Skocz do zawartości
Forum

Lutówka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Lutówka

  1. Witajcie po weekendzie. Tez jakos szybko ten weekend zlecił i się nie odezwałam. Trochę mi dokucza znowu ból kręgosłupa dziś na gimnastyce się trochę rozciagalysmy może coś pomoże. Bratowa kupiła dady te w promocji rozmiar 3 i na razie mały nie ma żadnego uczulenia a wczensiej używali pampersy 1 i 2. U mnie waga nie całe 9 kg na plusie ale mój gin ma schize na temat tycia wysyła na ćwiczenia i powiedział że maks to 12-14kg mogę przytyć a kalkulator wagi pokazuje mi że mogę nawet 17 kg przytyć bo byłam Chudzina ogólnie u mnie z jedzeniem jest ok tylko ciągnie strasznie do słodkiego batonikow czekoladek i ciast i codziennie muszę coś przekasic :-) Patiszatan zgrabny ale malusi brzunio :-) buziaki
  2. Mimka też to zauważyłam i na dodatek mamy taki sam termin porodu ;-) u mnie tak samo m przejal techniczne rzeczy w domu piec rurki grzejniki tynki itd a kwestia dekoracji należy do mnie i to mi w sumie pasuje jedynie kolor przewodni dodatków mąż wymyślił (ale dobrze wiedziałam jaki to kolor i mi również odpowiadał ;-)). A moj właśnie na poczatku twierdził że nie chce być przy porodzie a ja znowu chciałam więc temat ucichl ostatnio byliśmy większą grupka na "drinku" większlosc w ciazy lub z dzieckiem i tam się dowiedziałam bez przymusu od męża jak mówił innemu że chciałby być przy porodzie więc chyba dojrzał do tej decyzji mam nadzieję że mu się nie odmieni :-) Mara myślę że nie ma co się zamartwiac mąż wszedł może w taki okres i ciężko mu o tym mówić. Ja na twoim miejscu po prostu bym szczerze z nim porozmawiala że chcesz aby uczestniczył w tym wszystkim ze czujesz ze sie oddala od spraw związanych z dzieckiem a tobie tego brakuje i ze tego potrzebujesz. Ja tak mialam ok 20-24 tyg że nie radzil am sobie z emocjami więc podsyłalam mojemu smsem teksty z różnych artykułów z neta od tamtej pory nie ma dnia żeby się nie spytalam jak się czuje ;-) oni dużo rzeczy nie wiedzą nie domyślaja się trzeba im wszytsko mówić tłumaczyć pokazywać a na pewno twój mąż zrozumie skoro jesteście tyle że sobą i świadomie podjęliśmy decyzję o dziecku :-)
  3. Witajcie. Z moim m jest podobnie jak u mimki. Tak zawsze bylo ze jak planowaliśmy przeprowadzkę, wakacje za granicą, jakiś wyjazd, później organizacje wesela to po prostu ja się tym zajmowałam a on tylko potwierdzal mój wybór ale wyrażał swoje zdanie. Z jednej strony mi to trochę przeszkadzało że wszystko spada na mnie ale z drugiej wolę coś sama sprawdzić załatwić wiedzieć na 100% czy coś wybrać a chce mieć tylko osobe przy sobie która potwierdzi decyzję lub jeszcze raz wspólnie przedyskutujemy jakąś sprawę. Na szczescie mój m daje mi wolna rękę ale później i tak zawsze podkreśla że decyzja jest wspólna hehe ;-) i teraz zauważyłam w kwestii dziecka że jest podobnie uważa że ja to po prostu lepiej zrobię i ogarnę podobnie w kwestii domu wyboru płytek paneli czy glupich dodatków jest identycznie. Czasami mnie to drażni ale chyba w rzeczywistości tak jest mi wygodniej lubię mieć sama wszystko pod kontrolą :-) To wyczekiwanie na małą też sobie inaczej wyobrażałam że będzie mówił do brzuszka głaskal witał się żegnal ale do końca tak nie jest gdyby nie moje upominanie pewnie ciężko by mu było gadać do brzucha heh. Dla mnie to w sumie normalne ale dla facetów chyba niekoniecznie. Na razie też bardziej zauważyłam że interesuje się moim zdrowiem odżywianiem itd a brzuszek to brzuszek ale troszkę się sytuacja zmieniła po usg polowkowym 4D kiedy to wszystko zobaczył od środka i chyba zrozumiał że tam jednak jest dziecko :-) Co do wyjść to mój wie że w tygodniu rzadko się widzimy bo ma taką pracę więc weekendy spędzamy razem ale niekoniecznie sami jak jest tylko okazja to widzimy się że znajomymi lub spotykamy na miescie później już nie będzie takiej okazji jak się mała urodzi.
