
Evee
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Evee
-
Kukurydza, masz może link na paski do sprawdzenia czy to uplawy czy płyn owodniowy?
-
Nadrobilam. Coraz bardziej zastanawiam się nad przeniesieniem sesji na wrzesień. Dzisiejszy dzień dał mi w kość. Jestem zmęczona, obolała i wyrzylam się na m. Już go przeprosiłam ale tak mi przykro że go skrzyczalam za to że brzydko zaparkował auto i ja swoim się nie zmiesciłam- mówię przykro bo zaczęłam płakać. Nie radzę sobie z emocjami... By przenieść sesje na wrzesień muszę złożyć podanie do dziekana wraz z zaświadczeniem od lekarza. W moim przypadku to raczej nie problem, bo mały zaczą się rozkopywac dopiero jak wróciłam do domu i się polozylam. Pozycja siedząca powodowała tylko twardnienie brzucha :( Podeszłam do jednego egzaminu, więc może się uda. M powiedział że jak by był w domu to by mi nie pozwolił nigdzie wyjść, jutro też mi zakazał wychodzić na uczelnię. Na pewno się po kłócimy jutro rano :( bardzo chce pójść, ale trochę obawiam się o małego... Zobaczymy jutro, ale najwygodniej jest leżąc na lewym boku :) Kukurydza, już lepiej z humorem? Nie powiem jak skrzyczalam m to jakoś mi lepiej...
-
Dziś chyba nie jest mój dzień. Pobolewa mnie trochę podbrzusze, jestem śpiącą i zmęczona a nic jeszcze nie zrobiłam. Nie idę na wszystkie zajęcia, tylko od 15 do 18.30 bo to i tak za długo. Zjadlam co nie co i polozylam się. Jest 11.00 i nie mogę zasnąć bo już nie pojadę. Anula11 współczuję samochodu. M jest mechanikiem więc mogę się domyślać cen... Natalia może maleństwo zabiera Tobie wapń? Myszką, już bliżej niż dalej. Zobacz ile już czasu minęło:) Kukurydza, wiem o czym mówisz. Na czwartkowej wizycie usłyszałam że najlepiej liczyć ruchy, leżeć na lewym boku a jak coś nie tak to do szpitala. Co oznacza "coś nie tak"!? Mam wytrzymać jak najdłużej się da, A TO JEST NA TO JAKIS MAGICZNY SRODEK!? Serio, jak we wtorek usłyszę że moze miesiąc łożysko wytrzyma to chyba wyjdę z siebie. Same złote rady... Dziś to chyba i ja nie jest w humorze. M w tym miesiącu łapie dodatkowe fuchy bo liczy się z tym że będzie coraz trudniej. Z czwartku na piątek nawet nie wróci do domu :( później z poniedziałku na wtorek... Weekend bez m jest dobijający. Nawet jak wiem poszedł na trening to jakoś nie mam nic przeciwko, ale jak wiem że zobaczymy się dopiero wieczorem to czuję jak by dzień nie miał sensu :(
-
Jasiek wychodzi z założenia że spanie do 5 jest wystarczające i można szaleć. Miremele- jak z ciążą ok to można zwlekać z pakowaniem torby, a jak coś tam nie do końca jest w porządku to torba musi byc przygotowana. Niestety. Planuję dziś skończyć prasować kilka ubranek które kupiłam do szpitala i wyparzyć butelkę. Ostatnio czytałam w dobrze jedną mieć swoją bo różnie to bywa. Jeszcze swoją koszulę muszę wyprać, a drugą zamówić:) Szkoda że z pracą tak wyszło. Justitka, sama widzisz że lekarz nie panikuje, ale faktycznie jest to wskazanie do CC. U kukurydzy masz linki z tabelą w excelu, która posiada wiele zakładek również wyprawkę. Warto też sprawdzić wymagania szpitala w którym będziesz rodzić. Myszka, zakupy przez internet to też frajda ;) może jednak poprawia Ci humor? :) Nie Ty jedną masz subiektywna opinie na temat swojego ciała. Ciąża to nie okres cudownych chwil tylko miliona pobudek w nocy na siku, spuchnięte nogi, obolałe plecy bo śpisz w jednej pozycji co odbija się na nastroju, rozstępy i ogólnie wielki brzuch zasłaniający cały świat. Nie czuję się sexy, ale wiem że to stan przejściowy:) to nie na zawsze, później trzeba nad sobą pracować ale zobacz jakie mamy tu wsparcie :) nosiłam s/m, a teraz zastanawiam się czy l nie będzie za małe... chwila kiedy mały zaczyna kopać, jak rusza się brzuch, kiedy partner dotyka brzucha by choć na chwilę poczuć to co Ty to chyba dla tych chwil warto pamiętać o okresie ciąży... głowa do góry.
