. . Tak fizycznie ale też w środku.. Ale nie poddawaj się. Walcz jeszcze o mleko. Powodzenia!! :* Motylek- gratulacje :) Natalia - to już niedługo ;) Majeczka- tez tak mam. Raz karmię dlugoo a raz 15 minut i najedzona. Na początku myślałam ze nie pojadla i zasnela. Ale śpi potem normalnie.. zagadka te nasze Maluchy :) Mroczna- dobry pomysł z przetrzymaniem Maluszka ;) Anula-co u Ciebie? Ja dzisiaj byłam na zakupach, spożywczych. Niecałą godzinę mnie nie było, muzykę na ful w słuchawkach. Powiem szczerze ze czasem tak potrzeba ;) Kasiunia słodko spala z tatusiem. ;)
-
Magdalia, Fizka gratulacje! Dużo zdrówka dla Babelkow ;) Magdalia i gdzie r odzilas? No i czy zadowolona ze szpitala, personelu etc? ;)
-
Bina - kanapkami czy obiadem się nie stresuj, nie warto :) Ja robiłam kanapki codziennie nie myśląc o porodzie.. a w dzień porodu kanapki nie wziął do pracy, ale za to miał już gotowe i zjadł w między czasie ;) Dzień przed porodem gotowałam zupę, M zjadł troszkę a reszta do wylania, ale to wtedy nie ma znaczenia ;) Ciasto spleśniało ale tym na prawdę nie ma co się przejmować ;). Wiem, ze chcecie już urodzić, bo już, bo ciepło, bo Bąbelka przytulić, ale wydaje mi się, że czym bardziej się stresujecie i czekacie to tym bardziej organizm się stawia... To samo co z pokarmem.. Siedziałam i ryczałam, że nie ma.. że nie wykarmię, ze... To tym bardziej go nie było.. Wzięłam ogarnęłam się, obejrzałam odcinek ulubionego serialu.. i pomogło. Polecam :)
-
Miremele - super ze już w domciu. Teraz będzie z górki ;) Beatka- myśmy reż byli chyba 4 czy 5 doba na spacerku. Olcha - gratulacje!!! :) powiem szczerze ze ja po porodzie (mimo że nie spałam dwie noce) tez nie mogłam usnąć. To są emocje.. spróbuj się wyciszyć i zaczniesz ;).
-
Soncia – zgadzam się :) i właśnie wcinam zupę pomidorową która uwielbiam :) Virkael – tez jestem zdania, że jak możesz wstać to próbuj :) Na spokojnie, powolutku.. :) Lenka – przepiękny prezent! Super naprawdę. Twój M chyba trafił z prezentem, bo ja bym się bardzo ucieszyła :P Tak jak pisze Soncia trzeba wybrać przychodnie, więc dziewczyny, które jeszcze się nie zdecydowały to najwyższy czas ;) Kasia póki co zasnęła na całe 15 minut.. ciekawe na jak długo.. :)
-
Misia - jednemu zaszkodzi pół jabłka a druga mama zje 3 i nic nie będzie. Każdy dzieciak jest inny ;) Próbuj.. A Moja Córeczka od 12 nie śpi. Zasypia na chwilę, płacze, marudzi. Jak się ja weźmie to ok, potem znów marudzenie, zje zasypia budzi się i tak w koło...