  4. Dorota dobrze wiedzieć o tym nadcinaniu i tym masażu szyjki ciekawe czy u nas na sr będzie poruszony ten temat mam nadzieję ;-) Nika bratanek miał to samo co twoi synowie lepiej śpi na brzuszku, nie boli go brzuszek po jedzonku no i ta glowke przekręca bez problemu i unosi się już wysoko na rączkach. Pediatra powiedziała nawet ja słyszałam bo stałam pod gabinetem że absolutnie na noc kiedy nie ma się na oku dziecka go tak nie kłaść bo wystarczy że nie przekręci główki i się udusi. Najlepsza pozycja to na boczku że najbezpieczniej jakby mu się właśnie ulało. Z drugiej strony czytalysmy że od 2msc już jest bezpieczniej że dziecko już sobie radzi z przekręca niem główki tylko żeby nie miało wokół siebie za duo przedmiotów typu zabawek i pieluszek aby byl dostep powietrzai żeby spało zupełnie na plasko. Wiec ja już sama nie wiem.
  5. Hej ja się witam na koniec dnia. Noc miałam srednia zaparcia i bóle brzucha bralam nospe bo brzuch dodatkowo był twardy. Ja się jeszcze nie zastanawiałam nad planem porodu myślę że będzie o tym mowa na sr która zaczynam w grudniu. dorota fajnie ze piszesz o tych rzeczach też słyszałam że masaż szyjki macicy jest bardzo bolesny a jeżeli chodzi o nadcinanie to chyba wolałabym żeby to zrobili jeżeli będzie konieczne niż żebym miała popekac. O tych chwytach muszę doczytac bo nic nie wiem. Moja koleżanka jest w 19 tyg i ma straszne migreny i nie rusza się z domu bez buteleczki amolu i się nim smaruje lekarz nie widzi przeciwskazan. Odnosnie śmierci łóżeczkowej mój 2 msc chrześniak od samego początku o niebo lepiej spał na brzuchu więc go cały czas kładli przesypial w tej pozycji całą noc byl od poczatku na tyle silny ze bez problemu przekrecal glowke z boku na bok.W środę poszli na wizytę do pediatry ogólnie na kontrol i lekarz zdecydowanie odradzal taka pozycje do spania bo moze spowodowac zanik oddechu i u duszenie sie. Bratowa jest załamana nie wie jak malca oduczyć takiego spania bo na plecach ma pobudke co 15 min.
  6. U nas też dzisiaj okropny dzień wietrzny i mokry ogólnie męczący chociaż i miłe zdarzenie mnie spotkało wyszlam z koleżanką z gimnastyki lekki deszcz padal a na chodniku leżało 20zl to podniosłam i chuchnelam na szczescie, narozniki i tasme tym sposobem miałam darmowe ;-) Później z psem u fryzjera nie miałam auta uciekł nam autobus i szliśmy w największy deszcz i wichure nawet parasolki się nie opłacało otwierać w połowie drogi mój przemokniety jorczek nie chciał już iść więc musiałam go wziac na rece brzuch mnie zaczął ciągnąć więc stanęliśmy na najbliższym przystanku bez dachu oczywiście i przexzekalismy doszłam do domu byłam padnieta brzuch napięty twardy ciągnący więc do tej pory lezymy i odpoczywamy... niby niedługi spacer ale w ekstremalnych warunkach i są skutki.
