
milka21
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez milka21
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 23
-
Oj Kasiula nie zazdroszczę, a to dzisiaj jest piątek 13 :P Niestety u Ciebie był jakby wczoraj. Nie cierpię takich dni, bo doskonale rozumiem jak to jest, gdy wszystko się na głowę wali. PBmarys powiem szczerze, że jeszcze takiego nie widziałam, faktycznie duże udogodnienie dla mamy i pewnie wygoda dla dzieci. W końcu spacerki z dwójką na raz. Ja jutro na studia i tak mi się nie chce... tym bardziej, że mam mały tam problem. Siostra moja jest już w szpitalu. Dostała zatrucia ciążowego. w poniedziałek ma cesarkę. Jutro idę ją odwiedzić, bo leży w tej miejscowości co ja studiuję. Z pracy to się cieszę, ale oczywiście boję się jeździć nadal autem i to jeszcze do tak dużego miasta. No ale jakoś muszę się przełamać. Buziaki pa
-
No faktycznie coraz mniej osób tu zagląda:( U mnie dzień zaczął się kiepsko. wybrałam się z mamą i małym na zakupy i ledwo wyjechałam i już musiałam wracać, bo samochód coś nawalał. Całe szczęście, że rodzice mają drugi. Kacperek wybrał sobie sandałki i krzyczał tylko Buci i swoje ściągał i daj buci i pokazywał, więc nie było rady, żeby iść gdzieś indziej jeszcze obejrzeć. Ogólnie to nie zbyt udane zakupy, ale wybiorę się jeszcze raz trudno. Jak byłam już w domku zadzwoniła do mnie Pani z rozmowy kwalifikacyjnej i zapytała czy nadal jestem zainteresowana pracą. Normalnie szok. Bardzo chciałam tam pracować. Będę sprzedawać w centrum handlowym w małym sklepiku. Praca co drugi dzień po 12h - dla mnie to duży plus zaoszczędzę na paliwie bo to aż 42 km w jedną stronę ode mnie. W prawdzie umowa na zlecenie, ale na razie mi to wystarczy, przynajmniej będzie mi tam płacić za godzinę a nie za to co sprzedam:) Zaczynam za tydzień. W końcu się coś u mnie ruszyło z tą pracą. Kasiula dzięki, może to jakoś będzie przycisnę się trochę. Jedną pracę już skończyłam pisać. Z licencjackiej napisałam już spis treści i wstęp. Może jeszcze do piątku coś mi się uda. Zobaczymy. Pbmarys wklej zdjęcia wozka. Chętnie popodziwiamy :) Nena na pewno Tomusiowi wyrówna się to po okularkach. Trzymam mocno kciuki
-
Kasiula - dobrze, że lekarze dmuchają na zimne i że chodzisz się badać. MI przed porodem lekarz po kolposkopii powiedział, że chyba to jest rak, bo brzydko wygląda. No i żyłam kilka miesięcy w przekonaniu że mam raka. Dopiero jak poszłam prywatnie na to samo badanie lekarz powiedział, że to zwykła ektopia i że w ciąży czasami gorzej to po prostu wygląda. Dostałam zdjęcie z opisem. Oczywiście zrobiłam jeszcze cytologię u innego lekarza i wynik pierwsza grupa. Nie orientuję się w tym wymrażaniu myślałam, że zawsze jest ciekłym azotem. On właśnie podłączał jakąś butlę, która stoi obok fotela... Jutro idę na rozmowę kwalifikacyjną. Także trzymajcie kciuki. Jadę jeszcze z mężem na takie zakupy co miesięczne. Muszę coś dla dziecka mojej siostry kupić, bo za jakiś tydzień rodzi. Mam teraz dużo nauki, bo sesja, a mi się nic nie chce;/ NIkt już tu prawie nie zagląda.... kurczę jeszcze trochę i zacznę pisać sama do siebie
-
część dziewczyny. Nas wszystkich dopadła choroba. I trwa już kilka dni. Samo wymrożenie nic kompletnie mnie nie bolało i wydaje mi się, że trwało jakieś góra 3-4 min. Co dziwniejsze to mam po nim lekkie żółte upławy i boli mnie trochę jeścze brzuch na dole. Piszę , że dziwne, bo czytałam wypowiedzi dziewczyn na forum i z nich się lała woda, boję się że nie wymroził mi do końca i zabieg znowu trzeba będzie powtórzyć. Za miesiąc mam do kontroli także zobaczymy. Kasiula- fajnie że się odezwałaś. Tak się zastanawiam dlaczego od razu robili Ci konizację szyjki? Agaska - jedyne co to brzuch czasami pobolewa , ale poza tym ok, oby już jej nie było. pbmaryś - rozumiem, że rozstajesz się ze swoim S. Zapewne już wszystko sobie przemyślałaś, więc życzę dużo sił i wyjścia z tej depresji. Na pewno spacerki z dzieciakami Ci pomogą.
