
gaga222
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez gaga222
-
Irysek dwa razy miałam ropień naokołomigdałkowy i w wielkim skrócie polegało to na tym, że dostałam szczękościsku przy anginie tak, że mogłam buzię otworzyć na 1 cm, lekarz w szpitalu przez ten 1cm rozwarcia paszczy wkładał mi do buzi skalpel i na żywca przebijał owy ropień. Dalej nie będę pisać, bo to istne obrzydlistwo. W każdym razie już był mus. Raz miałam to jako dziecko (wtedy nie cieli, jakoś udało się rozgonić antybiotykiem) i raz jakieś 4 lata temu. Teraz mam spokój z gardłem, ale wiadomo brak migdałków to wrota otwarte dla wirusów.
-
Jeszcze lekarka mnie pocieszyła, że po uwycięciu migdałów jestem wylęgarnią wirusów + siedmiolatek w domu to same wiecie jaki daje rezultat. Nic tylko ręce do Boga złożyć i prosić, żeby nas ta jelitowka ominęła, bo szpital murowany...
-
Boże! Jeszcze trup poprzedniego wirusa nie wystygł, a już następny się czai. Moja mama ma jelitówkę... porostu wspaniale. Jeszcze trochę a naprawdę zwarjuję. Nie wiem czy to przez pogodę, czy ogólne warunki, ale łapie mnie jakiś dół... jeszcze M nie ma cały tydzień.
-
Acha. Jeżeli chcecie, aby wasze dzieci zablysnely czytaniem już w wieku trzech lat polecam karty do globalnego czytania genialny maluch od 6 miesięcy. U syna zastosowałam nie wierząc w skutek i pewnego dnia jak jeszcze ledwo mówił przeczytał wyraz z bilbordu. Mało nie padłam. Dziecko jest w pierwszej klasie i czyta lepiej niż niejeden dorosły. Ps. Nie płacą mi za reklamę :)
-
Narazie mała dostaje raz dziennie zupkę i nic poza tym. Sam cyc. Ale normalnie niechęć jest i tyle. Je, bo musi. Dostaje filiżankę. Chyba, że jestem w szkole to kaszkę na Nutramigenie dodatkowo+ woda z butelki. I właśnie przez szkołę mam cyrki. No cóż. Nic nie zrobię. Pani doktor powiedziała, że jak dziecko odrzuca cyc nie ma co na siłę przedłużać. Liczę na nocne karmienie i poranne conajmniej do roku. Potem niech się dzieje co chce.
-
Hej dziewczyny :) Rene mój syn miał na odwrót. Ruchowo rozwijał się bez rewelacji, za to jak miał 3 lata czytał płynnie. Teraz ma siedem lat i wiadomo, wszystko się wyrównało. Tylko troszkę w szkole się nudzi i rozrabia, bo już wszystko umie. Tyle dobrze (no właściwie niedobrze), że grafomotorycznie jest słaby, to pisanie nadrabia i rysowanie. Inaczej nie wiem co by to było w tej szkole. W każdym razie to jeszcze za małe dzieci, żeby je do siebie porównywać. Gratuluję postępów i zacznij ćwiczyć oko dookoła głowy :) A z mową nadrobi :) u nas ajajajajajaj, ta ta, da da, jak płacze to mamuuuuuu i oczywiście bełkot po swojemu. Moje dzieci to dwa chodzące przykłady alergii. Na Akademii Medycznej mogą służyć za przykład. Powiem tyle... przekichane. Za niedługo remont mieszkania. Aż się boję. Ze względu na alergię syna (póki co nie wiadomo na co) nie mogę być szczęśliwą posiadaczką dywanów, firan i innych zbierających kurz ocieplaczy wnętrz. Nie mam pomysłów na nic. Aż mnie ciarki przechodzą na myśl tych sprzeczek z M, są nieuniknione. SzczęśliwyLipiec ja też od jutra zaczynam się oszczędzać, a od kwietnia odchudzać. Mała odrzuca już pierś, także na wiosnę mam nadzieję karmić chociaż w nocy... bardzo bym chciała. W każdym razie we wrześniu mam wesele i muszę wyglądać jak człowiek. Narazie staram się nie myśleć o swoim wyglądzie i nie płakać na widok koleżanek- lasek, które kiedyś czuły się przy mnie grubo :) Mam okropną cerę, muszę zainwestować w kremy... Co do rozszerzania diety. Wszytko jest super z wyjątkiem cyca... ja nie wiem. Zawsze mamy mają problem żeby dziecko odstawić od kp, a u nas takie fiki miki.