-
Catya – zgadzam się z tym wychodzeniem po porodzie i w ogóle.. Ja nawet nie mam kiedy iść po biustonosz.. Bo mam kawałek drogi, pogoda brzydka, sklep mały i trzeba wszystko organizować Juventinka – śliczna Kruszyka! Fizka – daj znać jak u Ciebie w wolnej chwili ;) Magdalia – powodzenia, jesteśmy z Tobą!:) Soncia – urodzisz na pewno! Nie ma innego wyjścia, głowa do góry! ;) Zaczarowana – to pewnie w ciągu kilku dni się rozwiąże! :) Myszka83 – apropo diety… ja najwięcej jem rosołu.. na kurczaku i dużo marchewki z niego i mięska :), Oprócz tego np. ryż z jabłkiem.. kasza z kefirem, piersi z kurczaka.. W ogóle kupiłam garnek do gotowania na parze ( taki zwykły, żeby wypruwać, bo zawsze chcieliśmy się zdrowiej odżywiać, więc w końcu jest ku temu okazja.. ). Ogólnie dużo nabiału też jem. Jogurt naturalny z rodzynkami i owocami ( jako np. drugie śniadanie), banany, jabłka i ogromne ilości biszkoptów! Ogólnie nie jest to super dieta, bo nie chodzi o tracenie wagi ( choć nie obraziłabym się) przede wszystkim o maluszka. Póki co nie było żadnych przebojów :). A no na śniadanie czy kolacje to normalne kanapki szynka, ser żółty, pomidory, ogórki , sałaty etc ;) Zjadłam tez kawałek ciasta jogurtowego kiedyś i patrzyłam na Małą, buraki, kawałek białej czekolady. Nic się nie działo. Ważne, żeby po jednej nowej rzeczy wprowadzać i oglądać dziecko. A inne dziewczyny co jecie? Sama jestem ciekawa. :)
-
Juventinka i Mamalina gratulacje!!! :* dużo zdrówka ;)
-
Antynikotynowa – gratulacje, piękna waga! Namęczyłaś się, ale już masz Maluszka przy sobie a to najważniejsze ;) Magdalia – jesteśmy z Tobą! Ten śluz do szyjka – tak mi lekarz mówił. Przesyłam z pobliska buziaczki! :) Patka227- tez byłam dziś na wizycie, jak Maluszek? Miremele – powodzenia w tym szpitalu! Oby jak najszybciej Was wypuścili! Lenka89 – tragedia z tym prawem, jak przeczytałam Twojego posta to się wkurzyłam :/ Mnie tak denerwuje to co się tu dzieje, ze masakra. U mnie Mąż był wszędzie gdzie chciał na porodzie. Nie wiem czy to kwestia tego, że byłam noc czy nie, ale był na porodówce, ze mną w łazience, wszędzie. I powiem szczerze, ze to dobrze dla mnie. Fizka ma rację, dziewczyny nie stresujcie się, już niedługo będą Babelki z Wami... Trzeba być dobrej myśli, pozytywnie patrzeć na wszystko i być spokojnym ;) Jestem z Wami! ;) My byliśmy na wizycie dziś u lekarza z Kasiunią. Przybiera super na wadze, a ciesze się bardzo, bo już bardzo rzadko dokarmiamy, bo nawet nie ma kiedy :) ładnie je mój pokarm więc nie potrzeba... :) Ogólnie wszystko w porządku, tylko główkę w jedną stronę cały czas odwraca i musimy z tym powalczyć, żeby nie było na przyszłość problemów.. Miłego dnia! Uśmiechu Wam życzę i spróbujcie wyluzować... na prawdę pomaga... Psychika jest bardzo ważna w takich sytuacjach. Buziaczki! :)
-
Miremele – słodki Oskarek! ;* Mmj – Mikołaj do ucałowania! ;* Catya – tez mam w lewej piersi więcej niż w prawej.. ;) Ale tak jak piszesz przystawiam częściej i chyba się wyrównuje jakoś ;) Juventinka – pomodlę się za Was, powodzenia! Catya – jak przeczytałam o ssącym Maluchu to od razu miałam przed oczami Moją Małą jak jest głodna. Ona całą rączkę potrafi ssać! A przewinąć trzeba.. a rączka idzie w ruch! Soncia – to oby się udało do czwartku! ;) Nowa-mama – słodki Bobas! :) Lenka – najważniejsze , że z Piotrusiem jest wszystko ok.! ;) Magdalia – dziękuję! ;* opaski już mam , spinki będę kupować Mroczna – ze słowem „rozlazła” to ja Cię rozumiem… ja tak się czuje jak wychodzę z domu. Taka rozlazła.. nie wiem. Chyba po porodzie… Ogarniemy się, zobaczysz :) Daj znać, co z doradcą, czy pomógł i w ogóle jak tam, jestem ciekawa ;) Patka227 – z tym OPSem to naprawdę tragedia, sama pisałam dziś pismo do ZUS o