-
cześć dziewczyny I już po świętach. Wczoraj byliśmy u teściów. nawet fajnie było. Niestety wczoraj w nocy Kacperek się rozchorował. :( Dzwoniłam dzisiaj do gina i umówiłam się w końcu na to wymrażanie nadżerki i mam przyjść po jutrze:( Boję się No i jeszcze ponoć dźwigać nie można - nie wyobrażam sobie nie ność Małego on tylko chce żeby mamusia go nosiła. Nie wiem jak to będzie PBmaryś - to straszne co się stało :(
-
Cześć Kochane Żabolku moje dziecko też jest bardzo nieznośne , krzyczy okropnie i płacze jak nie dostanie tego co chce lub jak się z nim nie pójdzie tak gdzie on zechce. Wcześniej wszystkich bił po twarzy ( nie mam pojęcia skąd się tego nauczył) , ale jak byłam w przechodni na szczepieniu to była kobieta też z dzieckiem w jego wieku i skarżyła się, że on ją bije właśnie po twarzy. Na szczęście Kacprowi już przeszło. Pbmarys fajnie jak dzieciaki zaczynają mówić nie? Ja to już czekam ciągle na nowe słowa. Mój ogląda bajki gdzie mówią dzieci takie edukacyjne i mówi już dużo słów: tata, mama, baba, babcia, dzadziu, dać, masz, bucie, czapa, piła, siku, aaa- jak chce spać, musiu- czytaj misiu, opa opa- jak skacze, potrafi już udawać odgłosy podstawowych zwierzątek, jak chce jeść to krzyczy mniam mniam, pokazuje różne kształty i je nazywa: koło, kółko ale jeszcze niewyraźnie, mówi już imiona dziadków, i cioci, dom, no i nie pamiętam już wszystkiego, no ale jak mówię kacperku powiedz .... to on zawsze powtórzy po swojemu- widać że chce się uczyć mówić. A ja taka szczęśliwa z tego powodu jestem Chciałam Wam również życzyć Zdrowych i wesołych Świąt Wielkanocnych
-
witajcie ostatnio prześladuje mnie jakiś pech. W piątek byłam u swojego byłego pracodawcy po wypłatę no i oczywiście mnie oszukał, ale po dłuższej rozmowie dałam sobie spokój bo już mam dość jego krętactwa. dzisiaj miałam jechać na ważne zajęcia i co ? samochód mi się zepsuł z ledwością dojechałam do domu z powrotem. Rano jeszcze byłam w kościele i Kacper jest taki niegrzeczny nawet na podwórku się wyrywa i musi iść tam gdzie chce, bo inaczej płacze. Wczoraj byłam na studiach i moj M przyjechał po mnie z Małym. Udało mi się mu kupić super bodziaki w C&A za 12 zł w promocji. No i pampersy są w realu w super cenie 43 zł za 54 szt rozmiar 6 . PBmarys - trzymaj się Kochana i nie poddawaj. Za wszelką cenę musisz jeść i spać- masz wspaniałe dzieciaczki które bardzo Cię potrzebują.
