
Sylwia921125
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Sylwia921125
-
Dzieki dziewczyny :) nawet nie wiecie jak mi to dodaje sil. Musze zawolac mame na rozmowe, ale tak sie boje, ze mi sie wszystko trzęsie w srodku. Siostra powiedziala, ze pojedzie ze mna.
-
U mnie też kolezanka z lawki w ciazy. Druga ma tydzien po mnie termin. Trzecia tez z mojego rocznika ma na maj. Jedna urodzila w styczniu. Moja dalsza kuzynka tez na maj i sasiadka tez. No i oczywiście moje kolezanki marcoweczki tez sa w ciazy. Chociaz niektóre juz rozpakowane.
-
Madika Sylwia921125 Lilijka87 A mi się też dziś śniła, któraś z Marcówek. Po obudzeniu jeszcze miałam w głowie nick i sobie myślałam, że muszę się z wami tym podzielić! No ale przecież nie byłabym sobą, gdybym to zapamiętała :p ehh nawet nie pamiętam kontekstu snu... I przyłączam się do tych co nie czują skurczy. Pisałam kiedyś o jednym ale to chyba jednak nie było to bo... no bo jak poszłam do wc to przeszło :p Napinania brzucha też jakoś nie odczuwam za specjalnie. Tylko jak dotknę to wiem, że się spiął i tyle. Choć ostatnio lekarz mówił, że jest lekkie rozwarcie ale szyjka dalej twarda i nieskrócona. Sylwia tak sobie myślałam wczoraj o waszej sytuacji i na Twoim miejscu lub męża lub siostry albo najlepiej wszyscy naraz - poszłabym do ojca i mu powiedziała, że ma zakaz przebywania w tym domu i jeśli nie wyniesie się do 15 minut to dzwonicie po policję. Wiem, że mama tego nie chce ale myślę, że w końcu zrozumie. Z drugiej strony też widać, że boi się sama podjąć jakieś kroki, więc może nawet nie będzie mieć do was o to pretensji. Zmierzam do tego, że jego mieszkanie z wami może się źle dla was skończyć. A dobrze, że po tylu latach coś jednak dzieje się w tej sprawie i szkoda byłoby to zmarnować! Lilijka wlasnie moja siostra tak naskoczyla na mame wczoraj. Troche za bardzo bo az sie zanosila placzem. Bo mama powiedziala, ze ona go z domu nie wyrzuci, ze gdzie on będzie mieszkal. Itp. A mi babka powiedziala wczoraj w opiece, ze lepiej wycofac sprawe jak my sie nie stosujemy do zakazu sadu. Dzisiaj przyszlo zawiadomienie z prokuratury, ze ma zakaz przebywania w domu. I kazdemu z nas przyszedl ten list. Stary dalej jak lezal na kanapie tak leży i skur.... je dalej za darmo. A mama pier... ze duzo sie zmienilo. A ja jej mowie zeby zagonila dziada do roboty i ze nic sie nie zmienlo. To ona do mnie, że to jest sprawa o znecanie a nie o to, ze nic nie robi. I jeszcze byla w kosciele i zaczela pier... o wybaczaniu. Ona sie juz lamie dziewczyny a ja zaczynam miec do niej coraz większy zal. Najgorsze jest to, ze z nia trzeba delikatnie rozmawiac bo jej juz psychika pada. Nawet psycholog powiedziala, ze bez terapii ona sobie nie poradzi. Ja rozumiem, że ona ma za dobre serce, ale ile mozna :( Sylwia wczesniej mogliscie nic nie wiedziec i zakazie ale jak juz przyszly listy z prokuratury to moim zdaniem bez konsultacji z mama powinniscie go wyrzucic! Sory ale jesli mama bedzie miala o to pretensje to mozecie powiedziec ze bardziej lliczycie sie z bezpieczenstwem swoim i swoich dzieci niz z jej zdaniem. Wydaje mi sie ze ona moze Wam za to jeszcze podziekowac jak bedzie chodzic na ta terapie. A jesli jej sie to jie spodoba to zawsze moze udac sie w podroz ze swoim mezem... Uwazam ze w tym przypadku wartoscia NADRZEDNA jest bezpieczenstwo Twoje Twojego meza siostry siostrzenca a potem Martynki!!! I NIKT nie jestes mi w stanie wytlumaczyc ze jest inaczej. Ja bralabym sprawe w swoje rece i w tym wypadku nie patrzyla na mame.... Przykre ale wolala bym pretencje niz ciagly lek przed tym co moze sie stac i ze wtedy nikt nie bedzie mogl mi pomoc... Madika Ty to wyjelas z ust mojej psycholog. Ona mi powiedziala, ze najważniejsze sa dzieci. Ze mamy jedna szanse i wiecej juz nie bedzie. I ze moja mama jest wspoluzalezniona. I powiedziala, że nie kazdy dostaje nakaz wyprowadzenia sie z domu. Stwierdziłam, ze pojade dzisiaj na policje zglosic zawiadomienie. Ale jak ja to powiem mamie. Tak bardzo sie boje :/ ale musze myslec o Martynce. I wg mowilam jej, ze on nic nie zmienil w swoim zachowaniu dalej lezy i nic nie robi. A do tego jeszcze jak ma zakaz i wie ze i tak go nie wezma to jeszcze bardziej obrasta w piórka.
