Skocz do zawartości
Forum

Marzi82

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marzi82

  1. Do 1.30 histeria, co ja odłozyliśmy na dostawkę to ryk nieziemski, nawet jak juz spała to natychmiast oczy otwarte i krzyk. W końcu zrobił jej butle i jeszcze 3/4 wypiła. Szkoda moich nerwów przy probie karmienia jej od kilku godzin między jednym atakiem płaczu a drugim. Na rękach ok ...wózek się spisał na chwile bo i tu się po 10 min obudziła. Pierwszy raz straciłam cierpliwość do swojego dziecka, P. Ją w końcu ululał i przy 2giej próbie odłożenia spała wreszcie ..1.30 Spała do 7 30 ! Rekord ale ja i tak jestem zmęczona okrutnie. ..aż mi słabo na myśl o kolejnym takim wieczorze. .. Rano ja nakarmilam i odstawiłam do dostawki, zdarzylam dojść do łazienki i znów za kilka min krzyk ...:/
  2. Maja ze 2 razy dziennie się zachłyśnie, zawsze przez ramię albo kolano ale tak żeby aż zsiniała to na szczęście się nie zdarzyło, nie zazdroszczę wrażeń. Maja jak zwykle wieczorem daje popis,usypianie jej to koszmar, najchętniej tylko nosić, dziś juz się zbuntowałam o łóżeczku nie ma mowy ale kładę ja na kocyk obok na kanapie a i tak nic to nie daje, momentami ryk jakby ja ze skóry obdzierali. Teraz P.przywlókł wózek na górę i próbujemy tak. Mam dosyć takich wieczorów:(
  3. Ja, jak Jola, mam na wypisie Wit K 25ug i tak też stosuje. Przecież nie będę wymyślała sama skoro takie mam zalecenia.
  4. goherek Kamila, ja mam takie kapsułki,to chyba są małe dawki? https://www.doz.pl/apteka/p35956-Vita_DK_krople_do_wyciskania_z_kapsulek_twist-off_30_szt. a możesz podac link jakie to mają byc? Goherek z tego co kojarzę dobre masz te dawki. Ja tez mam razem k+d i nawet sprawdzałam czy nie wcisnela mi ze starym dawkowaniem ale też mam ok.
  5. Maja dziś daje do wiwatu cały dzień. Nie wiem czy to przez mleko bo wczoraj na próbę daliśmy jej butle ha na wieczór. ..czy pepsi przeze mnie wczoraj wypita mogła mieć wpływ. ..w każdym razie pada i nie moze cały dzień zasnąć. Co chwilę krzyk i ciągle głodna jakby się nie najadała. Głowa mi pęka i mam mega kryzys dziś. ..dobrze ze jest P. bo w tej chwili mam dosyć. Z innej beczki pochwytaliśmy chrzciny, 7 sierpnia msza w Ojcowie w ślicznej kapliczce a potem do w restauracji w nasze okolice tj 15 min samochodem. Dosyć wcześnie bo msza na 10 ale nie bylo za bardzo wyboru. Próbujemy zamówić zaproszenia ale z Mają to dzis wszystko jest mało wykonalne :/ Książka? Kamilo dawno już nie miałam ani okazji ani siły. ..:( Maja śpi u nas na dostawce i na razie chyba bałabyn się ją odstawić do innego pokoju, jest za malutka. Jak zacznie szaleć na dostawce to nastąpi ewakuacja i wtedy się okaże jak wyjdzie.