zaświadczenie o składkach, bo kurde 3 prace miałam w tym 2014 roku :/. A z kosiniakowym to baba stwierdziła, że 500 zł jakieś będę miała mniej bo za późno złożyłam wniosek! ( jest napisane, ze 3 miesiące mam czas.. złożyłam po 2 tygodniach po porodzie, to ja nie wiem kiedy miałam to zrobić :/ ). Minie ten stan baby blusa.. zobaczysz. Ja się trochę pozbierałam, czasem jednak jest, ale minie nam to. Uwierz w siebie! :) Myszka – tez na początku nie umiałam na siedząco karmić, ale w domu próbowałam, teraz karmie z cebuszką ( tą poduszką w c) i dzięki temu nauczyłam się karmić na siedząco. Teraz karmie tez bez poduszki :) Apropo Twojego pytania , zgadzam się… jest cycek, dziecko, pokarm i tyle problemów czasem…… :/ Niunia26 – gratulacje! :) Marta-joanna – fajnie na pierwszym spacerze, nie? Piękne chwile do zapamiętania na całe życie :) Katalina8 – ja mam szumisia. Jeśli chodzi o kolki to nie wiem ponieważ nie ma ich Kasia ( i mam nadzieję, ze tak zostanie, odpukać), natomiast ja polecam. Mój M jest póki co „nie”, ale ja korzystam z niego i przydał się z 4 razy, przez te 3 tygodnie. Dziewczyny, apropo skurczy, to o ile nie odejdą Wam wody to polecam pozostanie w domu, po co się męczyć w szpitalu jak można w warunkach domowych ;) Ja pojechałam ze skurczami co 3-5 minut a w szpitalu jakoś się nie przejęli.. :) Na spokojnie ktg, badania, lewatywa etc. :) O Ile się nic nie dzieje, nie ma wód to spokojnie.. nie denerwujcie się ;* U Nas w porządku, z karmieniem coraz lepiej. Pije tez te herbatki na laktację z HIPPa, nie wiem czy działają, czy efekt placebo, ale wydaje mi się, że poprawa jest. Zauważyłam, że Kasia nie lubi jak mamy gości.. jak Ją karmie na spokojnie wszystko ok, a jak ktoś przychodzi, karmię tez w innym pokoju, to Ona potem, nie śpi.. płacze, marudzi, troszkę drzemie i tek 2 - 3 godzinki. Jutro jedziemy do lekarza, zważymy Małą, zobaczymy co z żółtaczką no i zobaczymy jak przychodnia ;)
-
Martak, Fizka, Soncia, mamlina – dziękuję ;*, a włoski pół szpitala chodziło oglądać… :) już nie mówiąc o babce, która przyjmowała poród: „O Matko, ile włosków” Fizka – dzięki za tabelkę! ;) Magdalia – mamlina jak włączy laptop to zrobi Ci dostęp do prywatnego forum ( prosimy mamalina ;*) Miremele – wiem,że Cię męczy szpital, ale najważniejsze ze zdrowi jesteście, zleci szybko i będziesz już w domciu :) Catya – powodzenia u lekarza! :) Marta – Joanna – nasze noworodki jeszcze nie rozróżniają dnia od nocy ;) mi robi to samo Kasiunia tylko w dzień. Ale oby szybko się Twój Maluch przestawił :) Zgadzam się z tym karmieniem piersią… mało się o tym mówi.. ja jako pierworódka nie wiedziałam, ze tyle jest „problemów” z karmieniem… Wiem, że jakby jest to w moim interesie ( wiedza), ale tak czy siak. Jeszcze w szpitalu.. tu Cię boli, tu z ciebie leci ( przepraszam za dosłowność), tu się opiekować musisz swoim Bąblem, jeszcze jak jest ok z pokarmem to spoko, ale tak jak piszecie, jak jeszcze coś jest nie tak.. Potem ten nawał w 3 dobie ( czy którejś tam) przecież siedziałam i płakałam.. Ale wszystko da się przejść tylko trzeba dużo cierpliwości i wytrwałości. Dziewczyny, a co zrobić jak w jednej piersi się ma mniej pokarmu? Da się to jakoś naturalnie wyrównać? ;)
-
mmj - zmobilizowałaś mnie i tez zmieniłam suwaczek :) Dodałam zdjęcie Kasi na prywatnym. Dodałam takie, które było robione do najmłodszych chorzowian :) Troszkę wyszła tam jak pucuś, ale cóż :) Kasia już drugi dzień je, ale chyba nie do końca, zasypia na 15 minut, potem chce jeść, spać, w miedzy czasie jak już zasypia to zrobi kupkę i znów to samo i tak cały dzień.. Dzisiaj nawet nie wyszliśmy na spacer, bo jak Ją ubierałam to tak zaczęła płakać jakbym Jej krzywdę robiła.. nie wiem o co chodzi ;/ Teraz od godziny śpi.
