Skocz do zawartości
Forum

Lutówka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Lutówka

  1. Czesc brzuchatki. Tak czułam że ten poniedzialek taki dziwny i dziwnie się skonczy. Tez sie leniłam cały dzień a dziś jadę na wymaz paciorkowca krew i mocz i zamiast się szykować to czytam wasze historie.... Jakże smutne i przykre... nie poznałam do tej pory rodziny której nie dotyka problem alkoholowy mam wrażenie że to jest już na porzadku dziennym dlaczego? Czy jesteśmy aż tak słabi psychicznie czy naprawdę mamy takie duze problemy? Czy nasi bliscy są chorzy nieuleczalnie i dlatego nie możemy sobie poradzić? Czy mamy aż tak stresująca pracę czy szefa? Czy brakuje nam na chleb? W większości przypadków NIC Z TYCH RZECZY! Są to kochające zdrowe rodziny które mają pracę dom i wsparcie.... dlatego to jest dla mnie taki trudne do zrozumienia czemu ludzie sięgają po alkohol? Wiem najbardziej boli jak to nasza druga połowa najukochansza najlepsza a jednak tak bardzo rani... ale są matki ojcowie dziadkowie czy zwykła przyjaciółka. U mnie - tesciowa. Na szczęście jej dzieci za dużo się napatrzyly na te ciągle wybryki i nie piją ale wiem ze często zdarza się tak że jest to dziedziczne w pewnym stopniu... ale jak juz wiem niekoniecznie. I tak jak mimka napisała najgorsze jest otoczenie które daje przyzwolenie na picie takim osoba a przecież wszyscy wiedzą że nie może pić a i tak polewaja.... chyba ciężki okres ten styczeń moja teściowa wyszła z domu w czwartek zabrała że sobą pieniądze przeznaczone na wizytę dla księdza (bo jej tesciu wylicza zeby za duzo nie miala ) wrocila wcxoraj rano " przegrana" jak to mówi mój m na szczescie żyje ale kto wie kiedy sobie tak wyjdzie i po prostu nie wróci? Straszne żyć z taka osoba martwić się przejmować troszczyć poświęcać... współczuję wam dziewczynki róża Joanna cinka mimka ale wiem ze jesteście silne mądre i kochane kobiety i poradzicie sobie z tą sytuacją chociażby dla waszych maluszków trzymam kciuki!
  2. Witajcie brzuchatki ja tak pod koniec weekendu się witam bo mieliśmy intensywne dwa dni pod kątem gości. Widzę że poród rodzinny z mezami jednak ma przewagę fajnie tzn ze udane z was pary i sobie ufacie :-) Ja tez bym się nie przyjmowała bo jest granica błędu usg co do wagi maluszków każdy lekarz mierzy innym sposobem na innym sprzęcie i różnica zawsze będzie. My po parapetowce dla znajomych. Nie powiem było mi ciężko szykować siedzieć że względu na ciągnący teardniejacy brzuch pod koniec imprezy dotykając brzucha to tylko przepraszalam moja dzidzie że ja tak męczę i ze jestem wyrodna matka... miałam wyrzuty sumienia i aż poplakałam się kładąc się spać o 2.30 w nocy. Ogólnie impreza się udała goście popili aż ciężko było ich z domu wygonić heh. Były koleżanki dzieciate ale bez dzieci sporo się nasluchalam historii porodowych jutro jak bede miala chwile to wam opowiem o co chodziło. Dzis jeszcze rodzinka mi się zjechala na obiad ale już spokojniej bo tylko 3 osoby. Te imprezy z serii "parapetówka" chyba nigdy się nie skończą... Czy wy też teraz tak często latacie do łazienki? ja średnio co godzina robię siku i to spora ilość... chyba mała się tak obniżyła i ciśnie na pęcherz