  6. Wrr muszę się ciągle logować na nowo i kopiować te posty i masło maślane mi wyszło:(
  7. kamilaaa_n Goherek, ja oddałam Zosię nawet na dwie noce. Skoro miałam taką możliwość, skorzystałam. Myślę, że pewnie też lepiej i szybciej do siebie doszłam, przez to że w nocy nie musiałam wstawać. Mało tego, nawet na pierwszą noc po pionizacji, panie zostawiły mi cewnik, abym nie forsowała organizmu. Ja byłam bardzo zadowolona z opieki, każdemu takiej życzę. Mój J. w czwartek poszedł do szpitala, w piątek operacja miała być, ale powalone coś z ubezpieczeniem, wyszło że go nie ma i trzeba za zabieg zapłacić ponad 9 tys. gdyby do niego doszło. Pieprzone komputery, miały wszystko ułatwiać a utrudniają, chciałam dowieźć zaświadczenie, że to ewidentnie błąd systemu, i ubezpieczenie ma, ale niestety obowiązkowo musi być w "systemie", nie winię nikogo, bo to odgórnie zależne.. ale kraj chory. Na szczęście operacja przeniesiona na przyszły tydzień. Jakby trzeba było czekać miesiąc, czy pół roku to bym chyba te kobity w NFZ prześwięciła :-) J. w sumie, mówi że może i lepiej bo dopilnuje sobie robotników, bo kończą kostkę na placu. Może i faktycznie, bo ja już od nadmiaru obowiązków bym chyba zwariowała już. Dzisiaj, dawałam Małej witaminkę D, i mi wpadła ta osłonka do buzi, szybko ją odwróciłam i "chyba" wyciągnęłam. Chyba, bo byłam w takim szoku.. niestety nigdzie tego cholerstwa nie mogę znaleźć, przeszukałam wszystko przy łóżeczku i w koło, nie ma. Mała była plecami do góry, więc nikłe szanse że to wpadło dalej, nic nie dzieje się jej, nie zakrztusiła się. Ale ta osłonka to gdyby wpadła, to się powinna rozpuścić chyba? Z żelatyny spożywczej zrobiona, to myślę, że tak.. Na usg przecież by to nie wyszło czy jest w środku...Jak myślicie? Cholerstwo jedne, przerzucę się chyba na butelkową witaminę i będę dawać na łyżeczce. kamilaaa_n Goherek, ja oddałam Zosię nawet na dwie noce. Skoro miałam taką możliwość, skorzystałam. Myślę, że pewnie też lepiej i szybciej do siebie doszłam, przez to że w nocy nie musiałam wstawać. Mało tego, nawet na pierwszą noc po pionizacji, panie zostawiły mi cewnik, abym nie forsowała organizmu. Ja byłam bardzo zadowolona z opieki, każdemu takiej życzę. Mój J. w czwartek poszedł do szpitala, w piątek operacja miała być, ale powalone coś z ubezpieczeniem, wyszło że go nie ma i trzeba za zabieg zapłacić ponad 9 tys. gdyby do niego doszło. Pieprzone komputery, miały wszystko ułatwiać a utrudniają, chciałam dowieźć zaświadczenie, że to ewidentnie błąd systemu, i ubezpieczenie ma, ale niestety obowiązkowo musi być w "systemie", nie winię nikogo, bo to odgórnie zależne.. ale kraj chory. Na szczęście operacja przeniesiona na przyszły tydzień. Jakby trzeba było czekać miesiąc, czy pół roku to bym chyba te kobity w NFZ prześwięciła :-) J. w sumie, mówi że może i lepiej bo dopilnuje sobie robotników, bo kończą kostkę na placu. Może i faktycznie, bo ja już od nadmiaru obowiązków bym chyba zwariowała już. Dzisiaj, dawałam Małej witaminkę D, i mi wpadła ta osłonka do buzi, szybko ją odwróciłam i "chyba" wyciągnęłam. Chyba, bo byłam w takim szoku.. niestety nigdzie tego cholerstwa nie mogę znaleźć, przeszukałam wszystko przy łóżeczku i w koło, nie ma. Mała była plecami do góry, więc nikłe szanse że to wpadło dalej, nic nie dzieje się jej, nie zakrztusiła się. Ale ta osłonka to gdyby wpadła, to się powinna rozpuścić chyba? Z żelatyny spożywczej zrobiona, to myślę, że tak.. Na usg przecież by to nie wyszło czy jest w środku...Jak myślicie? Cholerstwo jedne, przerzucę się chyba na butelkową witaminę i będę dawać na łyżeczce. Masakra z ta osłonką, myślę że nic Małej nie będzie, dobrze że się nie zakrztusiła. Mnie się też zdarzyło na początku ze się wyslizgneła z rąk, mało zawału nie dostałam. Teraz uważam jak nie wiem co. Mam nadzieje ze z Mężem na lepsze wyjdzie, chociaż też bym się wkurzała, już byliście nastawieni. A z innej beczki wiecie jak to jest ze żłobki, kiedy dziecko trzeba zapisać i od jakiego wieku ? Przez rok na pewno będę z Małą ale potem to chciałabym pójść do pracy... się wkurzała, już byliście nastawieni. się wkurzała, już byliście nastawieni. A z innej beczki wiecie jak to jest ze żłobki, kiedy dziecko trzeba zapisać i od jakiego wieku ? A kupiłam dziś wkładki z Johnson i chyba są lepsze od rossmanowskich, bo mają fajne wgłebienia.
