Skocz do zawartości
Forum

Monimoni

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monimoni

  1. Dzieci spacyfikowane w sypialni, ugotowałam kompot z rabarbaru, obiad mam z wczoraj to teraz mam ok godziny odpoczynku. No wlasnie w ciąży to było lajtowo, szczególnie w pierwszej;) Czarna.ana takie łamańce językowe że aż język boli na sam widok tego imienia, a co dopiero wymówić! Z rzadkich imion - my mamy kolegę Gniewomira, a mój tata chciał mnie nazwać Kunegunda, na szczęście mama się nie zgodziła. Ale i tak przez całe dzidciństwo i czasem jeszcze do teraz tata mówi na mnie Kundzia:) Madika - w Poznaniu na starym rynku jest pomnik św. Jana Nepomucena:)
  2. Karolaa moja Zuzia tak miała przez jakiś czas że nie robiła kup, co trzy dni jej pomagałam termometrem albo czopkiem - było tak z 4-5 razy, a potem wróciły kupy 1-3 dziennie i powiem Ci że zatęskniłam do tych czystych pieluszek;) Misiakowata ja też współczuje straty psiaka:* musisz teraz wspierać swojego P. Wiadomo że pocieszanie nic nie zmieni, ale pokaże mu że ma Ciebie i Ty zawsze będziesz z nim w nsjtrudniejszych sytuacjach. Może rzeczywiście do rym rozwiązaniem byłoby kupienie czy zaadoptowanie nowego pieska. A tatuażu już chyba w tym wieku nie będę robić, za stara jestem;)
  3. Sylwia powiedziałabym że to pomyłka i to nie ja Ci się śniłam, bo nie mam włosów ani długich ani czarnych, ale skoro byłam podpisana na piersiach no to pozostaje mi tylko być w szoku;)
  4. Gronek a jak karmisz? Bo jak piersią to hormony szaleją prawie jak w ciąży. Ja najbardziej nie lubię jak mała zasypia a ktoś (np teściowa) się nad nią pochyla i gada, ostatnio któraś też o tym pisała. To dziecko od razu oczy otwiera. A druga rzecz to jak mój mąż kichnie, pamietam że Ksawciu jeszcze jak miał kilka dobrych miesięcy to wybuchał płaczem na jego kichanie, Zuzię już raz też tatuś do zawału prawie doprowadził.
  5. Gronek, z tego co wiem, koci grzbiet zawsze jest dobry na kręgosłup, na czworaka i raz plecy okrągłe, a raz wklęsłe. I ogólne rozciąganie pleców. Z usypianiem uważam tak jak Gosia1001, w dzień nie staram się żeby była cisza idealna, a wieczorem bardziej. Ale nie do konca się to udaje bo Zuzia zostaje wieczorem z nami w pokoju, żeby Ksawciu mógł spokojnie zasnąć. Ksawi sam zasypiał w ciszy i spokoju, po ciemku, może dlatego teraz sam zasypia. I tak samo z karmieniem, jak Ksawcia karmiłam to starałam się żeby był jakiś nastrój, sciszalam film na przykład, a Zuzię karmię a Ksawciu wysypuje drewniane klocki na podłodze albo bębni w taką grającą jak szalona perkusje. Cóż.....