-
U nas powrót gorączki i mega katar u mnie i u małej. Odkąd usunęłam migdałki choruję jak małe dzidzi. No zero odporności. I zarażam małą tym paskudztwem... biedna. Ja mam już dwoje dzieci i naprawdę dziękuję bardzo, mi już wystarczy. M daleko, ja sama ledwo z dwójką daję radę. Lubię być w ciąży, lubię dzieci... ale dwoje wiecznie chorych alergików (po 7 latach wleczenia się po lekarzach dziś we Wrocławiu stwierdzono u mojego syna dużą alergię nie wiadomo jeszcze na co. Eureka!) to już dla mnie sporo. Też mam sesję i nie wiem co to będzie.... I jeszcze zapowiadają odwilż. To się wirusy rozszaleją...
-
Krzykacz mi lekarka powiedziała, że jak dziecko jest kp i przybiera nie dajemy kaszy, tylko zupkę i owoc ewentualnie. Oczywiście narazie. A jak już kaszę na wodzie, nie na mm. Inaczej jest z dziećmi na butli.
-
Izabelap moja Wiki ma śluzowe kupy, bo jest alergikiem. I jak zjem coś, co jej nie pasuje czasami mamy nawet sam śluz. Pisałaś, że Mały ma wysypki, także to może być przyczyną. Córcia już pokonała wirusa. Jakaś trzydniówka. Ufffff. Avel jesteś silną kobietą i twoja córcia też! Moje dziecko nie chce cyca.... Pani doktor powiedziała, że czasami tak jest, że dziecko decyduje za nas. Ja jednak nie dawałam jej 3 dni zupki i ochota powróciła. 23 kończymy pół roku i wtedy zupa musi być. Zobaczymy jak to będzie.
-
Rene przeżyłam to samo. Całą noc nie spałam. Straszne. Nic się nie stało, ale mogło. Kupiłam taki większy kwadratowy kojec i jak muszę coś zrobić to Mała się w nim bawi, pełza. Na ile jest to oczywiście możliwe. U mnie podłoga zimna, sąsiedzi podemną oszczędzają na ogrzewaniu, okna mam rozszczelnione żeby była wentylacja i mamy podłogowe wichrowe wzgórza...
-
Sorry, 50 letniej. Nie jedna 40 mnie zawstydzi swoim wyglądem.
-
Ostatnio było zapalenie krtani a właściwie chrypa bez gorączki. U mnie się mała od starszego syna cały czas zaraza. On bierze jej zabawki do buzi... a ma 7 lat. No teraz ja ją zalatwiłam. Poza tym mamy styczność z wieloma wieloma osobami i zawsze ktoś coś przywlecze. Jak Filip był mały chorował raz na zimę (oczywiście dopóki nie przekroczyl progu przedszkola) bo byliśmy sami z M... Na szczęście mała prócz gorączki nie ma żadnych objawów i po syropie szaleje jak dzika :) Pani doktor powiedziała, że jak dziecko jest kp i przybiera nie musi jeść kaszki. Kazała małej narazie dawać obiad (zupkę) i deser (owoc). Moja figura to porażka. Mam ciało 40 letniej kobiety. Od kwietnia się odchudzam. Wtedy kp już nie będzie priorytetem. Tylko dodatkiem. Śmiać mi się chce, bo kiedyś faceci się za mną oglądali. Teraz się to nie zdarza. Hehe.
-
Pamiętacie jak pisałam, że złapałam wirusa bo mnie przewiało? Poczęstowałam Wiki. Byłyśmy u lekarza. Ibum na gorączke. Lato przybądź!!!!!! Dzieci dorastajcie!!!! (Ale mamy się nie starzejcie :)
-
Moja Wiki je wszystko bardzo chętnie, a do tej pory było tylko kp. Ssa butlę z piciem po zupce, raz zjadła kaszkę na Nutramigenie i omało nie połknęła łyżki. A jak już tak sobie podjadła, to zniechęciła się do cyca! Na szczęście już trochę do niego wraca... Dziewczyny kp, jak u was z cycem i dodatkowym jedzeniem?