  8. Tak jest. Muszę teraz wykupić te samą szczepionkę. Goherek Rotaworusy 300 zl, pneumokoki jeszcze nie wiem ale to zaszczepiè na pewno. U nas w szpitalu brali dzieci na noc wszystkim po cc, taka polityka. Jakiś głupi ten Twój szpital za przeproszeniem.
  9. agnieszka.94 Ja tez właśnie robię pneumokoki za dwa tyg. Ale to z tego co słyszałam to po skojarzonych sa częściej powiklania? Czy sie mylę? Juz pneumokoki? Mnie ktoś mówił że po pół roku się robi. A z tymi powikłaniami to prawdy nie dojdziesz ja tylko słyszałam że trudniej dojść do tego który składnik w skojarzobycg wywołał potencjalne reakcje. U Majusi na szczęście ok.
  10. Aga ja szczepiła 6w1 Mała była dzielna, płacz tylko przy wbijaniu igły, paracetamol dałam bo miała 37.7 wieczorem . Infanrix Hexa czy jakoś tak się nazywa kosztuje 200 zł. Myślę że tak czy siak jedno i drugie szczepienie dobre. Moja bratowa drugie dziecko szczepiła darmowymi i tez usłyszała coś takiego od pielęgniarki, ze co z niej za matka. Objechała ją z góry na dół, takie komentarze są niedopuszczalne. W sierpniu następne szczepienie. A jeszcze zrobię pneumokoki. W przychodni pielęgniarka mówiła, że miały dziecko z pn.zapaleniem opon i roślinka :( ale to chyba dopiero później. Najpóźniej jak się da wszystko generalnie.
  11. Tez biorę witaminy te co w ciàży plus osobno inne z dha i całkiem bo nie jem białka. Włosy póki co nie wypadają. Maja dzis pobiła rekord. Od 10 rano spała 40 min przez cały dzień i to na 2 raty...a zasnęłam 10 minut temu czyli 00.20. To Ci dziecko :)
  12. My mamy bioderka za 3 miesiące skontrolować. Wszystko ok było. Nam nie kazała głaskać tylko kłaść często na brzuszku i nosić na żabkę. Ja marzę żeby tak w nocy raz nie wstać no ale jak to uczynić, mm nie mogę, niby mogę zostawić odciagniete ale i tak moje piersi nie wytrzymają dłużej niż jakieś 4h...skoro i tak muszę wstać, nie widzę powodu żeby Tata tez był niewyspany;) zresztą zazwyczaj się karmimy i do spania. Dziś u rodziców było ciepło i 23, 1.30, 4,6,8...potem już 10 pobudka. Nie lubię takich nocy. Zbieramy się do powrotu. 3majcie kciuki żeby było bezbolesnie:) Kamila trzymam kciuki za Męża. Ja najwyżej kupie normalna kiecke a raz na 3h odciagnę gdzies na zapleczu i już. Nie wiem, pomyślę. U mnie spodnie odpadają raczej, nie mój styl. A na chrzciny mamy przystawkę, zupè i drugie danie, deser, ciasto, tort, zimna płytę i owoce i cos ciepłego na koniec. Ale my chyba posiedzimy dłużej, bo rodzina będzie z Austrii i Śląska. Babyjago serdecznie ściskam a Majeczka całuje, jesteś niesamowicie silna i dobra i szlag mnie trafia, że taka tragedia spotkała właśnie Ciebie.
