
charlotte
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez charlotte
-
Keleman moze chce sie poprzytulac?:) U nas tak jest od urodzenia z nockami.. Dopisze jeszcze. Agness wspolczuje wypadku Zosi. Ja to bym chyba zeszla.na.zawał.. nie mamy nigdzie dywanow w domu, bo wszedzie drewno na podlodze, takze jest cieplo, ale i zero amortyzacji w razie upadku.. w kazdym razie najważniejsze, ze Zosia ok.. Ja wiem, ze Staś nie.zawsze budzi się na jedzenie, ale ostatnie noce są koszmarne przez te zęby/skok sama nie wiem juz co.. do tej pory dostawał cyca i zasypial a teraz zje i zaczyna plakac, nie chce piersi. Pomaga tylko bujanie na pilce, albo suszarka z you tube. Wczoraj pomogło też przytulanie z tatą.. bylam w szoku. Żal mi tego mojego bąbelka, bo coś ewidentnie mu dokucza, a ja nie moge mu pomoc :( noszę go na raczkach i pytam co mu jest i co mam zrobic.. zachustować się nie dawał, szarpał się i wsciekał, ze ciasno, wiec sprzedałam chustę w cholerę i chce zamowic nosidełko od pathi, bo ma duzo taniej niz tula i szyje na wymiar.. Rany, chaotycznie pisze ale czasu malo i tak to.. dzis mielismy dalszy ciag gosci w,związku z Toskowymi urodzinami i jeszcze w niedzielę przyjedzie siostra męża. Dobrej nocy wszystkim..
-
Obcielo mi posta. U neurologa jeszcze nie bylismy, bo dopiero musimy sie zarejestrowac, a rejestracja jest raz w miesiacu, 14 dnia kazdego miesiąca, dwie godziny.. masakra..
-
Dopiero nadrobilam.. i jak zwykle nie wiem co komu mialam pisac.. to ogolnie, przykro mi z powodu chorob w rodzinach, to bardzo przykre, zycze duzo sił. Solenizantom wszystkiego naj :) Czytam o tym, ze robicie testy i nijak mi sie to ma do tego co wiele razy slyszalam, ze nie ma sensu robic ich przed 5r.z... i juz sama nie wiem co myslec. Kazdy mowi co innego.. Ja trzymam dietę bezmleczna i unikam kakaa, a Stasiowi ostatnio skóra znów się pogorszyła. Zaczyna się tak jak ostatnio. Od szyi. Cos jak u Was Agness. Potem bedzie cale cialko, a potem bedzie suchy jak wiórek.. i gdybym miala 100% pewności, ze te testy cos dadzą to bym wybulila za nie, ale tak to mi szkoda kasy.. i tak bez przerwy wydajemy na lekarzy :/ rehabilitacjs, okulista, dermatolog.. szlag człowieka trafia.. nie mniej jednak, Mamo Joasi koniecznie daj znac czy Wam coś daly te testy i MilaMi (?) daj znac co po wizycie u alergologa.. Mala09 a wy sie tez wybieracie/byliscie u alergologa? Gubie sie.. aha Agness, Wy idziecie, no nie?.. to tez daj znac jak bedziesz po wizycie.. Qarolina Twoja Gosia to cudowny pulpecik, jest boska :) a ta gimnastyka przy komodzie przebija wszystko :) j
-
-
Dziękuję za życzenia dla Tosi :) Mind, rzeczywiście Młoda najbardziej lubi towarzystwo chłopców, najczęściej się z nimi bawi i zwykle jest ok. Ma tez koleżanki, ale jakies takie niewydarzone, co się ciągle o cos fochają, a Tośka jest mega wrażliwa i bardzo to zawsze przeżywa. Co ja się natłumaczę Młodej czemu się zachowują tak a nie inaczej to głowa mała.. Padme fajnie, że się odezwałaś. Ja tez podłączam się pod prośbę o zdjęcie Poli. Fantastyczne, ze wyszłyscie na prostą ze zdrowkiem. Przyznam się, ze też jakiś czas temu czytałam początki naszego forum :) U nas też dziś pięknie i też wybieramy się