-
Fabkowa mama gratuluje :) sliczny synek :) Chlopcy sie nam jakos szybciej wypychają na ten swiat :) Ktora to juz Marcoweczka 7?? :) bo moj mozg ciążowy sie gubi. Renia miala byc pierwsza a nie wiadomo czy sie w pierwszej 10 zmiesci :) Ja mam termin na 14 marca, ale cos czuje, ze moja Mala sobie dluzej posiedzi. Wg to snil mi sie juz 3 raz moj porod. Szybki i bezbolesny. Zawsze tak samo. Tylko teraz pierwszy raz w szpitalu. I obudzialam sie w nocy taka wystraszona, ze to bedzie tak bolalo. A przeciez do tej pory sie nie balam. Chyba nocna pora dodaje grozy Spadam do psycholog. Ale sie wygadam
-
Lilijka87 A mi się też dziś śniła, któraś z Marcówek. Po obudzeniu jeszcze miałam w głowie nick i sobie myślałam, że muszę się z wami tym podzielić! No ale przecież nie byłabym sobą, gdybym to zapamiętała :p ehh nawet nie pamiętam kontekstu snu... I przyłączam się do tych co nie czują skurczy. Pisałam kiedyś o jednym ale to chyba jednak nie było to bo... no bo jak poszłam do wc to przeszło :p Napinania brzucha też jakoś nie odczuwam za specjalnie. Tylko jak dotknę to wiem, że się spiął i tyle. Choć ostatnio lekarz mówił, że jest lekkie rozwarcie ale szyjka dalej twarda i nieskrócona. Sylwia tak sobie myślałam wczoraj o waszej sytuacji i na Twoim miejscu lub męża lub siostry albo najlepiej wszyscy naraz - poszłabym do ojca i mu powiedziała, że ma zakaz przebywania w tym domu i jeśli nie wyniesie się do 15 minut to dzwonicie po policję. Wiem, że mama tego nie chce ale myślę, że w końcu zrozumie. Z drugiej strony też widać, że boi się sama podjąć jakieś kroki, więc może nawet nie będzie mieć do was o to pretensji. Zmierzam do tego, że jego mieszkanie z wami może się źle dla was skończyć. A dobrze, że po tylu latach coś jednak dzieje się w tej sprawie i szkoda byłoby to zmarnować! Lilijka wlasnie moja siostra tak naskoczyla na mame wczoraj. Troche za bardzo bo az sie zanosila placzem. Bo mama powiedziala, ze ona go z domu nie wyrzuci, ze gdzie on będzie mieszkal. Itp. A mi babka powiedziala wczoraj w opiece, ze lepiej wycofac sprawe jak my sie nie stosujemy do zakazu sadu. Dzisiaj przyszlo zawiadomienie z prokuratury, ze ma zakaz przebywania w domu. I kazdemu z nas przyszedl ten list. Stary dalej jak lezal na kanapie tak leży i skur.... je dalej za darmo. A mama pier... ze duzo sie zmienilo. A ja jej mowie zeby zagonila dziada do roboty i ze nic sie nie zmienlo. To ona do mnie, że to jest sprawa o znecanie a nie o to, ze nic nie robi. I jeszcze byla w kosciele i zaczela pier... o wybaczaniu. Ona sie juz lamie dziewczyny a ja zaczynam miec do niej coraz większy zal. Najgorsze jest to, ze z nia trzeba delikatnie rozmawiac bo jej juz psychika pada. Nawet psycholog powiedziala, ze bez terapii ona sobie nie poradzi. Ja rozumiem, że ona ma za dobre serce, ale ile mozna :(
-
