i po prenatalnym, i na razie po strachu juppppiii!! Wszystko w porządku, a tak już sobie nawkręcałam, że masakra. Któraś z Was pytała ile trwa badanie. Dzidzia współpracowała,więc USG trwało u mnie max 15 min. Niestety dalej w niepewności co do płci :) 50/50 Nie wykluczył jeszcze chłopca, ale na razie "nic" nie zauważył :) Wizyta u ginki za 3 tyg.,to przyjdzie mi jeszcze poczekać.
Jeszcze apropos badań,to mimo rejestracji kilka dni temu, bez problemu na nfz-pozytywnie zaskoczona :)
U mnie na obiad pomidorowa z ryżem. Jak pisałyście ostatnio, to mnie nie ruszało, a dziś już od rana :) Ale taką polędwiczkę to też by się zjadło,mmm. Może w sobotę, bo jutro w planie łosoś z frytkami i brokułem z marchewką.
Ale macie kosmiczne sny, pewnie z przemęczenia. Szczerze współczuję ciągle pawiującym. Ja z tych uprzywilejowanych, tylko mdłości od jakichś 7 tygodni, choć kilka razy było już ciężko. Ginka polecała mi opaski lokomocyjne. Zbierałam się do zakupu, ale w końcu nie kupiłam. Któraś stosowała i działało? Chociaż jak leki Wam nie pomagały, to takie opaski pewnie tym bardziej :/
Miila ja dwa lata temu z synkiem na prenatalnym byłam na Kamiennej 107. Trochę oschła lekarka (nie wiem czy dalej tam przyjmuje, nie pamiętam nazwiska),ale wszystko omówiła. Na marginesie to świetna i bardzo miła ginekolog tam przyjmuje, dr Tłaczała.