  3. Dzięki dziewczyny za rady naprawdę są one bardzo cenne dla mnie. Joanna chyba zdam sie na twoje doświadczenie i opinie co do obecności meza bo mimo obaw czuje podobnie, mam nadzieje też podobnie jak Klaudix że mimo wszystko wspolny poród nas zbliży połączy a nie podzieli... Mój m wrócił z firmy i ma targi firmowe 17 i 18 luty w Poznaniu a pozniej 2 i 3 marca w Kielcach po prostu super terminy... albo będę wtedy rodzic (17.02) albo zaraz po porodzie... powiedział szefowi że choćby się walilo i paliło to wsiada w auto i wraca do mnie. Szef oburzony i niezadowolony po co on ma porodowce ma się paletac i jego zdaniem "syn wolałby żeby w tym czasie tata zdobywał nowych klientów poglebial kontakty ( czyt. Pił wodke na bankiecie i podlizywal się dyrektorom) i zarabiał pieniądze na przyszłość syna" mój m na to CÓRKI nie syna! I ze jemu nikt później nie zwróci tej chwili jak się dziecko będzie rodzic... eh w ogóle szkoda komentować będzie robił problemy to wiemy na pewno ale trudno. To w ogóle despota jest ma córkę dorosła i grosza na nią nie lozyl a kasy ma tyle że co 2 tyg lata na wakacje albo płya swoim prywatnym jachtem rodzina się dla niego nie liczy. Anus więcej odpoczywaj!
  4. Witaj Anus. Cieszę się że mimo trudów udało się wam wytrwać i będziesz niebawem szczęśliwa mama. Takie historie pokazują że trzeba być wytrwałym i dążyć do celu. Cycow - zawsze podobała mi się nazwa tej miejscowości mam koleżankę z tam tych okolic a mianowicie z Wlodawy no i niedaleko ciebie słynne jezioro Białe i Okuninka ja tam nie zdążyłam zawitaac ale moi najbliżsi owszem. Mami super widok! A i mamuśka widzę zadowolona ;-) Joanna córka odważna ale decyzja należy do ciebie. Ja się coraz bardziej waham czy brać męża na porodowKE z jednej strony bardzo bym chciała a z drugiej boję się że jego widok będzie mnie krepowal i będę się tym przejmować. W ogóle on nie lubi patrzeć na krew operacje czy ciecia zawsze w tv zamyka oczy jak są takie sceny boję się że nie da rady... Moje skurcze przepowiadajace były póki co tylko raz takie książkowe jak pisała Cinka teraz brak. Zaczynam się troszkę bać porodu to normalne? :-) wcześniej o tym kompletnie nie myślałam... Leżę w łóżku i nie chce mi się ruszyć a powinnam... Buziaki
  5. My już po wizycie księdza uff i jest z glowy mimka jutro ciebie czeka to czekanie heh ;-) Emma szkoda ze tak wyszlo le najważniejsze że jesteś pod kontrolą lekarzy głowa do góry! Ja chyba nigdy jeszcze nie miałam zgagi nie wiem jakie to uczucie ale i nie chce wiedzieć. Niunia my wróciliśmy przed chwilą ze zwykłych zakupów z kaufland u na koniec to ledwo się doczlapalam do samochodu wszytsko mnie klulo ciągnęło.... nie wiem jak wy dajecie radę na zakupach w galerii... podziwiam. Teraz mąż wyszedł po zdjęcia do empiku bo sobie 500 sztuk wydrukowałem za całe 78zł i ja nie dałam rady czekałam w samochodzie.... Mami ekstra! Czekamy na fotkę! :-)
  6. Hej. Tez myślę że te karteczki prędzej zginą ale chcę żeby zaglądając mąż się "obyl" z nimi i wiedział mniej więcej co gdzie leży bo na niektórych ciuszkami metki są sprane albo głęboko schowane ;-) Mimka wozek rzeczywiście jest duży waży ok 13 kg w sumie nie wiem czy to dużo ale jest wygodny i łatwo się prowadzi. Planuję że będzie stał na dole a łóżeczko małej u nas w sypialni na górze oby to się sprawdziło. Nika mój jest granatowo biały :-) My sprzątalismy od rana bo dziś ksiądz u nas chodzi mógłby juz przyjść to by było z glowy ;-)