Aga2801 Sylwia921125 kochana cholera jesteś, sprawiłaś ze łzy same mi popłyneły. Do kompletu mój ojciec też alkoholik,ale nigdy na nas ręki nie podniósł bo mama na to nie pozwoliła. Pokoju niestety nie mam wolnego (51mkw) ale zapraszam. Aga jak to?? Dopiero pisałaś, ze tylko rax plakalas przez ojca Pawelka w ciazy. I teraz drugi?? Przeze mnie. O nie, nie wybacze sobie tego :) a mama potrzebowala takiego kopa, ze nie tylko ona ma zle. A nawet jak jest zle to można sobie jakos z tym poradzić. Jak Ty :) Kamila jakby Ci sie zaczela akcja porodowa to wydaje mi sie, ze korek byłyby za Maly do zatkania Zazdroszczę z ta kolejka. Ja jak ide na wizyte do mojego gina to same ciężarowki Renia, ale mnie ten lekarz wkurzyl. Szkoda, ze akurat Twojego dzisiaj nie ma. Tak to właśnie jest po znajomosci. Wpycha swoje pacjentki a inne ida na bok :/
-
Gosia gratuluję udanej wizyty :) Renia to rzeczywiście bez sensu. Mogli Cie później do szpitala ściągnąć :/ Miskowata nic sie nie martw. Teraz sie wyplaczes to po porodzie juz nie będzie miejsca na depresję ja tez sie czasem gniewam na moja Mala jak mnie po zebrach kopie. To takie nie przyjemne :/ i maz zawsze mowi, że jej wszystko powie co gadalam Haniutek, ale dowalilas tej babce. O antykoncepcji Ci będzie mowic. Glupia baba Aga Ty to jestes slina babka :) wczoraj jak moja siostra zaczela sie klocic z mama to ta biedna tak plakala. No i chcialam jej pokazać zdjecie naszej Majeczki na poprawe humoru. No i akurat wyskoczyl mi Twoj profil na fb. I opowiedziałam mamie historie o twoim pierwszym mezu o ojcu Pawelka o Twoich corkach. I stwierdziła, ze jestes silna babka i bardzo duzo przeszlas. I sie pytala czy masz wolny pokój to sie do Ciebie przeprowadzi i ja nauczysz jak sobie tak super radzisz :) Ortoda ja co roku dziadkowi kupuje whisky bo on nic innego nie chce. Raz mu mama kupila swert to on i tak chodzi w tym swoim przed wojennym. Do domu nie ma mu co kupować bo on mowi, ze nie potrzebne. Kiedys mu kupilismy na 75 urodziny kosz czerwonych roz sztucznych, ale wygladaly jak prawdziwe. I byl prze szczęśliwy. Kamila mnie tez czesto lapia skurcze w gorze brzucha. I do tego problem z oddychaniem. Ale częściej sie odzywają te dolne jak na okres. Nie sa one jakos szczególnie regularne wiec sie nie martwie. A co do porodu to ja tez juz mam dosc sojej niedoleznosci. Dopiero teraz rozumiem starsze babcie jak im ciezko zyc jak cialo odmawia posłuszeństwa. I za co się nie wezme to wiecznie zmeczona :/
-
Madika bardzo sie ciesze, ze z mezem juz wszystko dobrze :)
-
Misiunciunia to duzy synek. Ciekawe ile by mial jak by czekal do konca :) Haniutek napewno wszystko bedzie dobrze. Lekarze niech sobie straszą. U mnie lekarz tez nie od razu chcial stwierdzic plec. Dopiero jak moj M. Pierwszy i ostatni raz poszedl ze mna na usg to Mala sie pokazla to byl 20tc. Maz wtedy wyszedl przybity bo chcial synka. A teraz jak mu to nie raz przypomnę to sie wypiera przeciez ma jeszcze jednego strzała to moze mu sie uda z synkiem. A jak nie to będzie druga córeczka
-
Tak Kamila sosnowe. No Zosia Haniutka duza panna :) ja to juz jestem tak nastawiona na moja Martynke, ze chyba bym ich oskarżyla o podmiane dzieci jakby sie okazał chlopak Lilijka super, ze doszlas do tego jak postępować z mama. Bo ja z moja juz nie wiem co zrobic.... Bylam z nia u psychologa i zaczepila mnie babka z opieki i sie pyta czemu stary mieszka w domu jak on ma zakaz a ja no, ze to od mamy zalezy a ona do mnie, ze jak on ma mieszkac w domu to lepiej żebyśmy wycofali zeznania bo sprawa w sadzie nie ma sensu. No i mówię to mamie a ona do mnie, że tylko