-
Hej kobietki. Widzę, że w końcu na forum robi się tłoczno :) Bardzo miło. Żabolku Sto lat. Bierzesz Bromergon? Widzisz tak się składa, że ja też, tylko że na zbicie prolaktyny- bo mam hiperprolaktynemię. Ja bałam dopochwowo 1 tabletkę na noc ( jedyne co to zaparcia po nim miałam) , od wczoraj biorę pół tabletki na noc doustnie. Może spróbuj też barć dopochwowo- ponoć, wiele osób nie ma skutkó ubocznych, bo tabletka omija przewód pokarmowy i wchłania się od razu. A z okiem to współczuję. Rok temu na wakacjach wsadzałąm parasolkę do auta i odbiła się jakoś od siedzenia i też uderzyłąm się oko, łzy lały się okropnie i nie mogłam go otworzyć, ale jakoś wróciłąm do domu autkiem;/ Pauli Miło, że się odezwałaś, tak nieraz myślałam sobie co tam u Ciebie. Ja tak jak Ty mam 5 wesel i chrzciny . Też się tym nie zachwycam- bo spory to wydatek. Trzymam kciuki za operację. Ja zamierzam wybrać się w końcu po miesiączce na usuwanie nadżerki - wymrażanie. Pbmarys Powiem Ci że też mam często dołki - czasami normalnie już mam dość wszystkiego. Także głowa do góry nie jesteś sama. Co do tabletek anty - brałam kilka lat i same w zupełności wystarczyły. Obecnie już nigdy nie wrócę do tablet - bo nie wiem czy właśnie przez nie nie mam tych problemów z prolaktyną;/ Oby Małemu kolki przeszły - biedaczek W piątek jadę po swoją wypłatę o ile mnie nie oszuka. No i do PUPU muszę się zapisać. Kacperek grzeczny się zrobił aż w szoku jestem. Sam zasypia - w dzień i w nocy. Bawi się tez dużo sam, i coraz więcej mówi.
-
Cześć dziewczyny. Wczoraj się dowiedziałam, że szykuje nam się 4 wesele w tym roku + chrzciny i jeszcze jakaś jedna impreza. Wiem, że fajnie się wybawimy, ale skąd my weźmiemy aż tyle kasy? tym bardziej, że mamy jeszcze niespłacony dług za samochód :( Tak bardzo bym chciała iść gdzieś do pracy, ale co studiuję i na sprzedawcę nie chcą studentek, na produkcje też nie . Wszędzie chcą dyspozycyjne osoby, a do prac które są od pn - pt chcą z doświadczeniem. Nic jutro chyba pojadę do Urzędu Pracy się zarejestrować znowu. Powoli tracę nadzieję na znalezienie pracy Z tym magistrem to przesadziłyście, ja dopiero licencjat pisać będę :P nadal szukam tematów, bo w tym tyg mam zajęcia. Wiecie co mam takiego mega lenia, że nie wiem co. Do wszystkiego się zmuszam - może to przez te tabletki, które biorę. A dostałam okres w końcu. Mam już tak rozregulowany że szok. Oby te tabletki pomogły. Muszę się trochę pouczyć. Kacperek się grzecznie bawi w łóżeczku. Tak go nauczyłam, że rano po kaszce ogląda bajkę, później idzie do łóżeczka i około 12 spi.Także ja mam wtedy czas na sprzątanie i naukę. jak wstanie obiad i idziemy na spacer. PBmarys - Życzę wytrwałości. Moja siostra ma rodzić w maju , więc też u niej będzie podobnie ( mały ma 2,5 ) . Aldonka - ale dużych masz już chłopców. Najlepszego dla Natana
-
