Skocz do zawartości
Forum

LineG.

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez LineG.

  1. LineG.

    Majóweczki 2016

    Leel, a te czopki będziesz sama sobie wcześniej aplikować, czy w szpitalu poprosisz? Słyszałam o nich też no i w sumie teraz to sama nie wiem :p Lewatywy nigdy w życiu nie miałam, więc nie wiem jak na mnie podziała i ją zniosę...no i kurcze teraz mam znowu do myślenia :p Co do czopu - skąd wiesz, że odchodzi??? Dotrwaj do piątku, ale życzę Ci po cichu mocno ukończenia 37 tygodnia ;-)
  2. LineG.

    Majóweczki 2016

    Dzień doberek mamuśki :) Ja to myślę, że jak już się coś porodowego zacznie, to będę z tych, co Majka Też jestem panikarą i myślę, że trzeźwo myśleć nie będę wtedy :p gdzie tu się golić czy włosy myć..jejciu Nooo, ale zobaczymy, może będę ostoją spokoju w sumie to i loki podkręcę, hihi Lidka i Majka z tymi sposobami na hemo to myślę tak czy tak skonsultować jeszcze z lekarzem (lub farmaceutą ), żeby wiedzieć czy można :) Ja zapytam w każdym razie - skoro teraz mam problemy z bolącymi hemoroidami przy małym wysiłku, to boję się pomyśleć co za świństwo wyjdzie mi podczas porodu : O Majowa ja też stawiam na aspargin 3 razy dziennie przy skurczach łydkowych. Ma dodatkowy potas, działa lepiej niż sam magnez, wydaje mi się...a tym bardziej niż ten z witamin, chyba jest go tam mniej.. Co do ograniczenia chłopów to się zgadzam..eh, szkoda słów czasem. A w kwestii hormonów to ja mam odmienne zdanie - w sumie takie tłumaczenie jest najprostsze, że my teraz rozchwiane przez hormony jesteśmy..Ale jak się skończy ciąża, to będzie, że mamy baby blues, potem, że hormony bo karmimy piersią, a jak im się skończą argumenty "hormonalne" to znowu zaczną mówić, że "kobiety tak mają" albo że "okres mamy i to TE dni"... Tak więc, wg mnie, po prostu powinniśmy się nawzajem zrozumieć i spróbować ułatwiać życie, a nie zganiać winę na fakt, że to "czas burz hormonalnych.." Czasami jednak myślę, że dla facetów tak jest łatwiej "rozwiązać sprawę".. Mój na szczęście narazie nie podaje takich argumentów, więc o tyle dobrze ;-) W sumie w ciąży jesteśmy oboje Daria też trzymam kciuki za poprawę zdrówka!! :) A ja dziś z brzuchem lepiej, już nie boli okresowo..uf. Czasem się zastanawiam, bo najczęściej takie bóle mnie na weekend łapią Nie wiem, czy mój brzuch lubi ekstremalne warunki (brak kontaktu z gin a wycieczki na IP) czy co :p W każdym razie ulga wielka bez tego obciążenia bólowego na dole brzuszka :) Wam wszystkim też życzę bezbólowego poniedziałku...i reszty tygodnia zresztą też ;)
  3. LineG.

    Majóweczki 2016

    meeeg ja też na szkole rodzenia lekarza pytałam, mówi, że na pewno jak się poprosi to zrobią...Ale że tu widzę opinie na temat Żelaznej, to chciałam dopytać :) W każdym razie płyn mam spakowany, jak mnie przeczyści naturalnie jeszcze jak będę w domu to będę miała z głowy, a jeśli nie, to dam im ten płyn i poproszę w szpitalu. Maja, z hemoroidami to kiepsko u mnie...w sumie mam je ciągle, jedynie zmniejszają swoją dokuczliwość czasem. Stosowałam czopy procto glyvenol, ale średnio mi pomagały : / Mam maść posterisan, smaruje nawet jak mam malutkiego hemo, czopki posterisan też stosowałam, ale nie lubię ich bo mnie zatykają tak mocno, że potem zagazowana chodzę A na po porodzie mam właśnie radę od kuzynki, która miała hemoroida wielkości cytryny - jej poradziła położna no i poskutkowało! Otóż: kupić maść i czopki posterisan i zaaplikować sporo dość przy użyciu gumowej rękawiczki najlepiej, żeby głęęęęboko wcisnąć (maść zwiększa ślizg). I do tego tabletki cyklo 3 fort (max dawkę). Jej pomogło, a męczyła się bardzo bo przez to ani chodzić ani siedzieć nie mogła biedna. Ja zamierzam dopytać moją gin teraz o to, czy faktycznie mogłabym....bo jestem na 99,99% pewna, że hemoroidy mi wylezą, dziady..... : ( lidka78 nooo, ja się stresuję chyba już nawet podświadomie, bo czasem wcale nie myślę o tym, a spać nie mogę i koszmary mam..... Co do budzenia męża, to właśnie mój na 1000% zrobi tak samo, bo on już się stresuje :p więc (o ile się uda!) postaram się go nie budzić od razu, żeby się chociaż troszkę on wyspał... Na szkole rodzenia mówili nam, że lepiej, żeby facet był w miarę wypoczęty, bo po porodzie fajnie jakby miał się siłę bobasem zająć a mama żeby choć na chwilkę oczko zmrużyła... Ciekawe, czy mi się uda go nie budzić Czasem jestem panikarą Jeeej, ale mnie brzuch boliii.....Młody fika jakby w środku najlepszej zabawy był a ja na dole brzucha mam walkę o przetrwanie... Nospę mam zalecaną przez lekarzy, ale z racji, że nie pomaga mi, biorę już jak naprawdę boli....choć wtedy i tak nie pomaga : /
  4. LineG.