w prokuraturze mysla ze stary nie mieszka i to jest na jego korzyść. .. nosz kur... i wg to on lezy ciagle przed telewizorem pracy nie szuka i dalej je za darmo. I mowie mamie, ze nic sie nie zmienilo i nie zapowiada sie zeby sie mialo zmienic... a ona do mnie, ze to jest sprawa o znecanie a nie o to czy robi czy nie. A jak jej mowie, ze ja sie zle czuje jak on chodzi po domu i nie wychodze z pokoju to ona, ze przeciez mu powiedziala, ze ma nie wchodzic do kuchni jak my w niej jestesmy. To wg idzie nie w ta strone co powinno. Dobrze, że jutro moja kolej na psychologa bo sie wygadam :/
-
Kamila najlepsze jest to, ze to jest juz lozeczko po wymianie. I ja poprostu nie mam ochoty znowu go wymieniać. Za duzo nerwów :/ Maz i tak zrobil zdjęcia i powiedział zebym im wyslala co za dziadostwo sprzedają :/ Ale juz złożone i nawet ladnie wyglada. Tylko zamalowanie porysowanego szczebelka markerem albo pekniecie na łóżeczku to juz przesada. Misiunciuncia90 gratuluję :) Renia trzymam za Was kciuki. Odazywaj sie ile tylko mozesz :) Olija super, że tak Cie potraktowali. Ja jak kiedys pracowalam w UP zawsze staralam sie ułatwiać a nie utrudniać bezrobotnym. No chyba, ze przyszla jakas babeczka, ktora wyzej sra... niz dupe miala to wtedy nie pomagalam Dobra dziewczynki zmykam z mama do psychologa. Zajrzymy pozniej z Martynka... Aha i Haneczka ja też cos czulam, ze jednak będzie dziewczynka. U mnie tez wszyscy mowili, ze napewno chlopak i tak sie wkrecilam, ze jak gin mi oznajmił, ze to jednak corka to bylam w glebokim szoku. A zawsze marzylam o córeczce :)
-
~kamilllaaa ale jestem wkurwiona. rece mi opadaja... moja siostra dzis rano chybanwyjechala na narty. wstala o 4 budzac wszystkich standardowo, zrobila pierdolnik w kuchni, nic po sobie nie pozmywala chyba liczac na to ze my sprzatniemy. no kurwa mac.... a do tego temat pepkowego sie zaczal z moim. i juz chuj. Kamila tak jakbys o mojej siostrze pisala. Ta jak idzie na 6 do pracy to tak się trzaska, ze wszystkich budzi. Nawet swojego synka. Bo chodzi tam i z powrotem :/ a w domu nie sprzata bo uważa, że ona pracuje a ja nie.Wiec naczynia w zlewie to norma. Dzisiaj jadę z mama do psychologa. Bylam dzisiaj odprwadzic malego do przedszkola i taki mam twardy brzuch do tej pory :/ Wg mialam wymienic dzisiaj lozeczko. Najpierw pisali, ze oni odbiora stare a ja mam sobie przyjechac po nowe. W ostatniej chwili zadzwonili zebym wziela to łóżeczko. No to maz je zapakowal i poszedl do pracy a ja 30 km pojechalam je zawieźć. No i na dzien dobry zjeba od babki, ze mam pecha bo ona jest sama i ona mi tego lozeczka nie wezmie i mam przyjechac z kims. A ja jej, ze nie bede 30 km jechac do domu i ze maz pracuje w tych samych godzinach. Wiec stwierdziłam, ze wychacze kogoś na ulicy zaplace mu i mi wniesie to łóżeczko. A wczesniej jej mowilam, ze oni sobie mieli je odebrac i to tylko moja dobra wola, ze je przywizolam. Zadzwonila gdzieś i potem wziela i zaniosla to lozeczko, ale byla taka nie mila, ze potem sie pobeczalam w aucie. A maz zadzwonil do niej i ja zjebal. Do tego nie sprawdzilam lozeczka i jest porysowane. Maz taki wsciekly byl jak tam dzwonil. Ale prosilam go zeby juz nie robil akcji bo mam dosc nerwów.