-
Fizka, przytylam 17kg, mały drowo się rozwija ale niestety ciuchów do chodzenia nie mam. Jedynie dres i koszulka która i tak jest za krótka:) zaszalałam i dziś kupiłam sukienkę dresową, bylo kilka sztuk i każda za 25zl. Nawet się nie zastanawiałam :) ostatnio przez internet kupiłam krótkie spodenki bo w żadne już nie wchodzę i na domiar złego popsuła się pogoda. H&m są wyprzedaże i mają dział mama i + więc jest spory wybór w rozsądnych cenach, a i do domku przywiozą:) Mój maz też nie rozumie po co już wszystko wyprasowalam, przygotowałam bo niby tyle czasu, a po wczorajszej wizycie mam częściowo torbę zapakowana i już nie ma żadnych wątpliwości że czas nagli.
-
Kukurydza, zablokowana to mało powiedziane. Ona się chyba strasznie boi wizyty i diagnozy. Zdaje sobie sprawę jak wygląda okres badań, mówię okres bo czasami to kilka miesięcy zanim zostanie postawiona diagnoza. Ona liczy na cud, a niestety tyle lat próbuje z różnymi partnerami że powinna zebrać się w sobie i postawić wszystko na jedną kartę. No cóż, jak ona się nie ogarnie to nici z dziecka, taka prawda. Fizka u mnie siostra już zapowiada sie albo na wrzesień albo na grudzień. Mowilam że grudzień będzie lepszy bo po 1ja ochłonę, 2dziecko będzie bardziej ruchliwe, 3beda święta więc może zostać na dłużej.
-
Dlatego ja przestałam prowadzić dyskusje. Po prostu nie, nawet niech sobie myślą że jestem niemiła. Ostatnio mowie siostrze że ulamał mi się ząb i już dostałam 100000rad co powinnam jeść. Na dzień dobry: szpinak bo zdrowy, nie długo myśląc odpowiedziałam że po szpinaku są wzdęcia więc może niech przestanie się wymadrzac bo na temat ciąży nie wie nic. Popłynęłam z tematem: byliście u lekarza? No nie byli bo ciągle w pracy albo zmęczeni, więc zaczęłam ją informować że od pierwszej wizyty do ciąży mogą minąć lata. Ona oczywiście że jej koleżanka po 3miesiacach od wizyty w ciąży. Zaczęłam jej tłumaczyć że w jej przypadku jest jakaś grubsza sprawa, bo od kilku lat nie może zajść a nie od miesiąca. Dała sobie spokój z tłumaczeniem mi co Powinnam jeść. Teraz mam spokój bo zaczyna mnie te wymadrzanie i wkurzać! Wszyscy wiedzą najlepiej, ale najwięcej wiedzą te co dzieci nie mają.
-
Kukurydza ja zaczęłam mówić NIE! Dzwoniła teściowa że wpadnią na weekend na zakupy do ikei, i do znajomych i że chcieli by się przespać. Powiedziałam, że nie czuję się na tyle dobrze by mnie odwiedzać, zobaczyć a tym bardziej jeździć gdzieś po rodzinie. M sobie poradzi, zakupy przez internet więc jemu też jakoś strasznie pracę domowe nie uwierają. Teraz mam obrazoną teściową, bo już kiedyś powiedzialam że nie, to w hotelu nocleg wynajęli- chyba chcieli doprowadzić do wyrzutów sumienia, ale nas już to nie rusza. Zdajemy sobie sprawę z tego że jak nie warkniemy to wejdą nam wszyscy na głowę. Teraz kiedy systacja jest trudniejsza, tym bardziej nie mam ochoty na posiadówy. Nawet jak była moja siostra to większość czasu spędzają w łóżku, a nie z nią. Nie miej skrupułów, możesz poprosić mamę by zareagowała a jak nie będzie chciała, to zadzwoń do ciotki i powiedz że nie chcesz odwiedzin do rozwiązania. Mój mąż jest na nie dla gości. To nie czas ani pora. Nie widzi powodu by ktoś się wpraszal.