na dlugi spacer. Staś właśnie obudził się z pierwszej drzemki, bo hrabia wstał dzis o 6, takze o 8 juz był do spania. A nasza noc dziś.. to jakaś katastrofa.. myślałam, ze będzie ok, bo padł o 19:30, ale potem bylo juz tylko gorzej.. do 23 obudził sie ze cztery razy, a skończyło się na tym, ze nie płakał tylko gdy trzymałam go na rękach i bujalismy się na piłce.. co próbowałam się z nim położyć to pisk, a jak juz się udało, to resztę nocy musiał leżeć albo na mnie albo z moją ręką pod głową, bo bez tego od razu się budził z wrzaskiem. Nie wiem co mu było.. mam nadzieję, ze taka nocka sie juz nie powtórzy. A rano obudził się z kaszlem.. najpierw chciałam jechać do lekarza, ale już jest chyba lepiej. Aa no i muszę się pochwalić. Staś zaczął przekrecac się z pleckow na brzuszek. I poza krzyczeniem, bo bardzo to lubi, namiętnie powtarza "bub" i "buła".. śmieszny jest :) Jeszcze chcialam cos napisać, ale koncze, bo mi zabiera telefon :)
-
Qarolina u nas caaaly dzien taki.. ale mąż w domu także pomagał, jakoś dotrwalismy do wieczora. Impreza Tosi udana, pomijając kwiatka, ktory spadł z parapetu podczas wojny na poduszki hehe :) moje dziewcze zaprosiło jedną koleżankę i uwaga pięciu kolegów, także hałas był nieziemski. Ja ze Stasiem ucieklam na trochę do mamy dwa piętra niżej, a jak wróciliśmy to tatuś kochany już wszystko posprzatał, kończył odkurzanie.. przed chwila poszedl po piwo, bo stwierdził, ze mu sie nalezy. Poparlam ten pomysł. Zrobił dzieciakom pizze, puszczal muzyke i pilnował, zeby nikt głowy nie rozwalił, kochany jest :)
-
-
Mamo Joasi post Mind i nic dodać nic ująć. Chciałam napisać to samo ale nie będę dublować. Najlepsze co możesz zrobić to po prostu pobyć z nią. Znam ten ból kiedy są wyrzuty sumienia, ze starszym się mniej zajmujesz, bo nie ma czasu.. ale jakos sobie radzimy. Ja bardzo podkreślam Tosi to jak bardzo ważna jest dla Stasia, bo jest "starszą siostrą", z resztą jest tak, bo mały ją uwielbia, cieszy się do niej jak do nikogo innego. U nas nocka nie najgorzej, ale dzien zaczął się od marudków. Chcialabym wiedzieć co dolega temu mojemu bąbelkowi, bo tak to nawet nie potrafię mu pomóc :( zawsze był taki pogodny, a teraz ewidentnie coś mu dokucza.. biedulinek. Właśnie zasnął na,pierwszą drzemkę, słyszę, ze mezus parzy kawkę takze lece na sniadanko. A u nas dzis bardzo wazny dzien! Tosia we wtorek ma urodziny, a dziś robi impreze w domu dla kolegow i koleżanek z klasy takze wielkie przygotowania przed nami!:)
-
Właśnie chyba cos jest na rzeczy.. a u Was jak? Juz coś Maciusiowi wyszlo?;)
-
Szczęściara, moja bratanica odkąd bratowa zaczęła wprowadzaj jej pokarmy stale dostala tai kubek i z niego pila. Szczerze to sie nawet nie zastanawiałam czy młody bedzie umial z niego pic.. zobaczymy :) a Stasiowa skóra dużo duzo lepiej, dziekuje :) Używam teraz tych masci robionych od dermatologa, bo chyba by mnie mąż powiesił gdybym ich nie zastosowała. Sama marudzilam zeby jechac do tego dermatologa bo niby taki dobry, a teraz krece nosem na to co zalecił. Najwazniejsze, ze wyglada w koncu jak prawdziwy bobasek. Różowy i gladziutki. Tzn smarujemy sie 4 razy dziennie, ale jest cud miód malina w porównaniu do tego co bylo..