-
Lilijka bardzo mi przykro, że musisz sie tak stresować. Ja bym byla jednak za tym żebys sie od mamy odciela do porodu. Bo to w sumie juz niedlugo a moze po porodzie jak zobaczy Maleństwo to jej przejdzie. Ja sama wiem jak zle znosze ta sytuacje w domu. I jestem zla, ze musze na finiszu taki stres fundowac mojej Malej. Skoro ona juz tak dobrze wszystko czuje :( Wg współczuje Wam przebojow z mamami :/ ale tak jak powiedziala Miskowata MY będziemy wspanialymi mamami i to sie liczy :) :* Moja mama bedzie cudowna babcia. Pamietam jak sie poplakala jak sie dowiedziala, ze bedzie miala pierwsza wnuczke. Teraz idzie do siostrzenca na dzień babci do przedszkola. Jej pierwsze w zyciu :) i wziela sobie wolne. Ona szybko zostala babcia bo jak miala 42 lata :) U mojego siostry znow Maja miala w przedszkolu dzien babci i kur... ma dwoch dziadkow dwie babcie i nie mial kto isc. Jakie to przykre. A oni nie pomysla, ze dziecko sie stara i uczy tego jeba.... wierszyka wlasnie dla nich :( Haniutek bardzo mi szkoda Twojego synka :/ nie lubie takiego traktowania nie równego dzieci. Moja babka nigdy nie pozwalala nam zrywac truskawek z ogrodka i nas wyzywala jak to robilysmy. Nigdy nam nic nie dala bo wszystko bylo dla Mateuszka ( mojego kuzyna) no i po latach on jej potrafi powiedzieć spier... i ma takiego kochanego wnuczka. Takze to zawsze kiedys wroci. Przyjazna ja tez dzisiaj jak na minie. O wszystko sie kloce. Bo moj mąż mi podniósł ciśnienie i przy okazji sie obrywa innym. No, ale coz. Byle do porodu :) Renia a Ty czasem jutro nie jedziesz juz do szpitala??