    Majóweczki 2016

    Jejuuuuu, ale produkujecie tych stron!! Matko kochana, staram się nadążać z czytaniem, ale coraz szybciej i więcej się tu pojawia wątków! Widzę, że narazie jeszcze żadna się nie rozpakowała - jeszcze troszeczkę mamy czasu. Ja niestety od kilku dni też mam jakieś takie natężone skurcze, ale dziś to dają czadu.. Do tego dochodzi mega kłucie na dole, że aż się zginam wpół i czasem Mały tak jakby mocno uderza, wrr...aż mnie dreszcze przechodzą, bo trochę to nieprzyjemne i bolące : ( Wizytę mam w czwartek - myślę, że mi gin tez przekaże wieści o mojej albo już skróconej do minimum szyjce albo, że jakieś milimetry zostały, bo 2 tyg temu miała jedynie 1 cm i miękka, a ja wciąż czuję kłucia i napieranie Małego.. karola_krakow no to się okaże, czy Twoje przewidywania co do terminu i pory porodu się sprawdzą :p Powiem Ci, że ja ostatnio też mam skurcze w nocy, budzę się z bólem brzucha - wczorajsza noc..4:30, zero spania, nospy, masakra... Ciekawe, jak to będzie jak już się naprawdę zacznie!! Ja w tej kwestii mam stresa, dziś znowu dołek mnie złapał, bo się przestraszyłam, że jak teraz odczuwam ból przy tych naciskach, to co to będzie przy porodzie : ( Majka dobrze, że w domciu :) Odpoczywaj i wyleż się!! No i łączę się w bólu hemoridowym....masakra...Też się męczę : / Jakarta83 widzę plany na to, aby się zrobić na bóstwo, gdy poród się zacznie, masz niezłe Co do lewatywy - nie zrobią nawet jak się ma swój płyn? Ja mam swój kupiony i bardzo bym chciała lewatywkę...dla mojego spokoju psychicznego - wiem, bo jestem z tych bojących i stresujących się wszystkim naraz...więc chociaż TO chciałabym mieć z głowy..... Słyszałam, że jak się poprosi, to zrobią. Już sama nie wiem. Chociaż ostatnio, przy tych okresowych bólach brzucha i kręgosłupa raczej często odwiedzam kibelek na "dwójeczkę", zupełnie jak podczas okresu....więc może faktycznie przed samym porodem też mnie przeczyści. Hm.
  5. LineG.

    Majóweczki 2016

    karola_krakow hihi, z tymi pampersami to masz rację - w sumie mąż i tak będzie dojeżdżał, więc jakby się młody rozbrykał z kupkami, to tatuś będzie ratował W sumie fakt, na końcu świata nie będziemy...nooo, chyba, że z racji braku miejsc nas poślą w buraki :p A z tym magnezem to faktycznie - niewiele czasu Ci zostało :p Co do wspomagania laktacji to ja nie wiem - nam tylko na szkole rodzenia babeczka wspominała, że herbatki to raczej badziew i najlepszym wspomagaczem jest dzidziuś ;-) kasiast85 super, że wszytsko ok z bobasem :) Agnieszka78K dzięki :) co do obrony to tak, planowane zakończenie studiów w czerwcu, więc obrona jakoś po....tak więc teoretycznie pracę mam czas napisać do czerwca, ale wiadomo jak to będzie po urodzeniu bobasa (albo raczej niewiadomo :p !! ) więc promotor zasugerował ukończenie pracy do końca kwietnia... Eh, wiem, że powinnam....ale taaaaaaaaak mi się nieeeee chceeeee...... A z tym snem to porażka..co to mi w tej głowie siedzi, to ja nie wiem! Wydaje mi się, że stresy mnie zjadają powoli....niby świadomie się nie zamartwiam, ale myślę, że w podświadomości tam gdzieś burza jest i martwię się wieloma rzeczami... Bo teraz i ta praca, a tak na codzień przecież myśli o zbliżającym się porodzie.... Eh, jakoś dużo tego wszystkiego jak na mnie. Klaudia88 dużo sił dla Was!! Już niedługo będziecie razem :) Niech ta myśl daje Ci siłę!! A powiedz, jak ze zdrówkiem Malucha - rośnie zdrowo?
  6. LineG.