  13. Kamila ja póki co nie mogę wyjechać :) przekładam i przekładam. Dziś Maja tez trochę nerwowo jak w domu ale szybko się uspokoiła i leżała w ciszy co się w domu nie zdarza i padła przed 23 znów. Leżę w wannie, dziecko śpi. ..jeeee....:) No ale jutro już wracam do Męża, Małej trzeba dowód wyrobić, chrzciny dopiąć itd...;) zastanawiam się co tu kupić na chrzciny do ubrania żeby karmić można ehh ciężko będzie kupić odowiednia kieckę. A Ciebie Kamilo podziwiam, z jedną Majką ciężko się zebrać i przetrwać a Ty to wszystko z dwójką ogarniasz:)...Dzielna Ty :)ja się cieszę że już po bioderkach i pierwszych szczepieniach. Teraz chrzciny przeżyć...
  14. agnieszka.94 Ja dzisiaj tez juz sobie obiecałam ze będę twarda, ze nie będę sie nim przejmować... No ale każdy ma uczucia.... My dopiero rok po ślubie. Nawet o rocznicy zapomniał, a co mówić o bodaj chwascie z ogrodka.... Chyba taki mi sie egzemplarz trafil... Ale ja to sobie inaczej wyobrazalam.... Ze bedzie pomagal itd... A tu kolo niego trzeba jeszcze chodzić... Aj tam do kitu to wszystko :( ;) Głowa do góry, tak myślę że może trochę też hormony wyolbrzymuajà sytuacje. Też miałam nadzieję na więcej pomocy a tak żeby sam z inicjatywą wyszedł to nie bardzo, tylko jak poprosiłam. ..zmień pieluche itd W pewnym momencie powiedziałam przy swoich rodzicach ileż to razy pieluche zmienił itp i chyba siadło mu na ambicję bo teraz jak widzi że padam to pomaga sam. Nawet ostatnio wziął Maję żebym się przespała godzinę. A ja też jego rozumiem bo jest po pracy najwcześniej o 19 i siłą rzeczy tez jest zmęczony. Na szczęście w nocy mnie z łóżka nie goni hihi...śpi twardo także go nie rusza moje i Mai nocne wstawanie:) u mnie mowy nie było o wyprowadzkach, za przeproszeniem dla mnie to pierwszy gwóźdź do trumny związku. ..padamy wieczorem ale chociaż zahaczeni nóżkà:)
  15. kasia36 Cze dziewczyny. U mnie jest jazda prawie każdego dnia. Tylko dziś to wyjątkowo, cały dzień ładnie jadł i spał a teraz od jakieś 1h może więcej jest ryk i to najfajniejsze że przy cycu. Niby ssie a za chwilę ryk i już nie chce łapać i nie da się uspokoić aż w pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać czy po całym dniu karmienia jeszcze mam mleko. Więc mój mąż zrobił mu mm żeby zaspokoić jego głód. Już sama nie wiem co jest grane. Już 2 dzień głowa mnie boli i nie wiem co robić. Mam nadzieję że noc będzie trochę spokojniejsze. Kasiu Maja robi dokładnie to samo jak juz jest bardzo zmeczona wieczorem. Mleko jest, tylko dziecko jest tak nerwowe i zmęczone ze złapać nie może. Widze po niej, jak mi się uda ja wyciszyć na rękach to spokojnie daje rade ja nakarmić. Albo daje trochę odciagnietego ona się uspokaja i juz chwyta normalnie pierś.