-
Nie wiem od czego zacząć... Dsiewczyny- mamy alergików. Moja mała ma skazę białkowa. Łączę się w bólu. Objawy ustąpiły bo wbrew ostrzezeniom lekarki nie jem NIC co ma mleko i jajka. Kazała chociaż jogurt próbować. Najwyżej mi kości się rozsypią i włosy wpadną. A...lekarz w szpitalu mi powiedział, że tzw. Suche swedzace (podobno bardzo) placki znikną po 2 tygodniach od przerwania kontaktu z alergenem. Czyli to nie takie hop. Ale miał rację. Tak było. Wczoraj nabawiłam się zastoju, bo przez zahukanie i nieuwagę nie karmiłam jednym cycem 10 godzin. A tak zawsze max 4 h przerwy. Do dziś mnie boli, dobrze że mała wyssała i nie mam gorączki. Wizyta u lekarza ok. Wypisała Nutramigen na kaszki, była w szoku, że Wiki je tak chętnie z łyżeczki (aż się trzęsie na jej widok), bo dzieci które są na samym cycu do 6 miesiąca jedzą niechętnie. Stwierdziła, że z piciem z butelki będzie problem. Ehe. Mało jej nie połknęła. Powiedziała też, że jak mama zostawia takie małe dziecko na cały dzień, to może goraczkowac że stresu... Wizyta na uczelni porażka. Laktatory nie działają na moje cyce i takim oto sposobem blokowałam toaletę i ręcznie spuszczałam pokarm. Mało mi piersi nie rozwaliło. A niedawno był zastój. Dowalili nam roboty na sesję. Pokłociłam się z M. On się spieszył do mamusi a ja jednocześnie karmiłam małą, prostowałam włosy, drukowałam pracę zaliczeniową, ubierałam siebie i Wiki plus pakowałam torbę z pampersami. Cały tydzień siedzę sama, przyjeżdża i nic mu nie pasuje. Zarabia dużo (pisałam mniej więcej ile) i mówi mi, że inne kobiety jeszcze pracują. Doprawdy? Ja nie jestem inne kobiety to po pierwsze, po drugie niech wraca, to ja Z CHĘCIĄ zarobię pieniądze. Tylko niby po co? Jak nam na wszystko wystarcza. Wjeżdża mi ją ambicje. Dupek. Najgorsze. Wczoraj zostawiłam małą na środku łóżka sypialnianego i schyliłam się do komody aby poszukać jej ciuchów. Obracam się a ona WISI GŁOWĄ DO DOŁU na skraju łóżka. W ostatniej chwili ją złapałam, syn stał obok i strasznie się przestraszył. Ryczałam jak bóbr. Łóżko jest niskie, jak by fikła to z małej wysokości. Ale sam fakt. Kupuję kojec. Lekarka stwierdziła, że mała się szybko rozwija. Ale musiała się przeturlać że 3 razy. Mąż i syn śpią. Jutro jedzie. Widzieliśmy się dzisiaj ze 3 godziny. Piszę z telefonu. Z góry przepraszam za brak znaków i inne babole. Pozdrawiam.
-
Irysek jak miałam zapalenie piersi przez tydzień dostawała zaraz po urodzeniu nan ha raz na noc, bo mi antybiotyk pokarm spalił i stopniowo odbudowywałam laktacje. Potem już tylko pierś do tej pory. Dlatego jutro jadę do lekarza m.in. żeby to skonsultować. Katarzyna_Honorata nie nadaję się na emigrację. Są tacy ludzie i to właśnie jestem ja :) Widzę naszą przyszłość tutaj. Mąż ma dobry fach, więc damy radę i w Polsce. Poza tym mój niemiecki pozostawia wiele do życzenia. I mogła bym wymienić wiele innych powodów...
-
M obiecał, że jak mała pójdzie do przedszkola i znajdę pracę, to on wróci. Ehe. Już to widzę. Ale żyję nadzieją. A narazie, przez te 3 lata chyba pozostają studia podyplomowe, żeby nie żyć w bezczynności. Chociaż wychowanie dzieci to nie taka znowu bezczynność :) raczej nadczynność. Chodakowska... wszystko przedemną. Jak rozszerze dietę małej i cyc będzie stanowić tylko picie. Źle się czuję. Idę wziąść ciepłą kąpiel. Nie piję dużo alkoholu, ale wytrąbiła bym drinka z męzem na odstresowanie, pojechała bym do kina. Ale mój mały Cycuś nie pozwoli narazie. Mleka nie oddciagm bo mam na styk, a i tak w sobotę damy małej mm, bo muszę być w szkole, a takiej ilości nie napompuję. Tylko ciekawa jestem gdzie ja ściągnę mleko laktatorem elektrycznym na studiach.... oto jest pytanie.
