Beti10
Użytkownik- 
                
Postów
8 - 
                
Dołączył
 - 
                
Ostatnia wizyta
 
Treść opublikowana przez Beti10
- 
	A no i mówią że obkurczanie macicy z każdym porodem boli coraz bardziej więc każde karmienie może więcej sprawiać bólu.
 - 
	Silvara w sensie opieka nad dzieckiem jest łatwiejsza bo mniej więcej wiesz czego się spodziewać i co jest normalnym objawem lub nie. Gorsza jest raczej interakcja rodzenstwa które jest zazdrosne. Ale może nie każde takie jest??? Oby:) Ja właśnie mam nerwa bo mój luby kazał zrobić sobie śniadanie i jest 10.30 i jeszcze go nie zjadł. No zwariować.
 - 
	A tak szczerze jeśli mamy się już zalic to ja po tym jak mąż wczoraj pojechał na wycieczke na ponad dwie godziny na motorze o godzinie 16 powiedziałam że idę odpocząć i ma robić co chce ale ma go nie być do 18 wraz z dziećmi. I naprawdę go nie było 2 godziny ale ulatwil sobie sprawę bo poszedł do sąsiada gdzie były dzieci więc się same sobą zajęły... ale ja po raz pierwszy w tej ciąży przespalam się w dzień. Oczywiście nieraz ich zabierał na jakieś pół godziny ale zawsze to była pora gotowania obiadu także wiadomo jak moj odpoczynek wygladal
 - 
	Czy coś się zmienia wraz z kolejnym dzieckiem... Chyba to że zamiast jednym zajmujesz się dwoma lub trzema... kolejna ciąża nie jest aż taka sensacja jak pierwsza, skoro pierwsza przezylas to druga lub trzecia tym bardziej... A mąż zawsze znajdzie czas na leżenie przed tv i udawanie że nie ma podzielnosci uwagi ;) albo że się strasznie orobil w ciągu dnia i ledwo się rusza
 - 
	Też mam już wypełniony plan porodu. Pobralam że strony szpitala w którym prawdopodobnie będę rodzić. Lepiej mieć go już ze sobą bo ja przy pierwszym nie wiedziałam o tym i ze skurczami wypelnialam i pół rzeczy nie miałam przemyslanych jak to pierworodka.
 - 
	Hejka:) u nas dziś w miarę spokojny dzień słoneczny ale nie upalny na całe szczęście. Pojawiła się szansa że mąż może zniknąć na 9 dni i 9 nocy co raczej mnie przeraża. Nie dość że sama z dziećmi i tesciami (nie wiem co gorsze;)) to pewnie musiałabym też rodzić sama bo znając życie zaczęło by się podczas jego nieobecności. Mam jednak nadzieję że nie dojdzie to do skutku. Ja też mam rozki bawełniane w sumie nowego nie kupuje bo mam aż trzy.
 - 
	Chyba coś nie możemy spać:) faktycznie rozmiary brzuszków się różnią aż dziw że w miarę podobne wagowo dzieci się tam mieszczą:) Coś mi się wydaje że któraś jeszcze wizytuje w poniedziałek? Jak nigdy czekalam z niecierpliwością cały tydzień odliczajac dni:) ja jeszcze wózka nie wypralam i zrobię to w tym tygodniu bo nie wiem czy maz zdąży ogarnąć łóżeczko przed porodem:) w razie czego będzie gdzie młodego włożyć na chwilę;)
 - 
	