  7. Witajcie. Odnosnie nerwów miałam podobnie na przełomie 20-25 tyg. Teraz się jakoś to unormowało. Tez mnie wtedy wiele rzeczy osób denerwowalo a już najbardziej jak coś tłumaczyłam mężowi najprostszym językiem jak się da a jak pytałam na koniec "rozumiesz?" Kazał powiedzieć jeszcze raz albo jak ktoś za głośno jadł mlaskal źle odłożył kubek po prostu koszmar! Do tego dochodził płacz jak nie mogłam już sobie poradzić raz wybuchłam przy wszystkich w niedziele przy gotowaniu obiadu i wyszlam do łazienki na godzinę mąż wtedy przyszedł i pocieszal a pozniej każdy obchodził się że mną jak z jajkiem a ja wyglądała jak zombie po godzinnym płaczu. Ehh szkoda gadać takie rzeczy tylko w ciazy ;-) Odnośnie łożyska nie pomoge wiem tylko że jak łożysko jest przodujace osadzone zbyt nisko trzeba się oszczędzać i uważać - mojej mamie dodatkowo się oklejalo wtedy jest bardzo niebezpiecznie. Ja mam na przedniej ścianie lekarz mi pokazał odkąd dokąd sięga bo się spytalam bo doświadczeniach mojej mamy - zapewnił że jest w porządku. Mimka u mnie też tylko 2 dni do 3 msc :-) Jadę na gimnastykę a pozniej po jakieś taśmy i kontowniki muszę dokupić fachowcom. A o 14 z pieskiem do fryzjera bo wygląda jak Alf z tego filmu a nie znosi kucykow ;-) buziaki
  8. Dzień dobry. Dziękuję za info dotyczące sesji ciążowej. Zrobiłam mały rekonesans większość z takich sesji ok 20-30 zdjęć kosztuje 300zl. OwcaPe nie wiem tylko ile bierze osoba która poleciła. Ma ładne zdjęcia. Wiesz ile bierze? Pogadam z mężem i zastanowimy się czy idziemy na taką sesje płacimy i "mamy z glowy" czy próbujemy sami że szwagrem. Swoją drogą to bardzo podobają mi takie eleganckie zdjęcia w bieliznie typu body gorset koszula męska itp i oczywiście do tego jakieś standardowe. Przeglądam teraz allegro i szukam body takiego ciążowe go ale znalazłam tylko jeden i to inny niż chciałam... do tego różne gadżety typu wstążka na brzuszek, mala tablica z kreda na której można napisac imie, scrabble do układania słów na brzuszku, małe skarpetki ubranka dziecięce, szminka lub farbami do malowania po brzuszku, balony z Helem "its a girl" i sama nie wiem co jeszcze. A propos snów mój m miał straszny sen że była jakaś impreza rodzinna i pokazywalismy nasz dom i brat (który w życiu efektownie kręci placki - pizze) chciał efektownie otworzyć schody na strych które w zeszłym tyg nam założyli i tak otworzył te schody że ich końcówka uderzyła mnie prosto w brzuch, strach panika wzywanie pogotowia a brzuch mi wibrowal - na szczescie to był sen. Mojemu chrześniakowi 2 msc wychodzą już zeby normalnie widać biale miejsca na górnym dziasle.
  9. Duża dziewczynka :-) Dziewczyny bardzo poważnie zastanawiam się nad sesja ciazowa. Pytałam znajomej fotograf koszt ok 300zl ale nie wiedziałam efektów jej pracy akurat w sesji brzuszkowej.. no i sie zastanawiam z racji tego że mamy w rodzinie fotografia z prawdziwego zdarzenia (fotoreporter gazety Nasz dziennik, szwagier meza) czy by z nim nie zgadać (już coś przebakiwal na ten temat) czy by nie zrobił nam takiej sesji. Przeglądam teraz rekwizyty ubrania itp potrzebne do tego ale do końca nie wiem co by wypadało wybrać. .. czy któraś z was planuje lub miała robiona taka sesje? Jakieś pomysły?