-
By się uspokoić zaczęłam pakować torbę. Znalazłam jakąś z domu i zobaczymy czy się wszystko zmieści. Dzwoniłam już do mamy. Powiedziałam że do porodu nie będę mogła przyjechać, a ona : "to przyjadę Cię przytulić i ugotować". Kochana jest. Trochę mnie uspokoiła, bo nawet jak teraz miała bym rodzić to to już nie problem. Zajelam się torbą by o tym nie myśleć... sprawdzam czy coś jeszcze będę potrzebować, czy o czymś zapomniałam. Wolę mieć już wszystko przygotowane, bo lekarz mowil że mogę mieć wyciek wód a w tej sytuacji mam jechać do szpitala ze wszystkimi rzeczami. Mały ułożony jest główką, więc już czeka :) ja już też czekam. Chyba czuje że się martwię, bo od rana czuję ruchy:) nie jakieś intensywne ale cały czas gdzieś tak szturchnie łokciem:) Basia, przy przyjęciu do szpitala podajesz dane matki i ojca:)
-
Kukurydza, najprawdopodobniej to mój ostatni zjazd w tym semestrze. Pójdę na same kolokwia bo te testy. We wtorek więcej się dowiem po przepływach, bo może wcale nie jest tak źle. Jest jeden lekarz w przychodni niedaleko który tego typu badanie robi. 220zl to nie majątek, a jak będę spokojniejsza. Na USG byłam prywatnie, nie chodzę na NFZ. M dziś w nocy odruchowo przytulał się do brzucha, zupełnie nieświadomie. Kurczę, miałam zupełnie inne plany:( Anihilacja płyn w normie, waga w normie, wymiary też, wiec lekarz zwrócił na to uwagę ale powiedział również że powinnam bardziej na siebie uważać. Już czytalam że z 3 można nawet do 38tyg utrzymać ciążę bez żadnych problemów. Czy ktoś wie czy położna może zrobić ktg? Czy tylko lekarz?
-
Kukurydza, już dzwoniłam do prywatnej przychodni by zrobić badanie dopplerowskie które wymianę między matką a dzieckiem. Jutro się zapiszę na wtorek,a wizytę u prowadzącej mam we czwartek. Muszę sprawdzić czy z wymianą jest ok bo czasami łożysko może mieć 3poziom ale funkcjonowac normalnie. Jeżeli będzie coś nie tak, przyspieszę wizytę i sama zaproponuję sterydy. Niestety najprawdopodobiej będę miała zakaz wyjazdów. 31tydzien to trochę wcześnie. Mogą pojawić się skurcze, wyciskanie płynu owodniowego lub niedostarczenie odpowiedniej ilości tlenu- to mnie najbardziej przeraża ;( już powiedziałam m że teraz będę co chwilę mixowala brzuch by mały sie ruszył, do porodu wymęczę te dziecko. Na ostatnim USG miała 2 więc było idealnie...
-
Zamiast macica miało być łożysko
-
3stopien to oznacza że macica jest gotowa do porodu. Zmniejsza dopływ tlenu i minerałów. Może doprowadzić do saczena się wód płodowych. Muszę liczyc ruchy i w razie wątpliwości jechać na pogotowie. To za wcześnie, a poród może się zacząć w każdej chwili. Muszę kupić ubranka dla wczesniaka.
-
Waga 1690g, jednak łożysko jest już w 3fazie, więc jest słabsza wymiana między mną a dzieckiem. Muszę zacząć liczyć ruchy, a jutro zadzwonię do Dr. Trochę się z martwilam.