-
Hej mamusie :) Musze Was nadrobić bo dopiero co wrocilam do domu od tesciowej. Dostalam tyle kocykow dla Malej, ze chyba oddam połowę bo i tak ich wszystkich nie użyje a komus sie moga przydac. Agusia super, ze sie odezwalas. Słodkie Maleństwa :) mam nadzieje, że szybko Szymus przybierze na wadze i wrocicie do domku :) Olka ja Ci powiem szczerze, że jestem zakochana w Twojej Majce. Jest taka sliczna. A tesciowa niech spada na drzewo i sobie siedzi u siebie w domu jak taka madra :) Przyjazna ciesze sie, ze juz lepiej :)
-
To widzę, że dzisiaj marcoweczki maja gorszy dzien. Bo z tego co czytalam to większość z nas sie gorzej czuje. No jak bylam w Holandii to rozmiary damskich butow byly do 42 wiec nie czulam sie jak wielka stopa bo tam babki maja większe. Mieszkalam tez z babka co miala 42. W Polsce juz tego rozmiaru w zwyklym sklepie sie nie kupi. A kolezanka poprostu byla za bardzo rozpuszczona i moje argumenty wg do niej nie docieraly. Ile mysmy sie nie odzywaly przez tego psa. Ona nie zdawala sobie sprawy co to za odpowiedzialność. Ja mam dupny ogród a bym huskiego nie wziela bo wiem ile trzeba z nim chodzic i ze samo puszczenie na ogrod nie wystatczy. Dlatego dla wygody mam ratlerka kanapowca, leniwca :)
-
Kamila ja tez mam juz problem z zakupami. Ostatnio w aptece babka mi wydala zle reszte o 10 zl. Niby nie duzo, ale bylam taka zla na siebie. Do tego kupilam cos co nadaje sie tylko do kosza :/ potem poszlam po sok do sklepu i wzielam ten, którego nie lubie. Nie wiem czy ja juz jestem ślepa. I dzisiaj wlasnie doszlam do wniosku, ze czas juz rodzic. Bo chodzić zle. Nic nie moge zrobic bo zaraz zle sie czuje. Mózg nie pracuje :/ Przyjazna mam nadzieję, że juz lepiej sie czujesz. Grypa żołądkowa w ciazy jest bardzo męcząca :/
-
Nika slodki Mikolaj i widac, ze ma charakterek :) Aniolek super, ze z Antosiem coraz lepiej :) Ernesto ciesze sie, ze wyniki dobrze wyszly :) a antena sie nie martw. Ja bylam zlamana jak lozeczko przyszlo uszkodzone :/ Madika moja Mala też uwielbia sie chowac pod prawym żebrem. A jak to boli... Moja przyjaciółka mieszkala w bloku. 5 os rodzina. Dwa pokoje. I zamarzyla sobie Haskiego. Od razu jej powiedzialam, ze chyba jest głupia! ! Powiedziala, ze bedzie z nim duzo biegac i spacerowac codziennie. Ona z astma tak jasne. No i kupila tego psa. Jak wychodzila do szkoly to zostawiala go na balkonie i bardzo sie meczyl. Ktos zadzwonil na straz miejska i musiala oddac psa :/ a wcześniej mieli kundelka malego to oddali babci bo się znudzil! Glupota ludzka nie zna granic :/ Ja dzisiaj sie tragicznie czuje. Brzuch czesto twardnieje. Pobolewa jak na okres, ale nie czesto wiec nie panikuje. Nie jestem w stanie nic zrobic bo co chwile mi duszno i musze odpoczac. Przyjechali goscie to sie zmylam po 2h i zsnelam. Mala szaleje w brzuszku to sie jeszcze nie martwie. A teraz jeszcze mnie mdli strasznie. U mnie wszystkie maja w domu rozmiar buta 39. Wiec czemu ja mam 41?? :/ jak bylam dzieckiem to zawsze mialam brzydkie buty bo w moim rozmiarze wg nie bylo wyboru. Na szczęście teraz juz sie to zmienilo. No i nie musze nikomu pożyczać moich butow. A dziewczyny co chwile sie kloca, ze jedna drugiej zabrala :)
-
Aga moge sobie narysowac bo juz niedlugo bede miala zywy szablon Co prawda nie zjem tej stopki, ale wycaluje ile sie da. Uwielbiam dzieciece stopki sa takie malutkie i pulchniutkie :) Ja zawsze chcialam różnice taka do 2 lat bo mam taka z siostrami i super sie sprawdziło, ale po pierwszym dziecku chcialabym znaleźć prace, uregulować sytuacje finansowa i dopiero sie postarac o kolejne, ale nie chce różnicy wiekszej niz 5 lat. A co czas pokaże zobaczymy :) Ja tez mam znajomych, którzy starali się chyba 7 lat o dziecko dwa poronienia. Wkoncu urodzila sie im coreczka i jest juz w drugiej ciazy. Pomiędzy dziećmi bedzie rok różnicy. Takze to chyba nie ma reguly.