  6. Lilijka brawo, super wychowujesz córeczkę, że taka grzeczna była:) Kasiamamusia, no dokładnie, milczy, milczy, albo pieprzy o sąsiadce, serialu czy o jakiś nowinkach o Kasi cichopek a jak wychodzę to porusza ważniejsze tematy. Na szczęście nie jest to przeciwko mnie, a mój mąż twierdzi że to nieświadomie robi, ale co z tego i tak mnie to wyprowadza z równowagi:/ no i niestety Sylwia masz racje, będzie częstszym gościem i pewnie wszystkie najbliższe święta z nią spędzimy. Dam radę albo jak w końcu z czymś nie wytrzymam to nie będziemy razem spędzać świąt;)
  7. Misiakowata ona mnie nie obgaduje, spróbowałaby! Tak ma po prostu, opowiada coś o jakiejś ciotce czy koleżance, że kogoś spotkała na cmentarzu i wspominał teścia i takie "tajemnice". Albo o coś dopytuje męża: pracę, jakis znajomych, cokolwiek bo ona uwielbia plotki, wszystko o wszystkich musi wiedzieć i opowiadać to innym, nawet nieznajomi ją interesują, np przyjeżda i opowiada że syn taksówkarza który ją wiózł (10min) mieszka gdzieś tam bo kupił sobie mieszkanie 54m za 150tys, tylko nie zapytała już gdzie pracuje. Kogo to obchodzi? I masa takich historii. A szeptem jest obmawianie rodziny, znajomych albo omawianie ważnych spraw. A teraz na tapecie są chrzciny, oczywiscie wypytywała o nasze, a raczej o jego plany dziś szeptem, jak ja byłam w sypialni. Zawsze polowe słyszę, a o drugą połowę dopytać męża, tylko on najcześciej nie pamięta o czym mama mówiła, tak jej słucha;)
  8. Misiakowata super rozwiązałeś sprawę, byliście w najważniejszym momencie, a potem ze względu na małe dziecko.... wiadomo. Wiedziałam, że mnie zrozumiecie z teściową. I liczyłam na to że któraś powie "mam tak samo", dzieki Gronek - to pocieszające, że nie jestem sama. Misiakowata, Ona szepcze jak ja wyjdę do łazienki albo do innego pokoju, tylko słyszę jak nawija i myśli że nie słychać;)
  9. Dziewczyny na chrzcinach i komuniach - życzę wam udanych uroczystości! Do nas teściowa przyjechała:/ do jutra zostaje, a ja już mam dość. Raz że bawi się z Ksawciem w "dzidźkę" - co to ku jest? Lula go i kładzie na matę i mówi że ma być "dzidźką" i jaki mały jest itd. A dwa że ma taki zwyczaj że mnie pomija. Rozmowy zaczyna z mężem jak ja wyjdę z pokoju, czasem jeszcze szeptem, do Ksawcia mówi że coś tam musi ci tata kupić albo z tatą pojedziesz i do męża tak samo wszystko do niego - kupiłeś sobie to a kwiatów na balkonie nie sadzisz, a kiedy jedziesz a co na weekend po Bożym Ciele planujesz, cholera mnie bierze jak tego słucham. Cieszę się że mam Was i mogę wam to powiedzieć;) od razu lżej!
  10. Kalae mi ginekolog radziła ok roku odczekać, zaczęliśmy się starać jak synek miał 10 miesięcy, jak miał 11 to się udało, na roczku oznajmilismy "nowinę" rodzicom i babciom:) Arwena że jak nastolatka to nie ma się co martwić;) tylko o dowodzie trzeba pamiętać. Nie wiem czy wam opowiadałam jak mi nie chcieli piwa sprzedać miesiąc temu, wrrr. Pojechaliśmy z mężem i synem do centrum handlowego i weszłam do Tesco na małe zakupy, w tym kilka piw. Babka pyta o dowód a ja nie mam, wzięłam tylko dokumenty samochodu i tam zawsze są nasze prawka, ale okazało się że mojego nie ma, bo ostatnio jak pomieszkiwałam u rodzicow to wyjęłam swoje prawko żeby mieć przy sobie jak męża nie było z nami. I kobieta mówi że w takim razie mi nie może sprzedać alkoholu - 32 latce!!! Mówię, czy mogę męża zawołać, a ona na mnie wielkie oczy robi a ja dalej: bo tu z synem gdzieś "na samochodach" jest, a ona na syna jeszcze większe oczy. Zawołałam męża i się już pośmialiśmy , mój mąż podziękował pani za taki komplement dla żony, tylko mu było przykro że od niego już pani nie chciała dowodu;) także dzieci odmładzają;)