    Majóweczki 2016

    Heeeej kobitki!! :) Ale macie tempo Leel, jestem :) Dziękuję za pamięć! Ja Was czytam codziennie (inaczej nie sposób byłoby nadrobić ), chociaż milcząca ostatnio jestem, bo wzięłam się intensywniej za pisanie pracy mag.. Ach, miałam (i mam!!) taaakie opory, że szok, ale w końcu jakoś się zebrałam w sobie... No i tak poświęcam się pisaniu, chociaż idzie to jak krew z nosa i mam wrażenie, że funkcjonuje bez mózgu - nie wiem, co się z nim stało, ale mam problemy z myśleniem, o logicznym nie wspominam :p !! U mnie zdrowotnie jako tako narazie :) - bóle podbrzusza ustąpiły po zastrzyku - tego mi chyba było trzeba, małego rozluźnienia ;-) Teraz od czasu do czasu odczuwam takie bóle, ale po nospie przechodzi, więc chyba wszystko ok :) A Ty Leel jak tam się masz? Bóle ustąpiły? Jak po wizycie? Mówisz, że leżakujesz dużo... Eh, ja wiem, że powinnam, ale kurcze ja się nie nadaję do tego : / Nie umiem wyleżeć całego dnia, a gdzie tu kilka pod rząd... I tak uważam, że sporo odpoczywam i sama o sobie mam zdanie, że jestem "kanapowcem", ale po tym zastrzyku, jak poczułam się lepiej, pozwalam sobie na więcej... Wiem, to chyba źle, zwłaszcza z tą szyjką moją centymetrową...(chyba, że się już skróciła znowu menda : / ) Karola wooow! już rozwarcie??!!!! Jejuuuuu, obawiam się, że niebawem ja się ustawię w kolejce!! Trzymaj się tam laska :) I zgadzam się z Karmelkiem - nie zaczynaj rodzić zbyt wcześnie, bo my tu się jeszcze poogarniać musimy Ja na przykłąd muszę pracę dokończyć pisać, więc zwolnij, kobitko ;-) Anka i Karola też czuję taki ucisk.. Jej, nawet dziś w nocy, aż obudziłam się bo we śnie miałam wrażenie, że coś mnie boli : ( Poszłam siusiu i po opróżnieniu pęchęrza poczułam takie dziwne coś, jakby mi bobas się opuścił i zaraz miał wypaść - aż mięśnie kegla zacisnęłam z przerażenia :O Szok. Poza tym ciągnięcie w pachwinie lewej...eh, bardzo nieprzyjemne uczucie.. Też czekam na wyniki gbsu..nie dzwonili, nie wiem czy to oznacza, że są ok? Robiłam 29 marca, więc już ponad tydzień... A wizyta dopiero 14 kwietnia. Póki co nie mam obrzęków ani opuchnięć, ani skurczów innych niż te brzuszkowe (mam na myśli łydki itp..) Cieszę się :) hybryda ja mam malutką wadę, ale z jakiś miesiąc temu z powodu bólu oczu i ogólnego wrażenia, że wzrok mi się pogorszył, byłam u okulisty - zbadała, niby wszystko ok, ale dla pewności dno oka też czy z siatkówką wszystko dobrze (jeśli nie, to jest to przeciwwskazanie do porodu sn). Kolejnym razem na ewentualne korekty okularów itp kazała przyjść po zakończeniu karmienia piersią :O pediatry jeszcze nie wybraliśmy...w sumie przez miesiąc po urodzeniu Małego będę mogła dopisać go do pakietu zdrowotnego z pracy, więc tam mam lepszy dostęp do specjalistów..dlatego chyba na ten pierwszy miesiąc po prostu dopiszemy go w pobliskiej przychodni, tak myślę.. Potem będę szaleć z szukaniem :p Z tą ilością pampersów też mnie zabiłyście Torbę mam spakowaną, ale 30 pampów to ja tam nie włożyłam :p A dziś, razem z kuzynką, wybieram się na warsztaty Mamo to ja - będę mamą. Ciekawe co ciekawego powiedzą ;) A ja dziś po ciężkawej nocy..zresztą, ostatnie w ogóle są takie, że szkoda gadać. Siusiu chodzę minimum 4-5 razy..spać nie mogę, jakbym na bezsenność cierpiała (ale o dziwo, tak jak któraś z Was pisała - wcale nie czuję zmęczenia potem)...poza tym śnią mi się znowu koszmary... Dziś gonił mnie jakiś zakamuflowany zbir z kijem baseballowym! Uciekałam, co mnie zmęczyło i we śnie i normalnie, a jak się obudziłam i chciałam się do męża przytulić to przestraszyłam się, bo miał białą maskę na twarzy :O (potem okazało się, że to nie była jego twarz a poduszka....) eh, łaziłam po mieszkaniu i nie mogłam dalej spać, brzuch zaczął się kurczyć, ratowałam się znowu nospą...eh. Kasia.29 my też stawiamy na gruszkę - z0baczymy, jak coś, to zawsze można dokonać zakupu aspiratorka :) Aaaa, jeszcze tak coby dopełnić tego długaśnego posta - piszecie o rozstępach i suchej skórze - nie wiem, czy to jest złoty środek, ale ja póki co stosuję i narazie (odpukać!!!) rozstępów nie mam a i suchość skóry jakby się zmniejszyła - otóż: po kąpieli nie wycieram brzuszka ręcznikiem a nakładam na mokry brzunio oliwkę (a czasem nawet w ciągu dnia moczę ręką skórę brzucha i smaruję oliwką) - mam wrażenie, że oliwka się lepiej trzyma i nie wchłania się tak w ubrania. W ciągu dnia czuję, że skóra jest nawilżona. Może tak spróbujcie? Aaa, no i jeśli chodzi o skurcze łydek na przykład - miałam dwa razy. Karola, gin zmieniła mi magnez na aspargin (3 razy dziennie po 2 tablety) i powiem Ci, że od tego czasu zero skurczy!!! Wydaje mi się, że pomógł :) Tam jest dodatkowo potas, wpływa kojąco i wspomagająco na skurcze. Blacky powodzenia na wizycie :) Meeg, tez uważam, że decyzja najlepsza z tą obroną teraz!! :)
  7. LineG.

    Majóweczki 2016

    Zawiszka7 dobrze, ze po wizycie dobrze. Mi na IP wczoraj gin powiedziala to samo - główka jest już bardzo nisko i mały tez się wkręca do kanału...i też jest opcja na szybsze rozpakowanie. No ale co do tego, to nikt nie przewidzi :) Póki co leżę plackiem i tyle ;) Majka1982 niezłe plany co do porodu hehe, prawie że co do minuty :p Mnie też ostatnio całe ciało swędzi i szczypie, balsamuje się minimum dwa razy dziennie - od stóp do głów, a czasem nawet i poprawiam w ciagu dnia.. Nie wiem, może to normalne, czy co. Tłumaczę sobie, że tak. Poza tym piję wodę, wymyśliłam, że może mi to pomoże ;) Daj znać, co Ci w przychodni powiedzieli. Agnieszka78K zaciskam zaciskam ;) W sumie jeszcze do tego 37 tygodnia to naprawdę mogłabym dotrzymać - jeszcze nie wszystko kupione, nie wszystko przygotowane...a poza tym mam studia do ogarnięcia, więc narazie Maluch w brzuchu = mniejszy kłopocik Najpierw bym chciała sama siebie ogarnąć, żeby potem móc poświęcić się tylko Marczellemu :)
  8. LineG.