-
Qarolina kupiłam taki http://m.emag.pl/tommee-tippee-kubek-niekapek-slomka-boy-230ml-6-470133-5010415470133/pd/DZJSHYBBM/ raczej kierowałam się tym żeby mi się podobał ;P i żeby słomka była zamykana. Jest tez wersja dziewczęca tego kubeczka :) Stasiowi coś bardzo dziś dokuczało, moje biedactwo. Szarpał się za uszy jak wsciekły, wpychał do dziuba co mu w ręce wpadło, nawet ręcznik po kąpieli gdy go smarowałam. Mnie też próbował jeść jak złapał za palec. Zasnął przed kapaniem u taty na rekach z gryzakiem w buzi. Biedulek. Dałam mu paracetamol w czopku i chyba właśnie zaczął działać, bo zasypia przy piersi juz bez rzucania a wczesniej to prężył się, wyginał i krzyczał jak wściekły.
-
My dziś też wymiekamy jeśli chodzi o spacer. Tak wieje, ze aż gwiżdże w oknach. Nawet wyjscie na balkon, które często praktykujemy odpada, bo chyba by mi wózek zwialo. Dziś podbudka o 6:30 i jak narazie dwie drzemki po pol godziny. Jak na Stasia to bardzo mało. Do tego jest marudny strasznie. Chyba dalej ząbkujemy, bo wpycha sobie wszystko do buzi na maksa. Coś mu ewidentnie dokucza. Albo nie lubi wietrznej pogody :) mój króliczek biedny.. Polecicie jakieś strony gdzie znajde kurteczke wiosenną?
-
Mala u nas jest tak samo.. jak chce go odłożyć to go prześcieradełko oparzy i tyle :) Jak juz zasnie tak porządnie to ladnie spi ostatnio. Dzise np od 21:30 do 23:30, potem 2 i juz ze mna 4 i spi skubaniec do teraz, a ja musiałam wstać sie wyszykowac, bo jedziemy na rehabilitację. Jednak najlepiej spi mu się u nas.
-
Szczęściara u nas nie wchodzi w gre zasypianie w łóżeczku, bo usypia przy piersi. A jak jest taki juz taki ledwo przytomny, ze tylko sobie cmoka to nawet nie mam smiałosci go ruszac, bo byłby jeden krzyk. Zaczynam mieć traume przez to gryzienie.. mialam taka sytuacje, zd Staś się denerwowal ze mleczko nie leci, postękiwał i przygryzalł mi pierś, a ja się tylko modliłam, zeby to cholerne mleko juz polecialo a tu cisza.. ale w koncu przyszlo mrowienie i Staś ladnie sie najadl.. zaczęłam sie zastanawiac.. a jak któregoś razu mlesio nie poleci z nerwow?
-
Szczęściara pochwal się jak to zrobiłaś..? Staś obudził się juz trzy razy od 20, a prób odkładania bylo juz z 10..
-
Nika tu chyba wszystko o tym czemu nie nosić dziecka przodem :) http://pediatria.mp.pl/lista/75717,dlaczego-nie-nosic-dziecka-w-nosidle-przodem-do-swiata A propos wynalazków.. pewnie, ze niektóre są mocno przesadzone.. ale niektóre są warte uwagi. Mysle, ze swiat idzie na przod i co prawda pewnie milionom dzieci chodziki nie zaszkodzily, ale jeśli mam wiedzę, ze nie jest to najlepsze rozwiązanie to po prostu go nie stosuje i tyle :) kazdy decyduje sam :)
-
Katka ja jestem na diecie bezmlecznej. Mind, trzymam kciuki za Emi. Jak przeczytalam twoj post to.aż mi sie łzy cisnely do oczu. Taka wspaniała wspaniała dziewczynka, a takie potworne chorobsko ja meczy ;( kurczę tyle czasu juz tu jestesmy razem, ze tak się przejmuje Waszymi roblemami, jak problemami przyjaciolek..
