
aga8207
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez aga8207
-
U mnie po pierwszym prenatalnym też wychodzi, że chłopiec. Mąż się cieszy bo mamy już córeczkę. Z tym że lekarka mi powiedziała że na tak wczesnym etapie obraz może być mylny bo często wargi sromowe u dziewczynki są na początku nieproporcjonalnie duże i to może wprowadzać w błąd. Na następnym badaniu prenatalnym na pewno będzie już dokładniej widać. Także póki co chłopcy górują!
-
No ja właśnie po moich poprzednich ciążach z przejściami jestem w szoku po wizytach u mojej pani doktor na NFZ. Wizyta u niej to zawsze jakieś 30 min. Zawsze badanie normalne, potem wymaga mnie przez brzuch dokładnie hak nikt nigdy do tej pory, potem usg. I jeszcze 1000 pytań co i jak. Badania krwi też na bieżąco. Morfologia i podstawowe raz na miesiąc. Uważam że jakiś cud lekarka mi się przytrafiła. Z tym że na pierwszą wizytę troche czekałam. W zeszłym roku w październiku już na NFZ nie było limitów. I dopiero w styczniu dostałam termin na marzec. W ciąży już nie ma problemu. Brak limitów. Ja ze względu na problemy jestem co 2 tyg. na kontrole. Co prawda od około marca/ kwietnia i tak będę musiała wybrać się na prywatną wizytę do lekarza ze szpitala, gdzie mam zamiar rodzić ale póki co szkoda mi niepotrzebnie płacić skoro opieka jest wzorowa.
-
Niw wydaje mi się żeby badanie na NFZ było mniej dokładne. Mam porównanie z pierwszą ciążą prywatnie i teraz ze skierowaniem na NFZ. Różnicy nie ma. Oba badania tak samo dokładne. Poza tym zazwyczaj to te same gabinety. Większość tych badań jest robionych prywatnie. Odsetek badań na NFZ jest mniejszy bo trzeba spełnić określone warunki. Nie zauważyłam więc gorszego traktowania. Też miałam takie obawy i nawet myślałam, że pójdę jeszcze drugi raz prywatnie ale nie było takiej potrzeby. Nie wiem tylko czy skoro pierwsze prenatalne miałam na NFZ to na drugie też dostanę skierowanie na NFZ skoro wyszło dobrze. Zawsze to kilka stówek w kieszeni by zostało.
-
Nikaa76 gratulacje z powodu ślicznego dzidziusia. Ja nie mogę doczekać kolejnego badania połówkowego ale to już raczej po Nowym Roku bo przed Świętami to raczej nie dam rady.
-
Olibu z tym czosnkiem to też coś słyszałam. Myślę że na pewno nie zaszkodzi. Co do mdłości to u mnie źle było do 13 Tc. Teraz jestem niby w 14tc wg miesiączki i w 15 Tc wg usg. Mam więc nadzieję, że te silne mdłości nie powrócą i apetyt wróci w końcu Co do macierzyńskiego to ja też idę na rok. Z córką byłam tylko 5 mieś. + mieś. urlopu więc teraz chce skorzystać. Na wychowawczy niestety sobie nie mogę pozwolić. Z jednej pensji męża niw wyżyjemy a na dodatki z różnych instytucji państwowych jestem za bogata bo u nas w kraju żeby coś dostać od państwa to trzeba mieć gromadkę dzieci, brak chęci do pracy albo nieźle kombinować. Normalni pracujący ludzie nie dostaję nic bo przecież musi starczyć na podwójne becikowe dla marginesu i różne inne dodatki dla nierobów. Przepraszam za to wypracowanie ale gotuje się we mnie, że dzieci w naszym kraju nie są równo traktowane. Jak oboje rodzice pracują to nic się nie należy więc lepiej mieć wszystko w dupie i siedzieć na garnuszku państwa. Są. Widać równi i równiejsi . Kuuu....
-
Olibu najlepiej to z lekarzem skonsultować. Leczeniu zawsze podlegają wszyscy domownicy łącznie ze zwierzętami. Z tego co pamiętam to przy leczeniu jeszcze pestki dyni z domowych sposobów się nadają. Ja też powoli wracam do "żywych" wreszcie mogę coś zjeść. W środę mam wizytę u lekarki tylko obawiam się o swoją morfologię po 2 miesiącach ledwojedzenia. Teraz mam nadzieję, że będzie lepiej. Powrót do pracy jednak sobie chyba odpuszczę bo nie będę ryzykować. Co innego jakby to była pierwsza ciąża a tak do ogarnięcia jeszcze dom i dziecko. Poza tym gromadki raczej nie planuję więc jak troche teraz posiedzę w domu to nic się nie stanie. A na ile planujecie macierzyńskiego pół roku czy rok?