Cześć dziewczyny . Dawno nie pisałam, ale Was czytam oczywiście. U mnie jak zwykle coś się dzieje. No więc zrezygnowałam w tym tyg z pracy , bo same tam były problemy z klientami ponad to zarobiłam 150 zł, a za paliwo zapłaciłam 300 zł czyli w ogóle zero zysku. Biorę takie tabletki Bromergon na zbicie prolaktyny ( i spóźnia mi się okres o dwa dni) panikuję strasznie , mało prawdopodobne żebym była w ciąży raczej niemożliwe, ale boję się , że coś złego dzieje się w organizmie. Zobaczę jeszcze do poniedziałku , później zrobię test, a jak nic to do lekarza. Kacperek raz spał z nami, ale na szczęście tylko raz. Wiercił się, że oka nie zmrużyłam. Wczoraj sprzątałam w jego szafkach i dwie reklamówki ciuchów wyniosłam za małych. Muszę tyle ubranek mu kupić, że szok. Na studiach masakra, mam już promatora i to najgorszego na jakiego mogłam trafić ;/ Muszę wybrać jakieś tematy na pracę, bo on wymyślił mi okropne. Cały czas chodzę jak na szpilkach z tymi chorobami i się zamartwiam. Nie radzę sobie z tym wszystkim. Tak bym chciala, żeby w końcu było już ok. Ja już połowę mieszkania posprzątałam, muszę jeszcze dzisiaj wózek wyprać, bo taki brudny że szok. Pbmarys Gratuluję synka - śliczny chłopczyk. A Ty jesteś dzielna i silna dziewczyna. Podziwiam Cię jak dajesz sobie z nimi radę. Aniuwf współczuję zębów - ja kanałowo leczę tylko ze znieczuleniem , w sumie dawno już nie byłam u dentysty, ale na razie nie mam na to kasy ( leczę się tylko prywatnie u stom.) Nena to straszne co napisałaś o tych szczepionkach. Dobrze, że ja Kacperkowi zwykłe daję, ale wiecie jak pielęgniarki krzywo patrzą, że nie skojarzeniowe. Nie rozumiem takich bab co patrzą tylko na kieszeń przechodni, a nie na drowie dzieci. Teraz w marcu pod koniec Kacperek miał dostać znowu ostatnią dawkę, ale to aż 3 i nie wiem jak sobie z nim poradzimy, bo straszna się z niego beksa zrobiła.
-
Witajcie Z badania mam już oczywiście opis i żadnych zmian patologicznych nie wykryto, błona śluzowa prawidłowa. Powiedziano mi tylko tyle, że badanie wyszło dobrze. Pójdę do lekarza rodzinnego, ale na razie nie mam czasu. Zaczęłam pracować ( na zlecenie, ale to mało opłacalna praca i bardzo stresująca, chodzi mi głównie o zdobycie kwalifikacji). No i na studia muszę dwie prace napisać, także totalnie brakuje mi na wszystko czasu, bo do pracy też muszę się przygotowywać. Aniu gratuluję dużego chłopczyka. Widocznie tak miało być:) Antoś na pewno będzie szczęśliwy PBmarys szybkiego porodu . Wiem jak ciężko się czeka na ten moment...
-
Cześć Kochane Właśnie jestem już dzisiaj po kolonoskopii. Znieczulili mnie i nic nie czułam. Jelita mam zdrowe, tylko teraz pytanie skąd ten dziwny czerwony śluz:( nadal nic nie wiem Ostatnio bylam na rozmowie, no i dostałam się na tydzień próbny. Nie byłam w pracy przez 2 dni i jutro mam się dowiedzieć czy mnie zostawi czy nie. Na razie i tak to by była umowa o dzieło, a później może na zlecenie. Praca jako konsultant tel. Poza tym, u nas ok. Ostatnio Kacperek był u fryzjera. Ale nadal ma swoje loczki . Pbmarys jeszce troszkę i zobaczysz, że urodzisz Oj coraz mniej osób pisze.... Aniu WF co tam u Ciebie?