-
Dał mi popalić, ale i tak kocham go do szaleństwa matka wariatka
-
Najlepszego dla Zuzi, Maciusia no i Lilki :)* U nas noc nie najgorsza, ale tak.do 5 :/ Staś najpierw posikał mi się przy przewijaniu, podłoga do wytarcia, ja, on, przewijak do przebrania.. myślę, no zdarza sie. Jak wszystko ogarnelam to biorę go do karmienia, a on siee juz z tatusiem zdążył rozgadac, także średnio chciał pierś, nalykal sie powietrza, więc wzięłam go do odbicia na co Staś obrzygal mnie.całą i rogala.. kolejny raz się.przebralam. No i tak. Myślę trudno. Po czym Staś zaczął cisnac kupę. Śmiać mi się juz chciało, co za niefart o 5 rano.. a n koniec moje dziecię tak mnie pogryzło, że sier rozplakalam i oddałam go tacie. Dopiero po 20 minutach zdecydował, ze jednak chce się napić i jeszcze bedzie spał. Właśnie sier obudził w wybornym humorku gryzak jeden
-
Dziewczynki ja tylko króciutko. Nie chcę tu się nikomu wymądrzać, ale pamiętajcie, jesli chodzi o nosidła, zeby nie kupować "wisiadeł", gdzie ciężar ciała dziecka opiera się na kroczu no i bezwzględnie dziecko przodem do siebie, nigdy pleckami. Ano i zgadzam sie z Mala (nie mylę nikow?), nosidełka najszybciej wtedy gdy dziecko juz siedzi, ale to oczywiście decyzja mamy u nam nic do tego :)
-
-
Staś waży 8700 i mierzy 73cm. Tez nam wszyscy mówią, ze jest duży. My dziś w nocy mielismy kupe. Nie zdarzało się to od czasów noworodkowych także bylam w lekkim szoku. Tosia wstała lewą nogą i działa mi na nerwy. Muszę dzis isc odebrać wyniki moczu. Guzik się na tym znam,ale liczę, ze pomożecie mi w interpretacji :)
-
Co do blw, to jak chciałam spróbować, ale Staś ma pójść do zlobka od roczku i chcialabym do tego czasu zejsc do karmienia rano i wieczorem plus ewentualnie noc, a obawiam sie, ze przy blw moglibysmy nie zdążyć dojsc do takiego etapu w pol roku. Florentyna a Twoje małe ma juz zęby? Odkąd wyszły Stasiowi jedynki za każdym razem przed karmieniem uswiadamiam sobie, ze wlasnie wkładam pierś do uzebionej paszczy, ktora nie wie, ze gryzienie boli i zawsze sie zastanawiam wyjdę z tego cało czy z dziurą w cycu hehe :P Ja na mojego meza złego słowa powiedzieć nie mogę, chociaż jak każdy ma wady. Jak każdy tzn tak jak ja np. Nikt nie jest idealny i skoro on moze akceptować we mnie rzeczy, ktore nie do konca mu pasują to i ja mogę w drugą stronę. Tak całkiem na poważnie w ciagu ostatnich dwóch lat poklocilismy sie dwa razy, tak z wychodzeniem z domu i trzaskaniem drzwiami. Wiadomo, że zdarzają nam się jakies nieporozumienia, ale zwykle wtedy dajemy sobie chwilę i obgadujemy to na spokojnie pozniej gdy już emocje opadną. Z resztą oboje spuscilismy z tonu tzn ani mi ani jemu nie zależy na stawianiu na swoim raczej na wypracowaniu wspólnego kompromisu. Ale ale.. pierwsze dwa lata naszego małżeństwa nie byly takie jak teraz, musielismy sie dotrzeć i poznac. Bo ślub wzięliśmy po 10 mcach od czasu jak zaczęliśmy się spotykac, wczesniej bylismy tylko znajomymi. Myślę, ze to dość szybko. Szybko tez zaczęliśmy razem mieszkac. Myślę ze po prostu nadajemy na tych samych falach, jest nam po drodze. Moze i nie jest jakiś wylewny i czuly, ale zawsze moge na niego liczyc. Zrobi w domu wszystko jesli go poproszę, łącznie z gotowaniem i sprzataniem. Właśnie piecze bułki na kolację hehe :) A co do finansow.. hm.. uwielbiam wydawać pieniądze ale muszę się hamować, bo mamy kredyt i lekko nie jest, ale zwykle starcza na podstawowe potrzeby plus moje widzimisię, ktore od dłuższego czasu dotyczy głównie dzieci. Zwykle mam wszystko dobrze rozplanowane co kupuję w danym miesiacu :) No, Staś właśnie zasnął także smigam na kolacyjke i bedziemy oglądać z Tośką pierwszą część Harryego Pottera, bo obiecałam jej, ze jak skonczy czytac książkę to obejzymy film, no a wczoraj wlasnie skonczyla. Myśmy poszli spac a ona do 12 czytała.
