Skocz do zawartości
Forum

Ilona81

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ilona81

  1. Ilona81

    Styczeń 2016

    Z mojego doświadczenia wiem, że osoba towarzysząca przyda się na posyłki, np.żeby zawołać położną, bo te potrafią się ulotnić
  2. Ilona81

    Styczeń 2016

    Wczoraj byłam w szpitalu, by pobrać posiew i teraz czytam o Waszych przyjęciach na IP i szczerze powiem, że mnie to stresuje. Nikt w takim szpitalu nie traktuje priorytetowo, przynajmniej z punktu widzenia pacjentki. Oni mają swoje procedury moim zdaniem takie znieczulenie na nas. Takich pacjentek codziennie wiele i jesteśmy ich chlebem powszednim.
  3. Ilona81

    Styczeń 2016

    Poruszę jeszcze temat seksu. Myślę, że zgodzą się ze mną te z Was, które już były w ciąży. Dziewczyny po połogu człowiek się nie może doczekać, a zalecają chyba aż 6 tyg. Przyznam, że ja tyle nie wytrzymałam. Więc korzystajcie teraz na finiszu, jeśli nie ma przeciwwskazań, bo potem to cholernie się dłuży.
  4. Ilona81

    Styczeń 2016

    Pestkawo jak nic nie mówił, to znaczy że można.
  5. Ilona81

    Styczeń 2016

    Stokrotka jeśli chcesz karmić piersią, to na pewno nie jest za późno. Butla też nie jest zła. Teraz taka moda i ta ogólna presja na karmienie naturalne. Nie daj sobie wejść na głowę, nikomu nie musisz się tłumaczyć jak karmisz i dlaczego. Różnych "życzliwych" będziesz spotykała na różnych etapach macierzyństwa. Ludzie tacy są. Twoje maleństwo przeżyje bez mleka z piersi. Przecież jest przytulane, masowane, kochane- to wszystko tworzy więź. Pamiętaj, że lat 30 wstecz była presja na karmienie mm. Życzę cierpliwości i radości. Wszystko rób ze spokojem, a będzie dobrze.
  6. Ilona81

    Styczeń 2016

    Marta993 myślę, że Twój organizm jest silniejszy niż innych domowników i ominie cię choroba. Jak radzą dziewczyny wspieraj się naturalnymi sposobami: maliny, miód itd. Mnie w ciąży jakoś omijają choroby, czuję jakbym miała supermoc ;-) Siolcia Twój poród już bardzo szybko. Przed rozwiązaniem zawsze mam takiego powera. To takie ostatnie podrygi.
  7. Ilona81

    Styczeń 2016

    Eska bo u mnie już 3 raz. A jeszcze wczoraj miałam wizytę i lekarz znów mnie instruował. Powiedział że ten czop to nawet do 2tyg wypada.
  8. Ilona81

    Styczeń 2016

    Kochane, ale się miło zrobiło. Przyłączam się do życzeń noworocznych. Do Siego Roku 2016! Oby był łaskawy i dla wszystkich szczęśliwy.
  9. Ilona81

    Styczeń 2016

    Eska radzę zostać w domu. Prawdopodobnie to kawałek czopu. Jeśli nie masz skurczy albo wody nie odchodzą to nic się nie dzieje. A dziecko jeśli jest tak samo aktywne jak za zwyczaj to tym bardziej siedzieć.
  10. Ilona81

    Styczeń 2016

    Gratulacje dla mamy Wojtka i mamy Rysia. Wystarczy że kilka godzin nie wchodzę na forum, a tu pach pach i następna wypakowana. Ja dziś byłam na wizycie. Pomimo mojego zmęczenia i samopoczucia słonicy nic nie zapowiada porodu. Mała waży 3 kilo, szyjka długa i zamknięta. Jak tak dalej pójdzie to nie wiem czy urodzę przed końcem stycznia. Jeszcze się zrobię lutowa mamusia. Położna mówiła żeby od 38 tyg. Szczypać sutki i masować brzuch na pobudzenie naturalnej oksytocyny.
  11. Ilona81

    Styczeń 2016

    Zakropkowana trzymaj się. Powodzenia życzę i szybkiego rozpakowaniu.
  12. Ilona81

    Styczeń 2016

    Wielkie gratulacje dla Stokrotki. Biedaczko, ale miałaś full opcje. Ja się tego najbardziej boję, że człowiek się umęczy a potem jeszcze potną. Oksytocynę też przerabiałam:-(
  13. Ilona81

