-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez belda
-
a dla tego naszego kaskaderA bystrzaki to już nie ma żadnych przeszkód...wczoraj odkurzacz sobie przesunął bo stał mu na drodze hehehe...nie wspomnę już że koszyk z zabawkami to potrafi przez siebie przerzucić..,.fakt same grzechotki ale ich tam ze30szt
-
wszędzie barabanią o tej grypie...tutaj też już wiele osób choruje...a straszą najgrożniejszą falą na przełomie stycznia i lutego...sama nie wiem jak do tego podejść????a wy dziewczyny co myślicie?
-
HEJKA młody zasnął a ja mam chwilę...zaraz spadam spać bo rano do roboty(razem)po pierwsze mielismy malutki wypadek-spadl nam z łózka dzisiaj rano...kiedy wstawałam rano spał jak zabity nawet nie reagował jak odsłaniałam zasłony,poprawiałam poduszki-normalnie nic,a zazwyczaj od razu otwiera oczy i hichot,poszłam na dół wstawić mięsko na obiad,a tu łubudu slychać-ja na górę po schodach jak szalona,babcia też-chwila płaczu i za moment śmiech...na szczęście...ale sie przestraszyłam -juz to że go poduszkami obkladamy dokładnie nic nie pomaga-na szczeście kocyk leżał na podłodze to upadek nie byl aż tak bolesny...gdyby coś go bolało to by płakał a on przez caly dzień norma jak zawsze...zabawa,hichy,czworakowanie,śpiewanie z mamą;)ale chwila grozy...teraz to na bank nie zostawie go tak samego...choćby i chrapał!!!ale za to od wczoraj robi PAPA;)))pracujemy nad BRAVO;)codziennie oglądamy JAKA TO MELODIA i gościu nawet zaczyna mi śpiewać po swojmu słysząc melodie hehehe...podczytałam dziewczyny z tym odstawianiem...3mam kciuki za postępy,bo ja też wdrażam powoli plan...posiłek między9-10 zastąpiłam już kaszką...więc w ciągu dnia nie ma cycka od6.30 do17...w nocy to budzi się między1a2 wtedy daję,bo normalnie na dobranoc mleko jest po20...
-
u nas obrazek w proszku wygląda to tak...jeszcze;)
-
FEWA proszę o relacje ze spotkania:) a tak haftować to ja już nie pamiętam kiedy haftowałam hehehe
-
u mni chłopcy poszli na spacer a ja haftuję...to co zaczęłam 7 miechów temu i dopiero dzisiaj naszła mnie chęć na skończenie;)jest to obrazek z imieniem,datą,wagą i kilkoma zwierzaczkami-projekt sobie sama przygotowałam i krzyżykami dziergam;)
-
czy taka ze mnie kucharka???owszem gotować bardzo lubię;)zbieram książki kucharskie z przepisami z całego świata;)eksperymentuję na rodzince hhehehe ale ogólnie jestem z tej starej szkoły życia...wyszywam,haftuję,robię na drutach i takie tam;)))
-
BARBIE zupka koperkowa to polegała na tym,że gotowałam jarzynki-marchewka,pietruszka ,ziemniaczek,a po ugotowaniu zmiksowałam, dodałam koperek i tyle;)oczywiście porcja oleju i mięska obowiązkowo!
-
AGHA narzeczona Gabrysia;)) cudowna jak zawsze...na dodatek nieziemsko;)a przy kąpieli to ja widzę,że bez babci to nie byłoby takiej radochy hehehehe
-
ja biore jablka jakie mam,nie wybieram gatunku,czasem słodsze,czasem kwaśniejsze...albo trę na surowo na takiej szklanej tarce i dodaje biszkopciki takie zmieloneNestle,albo gotuję kompocik w zależności jakie mam owoce:jabłko-gruszka,jabłko-śliwka,albo tylko jeden owoc-teraz czekam na jaj wioskowe to zrobię kisielek z żółtkiem jabłkowy;)aha a te owoce po ugotowaniu miksuję
-
co do zajec samym sobą to Gabryś jak dostanie butelke po wodzie to cuda niewidy z nia wyczynia i tak dziecka nie ma przez jakis czas hehehe
-
DZIEŃDOBEREK...po wczorajszym guzie znaku dzisiaj nie widać ale za to na horyzoncie lewa jedynka się zaczyna przebijać i od wczoraj wieczorem gość niemiłosiernie marudzi...tylko do cycka się garnie żeby się uspokoić...gryzie przy tym,że uuuuuuuuuuuuu...nie jestem za tym aby mi ciumkał ale jak już żaden sposób nie pomaga to wymiękam...teraz jest chwila spokoju dałam mu taki proszek na ząbkowanie od siostry z Anglii-uspokoił się ciekawe na ile czasu to zadziała???przy kolejnym ząbku to jest zupełnie inna historia...objawy za każdym razem inne;(((
-
siedzisobie Gabryś na kolanach i mówi mu babcia "JEDZIE JEDZIE PAN NA KONIKU SAM PATATAJ PATATAJ PATATAJ"i na patataj podskakujemy nóżkami jak konik;)
-
