-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez belda
-
MOTYLEK Gabryś dla Gabrysi oddaje głosiki...dzś drugi już zaklepany;)))my na wieczór walentynkowy idziemy do resto do mojej dobrej kumpelki na love-party...SZOGUN ja małemu daję wodę albo wodę z sokiem malinowym(własnej robty)max300ml wypija na dzień...herbatek nie,soczki tlko jak sama wyciskam od czasu do czasu...a m dzisiaj faworki robimy na tłusty czwartek...pączki mam już zamówione bo bardziej lubię sklepowe niż własnej roboty...
-
Hejka torty rzeczywiście inspirujące...bo w związku z planowaną imprezką już szukam pomysłów...zaproszenia chrzestnym i dziadkom wysłane...a reszta na marzec zostawiona...poza tym prawie wszystko w porządeczku...młody trochę tylko marudzi bo kolejne zębale się przbijają...świeci się ich już 7 sztuk heheheee...buziaki dla wszyskich szkrabów
-
motylek1984 podaj e-mail to wyślę Ci 2 e-booki,mam "uśnij wreszcie"i "język niemowląt"...benia my też 3dniówkę już mamy za sobą...krlnk czoło do czoła to u nas na porządku dziennym,tak robimy BUKU BUKU BUKU BUK heheheh a te walenie to nie jakieś tam stukanie tylko WALENIE aż łomot idzie;)))
-
Hejka czy zdaża się wam,że dzieciaki siadają na podłodze i próbują walić albo walą głową w podłogę i co wtedy robicie????
-
KRLNK jasne,że pozdrowiłam;)))
-
ohohohohhhhhhpoo po spotkaniu podnietom nie było końca hehehee....Młody nawet przez sen przeżywał...ale jak się popisywał...a Miśka taka prawdziwa dama...jak pięknie bije BRAVO tak po kobiecemu...a jaka leciutka jak pióreczko...czupryna też boska-w rzeczywistości to dopiero ma urok;))poobno maluchy w tym wieku potrafią się bawić obok siebie i nie zwracać uwagi na siebie...a oni tutaj sobą zainteresowani na maxa;)))w ogóle Gabryś uwielbia harce z innymi dzećmi....
-
u nas Gabryś chodzi spać około 20-21ej,budzi się ok.2-3 razy w nocy ale niestety albo stety ;)))śpi z nami...bo jakoś przed świętami miał kilka dni b.wysoką gorączkę bez dodatkowych objawów(zero kataru,kasszlu nicc)która po 3 dniach zakończyla się wysypką książkową i okazało się,że to była 3dniówka...i od tego czasu jakoś ciężko w łóżeczku...nie ukrywam wcale,że to również nasza-moja wygoda...jak zwykle...w ciągu dnia 2 drzemki raczejp ok.godzince...
-
na śniadanko pasta jajeczna ze szczypiorkiem na chlebku słonecznikowym wlasnego wypieku...ale to już po...zaraz obiadowa pora...a na powitanie gościów;))pierogi,paluszki krabowe w cieście nalesnikowym,pieczone ziemniaczki z kurcakiem i surówka z marchewki z jabłkiem,a na deser grzybki...takie nadziewane specjalnym kremem podobnym do karpatkowego(ale o niebo lepszym)i z tego co wiem to Gości już w drodze a Młody już wyczekuje spotkania z narzeczoną heheehe...ciekawe czy czasem krzyku nam nie zaserwują????????????
-
Zapraszam na wspólne śniadanko...już dawno tak wcześnie w weekend nie wstawałam hehehe...bo Młody nam się jakoś tak przestawił,że pobudka ok 10...śnieżyce ustały...śnieg jakby zaczął topnieć to bardzo dobrze więc spotkanie bardziej prawdopodobne;)))czekam aż rodzinka się przebudzi i zadecydujemy czy spotkanie rzeczywiście dojdzie do randki...a u Agi nic innego nie pochłania tak dużo czasu jak studiowanie holenderskiego(4razy w tyg)to pewnie jeden z powodów...
-
wiecie,że ja też jakoś tęsknię do bycia w ciąży...ale jeszcze troszkę poczekamy...już wcześniej o tym pisałam...chociaż...chociaż...pierwsz@ już była przed NR a druga już zaczyna się opóżniać....ale nie wydaje mi się...
-
odnośnie badań to oglądałam wczoraj na TVN STYLE program,gdzie wypowiadał się pediatra i co najmniej raz w roku warto jest zrobić dla dziecka morfologię i badanie moczu aby móc wykluczyć potencjalne zagrożenie jakichś chorób...ja też przy najbliższej okazji poproszę o skierowanie na takie badanie...lepiej chuchać na zimne...
-
A u nas wszystko zasypało...pada od kilku godzin,zawiewa i ludzie tutaj nie pamiętają takiej zimy...ale jesteśmy na etapie przygotowywania spotkania z Aghą i narzeczoną Gabysia,a waszą ulubienicą Michaelą heheheh...jak dobrze pójdzie to jutro zajadą do nas ,wracając z Francji;)))to już pół roku od randki zapoznawczej minęło...dzieciaczki starsze-i zobaczymy teraz jakie będą reakcje;))))ja deserki sama przygotowuję,np.starte jabłko,kawałek banana,sok wyciśnięty z pół pomarańczy i 5-6 łyżek biszkopcików startych,czasem zastępuję innymi owocami-gruszki,śliwki,co tam mam pod ręką...
-
aha u nas jeszcze doddatkowo Młody mruży oczy i próbuje zmusić się do płaczu a za moment śmiech jak mu nie wychodzi to płakanie...to dopiero cwaniactwo...