-
Ucieło mi posta! Jutro wizyta u lekarza. Mała ma wysypane całe plecy. Alergik jakich mało. Narazie wprowadziłam jabłko, marchew, ziemniak, pietruszkę, dynię. Z racji alergii muszę uważać. Czekam aż mała skończy pół roku. Teraz przeważa jeszcze kp. Jestem przeziebiona. Zapomniałam o mrozie. Otworzyłam okno dachowe i mało mnie nie zwiało. Pozdrowienia :)
-
Witam po dłuższej nieobecności. Z postami jestem na bieżąco, ale nie pisałam, ponieważ miałam (właściwie nadal mam) doła i nie chciałam zaśmiecać forum swoim pesymizmem. Jeżeli chodzi o pracę jestem w sytuacji... sama nie wiema jakiej. Nie muszę się zatrudniać, bo mąż za granicą zarabia równowartość dwóch bardzo konkretnych pensji w Polsce. No wypłatę ma pięciocyfrową. Ale ja tu ryczę, tęsknię i gdyby nie to, że mama mieszka w tym samym bloku, to już bym umarła :(
-
Ps. Ja z zawodu też nauczycielka, szkoda że nieczynna. M za granicą i ktoś musi siedzieć w domu, żeby to wszystko ogarnąć. A szkoda.
-
emianna hehe już dawno minęły. Prawie rok temu. Chyba się pomyliłaś. Tu lipcowe 2015 :) U nas też piękne święta... Wszyscy zachwycali się, że mała taka grzeczna. Prezent bardzo trafiony. M przy boku. Jeszcze sylwester prawdopodobnie z moimi rodzicami i Polsatem :) za rok sobie odbiję. Panie nauczycielki czego uczycie? Pozdrawiam.
-
Ps. Ja z zawodu też nauczyciel, ubolewam że nieczynny zawodowo. M za granicą i muszę siedzieć w domu. A szkoda.
-
Witam. mamasitka mój M również taki uparty. Wyjście z domu też praktykuje, ale upicie się? O nie. Wie, że potem czeka go tylko karczemna awantura. Dramat bym mu zafundowała. Znowu coś zjadłam, nawet wiem co.... (cukierki) i Wiki wysypało... Matko! Nie ma się co dziwić. M przetarł choinkę z kurzy i zaraz zasmarka się na śmierć. Ja byłam chora i mimo tego, że kp Mała się zaraziła. Nie miał mnie kto wręczyć w obowiązkach i obkichałam córkę na wszystkie strony. izabelap mam taki sam dywan jak ty w sypialni, tylko większy. Czy twój też tak tragicznie w 5 minut zabrudza się m.in. własnym włosiem? Wyrzuciłam go, bo myślałam że się zajadę przy odkurzaniu. Dobranoc.
-
Witam. Nie miałam czasu się odezwać. Sesja się zbliża, napisałam prace zaliczeniowe, bo w moim przypadku wszystko trzeba planować z wyprzedzeniem. Mały wysiłek intelektualny nie zaszkodzi, wręcz przeciwnie super było skupić się na czymś "tylko moim". Mała w tym czasie spędzała czas z babcią :) Wiki już zdrowa, ale uczulenie które zniknęło całkowicie powróciło... znowu coś zjadłam. Poza tym oglądałam film z lipca zeszłego roku, kiedy wydawało mi się, że strasznie przytyłam.... Haaha. Chuda byłam jak patyk! I to dowodzi tego jak my kobiety nie doceniamy tego co mamy.... :) Pozdrawiam. Nie chwałę małej, bo zapeszę. Jak to mówi Magda Gessler... besos:)
-
Witam. Nie cierpię niedziel. M pojechał do pracy. Na szczęście ostatni tydzień i wolne.... Wiktora już lepiej, chrypa zmalała, katar mały. Jutro kontrola u lekarza. Chcę zacząć cieszyć się świętami, które uwielbiam. Apropo karmienia... dopiero teraz mogę powiedzieć, że kp sprawia mi przyjemność. Wspaniała bliskość... ale ale ale.... nie mogę nigdzie wyjść i z tym odchudzaniem krucha sprawa. Koniec z objadanjem się... Bo się załamię.