  7. Wozek i nosidelko. Jest jeszcze spacerówka.
  8. Dzięki dziewczyny, mąż jak dzis wrócił też był w szoku i pyta się mnie a co to za pajace więc biedakowi musiałam pokazać że to najłatwiejsza rzecz do ubierania i teraz już wie ;-) Cinka świetny twój brzuchol i jak ładnie polyskuje też mi się wydaje że ciut opadniety. Niunia a nam znowu na SR mówiła żeby hartowane zimna i ciepła woda. Klaudix super to łóżeczko się prezentuje Dorota to rzeczywiście musisz się już szykować skoro lekarz tak mówi. Joanna też super brzucholek. A my zlozylismy wozek zaraz wstawię fotkę :-)
  9. Nie, nauczycielem ;-) dziekuje bardzo, lubię porządek i jestem wzrokowcem poza tym mąż będzie miał ułatwienie jeśli karteczki przetrwają
  10. Wszystkie brzuchy piękne a zbędne kg zrzucimy bardzo szybko nie martwcie się ważne że dzieciatka rosną zdrowo. Ja teraz od 2 tyg stoję na wadze i trochę mnie to dziwi mam nadzieję że dzidzia rośnie. Pochwalę się co dziś zrobiłam z pomocą mojej mamy która prasowala większą część rzeczy :-)
  11. Dzień dobry. Mnie też troszke przerazily wasze historie porodowe ale tak z drugiej strony patrzec to wszystkie zakończyły się szczęśliwie więc na pewno wam się tak kojarzą. Martita współczuję sytuacji... straszne są takie wiadomości. Mój tata zginął w wieku 29 lat w wypadku samochodowym moja mama została z 4latkiem i roczna córka (ja). Mój mąż ma prace w której pokonuje dużo km i mam codziennie stresa czy nic się nie stało... teraz dzwonił że jest taka szklanka na ulicach że 30 na godz musi jechać... W ogóle opowiedzial mi swój sen - poród dotarł na porodowke ale położna (murzynka) wyłoniła go stamtąd za chwilę wyszła do niego z dzieckiem i dała mu mówiąc że to jego - było całe we krwi obslizgle ciężko mu było je utrzymać i zaczął krzyczeć że to nie jego dziecko bo przecież ma siusiaka a on miał mieć dziewczynke ale położna stwierdziła że to na pewno jego aaa i ważyło ok 5 kg. Mówi że obudził się zlany potem hehe. Ja to wczoraj nie mogłam usnac w ogóle przed 1 chyba mi się udało za to teraz jeszcze leze w pizamię.
  12. Nooo teraz całkiem inaczej cudny brzusio :-)
  13. Nika zdejmuj sweter ;-) Ja tam widzę tylko ponetne piersi ;-) Donia ale dzidzia ci się wymalowala
  14. Sonja utwierdzilas mnie jeszcze bardziej że te skurcze to rzeczywiscie zwiastuja porod... obym dotrwala do 25.01 następnej wizyty... Boże i wreszcie torbę muszę spakować ale nie mam walizki ani torby takiej :/ A nie myślałam o tym co do wózka. .. Mimka ja nie wiem gdzie ta 3kilowa dziewuszka się mieści ale twój Karollo mimo że spory to brzusio zgrabny. Tak czekamy na wiecej! :-)