-
Kwiatuszku Ty się nie przejmuj , że nie masz jeszcze brzuszka bo jeszcze będziesz narzekać jak Ci urośnie. Wiem, że w pierwszej ciąży nie możesz się doczekać ale jeszcze się nim nacieszysz. Ja póki co cieszę się, że mi jeszcze bardzo nie urósł . W poprzedniej ciąży miałam 4 kilową córeczkę więc nie było łatwo. Toczyłam się prawie
-
Chyba się nie odzywała. Może odsypia po ostatnich ciężkich dniach. Mam nadzieję, że z dzidziusiem u niej dobrze. Mnie przy torbieli 1,5 roku temu się nie udało ale była duża podobno wielkości pomarańczy a ja nic nie czułam...
-
U mnie mdłości osiągnęły apogeum między 8-12 Tc. Nie mogłam dosłownie nic jeść. Obiad z łyżki purre, jajka sadzonego i szpinaku miałam na dwa dni. Śniadanie czy obiad to ledwo pół bułki byłam w stanie zjeść na siłę. Odrzuciło mnie kompletnie od mleka choć wcześniej piłam min. 2-3 szkl. dziennie. Do tego potworne bóle głowy. Teraz jest już momentami troszkę lepiej ale jeszcze daleko do normalności. Mam nadzieje, że jeszcze tydzień czy dwa i będzie lepiej tak żebym chociaż do Świąt zaczęła normalnie funkcjonować. Jak do tej pory gotowanie obiadów do męża i dziecka to była jakaś masakra.
-
Ja dzisiaj zebrałam się i jakoś udało mi się zrobić kluski na parze z sosikiem truskawkowym. Córcia mi pomagała
-
Może to przypadek ale mi inofem pomógł w 2 miesiącu brania ( 1 saszetka dziennie). Wcześniej pusty pęcherz płodowy, potem poronienie i torbiel, potem 1,5 roku bez efektu i nagle się udało
-
Pierwsi poród córcia 40tc. 3740, 60cm. Poród naturalny, bez nacinania, mikro pęknięcie, 2 szwy. Ja jakaś potężna nie jestem 52 kg. Ból okropny ale dałyśmy radę 13h od odejścia wód. Wszystko to zasługa super opieki. Nigdy nie zdecydowałabym się na szpital, gdzie rutynowo nacinają. Zobaczymy jaki będzie drugi dzidziuś
-
Wczoraj miałam wizytę u lekarki. Odebrałam wyniki z testu pappa. Na szczęście wszystko w porządku. Niestety dalej mam siedzieć a raczej jak najwięcej leżeć w domu i dalej leki. Pozatym zaszalałam z ciśnieniem. Ostatnio 140/90 , wczoraj 150/90. Niestety służba zdrowia tak na mnie działa. Ale lekarka oczywiście w to nie chce uwierzyć i mam mierzyć ciśnienie przez 2 tyg. Oczywiście dzisiaj już było dobre w domu.
-
I nic z tego co napisałam nie przeszło... du.... Stradust przykro mi z powodu Twojego pobytu w szpitalu i tego skurczybyka zwanego mężem, który zamiast wspierać chrzani Ci życie. Z dzidziusiem musi być dobrze i jak się urodzi to wynagrodzi Ci to co teraz przechodzisz. Wystarczy jedno spojrzenie takiego słodziaka. Jesteśmy z Tobą. Ja i mój brzuch(chyba chłopiec) ;)
-
stardust.serw ~Bea.ta1 stardust.serw Niech ten wózek w dupe sobie wsadzi dokladnie strasznie to dzis przezywam, wiesz, gdybys mieszkala gdzies blizej, to przyjechalabym do Ciebie i Cie wysciskala... Nie przezywaj jesteś w ciąży dziewczyno chyba nie ja pierwsza i ostatnia jestem w takiej sytuacji. Jakoś to przeżyje poszukam zaraz jakiegoś psychologicznego forum żeby tam się wyżyć a z wami będę żartować jak kiedyś. Chociaż niewiem czy będę miała tyle siły.
-
Dziewczyny w szpitalach trzymajcie się cieplutko. Ja dzisiaj mam wizytę u lekarki. Odbiorę też wyniki z testu Pappa. Mam nadzieję, że skoro nie dzwonił nikt do mnie ze złymi wynikami to jest w porządku. Jestem póki co to jestem w domu na L4. Mdłości nie za bardzo odpuściły. Waga spadła o niecały kg. Myślę jednak że teraz już pewnie będzie rosnąć. Z om to niby 12tc. ale z usg wychodzi ponad 13 tc. Teraz czeka mnie spory wzrost brzuszka i dzidziusia.
-
W pierwszej ciąży pierwsze ciuszki dostałam w 3m.c potem sukcesywnie troche od siostry i od koleżanki. Pokoik był szykowany miesiąc wcześniej, wózek zamówiony wcześniej odebrany 2 tyg. Przed porodem. Teraz wózek, łóżeczko mamy więc pozostanie rozłożenie. Śpioszki ma początek mam po córci i chrześniaku. Czekam tylko na po twierdzenie płci. Ostatnio wychodził chłopak ale to dopiero 12t.c i może się to jeszcze zmienić. Wtedy będę dokupywać więcej ciuszków do chłopca a jeśli będzie dziewczynka to praktycznie tylko kupno kosmetyków i pieluszek pozostaje.