-
Kukurydza, czytam i nie mogę uwierzyć. Jakim cudem można "zarezerwować" szpital?!?! Ludzie to przecież jakiś cyrk!! Masz lekarza, skierowanie ale księża będą na pierwszym miejscu!! Nie mieszkam w Krk ale rzygać mi się chce jak czytam o takich bzdurach! Miliony na ŚDM ale dla pielęgniarek nie ma, kobiety mają rodzić dzieci, ale szpital będzie przyjmował głowie księży!! W dupach wszystkim poprzewracalo!! Sorry, musiałam to z siebie wydusić. Edzia85 ja już czytalam że Księża prosili by przyjmować pielgrzymów. Czekaj aż zapukaja z policją bo zaraz okaże się że to będzie obowiązek.
-
Z nerwów, nie mogę się na niczym skupić. Zaczęłam oglądać program na youtube Matrua to bzdura. O MATKO! Wierzyć się nie chce. Myślałam że padnę ze śmiechu. Humor trochę się poprawił a czas szybciej zleciał:) powinnam się uczyc na zajęcia ale ciągle myślę o małym, czy dobrze przybiera na wadze, czy odpowiednio rośnie, czy wszystko jest ok... wiem że panikuję ale do 19 jeszcze tyle czasu zostało :( Didi przytylam już 17kg. Ważę więcej o 3kg od m, a to jeszcze nie koniec... już się z tym pogodzilam. Katalina jakiś wredny kurier. Jak przyjechała paczka z apteki to jeszcze poprosilam by wniósł do pokoju małego żebym nie musiała jej podnosić i nie robił żadnych problemów. Ja mam zakaz poruszania się komunikacją miejską- m mi nie pozwala. Kilka razy się przyjechałam bo nie chciałam auta brać to dostalam ochrzan że jestem nieodpowiedzialna, m wyszedł z pracy, przyjechał po mnie i odwiózł do domu, a sam wrócił do pracy. Marta_joanna czytalam ze przez pierwsze miesiące ludzie nie powinni całować dziecka w usta- jak to nie którzy robią babcie, ciotki, również matki. Sporo osób jest nosicielem wirusa opryszczki i całując niemowlaka w usta można go zarazić. Niemowlaki do 3miesiaca nie są w stanie ochronić organizmu.
-
Didi mam skończony 30tydz i nie mam żadnych rozstępów. Od początku używałam palmerca balsam i oliwkę. Teraz stosuję już trochę rzadziej ale nic nie mam ani na brzuchu, ani na nogach. To raczej geny. Moja mama po trzech ciążach nie ma żadnych rozstępów na ciele a kiedyś nie było jakiś super specyfików. Arbuz zjedzony, Jasiek kopie zadowolony:) Dopiero 11, zacznę sprzątać to czas szybciej minie :)
-
Antynikotynowa pessar nie powoduje twardnienia. Możliwe e długo siedzialas w jednej pozycji i teraz macica musi się rozkurczyć. Mam tak jak długo siedzę w aucie, później muszę kilka godzin leżeć by wszystko wróciło do normy. Wczoraj byłam na zebraniu wspólnoty mieszkaniowej. Matko, jak ludzie potrafią być wredna. Zamiast się cieszyć że wszystko jest ok, że większość osób się lubi, że nie ma patologii, to jeden drugiemu nóż w plecy. Cyrk. Właśnie na tym spotkaniu od początku był m, ale później się z nim skontaktowała i jednak pojechałam. Wraz z innymi sasiadami, wpili kilka piw. Dawno nie widziałam tak "zrobionego" męża. A rano biedny miał kaca, a musiał iść do pracy. Jak widziałam jaki był wczoraj rozbawiony, zadowolony to aż miło popatrzeć bo jednak z facet w grupie facetów zachowuje się zupełnie inaczej :) Dziś USG. Specjalnie nie wczoraj nie sprzatalam by dzi szybciej mi czas zleciał bo o niczym innym nie myślę...
-
Żeby Wam poprawić humor: jak długo ciężarna może kupować olej? U mnie trwa już trzeci dzień i za każdym razem zapominam wziąć ze sklepu...