-
cześć dziewczyny. Zrobiłam tydzień temu u gina badania na prolaktynę. Dzisiaj usłyszałam wynik : prolaktyna bardzo podwyższona :( Czytałam o tym i bardzo się boję , że mam gruczolaka przysadki mózgowej, bo tym się właśnie objawia. W środę mam do lekarza i dowiem się czegoś więcej. Za tydzień kolonoskopia same problemy i końca ich nie widać. Marysiu - współczuję sytuacji . Wieś ma swoje wady i zalety. Może spróbuj jeszcze raz porozmawiać z mężem. Ja też mieszkam na wsi, ale nie mamy gospodarki i nie narzekam. Fakt w mieście więcej perspektyw , no ale nie wszyscy mogą tam mieszkać.
-
cześć Kochane, No więc kupiłam wczoraj autko. Najpierw byliśmy w komisie i okazało się, że facet po prostu podszykował złoma i chciał sporo na nim zarobić. Samochód od super właścicieli zadbany i wszystko robione na bieżąco , serwisowany. Jestem zadowolona, ale jest ale... cena była większa niż planowaliśmy wydać no i mam spory dług ;/ No i kolor nie taki jak chciałam :P Poza tym dzisiaj cały dzień robiłam opłaty i masakra jakaś. Tyle kasy i czekania głowa boli. Dzięki dziewczyny za wiadomości o wymrażaniu nadżerki. Ja z tego co się orientuję będę miała na NFZ i nic nie zapłacę. Tyle przynajmniej dobrze. Chociaż się uspokoiłam, że nie boli :) Kacperek strasznie daje mi w kość. Chyba przechodzi bunt... bo normalnie wszystko robi na przekór. Dobra lecę trzymajcie się cieplutko...
-
witajcie Kochane U nas dużo ostatnio się dzieje. NIe mam czasu nawet myśleć o zbliżającym się okropnym badaniu. Może to i lepiej. W piątek zdecydowałam , że pójdę jednak jeszcze w tym miesiącu do gina i poszłam w sobotę . powiedziałąm mu o moich obawach i kazał zrobić badanie krwi na prolaktynę. Przebadał mnie no i niestety uznał , że powinnam usunąć nadżerkę zamrażając ją. Zabieg mam miec po @ , ale nie wiem czy w tym miesiącu pójdę , bo akurat tak mi wypada okres przed kolonoskopią i jeszcze w jej trakcie więc nie będzie jak. :( Czytałam o tym, że to jest jedna z lepszych metod i niebolesna . Kacperek ciagle budzi mi sie po kilka razy w nocy i chce żebym go nosiła na rekach, jak myślę, że już śpi i chcę go odłożyć do łóżeczka to łapie mnie mocno za ramię i krzyczy NIE NIE. Normalnie nie mam już siły. Dzisiaj byłam na zakupach takich do domu comiesięcznych . Same najpotrzebniejsze rzeczy, a kasy poszło oczywiście więcej niż bym przypuszczała. Udało mi sie jeszcze kupić dla małego duże bodziaki w promocji za 10 zł w CUBUSIE:) Jutro jadę na to badanie krwi. A Później jadę zobaczyć samochód i może go kupić. miałam jechać gdzieś indziej , ale tak zwlekaliśmy , że nas ktoś uprzedził ;/ Ariadnoo Mam nadzieję, że z Malutką już lepiej. Trzymajcie się zdrowiutko Nena - ale Tomuś ma fajne włoski , śliczny chłopczyk
-
