Skocz do zawartości
Forum

kasiek87

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kasiek87

  1. MadziaK jeśli dziwne jest to że ze swoim dwulatkiem jeździsz z tyłu to ja to już w ogóle jestem dziwna, bo ja ze swoim trxylatkiem też nadal z tyłu jeżdżę. Już czasem śmieje się że jestem jego stewardesa bo obsługę ma z tyłu. Ale on ma fotelik tyłem do kierunku jazdy i jak bym z przodu siedziała to ciężko by było mu cokolwiek podać i zresztą jak raz usiadłam z przodu to prosił żebym wróciła do niego do tyłu. Więc już tak zostało. Chociaż chyba dorasta bo wczoraj na działkę wieźliśmy w aucie jakieś rurki i musiałam usiąść z przodu żeby się zmieściło. To jak wracaliśmy to powiedział że mogę usiąść znowu z przodu ;) Więc może uda mi się na 3 miesiące wrócić na przednie siedzenie żeby później znów wrócić do tyłu do dwójki już :)
  2. MadziaK moja siostra ma ten automat z baeba już 2 rok go użytkuje i sobie go strasznie chwali. Też kupiła ze względu na to że parę sekund i ma wodę do butli na mleko żeby dziecko nie obudziło się w nocy i nie musiała czekać
  3. Basia jak miała 34 mm i była twarda i zamknięta to teraz z pessarem na pewno z nią wszystko ok bo on na siebie bierze ciężar.
  4. Basia też bym wolała żeby mi ten pessar założyli i bym się chociaż trochę bezpieczniej czuła. Ale mimo że mu mówiłam że to już te tygodnie co w tamtej ciąży szyjka mi się skróciła to powiedział że teraz jest powyżej 30 mm więc jest ok i wzmocnimy ja teraz ta luteina. Więc nie pozostaje mi nic innego jak mieć nadzieję że wszystko będzie ok. A wizyta za 4 tyg. Co prawda mam przyjść wcześniej jakby cos mnie niepokoiło ale mam nadzieję że nie będzie trzeba. Tzn jak brałam teraz luteinę to zobaczyłam że w pudełku jest jej 30 szt a ja mam 2 pudła,a dziennie mam brać 4 szt więc mi ich zabraknie za 2 tyg więc jak będę miała wyniki tego posiewu moczu to wraz z nimi napiszę do niego obte tabletki to może jak po nie przyjdę to mi sprawdzi czy coś się nie zmieniło. A tak pozostaje mi tylko odpoczynek i czekanie. No i wyleczenie tych infekcji bo z tym to też mi pessara nikt nie założy
  5. No ja dziś bardziej obstawiałam że mi tego pessara nie zaproponował bo szyjka ma powyżej 30 mm i jest zamknięta no tylko że niestety miękka. A nie wiem czy pessar przy miękkiej szyjce by pomógł jak się nie skraca. Zresztą jak pytałam jaki jest powód że się zrobiła miękka to powiedział że mogą być różne powody np. to że mam teraz ta infekcję grzybicza czy coś z moczem więc trzeba obserwować bo na szczęście jest zamknięta i nie skróciła się a że dodatkowo ta luteina może ja utwardzić. Więc taka mam też nadzieję, tzn staram się myśleć że coś to teraz pomoże. Tak ja przez większość czasu wyleguje się w pozycji poziomej. Plus jakiś spacer, działka na chwilę raz dziennie. No i tyle co mojego trzylatka ogarnąć tzn śniadanie obiad itp.