-
Maaag zycze udanej zabawy :) MilaMi powodzenia w porzadkach :) ja tez chcialam dzis cos popchnac ale nie ma szans. Latam od jednego dziecka do drugiego i tak to.. Milutka, to mnie pocieszylas z ta szczepionka hehe.. zobaczymy moze cos to da.. mamy tez zrobic badania krwi i żelazo bo moze jakas anemia ją dopadla i od tego tak ją co rusz cos pobiera. W sumie bym się nie zdziwila, bo jej dieta sklada sie glownie z parówek, dżemu i rosolu.. Mała u nas pod pieluszka i na buzi nic nie ma. Tzn z czółka mu się sypie, ale nie jest czerwone. I zgadzam się z Martą, tu trzeba po prostu znaleźć cos co pomoże, a kazdemu moze pomóc cos innego. Kiedys tez juz to pisalam. Ja narazie jade na latopicu i bepathen na pupe i buzie. Jeden dzien posmarowałam go ziolowym maselkiem z momme i tez bylo spoko, ale ono kosztuje majątek i nie chcę się przyzwyczjac, ze calego go kremuje nim od gory do dolu bo bym zbankrutowała chyba.. w srode bede miala kremy robione od dermatologa i wtedy zastosuje je tak jak mi rozpisal i zobacze co bedzie. Trudno, wiem, ze musimy po prostu testowac.. ano i nie jem nabialu. Trochę się boje rozszerzania diety bo obawiam sie, że jeśli Staś jest caly czas wysypany to nie zauwaze jak cos go uczuli z tego co mu podam nowego do jedzenia.. mam nadzieję, ze przez ten miesiac ktory nam zostal jakoś się stan jego skorki poprawi. A z przyjemniejszych rzeczy to zaszalałam i zrobiłam dziś zakupy: doidy cup, kubeczek ze słomką na wyjscia, łyżeczki, miseczki, sliniaczki ano i szczoteczke do naszych dwoch szanownych zębów i pastę :) czułam się jak dziecko ktore dostaje wielkiego lizaka hehe :P A nasza noc nie najgorsza jak na wieczorne zachowanie Stasia. Mysle, ze wczoraj bylo tak źle, bo go kąpalismy. Kapiemy co drugi dzien, ale zastanawiam się, czy nie kąpać co trzy dni.. od 22 do 1 spal ladnie u siebie w łóżeczku. Trochę go oszukuje i wkladam mu do łóżeczka moj szlafrok, ktory sluzy mi tak wlasciwie tylko do nocnego karmienia. Lepiej wtedy spi :) Milej soboty :)
-
Mała a jaką masz tą zasypke? Staś drapie się jak wściekły, znów ma ogien na szyjce i piersi. Zasypia od dwóch godzin, co go odłoże do łóżeczka to sie budzi z płaczem. Serce mi pęka normalnie. Z tych nerwów zaczal mnie gryźć, myślałam, ze sie zesram z bólu ;/ A jeszcze Tosia buczy, zebym przyszla jej poczytać i ze nie mam dla niej czasu.. dostała antybiotyk i tą doustna szczepionke, broncho vaxom czy jakos tak jak wyzdrowieje. Szkoda ze nie moge sie rozdwoic..