Dzisiaj zrobiłam sobie mały wypad na zakupy i jestem super zadowolona. Kupiłam sobie fajne ciuszki i Kacperkowi ( nawet udało mi się kupić już większy garniturek na wesela bo w tym roku mam 3). Znowu muszę odwiedzić gina. Podejrzewam, że mam zaburzenia hormonalne ( raz przez miesiąc nie miałam okresu, wyskakują mi pryszcze na plecach, i okres zaczyna mi się 2 dniowym plamieniem.) :( nie wspomnę o bólach i kłuciach jajników. Gin coś wpsominał o badaniach hormonów i postanowiłam , że pójdę na nie. Nie orientujecie się może czy są odpłatne? Wiecie myślę, że moje problemy w ciąży mogły być właśnie z tego powodu Kacperek starasznie zaczął rozrabiać. Mówi nowe słowa : baja, jaja , Odkąd chodzi to coraz mniej woła na nocnik :( A jak u Was z nocnikiem? Zawoła a później woła że nie nie i nie .Jak chcę go posadzić to płacze, a ja wiem że on wtedy robi siku. Małgosiu- Bardzo współczuję pobytu synka w szpitalu i jego zabiegu. Tulę mocno Aniu WF- Super, że tak Cię w pracy doceniają. A to , że zaczynasz się cieszyć z tej ciąży to myślę, że zaczyna się odzywać instynkt mamusiny:) Dzidziuś się rusza i czujesz, że mieszka w brzuszku. Jak się urodzi to na pewno będziesz dla niego fantastyczną mamą i będziesz go/ ją Kochała jak Antosia. Nena- Gratuluję wygranej. Ja nic nigdy nie wygrywam
-
hej u mnie trochę lepiej. Tato już dzisiaj w domku . Na razie jest dobrze. Tylko ciągle dziwi lekarzy , że serce tak słabo bije :( Samochód nam się psuje i chyba będziemy kupowali jakiś inny oczywiście używany i niedrogi myślałam o Matizie , bo mały i 4 drzwiowy. No ale jeszcze zobaczymy. Wszyscy na mnie naciskają z pracą, a ja bym bardzo chciała gdzieś iść, no ale nie ma ofert. Czasami to mam już takiego doła i czarne myśli , że nic nie znajdę. Nena kolonoskopię mam 3 marca. A już się boję... Bejbe2k - bardzo Ci dziękuję za te słowa. Masz rację jak się myśli pozytywnie to mniej się odczuwa niektóre dolegliwości. Fajnie , że się odezwałaś. trzymam kciuki za wyniki z ostatniego egzaminu. Aldonka - No tak ubrania dla kobiet to odwieczny problem. Zerknij do szafy , a na pewno nie jedno znajdziesz, a może jakieś zakupy ? Powodzenia dla Natanka w przedszkolu Buziaki dla Was pa
-
Faktycznie nikogo tu nie ma...? Ja od rana wielkie porządki zaczęłam . Został mi tylko Kacperka pokój , bo teraz śpi. Kurczę nie wiem skąd aż tyle mam dzisiaj energii. Pbmaryś pozazdrościć słodkiego lenistwa. Ja drugą połowę dnia zamierzam też tak właśnie spędzić. tato w pon idzie do szpitalaa na zabieg i już strasznie przeżywa, tak mi go szkoda... Ja przed wczoraj i wczoraj miałam dziwną biegunkę z bólem brzucha jednorazowo i nie wiem co o tym sądzić ? coraz bardziej się obawiam, że mam chore jelita:(
-
Witajcie No więc w piątek byłam u Małego w szpitalu. Czułam już się dobrze i on też. Zaczął pić mleko, więc wieczorem wypuścili nas do domciu. Tato też wrócił do domu. Kacperek w sobotę już wszystko jadł. Także wirus minął. Dzisiaj byłam z nim po wypis ze szpitala i do kontroli. Z tatem nie jest najlepiej. W poniedziałek idzie na zabieg. Będą mu wbijać jakąś rurkę do tętnicy w nodze i sprawdzać drożność . On jest przerażony. jego choroba to dławica serca stopień 2/3. Jestem już po egzaminach. Czekam tylko na jeden wynik. A pozostałe zdane na 5 Na razie nie mam czasu na nudę. No ale w końcu trochę odpocznę od tego wszystkiego. Marysiu nie martw się skoro testy wychodzą negatywne to znaczy, że nie jesteś w ciąży. ja też raz miałam tak , że przez miesiąc nie maiłam @ i od razu myślałam ,że ciąża a testy kłamią. Okres oczywiście dostałam . czasami hormony wariują. A może to stres.