  6. Kaska no chyba bym musiała pomyśleć nad taką kasetka bo narazie mam tylko kuferek taki na wszystkie używane leki
  7. Basia teraz mnie inny lekarz prowadzi. Bo w tamtej ciąży chodziłam najpierw do takiego starego lekarza ale ze mnie dołował i nie robił USG mimo że się skarżyłam na uwieranie dziwne to tylko mówił że jak nie będę leżeć to nici z ciąży to od połowy ciąży jeździłam prywatnie do innego ale to 30 km do tamtego miałam który jest właściwie zastępca ordynatora u mnie w szpitalu. A że teraz odrazu poszłam do takiego młodszego lekarza z którym w tamtym czasie w szpitalu właśnie miałam doczynienia i wszystkie babki go sobie chwaliły że jest dokładnie. To już do tamtego prywatnie co w pierwszej ciąży nie chodzę. Bo ten też jak już pisałam niefosc że w szpitalu to i parę kroków od mojego domu przyjmuje. No i temu mówiłam o tym że pessar miałam i szpital w tamtej ciąży. No i że to właściwie moja 3 ciążą więc wywiad mam obciążony z kilku powodów. To narazie o pessarze nic nie wspomniał tylko powiedział że jak się nie skraca i jest powyżej 30 km to jest ok i do obserwacji no i ta luteina dodatkowo do duphastonu żeby wzmocnić szyjkę. Więc czekam te 4 tyg czy coś pomoże to. Mam nadzieję że jeśli nie pomoże to chociaż nic się nie pogorszy
  8. Tak tabletek małe tyle że nie wiem czy się połapie która kiedy i w jakiej ilości bo jedne po 1 x 3 dziennie inne po 2 x 2 dziennie a jeszcze inne tylko raz . Wychodzi że dziennie muszę jakieś 15 tabsow zarzyć :/ z czego same na szyjkę to 7 szt dziennie. Następną wizytę mam za 4 tyg jak by nic się nie działo. Więc teraz 4 tyg w stresie będę czy oprócz miękkiej Szyjki nic się z nią innego nie dzieję :/
  9. Ja też dziś już po lekarzu. Wyniki z krzywej dobre, morfologia- żelazo spadło więc mam przepisane żeby brać. Mocz kiepski- leukocyty 500, więc dostałam antybiotyk i skierowanie na posiew moczu który mam zrobić w poniedziałek. Poza tym znowu infekcja więc globulki na infekcję ( tylko skorzystam nie ze swojej toalety i odrazu coś dostaję :/ ) Do tego szyjka długość ok bo powyżej 3 cm (ok. 33mm) ale zrobiła się miękka więc już gorzej i do tego że biorę codziennie o 3 tabletki duphaston dostałam jeszcze luteinę 2 razy dziennie po 2 tab . I oszczędny tryb życia. Chociaż chyba bardziej oszczędnego niż mam się nie da oprócz leżenia już 24 h na dobę w łóżku. No i magnez mam brać po 2 tańszy dziennie. Pani w aptece musiała z zaplecza z koszyczkiem do mnie przyjść bo by nie uniosła :/ No i oficjalnie w książeczce mam wpisany termin z USG na 20.10( czyli tak jak za każdym razem na USG wychodził na potwierdzeniu ciąży, prenatalnym i połówkowym) i tym sposobem dziś z 25 t miałam poprawione że już 26 t.
  10. Ja chodzę na NFZ do lekarza który przyjmuje w szpitalu i prywatnie, ale na pierwszej wyżycie u niego prywatnej zapytał czy będę przychodzić prywatnie czy na NFZ bo nie widzi powodów dlaczego bym miała płacić, a że na NFZ mam do niego najbliżej bo tylko wychodzę z bloku i przechodzę parę kroków do przychodni to tak zostało. Ostatnio byłam prywatnie tylko na tych genetycznych bo tam lepszy sprzęt mają pod tym względem i zapłaciłam 250 zł
  11. Co do kosza na śmieci to ja też specjalnego nie będę kupować dla mnie to zbędny wydatek. Poprzednio wyrzucałam pieluszki dobrze zawinięte t te torebki specjalne na zużyte pieluszki typu panklaki czy jakieś podobne co na allegro za grosze są. One są lekko perfumowane i jak dobrze się je zawiąże to nic nie czuć. Codzienne wyrzucanie kosza (zresztą inaczej u nas się nie dało bo kosz się co wieczór wysypywał ) i w domu mi nie śmierdziało. Pytałam partnera jak z pracy wracał czy coś czuję albo mamę jak raz na jakiś czas przychodziła czy coś czuć, bo zawsze mnie to przerażało jak ktoś miał małe dziecko i u niego śmierdziało właśnie kupami.