  10. Hej. Szacha nie przejmuj się to blahostki! Mimka napisała wszystko to co chciałam Ci przekazać także podpisuje się pod tym rękami i nogami ;-) Leniwiec_Leniwiec współczuję stresów weekendowych. Każdy przeżywa tragedię w Paryżu a tymbardziej osoby które mają tam bliskich... to straszne co się tam wydarzyło brak słów. Ja dzis zalatany dzień od rana mam ekipe wykańczacajaca dom (wreszcie) także non stop latam z domu do drugiego do tego gimnastyka załatwienia w elektrowni byłam odebrać szafkę z umywalką i na koniec dobra wiadomość dzwonili z banku odnośnie kredytu że nam dadzą ta kwotę co chcemy (juhu) dojeżdżam do domu a tu korki wywalilo i fachowcy nie mają światła. Telefon do elektrowni - przyjadą w ciągu 2 godzin (super). No to czekamy w tej ciemnicy i ciszy ;-) Co do żelaza to biorę na czczo rano ok 7 hemofer i potem dopiero ok 23 też po kolacji druga i żadnych problemów z wchłanianiem bólami itp
  11. Dzień dobry. Rzeczywiscie jakiś cichy weekend jest ;-) Magdallena ja właśnie miałam bardzo podobne wyniki do ciebie i tez początkowo zaniepokojony mnie wynik po 1 godz - 156 ale mój lekarz też powiedział że wynik jak najbardziej w porządku. My wczoraj byliśmy z w warszawie i przy okazji skończyliśmy do Ikei. Było tyyyyyle ludzi ze ciężko było się poruszać a że mój m chory chyba go zawialo to wyszliśmy po godzinie nic nie kupując... Szkoda trochę ale w grudniu jak już mieszkanie będzie na końcówce to wtedy pojedziemy na tygodniu i spędzimy tam pół dnia już nie mogę się doczekać ;-) i fajne łóżeczko widzialam takie ze jak maluch rośnie to wyjmuje się jedna ściankę i ma normalne łóżko i wchodzi do niego. Muszę się nad tym zastanowić czy warto. I organizery na łóżeczko też były a nigdzie indziej mi się nie rzuciły w oczy. My już u teściów jak co niedziela czekamy na obiadek. Pozdrowionka
  12. Hej brzuchatki. Witam nowe mamusie :-) My z wyprawki mamy tylko trochę ciuszków nowych i używanych i teraz dostaliśmy od bratowej ręcznik z KAPTURKIEM owieczka cały różowy z pepco ale super miękki jest. My dziś mamy rozpustny dzień wracamy z Busko po drodze wstąpilismy do Kielc na Mc donald (moja zachciewajka ciazowa i nie tylko ) i teraz prosto do Radomia z pełnymi brzuchami ;-) a wieczorem mamy zaproszenie na mecz z domowej roboty Pizza (brat jest kucharzem w pizzerii) także rozpusta pełna parą. Byłam tez w zoologicznym (pierwszy raz w tym sklepie) kupić karmę dla pieska i pani do mnie z tekstem "a dzidzia kiedy?" Zdziwiłam się trochę pytaniem ale w sumie chodze w tej kurtce co wam pokazywałam w formie trapezu i chyba już tak widać ;-) mąż się śmieje że wyglądam w niej jak bombka choinkowa, może i racja ;-) pozdrowionka