    Majóweczki 2016

    Dzień dobry :) Noo, to ja wśród żywych znowu. Uf. Powiem Wam, że wczoraj o 22 pojechaliśmy jednak na IP, bo bolało mnie to podbrzusze caluśki dzień i wcale nie przechodziło, taki ciągły, stały, tępy ból..mimo brania nospy, paracetamolu i nawet cieplutkiego prysznica 3 razy dziennie : / .. Pojechaliśmy na na Żelazną. Na IP zrobili ktg, w sumie wyszło bardzo dobrze, skurcze niby się nie zapisały, te które ja odczuwałam miały siłę 30-40 więc tyle, co nic ;-) potem badanie i usg - szyjka króciutka, bo 1cm, miękka ale zamknięta, więc tyle o ile dobrze :) Niby przez to te bóle takie odczuwalne, bo jestem "drobna" i ruchy nawet odczuwam dużo silniej i większy nacisk jest.. Gin mówiła, że w sumie to w związku z tym mogę wcześniej urodzić...ale - tego nikt nie wie. Mam się nie nadwyrężać i spróbować doturlać do 37 tygodnia Zero sprzątania i mycia okien…i współżycia :p Niby taki ból miesiączkowy jest normalny już w tym czasie, ale zawsze po dwóch nospach powinien ustąpić..a mnie męczył skurczybyk cały boży dzień. Na koniec dali mi zastrzyk rozluźniający, po godzinie dopiero przeszło :O Ale pomogło - normalnie jakby mi kilka kilo z brzucha odeszło, taka ulga. Wróciliśmy do domu o godz. 00:30! No ale żyję dziś :) I tak o, taka moja historia :-) W każdym razie, zalecili, żeby się obserwować- jeśli bóle są to ok, ale nospa powinna pomóc (2 tabletki zwykłej nospy albo jedna forte) + magnez. Jeśli mimo nospy ból się będzie nasilać, to kazali jechać na najbliższy oddział- najpewniej już się będzie rodzić :O A co do rodzenia - gin powiedziała, że w tym czasie już nie stosują podtrzymywania ciąży, nawet sterydów nie dają, więc jakby coś się działo, to będzie poród. Ale lepiej donosić do 37 tc. Potem - powiedziała - że mogę robić wszystko, żeby urodzić, żeby Mały nie był za duży ;-) Dobrze nie czuć bólu :)))) Ogólnie o 22 na IP tylko dwie kobiety byłyśmy, a po godzinie 24 już ich się zebrało ze 4 dodatkowe! Jednak się sprawdza chyba to, co nam jako ciekawostkę mówili na szkole rodzenia - że porody najczęściej zaczynają się w nocnych godzinach... ;) W każdym razie, gin mi powiedziała przy wypisie, że już nie mają miejsc w szpitalu i że będą odsyłać..... Ach ta Żelazna..ciekawe, czy nam się tam uda wkręcić.. Leel śluzu też mam sporo - w sumie ja sama zauważam czasem więcej a czasem mniej, ale wczoraj podczas badania gin powiedziała, że sporo jest. To już normalne :) Blacky my wczoraj też na sacer się wybraliśmy - na moją prośbę, bo myślałam, że ten ból podbrzusza się jakoś "rozejdzie" podczas spaceru...no ale jednak błąd w rozumowaniu moim - zakończyło się uczuciem osłabienia i gorąco-zimnymi potami.. Ach, jednak wysiłki niewskazane, nawet przy pięknej pogodzie ;-) A objawy, o których piszesz są chyba już normalne.... :) Tyle wiem po wczorajszej wizycie na IP. Monika my z mężem duuuużo ostatnio rozmawiamy na te tematy - jak to będzie, co i jak będziemy robić, jaki Marcel będzie, jakie będą problemy a jakie radości...tak w sumie naturalnie to u nas wychodzi, ale uważam, że takie wspólne rozmowy dają meeega dużo i pozwalają się nie stresować :) A jeśli mowa o przepuszczaniu w kolejkach - ja dwa razy w Rossmanie miałam tę przyjemność, że mnie panie wywołały do kasy, i 3 razy w Carrefour - dwa razy ekspedientki a raz - uwaga - ludzie sami się upomnieli, żebym przeszła do przodu kolejki
  9. LineG.

    Majóweczki 2016

    Witam witam... No i jak tam - Leel, jeszcze w domku czy już byłaś/jesteś na IP? Ach, wczoraj położyłam się spać już zrezygnowana tym tępym bólem.. Wzięłam nospy dwie i po kąpieli prysznicowej jakoś zasnęłam. W nocy ok, ale dziś nad ranem znowu poczułam też cholerny miesiączkowy ból i to takie nieprzyjemne uczucie w dole kręgosłupa, które zawsze towarzyszyło moim miesiączkom.. : / Jeśli chodzi o skurcze, to ja sama już nie wiem...albo to wynik przyzwyczajenia, albo ja ich nie widzę aż tak często. Są na pewno, to fakt, bo brzuch twardnieje jak skała i rośnie rośnie w górę, ale też nie są takie, że mocno przybierają na sile. Bardziej mnie drażni ból brzucha...taki ćmiący.. Leel, ja zauważyłam to samo - jak leżę na plecach to boli bardziej i mam uczucie parcia znowu na kibelek : / , na bokach mniej lub przestaje ale wtedy Mały robi dokładnie to co Twój - wbija się nawet w prześcieradło :p Też właśnie się zastanawiam, czy to nie jest normalne i czy po prostu nie należy tego przeżyć.....? Co do szpitala, to ja ogólnie podbijam najpierw na Żelazną Jak mnie stamtąd wykopią, to nie wiem....Inflancka? Madalińskiego..Albo gdzie mnie poślą.... A Ty? Widzę, że i Monika ma niecne plany w odniesieniu do Żelaznej Monika, odnośnie Twoich instrukcji jak postępować ze skurczami - ja narazie nie mam ich aż tak wiele, bardziej ten ból przeszkadza... Ale nospy dwie wzięłam już ponad pół godziny temu, weszłam pod prysznic (nie mam wanny.... :( :( ) i nadal to samo, średnio pomaga. Agnieszka78K a Ty w tej poprzedniej ciąży pojechałaś na IP z powodu skurczów, czy bólu? No i co, urodziłaś kolejnego dnia?
  10. LineG.

    Majóweczki 2016

    Hihi, no ja krzyczeć nie krzyczałam jeszcze, ale coś tam pod noskiem pomruczę sobie zawsze i do męża, że bobas wcale ze mną nie współpracuje ;) kocham, jak się rusza, ale dziś to rekordy bije! Sporo tych leków bierzesz, oby wszystkie razem Ci pomogły! Ja wcześniej nospe brałam ale jakoś średnio widziałam efekty więc narazie nie biorę. Ogólnie to aspargin tylko, ale w sumie może na noc sobie zaaplikuję coś jeszcze... Eh, tak czytam, że to może być nawet od stresu związanego ze zbliżającym się porodem : / Heh, fakt, myślę o porodzie, ale czy aż tak się stresuję? Chyba, że podświadomie.. Cieszę się, że po kąpieli przeszło. No nic, ja idę też chyba pod prysznic, może ulży mi. Jutro zobaczymy co dalej, trzeba się obserwować. Wam wszystkim życzę polepszenia się zdrówka i spokojnej nocki!! :-) Dzieciaki chyba zaprawiają nas do boju
  11. LineG.