    Styczeń 2016

    Meggy ja też się jeszcze nie spakowałam. Zamierzam zrobić to w środę rano, ale od planu do realizacji czasem daleka droga. Gratulacje dla Welki. Aż trudno mi uwierzyć, że ktoś ze mną poczeka do około 24 stycznia.
  14. Ilona81

    Styczeń 2016

    Dzięki za szybkie odpowiedzi. Jutro postaram się kupić.
  15. Ilona81

    Styczeń 2016

    Dziewczyny, czy któraś może w dwóch zdaniach przypomnieć na co te liście malin i wisiołek?
  16. Ilona81

    Styczeń 2016

    Cześć dziewczyny. Na wstępnie GRATULACJE dla Emilki. Ale się szybko rodzą dzieciaczki. Ja dziś jestem okropna. Chodzę i się przyczepiam do wszystkich jak jak Gremlin podły. Ach, szkoda gadać. Wysłałam dzieciaki w świat, żeby im darować moje humory. Normalnie nie mogę się opanować, chociaż wiem, że przeginam.
  17. Ilona81

    Styczeń 2016

    Przeholowałam z jedzeniem. Zaraz pęknę. Jeszcze ochlałam się (nie ma łagodniejszego określenia) wody, bo nie mogę ugasić pragnienia. Brzuch mnie swędzi. A tak się dobrze prowadziłam w te święta, aż do teraz.
  18. Ilona81

    Styczeń 2016

    Drogie przyszłe i już mamy życzę Wam wesołych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia. Niech spełnią się Wasze najskrytsze marzenia.
  19. Ilona81

    Styczeń 2016

    Fasola moje GRATULACJE!
  20. Ilona81

    Styczeń 2016

    A o 3 było tak spokojnie. A tu proszę Stokrotka następna. Powodzenia życzę. Ja to chyba zostanę tu sama niedługo.
  21. Ilona81

    Styczeń 2016

    Fasola bądź dzielna. Oby wszystko poszło sprawnie. Trzymam kciuki.
  22. Ilona81

    Styczeń 2016

    Cześć wszystkim. Zaglądam dziś od rana. Już o 6 się obudziłam, ale strasznie szybko się męczę. W domu bajzel robi mój 2-letni syn i kilkumiesięczny kot. Co chwila coś rozleją, rozsypią, pokruszą. 15-to minutowe odkurzanie, dwa prania i małe prasowanie, a ja jakbym przebiegła maraton. Poza tym łatwo się denerwuję. Ciągle jestem na melisie, bo chyba bym szału dostała.
  23. Ilona81

    Styczeń 2016

    Pokarm może się pojawić. To nic niepokojącego. I na początku jest racze żółty, czyli siara.
  24. Ilona81

    Styczeń 2016

    Karolinka1 nie stresuj się. Wiem, że dopada paraliżujący stres. Ja miewam takie przebłyski strachu, że aż sama się dziwię. Na szczęście one szybko mijają. Wiecie co mnie pomaga? Myślę o pewnej znanej mi kobiecie, która jest taka (przepraszam za wyrażenie) pierdołowata i nie umie ogarnąć wielu rzeczy w domu i w ogóle, i ona dała radę 3 razy. Więc drogie Panie każda może. Módlcie się tylko o dobry personel i pomyślny przebieg. A wracając do tych bajek ze szkół rodzenia i tego co każdy szpital ma wypisane, jak to u nich cudnie, to tak było w moich przypadkach: piłki, wanny widziałam, ale nie doświadczyłam; poród inny niż na leżąco nie wypalił bo podłączenie KTG (zresztą nie miałabym siły zmieniać pozycji); nacięcie krocza w obu przypadkach, bez pytania mnie czy mam ochotę (tłumaczenie niekontrolowanym popękaniem, dużym dzieckiem, coby mu nie połamać obojczyka itd.), dzieci za każdym razem dostałam do obejrzenia, przytulenia, karmienia, oczywiście z niezbędnymi przerwami na oględziny przez neonatologa.
  25. Ilona81

    Styczeń 2016

    Meggy1901 i Kasia300 ja w ogóle nie jestem za Fb. Fajnie, że nie wszystkie chcą tam uciec. Dziewczyny ja miałam tak z poprzednimi połogami, że po pierwszym porodzie strasznie doskwierało mi nacięte krocze. Do tego stopnia, że przy drugim porodzie to mnie tak stresowało, chyba najbardziej. Ale okazało się, że za drugim razem było w miarę ok i nie miałam większych problemów. Mogłam siedzieć bez bólu. Teraz za trzecim razem nie wiem czego się spodziewać, jakoś to będzie. Termin na 24.01. a ja zastanawiam się kiedy ten czas tak prędko upłynął.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...