-
Antonina zgodzę się z Fizką. Może lepiej by było jak by mąż pojechał na ten mecz. Trochę by się oderwał od rzeczywistości, a jeżeli się boisz zostać sama to może niech przyjedzie kolezanka lub mama? M mówił o jakims wypadzie na rowery na kilka dni z kolegami. Decyzja zapadnie po wizycie u Dr w nast tygodniu. Jan wszystko będzie ok to niech leci ;) wyjazd na mecz na pewno bardzo dobrze mu zrobi ;) Beata, mój M może sprzątać tylko w weekendy, w tygodniu odpada bo wraca na prawdę bardzo późno. Nie pamiętam kiedy była myta podłoga, ale jeszcze się nie klei:) teraz w weekend uczelnia więc m na pewno ogarnie mieszkanie, chyba że u mnie trafi się lepszy dzień bo puki co to codziennie drzemka za drzemką a do nauki nie ma komu usiąść:(
-
Pierwszy termin poniedziałek, ale to że względu na zaawansowana ciążę tylko kilku lekarzy przyjmuje ciężarne. Zapewnie nie wytrzymam i pojadę wieczorem do całodobowego :) obawiam się że w weekend obudzę się z bólem zęba, w ciąży, nie mogąc brać leków przeciwbólowych przed samymi kolokwiami które zaczynam już w ten weekend.
-
Irenkaa przykro takie rzeczy na sam koniec wychodzą, ale nic nie poradzimy :( po 10bede dzwonić bo wczesniej to dzwonią ludzie by do internisty się zapisać więc po 10.00 to taka już spokojniejsza godzina. Trochę się cieszę że na NFZ zrobię wszystkie zęby - nie żeby było dużo ubytków, ale kasa zawsze w kieszeni zostanie:) Bina, ja dziś spałam wyśmienicie:) m wrócił z pracy po 23, ale jeszcze zdążyłam z nim pogadać i się pośmiać:) Virkael w każdej opisanej sytuacji pomagamy mama lub teściowa. Nie było innej opcji. Inaczej jest jak możesz choć po bułki pójść a inaczej jak musisz leżeć w łóżku każdyskurcz, kończy się 4dniowym pobytem w szpitalu i jak jeszcze dochodzi starsze rodzeństwo które trzeba do przedszkola, śniadanie, obiad, pranie, odbiór z przedszkola, zabawa, kolacja, kąpiel itd. Obie nigdy nie były same w domu, zawsze być kto z nimi.
-
Irenkaa i leczylas kanałowo teraż czy czekasz do rozwiązania?
-
Irenkaa, właśnie slyszalam o tym leczeniu "na oko". Dziś się umówię i zobaczymy co mi powie. Jak dziś nie będzie wolnego terminu to pojadę do 24h stomatologa by przynajmniej wyczyścić ten ząb bo psychicznie bardzo źle się z tym czuję. Nic nie boli, więc nie chciałam siać paniki. Ech, nawet mama mowila że prędzej czy później to zaczynają się sypać. Powiedz, czy normalnie lekarz leczy żeby nawet w tak zaawansowanej ciąży? Mówię o zwykłych pląbach. Też wstaję z zawalonymi zatokami, ale to że względu na bardzo duże ukrwienie nosa. Po porodzie przejdzie:) Mamalina fajnie że dzieciaki są tak związane ze sobą:)
-
Virkael, znam dwa przykłady gdzie z ciąży na ciążę donoszenie było problemem. Żona kolegi: 1 dziecko bajak, żadnych problemów lutein itp. 2dziecko już polegiwanie, wcześniejsze zwolnienie, luteina, 3 dziecko od 2 miesiąca leżała z nogami w górze i mniej więcej raz w miesiącu tydzień spędzała w szpitalu. różnica między dziećmi nie wielka ok 1-2 lata. Moja bratowa pierwsze dziecko bajka, pracuje w biurze i pracowała prawie do 8miesiaca, 2 ciąża jak pojechała w 4 miesiącu do rodziców to tam już musiała zostać i leżeć. Fatalnie wspomina ten czas. Są też kobiety które rodzą dzieci jedno po drugim i organizm sobie świetnie z tym radzi. Nie da się przewidzieć, jak będzie w konkretnym przypadku.