    Majóweczki 2016

    Majka1982 no tak, u Ciebie jelitówka, to może z tego powodu... Ja ogólnie czuję się dobrze (żadnej jelitówki ani grypy żołądkowej nie mam) więc dlatego tak coś mnie martwi i nie martwi - ogólnie zastanawiam się.... Poczekam też do jutra, jeśli się utrzyma, to może pojadę na tę IP, lepiej rozwiać wątpliwości. Brzuch twardnieje, ale sama już nie wiem czy to skurcze, czy to na skutek ruchów Małego. Oby jednak ten poród się jeszcze nie zbliżał! :) Jeszcze mamy czas!!!!
  12. LineG.

    Majóweczki 2016

    Anka, Leel - hm, no i znowu - jest nas więcej. Ale co teraz? Kurczę, też nie wiem, czy to raczej norma, czy nie...właśnie wróciłam z kibelka :( Brzuch nie boli mocno, ale jednak...ten miesiączkowy ból przecież znam(y) nie od dziś, więc raczej się go nie pomyli. No i kręgosłup na dole.. Leel moja szyjka jest skrócona, ale czy miękka to nie wiem : / Gorączki nie mam raczej (nie mierzyłam, ale też się tak nie czuję, żebym miała) - mam nadzieję, że Tobie przejdzie i nie będziesz musiała na ip jechać! Ale jeśli - daj koniecznie znać jak się czujesz i co powiedzą... Mi też twardnieje brzuch, a Mały się rusza dodatkowo "wzniecając ogień"... A jakie leki brałaś?
  13. LineG.

    Majóweczki 2016

    hej Wam :) Fajnie, że się odezwałyście, bo już się martwiłam ciszą Anka, dobrze, że wszystko u Małego dobrze :) no i czy przystopował czy nie - to fakt faktem - duży chłopak z niego już :) Ja ostatnio nie miałam ważonego młodego, więc nie wiem ile mu przybyło :( no ale tak czy tak pewnie w okolicach jakoś....jej, ale dzieciaki rosną!!! Fajnie, że w domku remont wre, wrócisz na gotowe :) Karola, teraz to już chyba raczej nie będą w stanie dokładnej wagi wyliczyć, więc pewnie błąd pomiaru jest nieukniony :) A jeśli nie - to co, mała pultaskiem będzie :) Majka, to niezła różnica wagi u Twojej córci między tą szacowaną a rzeczywistą Jakarta zdrowiej!! Wiecie co, mam pytanie. Od kilku dni straaasznie bolą mnie plecy, na całej długości.. Ogólnie to wiem, taki nasz los :) ale chciałabym sobie jakoś ulżyć, chociażby przy siedzeniu, bo nawet to mi sprawia ból (brzuch mi się w żebra wbija i kręgosłup rwie..) i tak pomyślałam, na czym tu bym mogła siedzieć no i wymyśliłam worek sako, tyle, że musiałabym go kupić. No i teraz mam pytanie do tych z Was, które mają i używają tego worka a może nawet też jednocześnie mają bóle pleców - czy ten worek jakoś pomaga i troszkę "znieczula"? Miałam okazję siedzieć na takowym podczas zajęć ze szkoły rodzenia i było mi bardzo wygodnie, ale wtedy jeszcze aż tak mnie plecy nie bolały więc nie wiem, czy teraz cokolwiek by to pomogło..teraz już ból jest że hej. Poradzicie coś? No i jeszcze jedno pytanko, takie ciut niezręczne.....czy dziewczynki w mniej więcej moim terminie (okolice 36tc) - macie też coś na kształt bólu podbrzusza, jakby miesiączkowy (ale nie tak silny) + rozwolnienie albo przynajmniej nie zatwardzenie? Mi takie objawy towarzyszą od kilku dni, brzucho boli a na kibelku jestem 2-3 razy dziennie z uczuciem jakbym miała rozwolnienie... Jem w sumie normalnie i różniście każdego dnia, więc to nie jest kwestia "rozwalniającego" jedzenia.
  14. LineG.

    Majóweczki 2016

    Leel i Zuzulinek dzięki ;-) Już mi raźniej, jak piszecie, że też macie takie dolegliwości - nie że się cieszę, że Wam też dokucza, bo nie...ale lepiej się czuję nie będąc osamotnioną w bólu :p No i dzięki Wam wielkie za rady i porady kocykowo - pieluszkowe. Lepiej się czuję jak pytam mądrych ludzi o radę Leel, może brzuszka tak nie widać z przodu ale na pewno ja widzę z góry i czuję ciężar Do tego tak mi jakoś mocno w ostatnich dniach dokucza ten brzucho, że nie mogę o nim zapomnieć ;) Wbija mi się to tu, to tam, a to te żebra, a to bok prawy, a to lewy...dziś doszedł ból w kręgosłupie i łopatkach - ło matko, mąż się mnie namasował, że hoho Dziś jęczę i stękam prawie cały dzień z bólu i niewygody, bo ani to siedzieć, ani leżeć : / Wcale mi do śmiechu dziś nie jest. Dodatkowo teraz właśnie kichnęłam niespodziewanie na leżąco...aj, jak zabolało i zarwało w boku... No ale cóż...już niedługo, już niedługo! Leel co do Twoich zmartwień powizytowych...eh, zawsze coś.. :( Ale wiesz co? Maluszkiem się nie przejmuj mocno, zwłaszcza, że lekarz nie kazał! Przecież jakby coś poważnego naprawdę było, to ma obowiązek Cię poinformować. A z tymi różnościami, co się mogą wchłonąć to jest tak, że zazwyczaj się wchłaniają - wiem, że nie łatwo tak o tym myśleć, jak się wie, że własne dzieciątko na coś cierpi.. Ja przeżywałam podobnie - u nas w grudniu na usg połówkowym wyszły 4 torbiele w główce :( Oj, co ja się napłakałam w gabinecie, aż mi leki na uspokojenie gin dała... Powiedziała, że to kwestia kilku tygodni i się wchłonie - no i co? Wchłonęły się wszystkie!! Tak więc i u Twojego maluszka wszystko będzie tak jak ma być :) A z szyjką widzę nie masz co dyskutować - jak ona taka uparta : / W takim razie staraj się leżeć z pupą do góry i oby się nie skracała więcej, menda. Mówisz, że mały waży 2300g ...a który to tydzień teraz u Ciebie? Ja zakupy aptekowe też dopiero będę robić, bo wszystko w tyle...i też poluję na termometr. A jaki kupiłaś? meeeg gratuluję! Wyobrażam sobie jak bardzo musisz się cieszyć!! No i trzymam kciuki, żeby terminowo wszystko ułożyło się po Twojej myśli!! Co do planu porodu - zasięgnę pomocy doświadczonej kuzynki chyba, bo tak sama to jakoś nie ogarniam tych pytań :p Zawiszka7 z tymi wygibasami z pupą do góry to sobie rączki możemy podać - ja ostatnio robiłąm to samo bo tak kręgosłup mnie bolał, że nic nie pomagało! A jednak jakoś jak ten brzuch tak zwisa do dołu to kręgosłup się odciąża troszkę i mniejszy nacisk jest.. Dlatego też ja na piłce czasem tak się rozciągam - ręce na piłce a ja na kolanach... karola_krakow uśmiałam się z tego "uśmiechnięcia się do męża" :p hehe, nie ma to jak determinacja ;-)
  15. LineG.