-
witajcie Kacperek dalej w szpitalu. Biedaczek nie chce nic jeść. Jutro jadę do niego na cały dzień, bo mama jedzie z moim m po tata. Wypisują go. Okazało się że miał zawał, którego nie czuł i wylew. Jutro może będzie wiadomo czy konieczny jest zabieg. tato tak się cieszy, że wychodzi. Boję się tylko, że będzie przeżywał, że Kacperka jeszcze nie ma w domu. dzisiaj na siłę uczyłam się do egzaminów. Nic prawie mi w głowie nie zostało , ale może jakoś to będzie. Brzuch mnie jeszcze boli i czuję jakbym miała mieć biegunkę. Najgorsze jest keszcze to , że jutro pewnie dostanę okres , bo dzisiaj już mam lekkie plamienie i kiepsko będę się czuła, a przecież muszę mieć siłę zająć się małym. dzisiaj już trochę lepiej czuję się psychicznie. mam nadzieję, że tata ominie operacja i że Kacperek szybko wróci do domciu. Mieli go dzisiaj wypisać, ale nie chce jeść Marysiu - skąd ten pomysł z tymi testami ? test ciążowy robi się w dniu planowanej miesiączki, wcześniej może nie wyjść. A tak jak pisałaś wynik po upływie czasu już jest nie aktualny, więc spokojnie czekaj na okres. justysiak - każda kobieta chce być doceniana przez męża i to normalne. Może spróbuj jeszcze raz z nim porozmawiać, przecież w małżeństwie jest bardzo ważne pielęgnowanie i okazywanie sobie uczuć. Nena Ty to masz straszne te sny . Też kilka takich miałam i później wściekałą chodziłam na męża , a on nie wiedział czemu . Aniu trzymam kciuki za premię i za rozmowę z szefem. Pbmaryś to Wam pewnie raźniej razem w ciąży z siostrą. Może akurat uda się spotkać w szpitalu . No nic życzę Wam dobrej nocki . Nie będzie mnie pewnie przez kilka dni. Trzymajcie za nas kciuki. pa
-
byłam dzisiaj u Małego w szpitalu. Jest taki słabiutki, że płakać mi się chciało . Tak bardzo się cieszył na mój widok, a ja ledwo mogłam ustać na nogach ( musiałam go zobaczyć) . No ale niestety tylko chwilkę go widziałam zaraz dostał takiej biegunki że pampers nic nie dał zalał całe łóżeczko i mnie. Pielęgniarka mnie wyrzuciła bo powiedziałą, ż ealbo mama albo ja a ja nie dałabym rady nawet się nim zająć. Mały nie chciał zejść z moich rąk płakałam jak wychodziłam , wołał mama . Wiem głupi to był pomysł, nie wiedziałam, że on jeszcze ma biegunkę. Widocznie mama nie chciała mnie martwić. No ale już jak jechałam tam to źle się czułam. Jak wróciłam to biegunka znowu mnie dopadła i to kilka na raz. Dzwoniłam do tata i się już totalnie załamałam. Na razie miał usg serca i chyba prześwietlenie i tylko tyle usłyszał, że komora serca powiększona jak mi to mówił to płakał ( on płacze tylko wtedy jak jest na prawdę źle) . Uspokajałam go ale nic nie dało on nigdy nie był w szpitalu, jest pracoholikiem i teraz sam zupełnie. Byłam znowu na pogotowiu. Chcieli mnie wziąć do szpitala, ale nagle zrezygnował. Powiedział ,że do piątku na tabletkach a później szpital. A ja muszę na egzaminy jechać bo będę miałą poważne kłopoty. Nie daję już rady dziewczyny. NIe mam siły. Nic nie jem od tych 3 dni. Jestem takasłaba że szok. Jutro jeszcze Mąż ma wolne , a później nie wiem jak sobie sama poradzę. Nie mogę liczyć na niczyją pomoc, bo wiadomo każdy boi się zarazić.