 - 
	Hej laski:) u nas pada pada pada ;) Syn siostry ma ospe i tak się zastanawiam czy nas złapie czy nie :/ ostatni raz mieliśmy z nimi kontakt w niedzielę na jutro będą dwa tygodnie
 - 
	Eleonora gdzie to ochłodzenie??? Matko kochana u nas na poludniu dziś jest najgorzej ze wszystkich dni. Nawet moja piwnica nie pomaga!
 - 
	Kala jeszcze raz gratulacje:) śliczna Gabrysia:) też niestety nie wiem nic na temat monitorów. Rosnijcie zdrowo :* U nas dziś jest taki upał że ja po prostu się rozplywam. Dzięki Bogu jednym dzieckiem zajal się szwagier i wziął na cały dzień a drugie póki co śpi. Próbuje co robić ale ledwo się ruszam. Jutro jade na badania, w poniedziałek gin a we wtorek endo
 - 
	A ja będę sikac cała noc bo jem arbuza :) i nadal mi gorąco. Babel strasznie mnie męczy po dole.
 - 
	Właśnie zawsze lubemu powtarzam że znowu będą brzydkie i małe a on mówi że lubi każde ale dobrze wiem że lubi wieksze;) choć wziął ślub jak były małe to nie ma się co przejmować:) bardziej związek niszczy się nie przez wygląd piersi czy czegokolwiek tylko przez to ze kobieta poświęca się dziecku często nie ma czasu itp. Mąż tak jak i rodzeństwo może poczuć się odrzucony. Silvara mam takie samo odczucie co do zalet kp. Wazne że za darmo wazne że zawsze dostępne:) ale oczywiście moje dzieci bardzo często dostawały odciagniete z butelki. No i jakiegoś większego bzika miałam przy synku bo chciałam dłużej karmić ale też pewnie zazdrość córki nam przeszkadzała więc może dlatego się nakrecalam niepotrzebnie. Zobaczymy jak tym razem. Jassmine jeśli psychika Ci nie pozwoli karmić to po prostu nie będziesz. No bo jak w głowie nie ma mleka to nie ma i w piersiach. Ważne żebyś ty była szczęśliwa i szczęśliwe było dziecko. Ja już dawno przestałam się przejmować opinia innych i otwarcie wyrażam swoje zdanie. To tak jak z budowaniem domu. Każdy robi jak chce ale to do nas, rodzinnego domu wszyscy przyjeżdżają i komentują że to takie a to srakie. Ja się nikomu nie wtrącam więc zawsze komentuje że mnie się podoba tak a wam nie musi.
 - 
	Kp często nie jest łatwe. Ważne jest na pewno otoczenie czy mieszkasz z osobami które Cię wspierają czy nie. Czy komentują coś czy nie. U mnie było słychać od teściowej bez przerwy idź mu daj jeść bo wklada ręce do buzi, idź mu daj jeść bo płacze itp itd. Cholera może człowieka wziąć. Cały czas miałam odczucie że krytykuje to że karmię że lepiej bym ugotowala mleka i dała. Oczywiście krowiego. Jej corka nie karmiła żadnego bo twierdziła że nie ma pokarmu więc teściowa też ja krytykowała. To jest typ człowieka który ma zupełnie różne zdania każdego dnia byleby wyszło akurat w danej sytuacji że ma rację. Ja zlewam wszystko to co mówi ale gdyby miała inna synowa to by z nią dnia nie wytrzymala no ale nie zdaje sobie z tego sprawy tylko mnie krytykuje zapewne. No ale wracając do kp to ja miałam pogryzione sutki od pierwszego dnia. Nie powiem bo pierwsze dni bardzo mnie bolało karmienie przez to i jeszcze obkurczanie macicy no ale dałam radę. Można należeć do jakiejś grupy wsparcia czy coś ale też trzeba z tym uważnie bo niektórzy mają restrykcyjne poglądy i narzucają je innym matkom robią z nich potwory jak nie chcą karmić. Ja uważam że każdy przypadek jest inny, inne dziecko inne problemy. Jak ktoś probuje a nie wychodzi to coz zrobić. Ale na pewno warto powalczyć. Probowac różnych pozycji, karmić regularnie lub na żądanie to też zależy od dziecka, odbijać po karmieniu, robić masaż jak są gazy czy coś, niektórzy używają nakładek na piersi, kanguruja itp. Pozytywne myślenie i nastawienie i nie za dużo tego myślenia to najwazniejsze;) znam przypadek gdzie matka chciała karmić dziecko i karmiła ale ono nie przybieralo i każdy jej mówił żeby przeszła na mm rozszerzyła diete itp a podobno mleko matki jest bardziej kaloryczne niż co innego. Nie dała się walczyła i karmi do tej pory a dziecko je wszystko i to w wielkich ilościach a i tak jest na granicy siatki centylowej. Taki ma urok po prostu. A co do wyglądu piersi to niektórzy mówią że bardziej niszczą się przez ciążę niż przez karmienie. Nie wiem. Moje są ładne w ciąży i w czasie karmienia a brzydkie po zakończeniu bo po prostu maleją;)
 - 