    Majóweczki 2016

    hej, ...Przyznam, że z każdym dniem troszkę więcej analizuję w głowie rzeczy, zaczynam namiętnie myśleć o porodzie o tym, jak to będzie PO.. Chciałabym prosić o pomoc małą bo mam wątpliwości: 1. kocyk do kangurowania - trzeba mieć swój, czy ze szpitala dają? A jeśli ma się swój, to czy będzie on pobrudzony (np. od krwi) tak więc lepiej dać taki nieco..gorszy czy nic się z nim nie stanie? Czy w ogóle potrzebne są pieluszki zamiast kocyka? 2. czy macie może uczucie głęboko w pochwie takiego jakby hm..szczypania/pieczenia, ale nie na zewnątrz czy też tak, jak w przypadku zapaleń jakichś, tylko głębiej wewnątrz...jej, takie dziwne mam uczucie, dziwne do opisania..Szczególnie nasila się przy nacisku na pęcherz, jak jest też to kłucie takie nieprzyjemne.. 3. może trochę głupie pytanie, ale gdzie znajduje się pęcherz teraz? Pytam, bo w momencie, gdy chce mi się baaardzo siusiu, to jak dotykam ręką to czuję tam na dole takie obrzmienie duże, tam gdzie jest skóra na spojeniu łonowym...po zrobieniu siusiu to znika i ja czuję jakby mały "opadł" niżej.. normalne?
  16. LineG.

    Majóweczki 2016

    karola_krakow dzięki za podpowiedź! Weszłam na stronkę fundacji, faktycznie jest tam kreator planu porodu o ten link chodziło? http://www.rodzicpoludzku.pl/Plan-Porodu/Plan-porodu.html Ale przyznam, że jest sporo pytań/zagadnień, na które w tym momencie nie wiem, jak odpowiedzieć...czy lepiej jest powiedzieć, że nie chcę, czy że chcę, jak zdecydować.. : / Ja dziś też w nocy nie mogłam spać. Ostatnio w ogóle budzę się w okolicach 5-6 i potem gapię się w sufit minimum godzinę, albo chodzę po domu, bo ciężko mi oddychać : / Na wznak w ogóle odpada, czuję jakby ktoś mnie podduszał, a na bokach też jakoś ciężej, brzucho ciąży i gniecie żebra i inne części ciała tak, że dziś np. wstałam tak obolała, jakbym pół pola przekopała : ( Piszecie o skurczach - kurcze, ja jakieś czuję, coś tak jak Karola opisujesz, z tym, że nie wiem, czy to już mocne skurcze czy nie.. Brzuch robi się twardszy i większy i boli na dole a czasem w krzyżu ciśnie.. Majka1982 ja i hemorid to ostatnio nierozerwalna para : / Niestety mimo, że nawet nie zauważam zatwardzeń, to pojawia się przy niewielkim wysiłku.. Obawiam się co to będzie przy porodzie i po nim - moja kuzynka rok temu rodziła i poród zakończyła z hemoroidem wielkości cytryny :O Boję się tego, chciałabym uniknąć, ale nie wiem jak. Już postanowiłam na 99%, że chcę lewatywę, tyle o ile sobie ulżyć, chociażby psychicznie. A póki co stosuję posterisan maść i czopki procto glyvenol, czasem nawet jak hemo nie jest duży, żeby go zaleczyć. Może spróbuj też? Moli dobrze, że szyjka wróciła do normy! Ale kto by pomyślał...kaszel? Eh. karola_krakow hehe, no to zaczynaj powoli podłogi pastować i na czworakach chodzić - to podobno przyspiesza poród A ja wczoraj wieczorem czytałam też troszkę kwietnióweczek i pomyślałam o tym samym! Już sporo jest PO, tak więc nic tylko teraz nasza kolej powolutku!! Aaaa :) Anka_hey ja szlafrok biorę taki domowy mój, puchaty właśnie, tak jak Majka - myślę, że aż tak gorąco mi nie będzie - jak będzie to go zdejmę, a ja normalnie (przed ciążą) to z tych ciepłolubnych jestem, więc wolę się ciepło opatulić :)
  17. LineG.