  15. Piękne brzuchole. To i ja pokaże swój dzisiejszy.
  16. Nika w pieczeniu słodkości za bardzo nie pomoge bo nie pieke nie umiem nie przepadam ;-) moja mama ogarnia ciasta i mi zazwyczaj przynosi na imprezKE dobrze jej wychodzi Pani walewska http://www.mojewypieki.com/post/pani-walewska-pychotka Czekoladowiec http://www.mojegotowanie.pl/przepisy/desery/czekoladowiec5 A sernik robi wg tego przepisu http://okruszka.pl/puszysty-sernik-z-wiaderka/ Ja standardowo postawie na przystawki i zrobię na poczatek zupę gulaszowa taka ala meksykańska. Mimka ja codziennie mam ochotę na słodkie mimo że przed ciaza jadłam ciasto lub batona raz na 2 tyg. Dzis mnie babcia uraczyla ciastem drożdżowym zjadłam 5 kawałków takich kromek ;-)
  17. Hej. ja dzis byłam w odwiedzinach u dziadków 40km od Radomia ale jakoś dałam radę za kierownicą bo ja w sumie wysoka jestem to nie muszę blisko kierownicy siedzieć tylko bez pasów jeżdżę. za tydzień dzień babci i dziadka to stwierdzialam że pojade póki jeszcze ze mogę. W sobotę przychodzą znajomi na parapetowke kolejna (wiem nie powinnam) ale już chce mieć to za sobą bo po narodzinach nic już nie zrobimy a wszyscy czekają i się upominają. Zamierzam skromnie ale boję się troszkę bo te twardnienie brzucha mnie trochę niepokoi na szczescie dziś jest lepiej i w porównaniu do waszych nocy ja się wyspałam i byłam tylko raz 1.30 na siku a pozniej pies chciał wyjść o 5.30 to i ja skorzystałam. Wczoraj i ja zdałam sobie sprawę że będzie mi brakować brzuszka kopniczków i tego stanu ale pocieszam się tym że będę miała dzidzie obok siebie w końcu o to chodziło... miałam dwie koleżanki (starsze od mnie) które opowiadały że ciaza to okropny stan i nie mogły na siebie patrzeć i na wystający brzuch i zmieniające się ciało. Teraz już wiem jak to jest i kompletnie się z nimi nie zgadzam. To piękny stan.
  18. Cinka a który masz tydzień? Nam położna mówiła że skurcze przepowiadajace pojawiają się na 2 tyg przed porodem. Ja dzis miałam to co ty opisałaś. Twardnial cały brzuch na kilkanaście sekund i ciężko było zmienić pozycje i czułam dyskomfort. Trochę mnie to zaczyna niepokoić... Róża przykra sprawa ale rozumiem cie i twoja bezradność. To strasznie niesprawiedliwie niewiadomo jak zareagować w takiej sytuacji trzeba mieć nadzieję że wkrótce i im się uda.
  19. Cinka napisz coś więcej o tych skurczach przepowiadajacych jak je odczuwasz???
  20. Mnie też od 15 ciągnie brzuch i twardy jest bardzo wzięłam magnez nospe i leze ale co chwila mi się siku chce i ledwo co chodzę... a przed tym tylko składałam ciuszki które moja mama pracowała ale byłam w pozycji siedzacej na podłodze może dlatego tak... Ja po ostatnim badaniu u gina też miałam plamKE krwi i sluz cały dzień zabarwienie ale mówią że to normalne.
  21. Dzięki za podpowiedzi nastawilam na delikatne 30 stopni bez wirowania na 25 min mam nadzieję że będzie ok. Świetny ten stanik. Ale ja przed ciaza miałam 80B teraz 85C a nie wiem czy brać większy mniejszy czy taki sam? W ogóle to nie wiem jak wy ale mam tak brązowe brodawki i takie śmieszne wystające śmiejemy się z mężem że wyglądają jak "wentyle od STARa" Nawet nie wiedziałem że ten TXM jest też internetowy otworzyli go u nas jakieś 3 msc temu i juz kilka rzeczy tam kupiłam m.in ciuszki dla malej ramkę na zdjecia i jakaś bieliznę. Jest tani.