-
Juvenitka - no zgodzę się niepoważne sytuacja. Mogliby coś z Ty zrobic. Miejmy nadzieję ze urodzisz niedługo i się rozwiąże sytuacja. No albo cisnienie się obniży ;) Magdalia - jesteś na prawdę super mama. Taka wrażliwa i opiekuncza..dobrze ze ze to napisalas. Pewnue miałaś taką potrzebę. Fizka - brawo Ty! ;) Ja miałam wczoraj ciężki dzień. Nie Wiem co z Kasią było.. pół dnia nie spala i takie marudzenue. Nie wiem czy brzuszek czy co ale lepiej chyba. ;) Miłej niedzieli! ;)
-
Mamalina - muszę przyuwazyc z tą czkawką. Bo po jedzeniu to wiadomo a może faktycznie przy przemijaniu.. co do zdjęcia to jak dostanę się do laptopa to wrzucę zdjęcie.. choć my nigdzie nie umieszczamy fotek. Ale Wam zrobię wyjątek.. ;) tyle Cioć Kasia ma ! :* Beatka - super ze już w domu ;)
-
U mnie tez były czkawki, no i teraz tez są... często po jedzeniu albo nawet przed czego nie rozumiem. Oby przeszło naszym Maluszkom ;) Jeszcze jedno odnośnie porodu, jeśli któraś z Was bierze leki jakieś, albo brała w okresie ciąży to zapiszcie nazwy bo będą pytać przy przyjęciu o to. I jeśli np były jakieś infekcje pochwy i mialyscie jakieś maści czy tabletki to też. A no i weźcie dokumenty jak chorujecie na coś kardiologiczne. (Nie pamiętam czy pisalam). Ja mam arytmia i pytałam kardiologa i ginekologa o przeciwwskazania do porodu SN. We wtorek miałam wziąć zaświadczenie od kardiologa i nie zdążyłam. A mój M z poeodowki wracał się do domu po dokumenty jaka arytmia bo uznali nie nie podadzą mi oxytozyny Ani znieczulenia. Także zabiercie co Wam przyjdzie na myśl z dokumentów :)
-
Soncia - dzięki ;) jak się chcę to wszystko jest kwestia organizacji ;) Miłego dnia dziewczyny; ;)
-
Magdalia - dobra jesteś z tymi zdjęciami! Ja mam taki patent, że pokazuje na stronce rossmana Mojemu M jak co wygląda, robię listę i tez działa Dacie radę dziewczyny! Tak na prawdę (przepraszam, że to napiszę) potem nie będzie prościej... Też są upały, dziecko chce jeść, Ty musisz zrobić obiad, ogarnąć się, dom, iść do wc, wykąpać się, dziecko chce jeść, chcesz siąść na 5 min, dziecko chce jeść. - Nie mówię tego w kategorii, że mi źle, bo nie tylko, że po porodzie nie ma lepiej. Także nacieszcie się ostatnimi chwilami bycia samej ze sobą. Poście sobie film jakiś fajny, prześpijcie się. Zły nastrój minie, a Maleństwa i tak już niedługo będą z Wami :)
-
martak - od tego jesteśmy. Przejdzie Ci ten stan, zobaczysz ;) Soncia - dokładnie ja mam to samo, jak czytam to sobie Was wyobrażam i tak jak bym znała dobrze! :) Fajne uczucie ;) A przy porodzie to wydaje mi się, że najważniejszy jest spokój. Wiem, ze to dziwnie brzmi i tak abstrakcyjnie. Ale jak ja już wiedziałam dzień wcześniej, że będę rodzic ( po prostu to wiedziałam) to byłam bardzo spokojna ( w dużej mierzy przypisuje te zasługi w Szkole Rodzenia). i w ogóle, jak sobie przypomnę jak byłam w szpitalu już, jak miałam ktg, i w ogóle wszystko to byłam taka spokojna... Wiadomo skurcze skurczami, boli jak cholera, ale spokój jest ważny i słuchanie lekarza czy tam położnej. Jak mówi przeć to przyj, jak nie to nie. To jest ważne. Ja miałam chwile nieogarnięcia na porodówce, ale zaraz przypomniałam mi się SR i jakbym otrzeźwiała, zaczęłam słuchać babki i po dwóch godzinach już było po. Także spróbujcie myśleć trzeźwo i będzie dobrze :*