    Majóweczki 2016

    Dziewczęta z Wawy wspomóżcie mnie nieudolną, bo nie mam sił na siebie :p Albo ja jestem nieogarnięta i nie umiem tego znaleźć, albo tego nie ma - a mianowicie: plan porodu na Inflanckiej.. Na Żelazną znalazłam, mają na stronce a do tego drugiego szpitala nie mogę... Tak rozmyślam gdzie i do jakiego szpitala się udać i chciałabym być przygotowana na różne opcje.. Czy może jeden plan porodu może być uniwersalny dla różnych szpitali? Karola woooow! Twoja malutka już nie jest taka malutka wcale!! ale duuuża panna! :) Szok! Ale, że już za tydzień możesz rodzić? Weeeź, bo ja jestem tuż za Tobą z terminem :p Leel ja też zakochałam się w tym kombinezoniku!! Majka1982 kocyk kusi i powodzenia na wizycie! Oby to nic poważnego i żeby szybko zanikło! meeeg trzymam kciuki za Twoje groszki - niech już ruszają do boju! Jej, dziś mój Marcel szaleje...tak się rzuca w brzuchu, że czasem jak zapoda kopniaka w żebra to tak boli : ( Cieszę się, że daje o sobie znać, ale powinien znać umiar :p A czytałam, że w tym czasie dziecko więcej czasu śpi.....hm, moje dziecko chyba jednak nie uznaje snu w takim razie :p Ale z tego co widzę, nie jestem jedyną męczennicą dziś :p No to i ja wrzucę fotkę mojego grubaskowego brzusia ;-)
  18. LineG.

    Majóweczki 2016

    Anka_hey ja mam to samo!! jej, jakbyś opisywała mnie normalnie :p Ze spaniem - też potrafie przespać pół dnia a potem jeszcze łatwo na jakąś drzemkę sobie pozwolić w ciągu dnia ;) (właśnie jestem po jednej ;) chciałam na chwilkę "oko przymknąć" a tu bach, dwie godziny w plecy..) Z tym siedzeniem też tak mam, że wtedy odczuwam ból i mam wrażenie dodatkowo, jakby mi się żebra wbijały w ciało, bo tak boli.. :( siedzieć raczej nie mogę, więc większość leżę na połsiedząco ale tak, żeby odcinek lędźwiowy leżał na płasko bo wtedy te żebra odpoczywają.. No i mówisz o brzuszku na udach - też go czuję jak siedzę ale mi chyba jeszcze nie opadł brzuch, dwa dni temu byłam u gin i mówiła, że dopiero opadnie niedługo. Jako takich problemów z oddychaniem też nie mam; nooo, jedynie podczas rozmowy przez telefon zaczynam sapać :p A co do obrzęków - ja nie mam żadnych narazie (odpukać!), ani na nogach ani na palcach u rąk, obrączka nadal luźno się kręci, więc....myślę, że nie u wszystkich ciężarnych to występuje. No, chyba, że nas jeszcze to czeka :-) karola_krakow mój mąż też ma takie zdanie o tych wahaniach nastroju - szczególnie podejrzanie się uśmiecha, jak ktoś nas pyta o huśtwaki nastroju i ja mówię, że nie mam :p Eh, myślę, że nam kobietom to jest zapisane - faceci zawsze będą zganiać albo "bo kobiety tak mają" albo "bo ciężarne tak mają".. Ja mam wrażenie, że nie czepiam się o dziwne rzeczy, dla mnie one są najnormalniejsze, ale jednak - mózg samca inaczej to rejestruje. Natalija ja mam podobne zdjęcie czasem takie góry i doliny powstają mi na brzuchu, że chwilami wygląda to strasznie :p
  19. LineG.

    Majóweczki 2016

    Dobry dzień :) No właśnie, czyli jednak uwaga o lekach dobra - ja już na kartce z listą rzeczy do szpitala zapisałam, żeby te leki spakować, bo jednak narazie mam je po prostu w domu, bo codziennie używam.. głównie właśnie tarczycowe. W każdym razie - warto pamiętać!! Piszecie o drętwieniach.... Ja od jakichś kilku dni odczuwam drętwienie łydek : / jej, nigdy tego nie doświadczyłam, teraz wiem, co to oznacza....brr. Wczoraj męża "zatrudniłam" w masowanie, bo nawet po skurczu potem te mięśnie są spięte : / Gin dała mi aspargin na to teraz zamiast magnezu. Co do obniżania się brzuszka - na ostatniej wizycie 2 dni temu powiedziała, że już niedługo poczuję ulgę w oddychaniu bo brzuch może zacząć się obniżać właśnie tak od około 36tc. Nooo, to zobaczymy ; ) Wczoraj mąż porównywał mój profil brzuszkowy ze zdjęciem jakiejś kobiety w ciąży na ulotce i stwierdził, że jeszcze mam wysoko brzuchol. Tak więc oczekuję, bo czasem mam wrażenie, że się uduszę przez te uciśki i trudności w oddychaniu! meeeg rady pani neurolog pierwsza klasa! Na pewno można je wykorzystać! A co do pytania męża, czy go wkurzam - wolę nie poruszać tematu hehe, znam odpowiedź i nie chcę jej wcale słyszeć na głos :p Ja sama z sobą ledwo wytrzymuję :p A ja uszykowałam do szpitala w większości pajacyki/śpioszki no i oczywiście bodziaki - mam jakieś tam spodenki w razie co, ale w sumie przekonała mnie położna na szkole rodzenia, żeby zwłaszcza na początku w szpitalu nie stawiać na strojenie dzidzi, a dla wygody wziąć pajacyki, szczególnie przy pierwszym dziecku, kiedy się nie umie jeszcze go ubierać i wychodzi to nam pokracznie... Żeby oszczędzić sobie stresu i bobasowi, lepiej wziąć "łatwe" ubranka rozpinane najbardziej jak się da. A co do spodenek, radziła, żeby były z szeroką gumką w pasie, bo wtedy nie uciskają żołądeczka (zwłaszcza jak obwód brzuszka po jedzeniu się zwiększa) - a takie uciski często powodują refluks potem... Ja też w ostatnim czasie rozmyślam nad tym, jak damy radę z tym maluchem w domu... Tak jak któraś z Was wspomniała - ja też zajmowałam się dziećmi rodzeństwa, ale to były chwilowe zajęcia i jak był krzyk to zawsze "sprzedawałam" dziecko rodzicom :p a teraz?? Ojoj, będzie szał Regularnie sprawdzam, czy moje piersi "działają" i okazuje się, że już chyba wiem co i gdzie nacisnąć, żeby coś tam z nich wyleciało :p Tak więc....działają groszki, działają, choć nadal są groszkami..... ;-)
  20. LineG.