  16. [quote="agnieszka.94"]U mnie tez jakies jazdy ostatnio, oj tam... Coraz mniej juz nasze maleństwa śpią w dzień. A najgorzej to nie mogę ugadnac ile ona zje mleka. Robię jej 90, chce więcej. Zrobię 100-110, zostawia czasami pół... A mleko do wylania. Bylam wczoraj u gina. Mam nadzerke, miałam jeszcze przed ciąża. Czy któraś z Was to miala? Bo ta gin pewnie bedzie chciała mnie wysyłać na zamrażanie czy tam wypalanie, a opinie na ten temat słyszałam agnieszka.94 U mnie tez jakies jazdy ostatnio, oj tam... Coraz mniej juz nasze maleństwa śpią w dzień. A najgorzej to nie mogę ugadnac ile ona zje mleka. Robię jej 90, chce więcej. Zrobię 100-110, zostawia czasami pół... A mleko do wylania. Bylam wczoraj u gina. Mam nadzerke, miałam jeszcze przed ciąża. Czy któraś z Was to miala? Bo ta gin pewnie bedzie chciała mnie wysyłać na zamrażanie czy tam wypalanie, a opinie na ten temat słyszałam różne... Moja tez nie wiem ile, bo wydaje mi się ze krótko ciumka a jak tak dalej pójdzie to wyrośnie za miesiąc z gondoli hihi a poważnie to teraz prawie nie dostaje z butli ale jak wczoraj dałam odciagnietego 70 ml to jeszcze dojadła z piersi. Też mam nadzerke od wieków do roboty a zapomniałam zapytać tego mojego o to. Idę 22 po antykoncepcyjne to musze pamiętać. Na żadne wypalanie się nie godzę to nie średniowiecze. Przez te nadzerke to mam cały czas cytologię II. Trzeba się tym zająć.
  17. Jola AN Mam pytanie- czy głosy waszych dzieci jakoś się zmieniły? u nas od soboty zupełnie inaczej płacze, tak jakby marudzi a nie drze się. Zastanawiam się co to znaczy. Haha może Jasiek po prostu się uspokaja już, nie boli go i nie ma potrzeby krzyczeć. Ja tez od 3 dni nie słyszałam prawdziwego ryku Majki. :)
  18. Maja miała 2 razy ropiejącym oczko i 2 dni miało. Bardzo często w ciągu dnie przemywam sól i masaż kanalik tzn. Od zewnętrznej do wewnętrznej strony oka, tak ni pokazała położna ze szpitala. Skutkuje więc chyba dobra rada.
  19. Dzień dobry ! Maja usneła wczoraj na ogródku w wózku ok 20 ! Pierwszy raz w swoim króciutkim życiu tak wcześnie haha zwariowałam. Niestety w związku z tym pobudka po 23, 2.20, 4 i 7.30 czyli więcej niż zazwyczaj. Moja bratowa twierdzi ze to celowa zagrywka pokazania jaka to jest grzeczna a w domu wróci do normy:)moje bratanice tez tak miały podobno hihi Dziś teoretycznie do domu ale nie wiem czy jeszcze nie zostanę jeden dzień :) tu każdy po trochę się nią zajmie na przemian ze mną, wszyscy w miarę na świeżo mają takiego malucha, bo młodsza bratanica dopiero skończyła w maju 3 latka, więc nie boję sie zostawić Kurczaka i byłam wczoraj z mama nawet na zakupach :) Aga tez myślę o nosidełku, chustowanie to nie w moim stylu. Musze się zagłębić w temat bo to musi być jakieś ergonomiczne nosidełko, które trzyma dziecko w zdrowej dla kręgosłupa pozycji. Musze poczytać na ten temat. Maja to już grubasek w środę miała 4500 na wadze i przy moim bolà cym kręgosłupie naprawdę już to czuję wiec za chwile będzie problem z dłuższym noszeniem jej.
  20. Kamilaaa_n ni fajnie w domu! Ogródkujemy się i jest jak na wakacjach :) Aga odpoczywaj :) Goherek Maja nie robi raczej kup w nocy. Jak ma dużo nasikane tzn sprawdzam ręcznie pieluszkę to wymieniam ale czasem nie trzeba nawet, jak zaśnie o 1 to do 7.30 jak wstaje w tygodniu, to nie ma potrzeby. My jakoś póki co pampersy, mieliśmy dady ale są grubsze a różnica w cenie mała.