-
Bina - mi nic przed porodem nie wyplywalo, ani kropelka a teraz karmię piersią. Kasia już na brzuszku po samym porodzie jadła. Także nic się nie martw ;) Stres jest najgorszy w kp.... Evee - tak jak pisze catya i ja tez już pisałam, wystaw przez szybę Babla. A swoją drogą jak na spacerku byłam i słoneczko Kasię musnelo parę razy bez kremów. Miremele -szybkiego powrotu do zdrowia i do domu! ;) Myszka- super ze jest dobrze! :) Miłego dnia dziewczyny!!! ;)
-
Dziękuję Wam za trzymanie kciuków! :* udało się. Kasia przybrała i bilirubina maleje z 14 na 7 :). Zreszta zauwazylismy ta poprawe. Sama sie wybudza do jedzenia, nie zasypia mi juz tak jak je, nie jest taka żółta. No i z pokarmem moim też lepiej ;) Dzięki że jesteście ;)
-
Soncia - najlepszego ;) ;* Magdalia- chyba nie każdym odchodzi czop. A jak pisałaś o kawie to aż sobie Ciebie wyobrażałam i uśmiechnęła się do komórki Marta-Joanna, patrycja08 - gratulacje! I szybkiego powrotu do siebie ;)
-
Mamalina - :* Bina- spokojnie, U mnie od czapy do porodu chyba dwa dni minęły. Przyjdzie czas szybciej niż myślisz - coś mi się wydaje ;) Mroczna - gratulacje. Doczekała się! Powodzenia i zdrówka życzę ;) Evee- przez szybę żeby słonko na bobasa padało. I najlepiej żeby był jak najbardziej goły. ;) Dziś znów kolo 17 wazymy Mała i badamy poziom bilirubiny. Trzymajcie kciuki.. proszę ;)
-
Bina - w takim razie szybkiego porodu! ;) Pippi - gratulacje i to podwójne. Niech się zdrów chowają ;) Mamalina - jak czytałam Twojego PiS ta to aż mi się przykro zrobiło. Na początku chciałam Ci napisać ze jesteś super mama. Ogarniasz tak wiele, starasz sie, tyle masz na glowie.. na prawde badz z siebie dumna, bo masz z czego! A co do Babci.. niestety tego juz nie zmienisz.. to juz jest osoba starsza i niestety może być tylko gorzej. Ja to przerabiam od jakiegoś czasu. Mam babcie klatkę obok i końcówkę ciąży myślałam ze nie zniase.. 56 raz opowiadała swój porod (jak to rodziła 24 H.. ).. jak dzwoniłam do Niej po porodzie to najważniejsze w tamtym momencie były gołąbki które zrobiła na obiad... nawet zdania o Kasi nie mogłam wtrącić :/. Wczoraj jak u Niej byłam zaczynałam zdaje 4 razy ale rosół wygrał.. Długo walczyłam, płakałam u w ogóle ciśnienie 170.. Ale to nie ma sensu. To są osoby starsze i tego juz nie zmienimy... Jedyne co tam Kochana zostaje to pogodzenie się z tym (choć to ogromnie ciężkie... ). Ale inaczej nie damy rady. Także spróbuj. To nie jest Babci wina. One tego specjalnie nie robią... Głową do góry, tak jak pisałam jesteś fantastyczna babka! :*
-
Anula11 - gratulacje. I super ze zadowolona jesteś ;) A mi budzik nie zadzwonił... I Kasia 3.5 godziny przerwy w jedzeniu..
-
Myszka, miremele - gratulacje i dużo zdrówka! ;) ;* Evee - no wiem ze to dla mnie te wyjście na chwilkę z domu. I fakt przydaje się.. Ale pierwsze to tak dziwnie ;p