  13. Mam nadzieje ze zajad tymbardziej że właśnie jest w kąciku ust i nie boli póki co. Używałam ręcznika w łazience ale tylko do rąk choć w sumie mogłam później dotknąć się buzi. Sama nie wiem. Patiem super brzunio! Klaudix ja mimo wszystko na razie rezygnuję z pieczarek ;-) mój brzuch za bardzo cierpiał i mam wrazanie że dzidzia też. BTW wczoraj na wieCzor bratowa była z malym (2msc) pierwszy raz słyszałam tak przerazliwy płacz u chrześniaka bolal go brzuszek i miał twardy a wszystko przez to ze sobie mama pozwoliła więcej zjeść ciasto z kremem jajka w majonezie z przyprawami flaki z kaczki ale też nieźle doprawione ( wcześniej byliśmy u rodzinki i załapałalismy sie na imieniny renaty) płacz był straszny i zaraz po karmieniu piersią, całe jedzenie wyszło maluszkowi "na dobre". Stwierdziliśmy z mężem że jem wszystko póki mogę no oprócz pieczarek ;-)
  14. Właśnie wydaje mi się że nigdy opryszczki prawdziwej nie miałam tylko zajady. Oby i to okazał się zajad robiły mi się wcześniej przed brakiem żelaza bo słyszałam że jak spada to są tendencje a teraz się przestraszyłam bo na pewno miałam styczność z os z opryszczka... Klaudix a jednak coś z tym pieczarkami jest nie tak. Ja juz ich nie tkne ty pewnie też współczuję wymiotów... A że zgaga póki co nie mam problemów (w sumie to chyba nigdy zgaga nie miałam i nie wiem co to znaczy - "tfu tfu") Ja dzis z mężem w pracy nocujemy w Busko Zdrój wybierzemy się na jakiś spacerek wieczorkiem nawdychamy uzdrowiskowego powietrza ;-)
  15. Moim zdaniem chłopcy z dłuzszywki kreconymi włoskimi do 3 r.z są słodcy :-) Dziewczyny wiecie coś na temat opryszczki przy ustach w ciazy? Nigdy nie miałam. Nie wiem czy to zajad czy opryszczka ale czuję że ewidentnie coś mi się robi. Na domiar złego miałam ostatnio styczność z os dorosła i dzieckiem z opryszczkami, nie "calowalam-witalam" się z nimi ale byłam u nich w domu i korzystałam z ubikacji... i boję się że się zaraziłam... a coś mu się obiło o uszy że to grozne
  16. Dzień dobry wszystkim. Dzięki za rady odnośnie biegunki. Nie bralam nic jednak i samo jakoś przeszło. Ale wiem to przez te nocne zapiekanki z pieczarkami moja wina. Do tego bardzo źle spalam i się tak skumulowalo wczoraj wszystko. Na noc wzięłam jeszcze nospe bo brzuch był twardy. Dzisiaj już lepiej plecki po nocy bolały ale nie tak jak wczoraj. Juz wiem co to znaczy jak piszecie ze mialyscie ciężka noc ;-) Książkowo w sumie bóle kręgosłupa dokuczaja właśnie w 6 msc a co będzie później strach się bać ;-) Tez radzę zadzwonić do gina zapytać gdzie się udać ale mimo wszytsko chyba lepiej do rodzinnego normalnie. U mnie ciagniec brak chyba że się przeforsuje (do tej pory 2 razy tak mialam - ostatnio po chrzcinach chodzenie na obcasach i wcześniej jak siedzialam dużo za kółkiem w pozycji siedzacej). Ale brzuszek czasami twardnieje. W ogóle mam wrażenie że jest taki napięty cały czas ale nie wiem czy to elastyczność skóry czy tak po prostu mam.
  17. Hej. Ja mialam straszna noc. Ból brzucha po kolacji + okropny ból kręgosłupa pierwszy raz i juz wiem co to znaczy. nie wyspałam się kompletnie i przekrecalam z boku na boku do tego rano doszła biegunka i mnie tak trzyma. Rosół mi tylko przeszedł przez gardło. Bralam tylko nospe nie wiem czy cos jeszcze moge...
  18. Mimka super! Gratuluję egzaminu i będziemy 3mac kciuki w dniu obrony. Ja umieram zrobiłam na kolacje zapiekanki z pieczarkami i boli mnie żołądek i ciężko mi strasznie nie wiem jak usNe... Dobranoc mamuśki.