-
Aga, ale super tort zazdroszczę :) I jeszcze ten smak mmmm.... mam ochotę na ta Mala nóżke :) tez chce taka Angelike w domu :) No to rzeczywiście dziewczynki jak juz co niektore nie palnuja więcej ciąży to ostatnie tygodnie, dni do cieszenia sie brzuszkiem. I mimo tych naszych dolegliwości to super stan. Niech faceci żałują, ze nie moga doświadczyc tego cudu ( o porodzie nie mowie bo jeszcze nie rodzialam ) Monimoni napewno dasz radę. Powodzenia jutro tzn. dzisiaj na wizycie :)
-
Pomiędzy mna a mlodsza siostra jest rok i 3 miesiace roznicy i skurczybyk zawsze robil wszystko szybciej ode mnie. Szybciej jeździła na rowerze, znala sie na zegarku. A mi bylo smutno bo przecież bylam starsza. Powiem Wam, ze mi bedzie brakowało mojego brzuszka. Mimo tych kopniakow pod zebra :) bo wtedy ja bylam domkiem mojej Malej i tylko ja sobie ja nosilam. A jak wyjdzie to juz nie bedzie tylko moja. Ja nie raz jestem tak padnięta, że nie wyobrażam sobie jakbym miala teraz jeszcze roczne dziecko w domu i za niedlugo nowe. Takze naprawdę podziwiam te mamusie, ktore daja rade :) Ide spac bo padam. Dobranoc mamusie.
-
Aniolek ciesze sie, ze z Antosiem wszysyko dobrze :) milego " urlopu" macierzynskiego. Śmieszna nazwa :)
-
Kalae ja tylko meza chce przekonac. Innych zdanie mnie nie interesuje. Powiedzialam mojemu, ze ma miec swoje zdanie a nie co mama powie. Mam kolezanke, ktorej synek w kwietniu skonczy roczek a w maju urodzi sie jej drugi synek :) I tez wszyscy ja obgadali, ze tak wczas i wg, ale jak oni chcieli to ich sprawa. Kiedys tak mieli dzieci i dawali rade. I jeszcze sie pieluchy gotowalo a teraz pampersa przebierze i do kosza. Ja bym sie bala miec dzieci rok po roku, ze nie dam rady, ale wiem, że ta kolezanka da bo jest twarda.
-
Kamila dokładnie, ale wytlumacz to ludzia starej daty... u mnie jest taka sytuacja, ze z jednej wyplaty wyzyjemy. Bo sie na wszystko składamy z mama i siostra. Na wynajem nie trzeba dawac bo to dom, ale w przypadku Miskowatej to co ona ma isc mieszkac pod most albo nie jesc caly miesiac zeby byc przy dziecku. Ja chce isc do pracy bo zwariuje w domu. I chcialabym sie wkoncu usamodzielnic a nie ciagle mieszkac u mnie w domum jeszcze w takiej sytuacji.
-
Miskowata ja zawsze mialam z mama super kontakt moge z nia rozmawiac codziennie godzinami. I zawsze mnie to zastanawialo jak mozna miec z wlasna mama zly kontakt. A potem zauważyłam jak moje koleżanki sa coreczkami tatusia. Gdzie moj stary to moj wrog nr 1 i zrozumialam, ze bywa roznie. Mam nadzieje, ze nasze dzieci nie beda unikac swoich mamus :) i mam nadzieje, że bede przyjaciółka mojej corki jak moja mama moja.
-
Miskowata Twoja mama mowi, ze rozumie i tylko tak gada. A u mnie wszycy mowia, ze jak sie dziecko daje do żłobka to mu sie niszczy dzieciństwo. Moj maz i mama tak uważają. A u mojej tesciowej jeszcze gorzej bo tesciowa i siostry mojego M mowia, ze jak 3 letnie dziecko idzie do przedszkola na 8-10 h to jest pozbywanie sie dziecka z domu. No jak tam zyja jak za komuny, ze mezowie robia a baby siedzą w domu to tak jest :/ Ehhh... i nie wygrasz z nikim :/ Mama to może chce zebys szybciej urodzila i temu chce przyjechac Cie postresowac