-
BARBIE miałam jakiś czas temu to samo i pokazywałam fotki Kubusis dla swojego M.hehehehe...poza tym faza szantażowania u nas też jest w toku...ale najważniejsze nie ulegać bo jak raz pozwolisz to ....dupa zimna...hehee my na razie dajemy radę nawet mój Daniel zrozumiał politykę takiego a nie innego działania i bycia stanowczym...powodzenia i cierpliwości życzę
-
po raz trzeci zaczynam...WSYCKIEGO NAJPIĘKNIJSIEGO W NOWYM ROKU 2010 HEJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJ...
-
ANIA B głosik oddany;)wczoraj już ubraliśmy choineczkę...taką malutką...a tutaj w BXL pada śnieg na potęgę...paraliż totalny bo ludzie nie są przyzwyczajeni do takiej pogody hehehe nocki już dużooooooooo lepsze ale z nami bo przez ostatnie infekcje tylko w naszym łożu można było się wyspać;)))
-
barbie ale akurat guzami to ja się wcale nie przejmuję...jak młody posmakuje czym to grozi to bedzie na przyszłość uważał...hehehhee w końcu człowiek uczy się na błędach i jak potwierdzają nasze pociechy od najmłodszych lat;)
-
dzięki babki w imieniu synka...ostatnio zachrzan w pracy bo biorę urlop do końca roku i nawał roboty a wszystko trzeba nadrobić bo spokoju i tak nie dadzą...mój mały zbój ma już ze3 albo4 guzy za sobą...czepia się wszystkiego taki ciekawski,że hohoho...jak raczkuje to tak szybko pędzi,że tylko słychać łubudu łubudu łubudu...dostał ode mnie z pracy prezencik na święta...takiego reniferka czerwonego na biegunacch...fotka-niespodzianka będzie ale niech się ciut oswoi bo nie bardzo chce siedzieć hehehe...do 4 zębów chcą w rzędzie stanąć górne dwójki-młody jest nie do zniesienia...ale nie jes żle...cyckujemy tylko w nocy ale czasami nie chce wcale...czyżby dorastał???tylko śpi z nami bo ostatnio taki był schorowany,że szkoda mi go było a i wstawanie co chwila do niego wycieńczalo mnie okrutnie...wiem wiem ale to tylko dla mojej wygody aby cociaż ciut ospać;)))
-
MIŚKA jak zwykle uroczo-rozbrajająca;)))a ja jakoś wcale nie czuję świątecznej gorączki...jak zwykle wszystko na ostatni czas zostawiam heheehe wtedy taki turbodopalacz się dopala,że nawet turbodymomen wymięka;)))oby przeżyć ten tydzien a tu mrozy idą:(Gabryś ciut lepiej...ale Danel podchorowuje i takie trochę błędne koło mamy...nby staramy unikać się kontaktu ale Młody za tatusiem sika normalni i weż tu weż hehehe,..tylko woła ta-ta ta-ta ta-ta...tak po prostu;)
-
a odno snie spania na brzuszku i z dupką do góry to mojego Daniela siostra ma 2ch synków i ten starszy już 2,5roku ma i cały czas tak śpi...Daniel pierwszy raz jak zobaczył też był zaskoczony taką pozycją...
-
szogun właśnie czopek nie zadziałał,bo prawidłowo jeżeli do 20min będzie kupa to nie zadziała...ale i tak bardzo dobrze,że zareagowałaś...u nas mały też ma zapalenie gardła a wszysto przez ten katar...
-
U nas też pierwsze poważniejsze zachorowanie...epidemia panuje...lekkie zapalenie oskrzeli-faza bardzo początkowa-płucka czyste...inhalacje zalecone przez tydzień bo kaszel jest...ostre zapalenie spojówek,aż ropka w takich kuleczkach w kącikach się zbiera...katar potworny-antybiotyk w kroplach...pilnować temperatury i zbijać...a jak będzie 3-4 dni to szybko na kontrolę...mały w nocy nie śpi...co 45min z krzykiem się budzi,na zmianę czuwamy...jestem padnięta...ale po dwóch dniach powinna nasąpić poprawa...mam nadziejję...szogun interwencja prawidłowa na gorączkę;)aaaaaaaaaaaaa dzisiaj @ się zjawiła...po tylu miesiącach rozłąki zaczęło się;(też czasami już tęskno mi do bycia w ciąży...ale to nie wcześniej niż nie kupimy domku...bo na razie młody z nami w jednej sypialni a babcia w salonie więc potrzeba odrobina miejsca dla nowego lokatora hehehe
-
wskoczyłam również na to forum aby poczytać o tym języczku...i mam mieszane uczucia...na szczęście Młody zaprzestał wypinania...pisałam jakiś czas temu,że kumpelka zwróciła mi na to uwagę-ale jakoś samo przeszło-teraz jak bedę u pediatry to zwrócę uwagę na to,że Gościu zaciska często piąstki???ale nie chcę niepotrzebnie panikować;)
-
my mamy ten garnuszek...dostaliśmy od znajomych jak przyjechali do nas z wizytą wakacyjną...muszę przyznać,że widziałam pl reklamy FISHERa i podobają mi się polskojęzyczne zabawki-fajnie pomyślane-być może to dla tego,że wszystkie mam angielskie albo francuskie...a z tego co zauważyłam to Gabryś najbardziej reaguje na te drugie hehehe...
-
dobry pomysł na świąteczne życzenia-ja rok temu rozsyłałam dla wszystkich...już myślałam,że nie będzie tego na ten rok...ale wyszperałam gdzieś w starej poczcie hehehe...bo jeszcze wszystkich nie obdarowałam;)))