	Olalao spokojnie może to tylko takie dni i hormony:) ja się przejmuje tym że mój mąż jest w ogóle nie zaobsorbowany tym że to już za chwilę się wydarzy. Nie ogarnia co gdzie się znajduje jak zorganizować dzieci więc pewnie wszystko zwali na teściowa która też utrzymuje że nie wie co gdzie trzymam. Jak sobie przypomnę strój mojej córki jak ja kiedyś wzięli do kościoła to śmiać mi się chce :) więc liczę tylko na dwie doby w szpitalu i oby tak było! Dzisiaj u nas duszno gorzej niż wczoraj więc ciezko będzie wytrzymać. Jeszcze godzina i Domi pójdzie spac
 - 
	Amanalka ja Ci powiem z własnego doswiadczenia:) corka miała kolki bez względu na to co jadłam. Dziwne że kolki nie przychodzą od razu po urodzeniu prawda? Bo dopiero miała po 3 tygodniach a jadłam w miarę to samo. I przeszły też nie wiadomo dlaczego skoro potem nadal ja karmiłam? Przy synku to już totalnie nie uważałam na to co jem. Tzn nie to że jadłam niezdrowo tylko nie patrzyłam czy wzdeciowe czy nie. I nie zaplakal ani razu. Więc jaki z tego morał? Ja bym powiedziała że starsi lekarze i położne twierdza że od diety a młodsi całkiem na odwrót. Moja doktorka twierdziła że od diety. A przyczyn kolek moze być dużo. Przede wszystkim gazy. Owszem alergeny podobno przenikają ale nie znam się na tym. Jak karmiłam synka to pilam mleko krowie i było ok. Jak skończyłam i podałam mm i przetwory mleczne to wyszła mu skaza. Więc w pewien sposób moje mleko go chroniło.
 - 
	No jeszcze nie pojechałam bo luby gdzieś zniknął ech ta praca... myślę co by tu kupić ale zazwyczaj nic ciekawego w sklepie nie widzę:/
 - 
	Jadę za chwilę do sklepu to może coś wypatrze dobrego :) Ej a tak w ogóle to ja nie mam tej kreski na brzuchu chyba w poprzednich też nie miałam. A Jassmine ma taką wyraźną:)
 - 
	No Jassmine widać widać:) u mnie oprócz objawów ciąży dochodzą objawy dzieci więc wyobraź sobie że zasypialam dziś na stojąco no ale macierzynstwo to taki piękny czas:) pamiętam nawet że jak byłam z synkiem w ciąży to bardziej narzekalam na nocne wstawianie niż teraz a teraz robie to dużo częściej. Pewnie kwestia przyzwyczajenia :) Pomimo wszystkich bolow i porodu najbardziej obawiam się czasu karmienia maleństwa bo starsi będą szaleć. Jakoś nie jestem na to przygotowana a wymaga to oceanu cierpliwości. Nie dość że dzidzia będzie kombinować to rodzeństwo będzie albo się darlo albo kombinowalo co by tu mamusi wykombinowac :) muszę obmyslic jakaś strategię. Najprościej byłoby dac flache no ale każde dzieciątko chciałabym obdarzyć troszkę tym najlepszym. A przynajmniej spróbować powalczyć zwłaszcza że przy tamtych nie miałam strasznych problemow. Zjadlabym coś dobrego :)
 - 
	Nasza noc też nie przespana jak nie jedno to drugie plakalo i w sumie mam dość. Tysiąc razy wstawanie. A od 5 syn już nie ma zamiaru spać. Dobrze chociaż że odrobinę chłodniej na polu. Ciekawe jak długo.
 - 
	U nas dziś jakiś dzień do D... . Płakać mi się chce a jakoś nie płacze. Zresztą lepiej nie komentować:/ Ja też już nie patrzę na wynik z usg bo dziecko i tak wyjdzie kiedy mu się spodoba a termin z usg jest raczej miarodajny na początku. Każde dziecko później jest większe lub mniejsze zależnie od genetyki itp. Idę spać... dobranoc
 - 
	Eleonora mnie też ciągnie do słodkiego ale przeważnie nie mam ochoty na to co jest w domu a jak jest coś dobrego to od razu znika :) i namiętnie jem płatki z mlekiem. Babelek się wierci czas na prysznic i lulanko
 - 
	No u mnie dzisiaj to już totalne przegiecie. Parno duszno ani deka wiatru normalnie idzie zbzikowac a na przyszły tydzień zapowiadają 34 stopnie... To ja się chyba wyprowadzam na Syberię. 19 godzina i moje dzieci chyba śpią. Mówię szeptem oczywiście bo jeszcze nie sprawdziłam;) ale nic nie słyszę żadnych protestów:) Fizycznie czuje się fatalnie ledwo się ruszam a tu wizyta dopiero 13tego. Idę zrobić mężowi kolacje bo niestety dziś pracuje dzień i noc :/ samotny wieczór się zapowiada. Gratuluję dużych dzieciaczkow itd:) Ja mam wózek niewyprany ale nie mam natchnienia a pranie siedzi cały dzień na zewnątrz a deszczu jak nie było tak nie ma ;)
 - 
	O ile lewatywa nie jest przyjemna i z pierwszego porodu źle wspominam tak po drugim dzięki niej rozkrecilo sie w mgnieniu oka. I ja w sumie zgadzalam się na nią po to żeby po porodzie mieć trochę spokoju
 - 
	A co do pekniecia to nie pamiętam jak długo się goilam ale przy pierwszym byłam nacieta i jest ok nie czuje tego i w ogóle a przy drugim peklam sama i niestety w strone odbytu i albo zostałam źle zszyta albo się rozeszlo bo szwy rozpuszczalne. Ogólnie nie podoba mi się że tak powiem wygląd tego wszystkiego po drugim porodzie. Mam nadzieję że teraz nie będzie jeszcze gorzej :/