  21. goherek Mamuśki, wy już macie problemu z brzuszkami...powiedzcie mi co to może być....malutki w nocy obudził sie na karmienie ale niechciał usnąć, cos mu nie pasowało, pieluszka czysta była wiec nie to. Prężył sie, wiercił, kopał,momentami zanosił na płacz ale w sumie nie płakał,nie mógł sie wogóle uspokoić, masowałam brzuszek albo dawałam cyca to był spokojny, w koncu sama zaczełam odlatywać wiec odłożyłam do łóżeczka-po 2h walki, dałam smoczek i tak po kilku ucieczkach smoczka usnął. Jakiś tydzien temu tez była taka sama sytuacja.... goherek Mamuśki, wy już macie problemu z brzuszkami...powiedzcie mi co to może być....malutki w nocy obudził sie na karmienie ale niechciał usnąć, cos mu nie pasowało, pieluszka czysta była wiec nie to. Prężył sie, wiercił, kopał,momentami zanosił na płacz ale w sumie nie płakał,nie mógł sie wogóle uspokoić, masowałam brzuszek albo dawałam cyca to był spokojny, w koncu sama zaczełam odlatywać wiec odłożyłam do łóżeczka-po 2h walki, dałam smoczek i tak po kilku ucieczkach smoczka usnął. Jakiś tydzien temu tez była taka sama sytuacja.... Maja tez mi tak 2 razy zrobiła, zazwyczaj cyc w nocy i śpi dalej. Nikt Ci pewnie nie powie o co chodzi tym szkrabom ale ja myślę, że po 1 trochę się za bardzo rozbudziła, po 2 puszczała dużo bąków i chyba cos jej w tym brzuchu przeszkadzało. Generalnie jak w nocy już się wierci i ciamka przez sen to jak ją wtedy przystawię to nawet się dobrze nie obudzi. ..jak juz jest bardzo głodna to się już bardziej rozbudza przy karmieniu i ciężko ją spacyfikować tak od razu :) a czasami u mnie działa położenie na brzuszku, kilka razy jak ja przekręciłam to zasnęła jakby jej ktoś odłączył zasilanie- w sekundę.:)
  22. Dzień dobry ! A ja z Małą wybrałam się wczoraj na Śląsk. Do Katowic potem dalej pół h jeszcze do dziadków. Spakowane 2 wielkie torby zakupowe, powrót z auta na kamienie a ta po każdym przebraniu kupa...i tak 4x. Mąż już stwierdził żebyśmy lepiej zostały w domu hihi a ja się śmiałam, że Maja ma reise fiber :) za bramkami w kato się obudzila i siedziała grzecznie jeszcze 20 min drogi, potem nie zmrużyła oka całą wizytę i przetrzymałam następną trasę . U dziadków zasnęła 22.50 i to ostatnio rekord no ale po całym dniu czuwania...ale co najważniejsze nie płakała w ogóle :) pospała do 3.30 potem 6 i 9 pobudki...to rzeczywiście da się odpoczàć w porównaniu z wcześniejszymi nocami. Wylegujemy się więc jeszcze w łóżku i fajnie jest nic nie musieć...jednak jak się ma pomoc to jest niebo a ziemia, mogłam odpocząć psychicznie jak Babcia Małą lulała, jakoś w domu u taty na rękach był płacz a u babci spokojna to i ja spokojna;) no i nawet karmienie bez ryku wieczorne...chyba po tym jak te kupy zrobiła, może było coś z tym brzuszkiem? Od kilku dni podaje jej delicol. Coś może z tego co daje pomogło. Zobaczymy dziś. Dziś w planach grill i w związku z tym zostajemy chyba do jutra:) mama odpocznie trochę :)
  23. Justyna my raz użyliśmy jak Majeczka nie puszczała bàków i plakusiała. Działa. Ja zresztą nie miałam odwagi, P.stanął na wysokości zadania:) Jola to 3mam kciuki żeby wyszło wszystko ok . My mieliśmy usg główki w szpitalu także Mała przebadana już z wszystkich stron.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...