    Majóweczki 2016

    Dziewczyny, tak sobie czytam na stronach szpitali, co trzeba spakować i w ogóle...i teraz dopiero zauważyłam, że napisali żeby pamiętać o zabraniu leków, jakie się przyjmuje codziennie. Może dla Was to normalne, więc przepraszam za spam...ja w każdym razie ani razu o tym wcześniej nie pomyślałam.. : / Jeden ze szpitali chce wyniki badań zrobionych po 32. tygodniu na HBS (badanie krwi na nosicielstwo antygenu wirusa żółtaczki zakaźnej)... miałyście robione te badania po 32tc?
  21. LineG.

    Majóweczki 2016

    Hej mamuśki!!! Keysi nasz mały w 31t+5dni ważył 1602 g ...i to odpowiadało 30 percentylom. Moja gin mówiła, że najlepszy wynik to 50 percentyli, ale norma jest od 10. Poniżej 10 - wtedy dzidzia waży za mało, ale skoro u Ciebie niewiele poniżej "kreski" i lekarz mówi, żeby się martwić, to może się nie zamartwiaj? Ja przynajmniej przestałam i daję maluchowi rosnąć jego tempem. A ja z kolei dziś miałam wizytę - nie udało się zważyć Młodego, bo "sprzęt nie taki akurat dziś.." i jestem troszkę zła, bo chciałam porównać, czy już wyrównał wagę.... Zastanawiam się, czy nie pójść gdzieś jeszcze żeby to sprawdzić. Poza tym z młodym wszystko ok. Ja na wadze nie przybieram zbyt wiele...od ostatniej wizyty 3 tyg.temu 700g! Mam 7,3kg na plusie. Szału brak. Szyjkę mam zamkniętą, ale bardzo krótką - mam się oszczędzać....i przynajmniej te dwa tygodnie w dwupaku wytrzymać, do 37 tygodnia - a potem mogę rodzić ponoć. Szok!! Czyli, że teoretycznie za 2 tygodnie Marcel już może się pojawić???? I gin mówiła, że brzuch już może się opuszczać....ajjjj, chyba TEN CZAS zbliża się zbliża!! Uśmiałam się z Waszych opowieści o sikaniu hehe, a miałam już rozmyślania na temat, że to ze mną jest coś nie tak, że tak skośnie siusiam :p A co do częstotliwości to ja głosu nie powinnam zabierać :-/ Jej, ostatnich kilka nocy to mogłabym spać w toalecie, masakra. Zdarza się, że dobrych 6-7 razy chadzam na siuśki w ciągu nocy a czasem nawet 2 razy w ciągu 5 minut!!! :O
  22. LineG.

    Majóweczki 2016

    Buziak aż mi się serce ściska.... :-( Jestem z Tobą / z Wami myślami i serduszkiem całym.. Teraz potrzeba Wam dużo sił i spokoju, bądźcie dzielni. Aż nie wiem, co napisać...niech Kochany Aniołek na zawsze zostanie w Waszych serduszkach..
  23. LineG.

    Majóweczki 2016

    Cześć dziewczyny!! Jej, ale szpitalnie się dzieje... : / Zdrowiejcie tam i się nie kurczcie i nie rozpakowujcie jeszcze! Jeszcze mamy troszkę czasu :-) Powiem Wam, że ja i po swoich ostatnich kłuciach w brzuchu (które w ogóle nie zostały zdiagnozowane, bo na usg wszystko niby okay... ) i po tym, co czytam co się dzieje u Was - torby mam już spakowane i ciuszki poprane, poprasowane...bo mam jakiegoś stresa, że może i u mnie coś się zadziać nieplanowanego : / Z wyprawki jeszcze co nieco brakuje, ale powiedzmy, że większość mam : ) Czytam i czytam o tych Waszych lecących pokarmach / siarach z piersi - a ja jak zwykle nic : ( Już wczoraj chodziłam i marudziłam do męża, że ciekawe jak to ze mną będzie.. No a wieczorem sobie lekko pomasowałam piersi i patrzę a tam coś wycieka!! Takie malusie tyciusie kropeleczki!! Najpierw takie żółte coś a potem przezroczyste - to to??? Jej, aż stanęłam jak wryta jak to zobaczyłam i zawołałam męża z wrażenia - niesamowite uczucie Dziś już nic nie leci, a sutki i brodawki bolą Chyba wczorajszy masaż już im wystarczył :p W każdym razie - cieszę się, że moje cyce działają Zdrówcia dla szpitalnych majówek! Nie wykruszajcie się i zostańcie z nami do końca : )
  24. LineG.

    Majóweczki 2016

    Hej dziewuszki i Maluszki :) Jakoś tak chorobowo na tym forum się zrobiło.... zdrówka wszystkim i szybkiego powrotu na nogi! Klaudia trzymam kciuki wszystkie i jestem dobrej myśli! Ty też bądź - to na pewno pomoże Szymusiowi w szybkim rośnięciu :) Przykro, że tak się stało...ale pociesz się tym, że Maluszkowi nic nie jest i że możesz go głaskać i patrzeć na niego :) Duuuużo sił kochana!! Ja mam pytanko - wyszukuję to i owo w aptece gemini - czas się ogarnąć Powiedzcie, czy słyszałyście o nadmanganianie potasu? Słyszałam, że w tym kąpie się dziecko przez jakiś czas, a i dla nas się przyda żeby szybciej zagoiła się rana po porodzie - któraś z Was kupowała? Jaka nazwa tego jest? Bo nie mogę odnaleźć......aaa, a co z gencjaną?
  25. LineG.

    Majóweczki 2016

    Jakby któraś z Was poszukiwała koszuli do spania z odpinanymi ramiączkami do karmienia, to znalazłam w sumie niedrogą w porównaniu do cen sklepowych... https://www.pierwsza-wyprawka.pl/pokaz/705/koszulka_pink_candy_top_mitex_rozowa.html
×
×
  • Dodaj nową pozycję...