  19. Justyna duża dzidzia. Nika32 dzięki za linka przyda się ;-) Dziś rozmawialam z koleżanką z pracy co odeszła z powodu ciazy przede mna. Miała bardzo nieregularne cykle i rok się starali o dzidziusia. Termin z OM wychodzi jej na 17 listopada a z usg na 31 grudnia lub 1 stycznia. Niezła rozbieżność i to jeszcze taki prezent na nowy rok albo na sylwestra. Dla maluszka walka z czasem ciekawe na jaki rocznik się zalapie :-)
  20. Hej Lutówki. Ja tez dziś obudziłam się z bólem kręgosłupa mimo spania z rogalem. I podobnie mam problemy ze skurcz ami i dretwieniem. Oprócz magnezu gin przepisał mi teraz potas ale jak się okazało nigdzie w aptece go nie ma i tak samo w hurtowniach więc go nie wykupie... zalece się do potas owych produktów które napisała Nika32 może poskutkuje ;-) Już mam odlozone pudełko ciuszków nowych i używanych (wreszcie!). W czwartek moze jeszcze dostanę kolejna paczkę już nie mogę się doczekać. Robię powoli listę (dopiero) innych potrzebnych akcesoriów i kosmetyków. I strasznie duża frajdę mi to sprawia hehe. Co będzie jak będę to kupować ;-) Jutro święto więc mezulek wraca wcześniej na obiad dziś placki po węgiersku z surówka z kapusty i marchewka. ;-)
  21. Dzięki dziewczyny za miłe słowa. To prawda bratanek - przystojniak. Joanna super fotka. Jo-Anka jeszcze lepsza - dzidzia ewidentnie się uśmiecha do zdjęcia ;-)
  22. Witajcie po burzliwym weekendzie. Nika ja korzystam z karty jest troszkę taniej na produkty dla mam i dzieci. Bez problemu się zarejestrowałam ale miałam już wczensiej konto aktywowane tylko dołączyłam kartę. My po chrzcinach chrześniaka. Wszystko się udało malutki troszkę dokazywal podczas mszy za to na uroczystości był grzeczniutki. Cały dzień na nogach byłam i w butach na grubszym obcasie ale wieczorem umierałam z bOlu stopy, kregoslup mnie bolały i brzuszek był twardy ciągnął w dół musiałam wziąć na noc nospe dziś na szczescie wszystko w porządku. Jak obiecałam wrzucam fotki :-)
  23. Witam nowa mamusie :-) i was wszystkie. I wspołczuje nieprzespanych nocy i kłopotów z żołądkiem... ja dzis dobrze spalam na szczescie. Pochwalę się ciuszkami jak znajdę chwilę na fotki ;-)
  24. Miało być żółty kanarkowy* zakiet :-)
  25. Hej kochane. Tez mi się wydaje że pulstailla pisała po wymianie zdań także spokojnie może niebawem się odezwie ;-) U nas szalony piątek. Cały dzień w rozjazdach odbieranie towaru do domu, wizyta w banku, na poczcie, na zakupach później szybko spaghetti zrobiłam i w między czasie poszłam do spowiedzi bo w niedziele chrzciny chrześniaka ;-) Odnośnie banku - byliśmy w innym jest bardzo duża szansa że tam dostaniemy upragnioną kwotę na dobrych warunkach. Odnosnie spowiedzi - byłam ostatnio ponad rok temu przed ślubem trochę się stresowalam bo nie wspominam poprzedniej dobrze ale zobaczyłam młodego znajomego księdza więc wszystko "wyspiewalaam" mimo że nie jestem jakos meega wierząca to cieszę się że tak wyszło i z księdzem luźno pogadałam wspomniałam też o malutkiej Lauri w brzuszku :-) Odnośnie chrzcin - nie kupiłam jednak tamtej sukienki co wam pokazywałam. Kupiłam klasyczna mała czarna w Mohito za grosze na wyprzedaży brzunio w niej nieźle widać ale co tam każdy wie więc się nie przejmuję :-) do tego żółty kanałowy zakiet i czarne botki po chrzciny chyba wstawię jakąś fotkę. Dajemy pieniążki i specjalnie ręcznie robione pudełeczko z dedykacją. Dodatkowo przyleciała sasiadka pracująca w szwalni z ubrankami dziecięcymi i po 5 zł za sztukę wybrałam 10 nowiutkich rzeczy dla małej. Póki co męczący ale udany piątek :-) Pozdrawiam was brzuchatki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...