przy gimnastyce...kładziemy dziecko na pleckach,poruszając jego nóżkami mówimy wierszykCHARLI CHAPLIN POJECHAL DO FRANCJI,UCZYĆ PANIE JAK MAJĄ TAŃCZYĆ,NAJPIERW ZATANCZYŁ RUMBĘ(ruszamy kolankami malca do przodu i tyłu)PÓŻNIEJ NOGAMI WYWIJAŁ(naśladujemy kopanie)POTEM ODTAŃCZYŁ SAMBĘ(połączyć nogi malca i ruszać w górę i w dół)A NA KOŃCU SZPAGAT ZROBIŁ(delikatnie rozszerzamy i łączymy)
-
można poeksperymentować z różnymi materiałamii przekonac się,który z nich nasz malec lubi...na butelke zakładamy pokrowiec by mógł dotykać go podczas ssania,ja zakładam skarpetki w ten sposób dostarczamy różnych wrażeń dotykowych;)albo dla ułatwienia przy przewijaniu;)dajemy maluszkowi duży puszek służący do rozprowadzania pudru,pozwalamy go potrzymać i pobawić się nim,potem pocieramy puszkiem brzuch dziecka i mówimy:PUSZE,PUSZEK WZIĄŁ MALUSZEK,PUSZEK PUSZEK ŁASKOCZE CIĘ W BRZUSZEK!na słowo "cię "łaskoczemy malca.Można kontynuować zabawę gładząc puszkiem inne części ciała;)wokół materacyka służącego do przewijania powiesić można zdjęcia członków rodziny,na które będzie mógł patrzeć-gdy będzie patrzył,zapytaj"na kogo patrzysz?"po każdym pytaniu udzielamy odpowiedzi,nazywając osobę,której malec się przypatrywał,potem mogą to być obrazki zwierząt,pytamy jak się nazywają i prosimy o ich naśladowanie;))na dużej piłce(plażowej albo tej od ćwiczeń ciążowych)kładziemy malca na brzuszku i kulamy piłką do przodu i do tyłu,gdy leży na piłce KULU LULU,KULU LULU TURLA SIĘ PIŁECZKA,DO PRZODU DO TYŁU RAZ DWA UUUUUUUUUUUU!na słowo uuuuuuuuuu całujemy maluszka w plecy
-
to właśnie to radyjko;)
-
a my słuchamy BABY RADIO...tam to dopiero mam pole do popisu...tyle pioseneczek z dzieciństwa...mojego dzieciństwa...
-
a pierwszy guz też do odnotowania na dzień dzisiejszy...Babryś chciał sprawdzićczy ława przetrwa...wynik????przetrwała hehehe...u nas Gabryś gania wszystkie zabawki,które wydają dżwięki,poruszają się i świecą...a że mamy farta-bo dostajemy je w spadku po siostrzeńcu to nie przeraża mnie koszt,tylko baterie wchodzą w grę;)świnki nie mamy ale kilka podobnych i tak sobie nasze dziecko czas zajmuje;)o prezencie na święta jeszcze nie myśleliśmy...
-
my ostatnio bawimy sie w muzykowanie...dla Gabrysia daje drewnianą łyżkę i pokrywkę i stukamy...a potem śpiewam "miała baba koguta..."
-
ohohohoho dzisiaj gościu sam usiadł sobie po raz pierwszy;)))tego jeszcze nie było;))))
-
a pozwalacie maluchom pooglądac tv?ja po troszku pozwalam BBC CBeebies...tam są fajne bajeczki a Gabryś jak zaczarowany ogląda ale wybredny jest bo nie wsszystkie jak idą po kolei hehehehe
-
a my właśnie wróciliśmy ze spacerku...mamy słoneczko i 14 na plusie...Gabryś jak zwykle słodziutko drzemał-nadają na cały weekend taka pogodę...BARBIE ja sama wszystko dla synka przygotowuję kupuję mięsko w kawałach dzielę na porcyjki10-15 gr i zamrażam a potem jak potrzeba to wyjmuję i dodaję do jarzynek...a z telefonami uważajcie dziewczyny-moja siostra tez tak dla synka swojego dawała jakiś stary a teraz to on to bierze kazdy tel i potrafi wciskac numery i wydzwania cwaniaczek mały...
-
aha...cielęcina za nami...bałam się ,że młody będzie miał alergię ale po 5 dniach zapodawania nic nie ma-spoko...dzisiaj jakaś jagnięcinka będzie:)do cukinii
-
ale jaja z tymi wózkami...przypinan na kłódkę????szok-wszystko kradną...co to sie teraz porobiło...szok!my zostawiamy wózek na dole(jest ich 5 wszystkich)a mieszkamy na 3 piętrze-wnoszę tylko albo gondolkę albo MAXI COSI i tak ciężko z tym moim kluskiem heheh...ale jego waga na te 7 miesięcy z kawałakiem nie dziwi mnie aż tak (8,5kg) jak waga synka koleżanki 6 miesięcy i 11kg to dopieroooooooo;)chociaz mojej siostry synek w sylwestra kończy 2 latka a wygląda na 4-5 na dodatek numer buta 26-28 co wy na to?dopóki nie dostałam bucików w spadku nie uwierzyłam...gigantyczne!!!
-
aha...odnosnie siedzenia to Gabryś po kilka-kilkanaście minutek posiedzi sobie,ale do momentu kiedy dojrzy coś ciekawszego i "pogoń za króliczkiem"ale np rano siedzi sobie i ogląda bajeczki na BBC CBeebies-pozwalam mu po kilka minutek;)