-
witajcie jestem sama w domu i nie mam komu się wyżalić. Stało się coś strasznego. jednak mój mąż miał grypę jelitową. No i niestety w sobotę wieczór ja i Kacperek zaraziliśmy się nią. Wirus bardziej ostrzejszy niż u męża. Ja całą noc w toalecie bez przerwy z potwornym bólem brzucha, a Kacperek obudził się i zaczął okropnie wymiotować. Później od razu zasnął, więc stwierdziłam , że poczekamy co będzie się działo dalej i żeby się trochę wyspał. Rano napił się na siłe herbatki i znowu wymiotował , mąż go zawiózł z mamą na pogotowie no i niestety leży w szpitalu :;(; najgorsze jest to , że nie mogę z nim być . NIe dość że dalej czuję się okropnie źle nic nie jem to nie mogę być przy moim synku. oczywiście badanie też musiałam przełożyć i mam znowu czekać miesiąc. A tato jutro idzie do szpitala. Same ostatnio problemy już nie mam siły
-
Cześć dziewczyny Wiem niewiele więcej niż wczoraj sprzed wizyty tata. We wtorek (wtedy co ja mam kolonoskopię) on idzie do szpitala na badania. Wtedy dopiero okaże się co i jak . Wiem, że w tym wieku już zaczynają się takie choroby , ale i tak nie umiem się z tym pogodzić. Ponad to obawiam się o mojego męża. Jak Wam już kiedyś pisałam jego tato miał raka jelit a on też ma różne problemy ( częste biegunki nawet kilka razy dziennie) , a od wczoraj ma straszną biegunkę co wypije coś to od razu odda, mimo zażycia kilku dawek węgla. Dzisiaj rano to samo no i jeszcze stoperan wziął i nie wielka ulga. Oby to tylko jelitówka . On na razie nie chce słyszeć o kolonoskopii a już powinien wykonać to badanie bo ma podwyższone ryzyko. No i jeszcze jedna nowina też nieciekawa. Wczoraj była u mnie siostra i siedziałyśmy same z dziećmi. Drzwi zapomniałam zamknąć na klucz. No i mój sąsiad ( przepija wszystko i przepala) zobaczył jak jechali rodzice i jak zrobiło się ciemno wszedł cichutko do mojego mieszkania i łaził po nim aż natrafił na mnie. Normalnie prawie dostałąm zawału. Chciał żebym mu coś dała . Byłam taka zszokowana, że nic mu nie dałam i wyprosiłam to on do mnie jeszcze z pretensjami , że nie mam tego czy tamtego. Na szczęście tato już z nim dzisiaj rozmawiał i powiedział ,że następnym razem na policję to zgłosimy. Miejmy nadzieję, że się odczepi. Pbmaryś - chcesz zobaczyć Kacperka? to bardzo proszę na priva wysłać mi swoje konto na naszej klasie to Cie zaproszę (tam tylko daję zdjęcia)
-
Witajcie Dzisiaj mój tato miał badania w pracy i wrócił do domu z wynikiem załamany. Jak go zobaczyłam to się przeraziłam. Powiedział , ze ma bardzo słabe tętno i coś ze sercem i pojechał do lekarza, a ja siedzę jak na szpilkach przerażona . Boję się bardzo o niego . W życiu go w takim stanie nie widziałam.
-
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO ARIADNo OBY KOLEJNE LATA BYŁY TAKIE PIĘKNE JAK TE MINIONE U mnie masakra . Coś się ze mną dziwnego dzieje. Najpierw miałam dwa dni temu biegunkę , w nocy okropną kolkę brzucha, a od dwóch dni zaparcia z bólem brzucha. Mam dość I nadal te inne dziwne dolegliwości. Jutro idę do lekarza, bo muszę zrobić EKG bo potrzebne na kolonoskopię. Dobranoc Kochane i dziękuję za dobre słowa
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 23