-
stardust.serw Jestem w szpitalu proszę Boga żeby moje dziecko żyło. Krwawie i czekam bo wszyscy mają czas. Boże dziewczyno trzymaj się i nie trać nadziei. Tak to bywa w naszych szpitalach. Daj znać jak będziesz coś wiedzieć. Jesteśmy z Tobą i Twoim maluszkiem.
-
Syl_via Hej dziewczyny. Jestem w 7 tygodniu, kiedy powinnam mieć jakieś szczegółowe usg ? Narazie miałam tylko wstępne rozpoznające ciążę , Kiedy jakieś badania krwi cokolwiek ? Zupełnie się na tym nie znam. Skoro miałaś usg na początku i nie było niepokojących objawów to na pewno dokładne powinnaś mieć między 11a 13+6d. tyg. ciąży. Podstawowe badania krwi i moczu + oznaczenie grupy krwi też do 10-11tc. Jeśli nie było wcześniej
-
Moniska-12 jeżeli chodzi o wyniki badań to w ciąży parametry się zmieniają w stosunku do norm dla normalnych ludzi. Ci do karty ciąży to chyba zaczynamy powoli podążać za "trybem zachodnim" gdzie ciążą tak naprawdę zajmują się dopiero po 12t.c bo do tego momentu dużo się może zdążyć. Ja też tym razem miałam kartę założoną dopiero w 9t.c chociaż to już była moja 3 wizyta. Całe szczęście, że od samego początku dostałam leki ale lekarka była bardzo ostrożna. A Ty na kiedy masz termin?
-
Zazdroszczę Wam smaków na rozmaite dania. Wczoraj myślałam, że u mnie już lepiej z mdłościami udało mi się nawet zjeść trochę rosołu i odrobinę drugiego dania. Ale niestety wieczorem mdłości powróciły. Dzisiaj jeszcze gorzej. Nie chcę się skarżyć bo naprawdę długo czekaliśmy na drugą dzidzię i zniosę wszystko. Tyle, że myślałam że może uda mi się wrócić do pracy na trochę skoro lepiej się poczuję ale widać że chyba to nie będzie takie proste. Zwłaszcza, że po przyjściu z pracy nie mogę sobie pozwolić na lenistwo i odpoczynek bo mam w domu jeszcze bardzo żywą 5 -latkę. Mąż też zresztą twierdzi żebym na siłę się do pracy nie pchała. Bo to niczego dobrego nie przyniesie. Jutro mam mieć wyniki testu z krwi pappa. I pewni znowu nocy nie prześpię ze stresu chociaż usg wyszło dobrze
-
Nika76 grzybów raczej nie wolno bo są ciężkostrawne i zawsze istnieje niebezpieczeństwo trafienia na trujący egzemplarz. Co do pieczarek i boczniaków to są to grzyby, które mogą jeść nawet dzieci więc myślę, że są bezpieczne. Ja w poprzedniej ciąży jadłam zupę pieczarkową. Teraz w chwilach przerwy w mdłościach jadłam domowe zapiekanki na bagietkach. Swoją drogą z forum ciężarówek zaczynamy tworzyć forum kulinarne. Rozwijamy się dziewczyny;)
-
Znowu troch stron przybyło od wczoraj. Dzisiaj miałam dosyć zajęty dzień. Rano odstawiłam córcie do przedszkola. Potem pojechałam do mamy bo stwierdziłam, że czuję się nawet dobrze i mam dosyć siedzenia i leżenia w domu. W sumie mam L4 do środy i nawet zastanawiałam się nad powrotem do pracy o ile lekarka by mnie puściła bo jestem na acardzie i duphastonie. Po drodze jakieś wynaczynienie nam się przytrafiło, potem podejrzenia tachykardii u dzidzi ale okazało się, że to fałszywy alarm a wynaczymienie się wchłonęło. Tak więc po wizycie u mamy pojechałam jeszcze zaopatrzyć lodówkę głównie dla męża bo ja raczej jeść nie mogę. Potem stwierdziłam, że skoro dobrze się czuję to jeszcze córci coś kupię bo wyrosła dosyć. Potem odebrałam małą z przedszkola dokończyłam obiad i byłam dumna ze swojego pracowitego dnia. A jeszcze pranie zrobiłam ;) i teraz leżę bo chyba przegięłam brzuszek mnie boli mam nadzieję, że przejdzie jak odpocznę. Ale tak chyba już baby mamy , że narzekamy jak nie możemy odpocząć a jak powinnyśmy odpuścić to i tak musimy coś robić;)
-
U mnie ostatnio 160 - prawidłowe
-
Dokładnie jak pisały poprzedniczki zrób jeszcze raz test i łykaj kwas foliowy. Jeśli jeszcze nie jesteś w ciąży to inofem rzeczywiście może pomóc. Ja łykałam jedną saszetkę i po 2 miesiącu się udało. Poleciała mi go lekarka. Wcześniej były problemy a potem długo nic. Inofem to cud albo zbieg okoliczności