  12. Emilka ja miałam serie zastrzyków już teraz nie pamiętam czy 2 czy 3 były. Bardziej obstawiam trzy bo jak ja miałam już drugi to dziewczynie która ze mną leżała w ciąży bliźniaczej też zaczęli podawać i chyba na następny dzień jeszcze razem miałyśmy ale ze byłam jeden do przodu to pamiętam że się cieszyłam ;) No więc to są zastrzyki domięśniowe ( ja miałam w pośladek) . Nie były one najprzyjemniejsze ale wiadomo chyba żaden zastrzyk nie jest przyjemny ;)
  13. Emilka a nie dali Ci sterydów na rozwój płuc. Ja jak trafiłam w poprzedniej ciąży do szpitala w 27 tygodniu ciąży z możliwością przedwczesnego porodu to odrazu oprócz pomp z magnezem itp. to mi sterydy podali na rozwój płuc bo też miałam możliwości że urodzę w każdym momencie. Na szczęście obyło się bez porodu. Później zalecenie założenia pessara i ostatecznie rodziłam po 3 tyg od ściągnięcia pessara bo w 41tygodniu. Ale oprócz pessara miałam też zabezpieczenie że w razie czego płuca już będą bardziej rozwinięte. Co do chusty to ja przymierzam się do jej zakupu bo czytałam tylko same pozytywy tego, a w domu trzylatek którego trzeba też nakarmić i się pobawić więc ręce się przydadzą. Przy Antku o tym nie myślałam ale teraz na pewno będę kupować jak jakiś miesiąc temu czytałam o nich jaki najlepszy splot i długość ale z moim ostatnim nastrojem na zakupy odpuściłam temat i na początku października zamierzam do tego powrócić, bo ponoć im wcześniej się zacznie tym lepiej bo dziecko się przyzwyczai. No i ja na pewno chustę będę kupować ta co się samej dociąga i wiąże a nie nosidło. Nosidło dla starszakowi mam tzn takie dla siedzących ale z Antkiem za późno zaczęliśmy i nie chciał w nim siedzieć .
  14. Ok ja w poprzedniej ciąży która była zagrożona to już się tyle nasłuchałam łącznie w kolejkach na badania że szkoda gadać.
  15. MadziaK tak powinno być że się bez kolejki wchodzi bo i tak trzeba czekać 2 h ale to nie zawsze tak się da i mimo że powiedziałam osoba w kolejce że mam krzywa to i tak musiałam czekać. W tym siedziała przede mną inne ciężarna już ze starszą ciążą i do mnie że nie nie mam czekać w kolejce bo nieważne że później będę 2 h musiała siedzieć. Więc nie kłóciłam się już i poczekałam 40 min aż nadeszła moja kolej. I za 10 min wchodzę na pierwsze pobieranie, później jeszcze godzina. Najgorsze że u nas w przychodni remont robią i straszny hałas jest a w moim brzuchu trwa impreza na całego że ledwo mogę usiedzieć.
  16. Hej, a ja właśnie czekam w kolejce na glukozę. I sobie poczekam bo przede mną 4 osoby a później jeszcze te 2 h
  17. Emilka to już duża dziewczynka :) Pewnie podtrzymają Cię chwilę żeby porobić badania i wypuszczą a później pessar. Tzn ja tak w tamtej ciąży miałam że w 27 tyg trafiłam do szpitala na tydzień a później wizyta u ginekologa prowadzącego i pessar.
  18. Emilka a w którym tygodniu Ty jesteś?
  19. Emilka a mówili coś dlaczego tak Cię trzymają? Tylko braki w magnezie ?
  20. Emilka trzymam kciuki za szybkie wyjście ze szpitala. Dużo zdrowia dla was. A śpiworek śliczny.
  21. A ja też mogę się pochwalić że już pierwsza rzecz kupiłam. Co prawda połowa z was to już cała obkupiona więc moje pierwsze skromne zakupy nic się do tego mają ale pierwszy zestaw spodenek bawełnianych (upolowanych w Lidlu) i jedne spodenki dresowe z Reserved są ;) A przy moim ostatnim braku chęci do kupowania i szukania czegokolwiek to chyba i tak super :) No i w Smyku w koszyku mam torbę do wózka ta skip hopa i jakiś taki pajacyk z misia z wyprzedaży więc powoli do przodu ;)
  22. kasiaAsia mnie na taki też by nie było stać chociaż bardzo mi się podoba. Czasem te ceny to z kosmosu są. Na la millou też mi się te że czy podobają ale też ceny jak dla mnie za wysokie. Zastanawiam się nad kocykiem od nich albo z poofi, ale 130-150 zł za mały kocyk to trochę jak dla mnie za dużo. Zobaczę pod koniec września ile pieniędzy wydałam na te rzeczy i może wtedy coś z jednym poszaleje.
  23. Queen na metce jest firmą elodie details. I patrzę a one kosztują przynajmniej na naszych stronach ok. 479 zł :/ A ten z paprotkami jest prześliczny.
  24. Queen u mnie też raczej codzienne spacery a przynajmniej jeden do przedszkola po południu. Chyba że będzie jakiś faktycznie sezon chorobowy to wtedy mojego trzylatka zostawię w domu. No ale wiadomo że też taki cały czas nie będzie siedział w domu więc i tak spacer raz dziennie raczej będzie.
  25. Basia ja zawsze zapominam i biorę dopiero po albo pod koniec teraz zaczęłam je zażywać z ostatnią globulką. Ale z tego co czytałam to powinno się je w trakcie zażywać tak jak normalne probiotyki jak się jest chorym to w czasie antybiotykoterapii.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...