  22. Ja dziś o 8.10 miałam pobudke kurier przyjechał z wózkiem na razie stoi wszystko w wielkich dwoch pudlach nie wiem czy czekać na męża (wraca w czwartek z Poznania z pracy) czy otworzyć dziś z ojczymem.... Byłam po sąsiedzku u mamy na szarlotce na cieplo z bitą śmietana i kawie ince i teraz leze aż się wszystko ulozy ale wszystko mi się odbija... Mimka fajny ten biustonosz i fajna cena jaki wzięłas rozmiar i kolor? Mam pytanie.. chcę uprać rożek przybornik i ochraniacze wszystko jest usztywniane na metce jest napisane żeby prac do 40 stopni i nie wirowac. Na jaki czas tryb nastawić najlepiej? Mam nową pralkę i nie korzystałam jeszcze ze wszystkich trybów i sama nie wiem te wszystkie rzeczy są nowe chce je odświeżyć
  23. Hej. Mi dal gin skierowanie na wymazać normalnie w laboratorium i tak się zastanawiam jak to się będzie odbywać. Następna wizyta 25.01 po 3 tyg. Tez nie wiem jak to jest z ktg w przychodni do której chodzę czy mają tam czy dają skierowane do szpitala... coraz wiecej niewiadomych eh.
  24. Lemoniada to niewyobrażalnie trudna sytuacja i pewnie ogromny ból dla niej widok innych dzieci i kobiet w ciąży. Tymbardziej ze wiekszosc naszych znajomych albo w ciazy albo swiezo po narodzinach. Znamy się od czasów podstawówki wiem że jest słaba emocjonalnie i psychicznie bardzo boje się o nią jak ona to zniesie jak sobie z tym poradzi. Ma bardzo dobrego silnego partnera oby jej w tym pomógł. Jakie to szczęście że u ciebie wszystko w porządku. Krwiak się całkowicie wchlonal? Wlasnie ja mam teraz skierowanie na paciorkowca. Odbywa się to w tym samym gabinecie co się pobiera krew? Kurcze jakoś ciężko mi to siebie wyobrazić bo am gdzie chodzę jest zawsze mnóstwo ludzi i potrafią wejść "bez pukania"
  25. Mimka jest silna mądra dziewczyna i da radę! Daga widzę że też sobie radzi z trudną sytuacją. W kupie raźniej w kupie siła ;-) Joanna nie przejmuj się ją dziś zgrzeszylam domowymi frytkami z sadzonym jajkiem (smak dziecinstwa) domowe bo domowe ale smażone na głębokim oleju... Mc donald mnie prześladuje cały czas ale mąż mnie pilnuje jednak obiecałam sobie ze przed porodem zjem jeszcze mc zestaw z big mac iem bo porodzie nie ma zmiłuj. Lemoniada mogę sobie tylko wyobrazić co przezywalas bardzo się cieszę że skończyło się wszystko happy end em i dzidzia rośnie zdrowo. U mojej koleżanki krwiak dał o sobie znać dopiero w 21 tyg (pierwszy krwotok) następny był w 26 tyg ale dzidzia od samego początku była "za mala" niestety żaden z lekarzy nie zauważył tego że słabo rośnie "bo przecież coś rosnie" krwiaka też wcześniej nie zauważono. W ciagu calej ciazy byla u 3 lekarzy wszyscy twierdzili że jest ok ona jakby coś przeczuwala ze kest za male potownywala itd.Niestety nie powiem ci dokładnie gdzie umiejscowiony ale z tego co mówiła to krwiak spowodował ucisk i łożysko źle się wykształciło dziecko nie otrzymywalo odpowiedniej ilości pokarmu w dodatku na koniec zaczęło się odklejac. Tyle wiem. Obecnie leży w warszawie przetransportowali ja z Radomia bo tu żaden specjalista nie potrafił określić jak jej pomóc ale na pomoc już jest za późno... chociaż jak się pytali lekarzy jakby przyszła np te 2-3 tyg wcześniej to czy coś by to zmieniło? Lekarze stwierdzili że nie...Az nie chce się wierzyć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...