  11. No i nie skończyłam, chciałam to drugie cc bo chciałam przecież drugie dziecko. Niektóre z was się zastanaeiają czy i kiedy. Ja polecam, chociaż teraz by mi nie było tak łatwo się zdecydować. Jakoś to na zimno kalkulowałam, ważne dla mnie było żeby była mała różnica wieku i żeby nie wracać do pracy bo bym zaczęła staż i musiała przerwać albo dziecko miec za 3-4 lata. A wydaje mi się że to jest super i dla rodzicow i dla dzieci jak jest dwójka w podobnym wieku. Teraz jest ciężko, nawet bardzo, już w ciąży mi było ciężko, no i nie mamy dziadków na miejscu do pomocy, ale cieszę się że to zrobiliśmy (musiałam przekonać męża i do drugiego dziecka i do szybkiego działania;) ) rachu-ciachu i po strachu, a teraz już musimy dać radę i tyle:)
  12. Co do porodu to ja miałam cc i dość dobrze to zniosłam więc drugi raz już sama chciałam cc, czemu niektórzy (jakies kolezanki, babcia) się dziwili, że nie chcę spróbować itd. Już wolałam być w jednym miejscu poharatana;) no i wiedziałam co i jak, co mnie czeka. Mój synek zasypia sam, jakoś specjalnie go nie musieliśmy uczyć, podusia, otulony maskotkami, buzi, zgaszone światło i zamknięte drzwi. Ostatnio miał kilka dni, że nie chciał sam zostawać w sypialni, ale mu przeszło. Byłoby idealnie gdyby nie smoczek, żałuje że go wczesniej nie odczułam, bo teraz nie mogę, a nie chcę z nim walczyć. A do lozka mąż go chciał brać bo tak fajnie się poprzytulać ale mu zabroniłam, powiedziałam że nie będę z dziećmi spała nie wiadomo do którego roku życia, a jak on tak chce to żeby wiedział ze nigdzie nie wyjedzie ani nie wyjdzie na dłużej z domu bo dzieci będą przyzwyczajone z nim spać. Stwierdził że mam racje i że w dzień trzeba się naprzytulać;) Misiakowata nie życz tej małej brzydkiej pogody, pliz. Ty jakoś to zniesiesz a ona... Nawet nie bedzie mogła pojeździć na tych rolkach:/
  13. Aha na pocieszenie - kolki mijają, my już mamy spokojne wieczory, nie ma tyłu z każdym bąkiem, kupą czy takiego zupełnie bez powodu. Zuzia wlasnie pedałuje na macie - leży i z ekscytacji macha tączkami i nóżkami. Pamietam że Ksawciu miał taki okres pedałowania że pięty we wszystkich spodenkach i prześcieradło na wysokości stóp miał zmechacone. Kamila takie mrowienie czy kłóćcie to prawdopodobnie od znieczulenia. Ja za pierwszym razem nic nie miałam, a teraz przez miesiac mi drętwiała wzgórek łonowy i kawałek nogi, teraz czasem jeszcze delikatnie mrowi.
  14. Moje dzieci wychodzą z choroby: Ksawi zapalenie krtani, Zuzia niedrożność dróg oddechowych z podejrzeniem zapalenia oskrzeli. Wirusowe, niby nie takie straszne ale jak niemowlę kaszle i ma katar to już jest cieżko. Z Ksawciem nie lepiej bonprzezywa to świadomie, marudny był itd. Ale po kilku dni inhalacji jest lepiej. Nadrobiłam nawet zaległości na Marcowkach:) Trzymam kciuki za wszystkie chore dzieciaki (witaj nowa mamo, Ernesto bądź dzielna, Pawełku pij duuuużo). Dołączam do narzekania na teściowe, ale nie rozpisuje się bo nie mam czasu, muszę zrobic małej inhalacje.
  15. Jeszcze mini fotorelacja z majówki, na zdjęciach, jak teraz oglądam, wyglada sielsko-anielsko:) czemu my tacy umęczeni wróciliśmy to nie wiem;)
  16. Haha Lilijka też to zawsze mówiłam bo ja z szlachty;) a jeszcze jest rozkminka czy na dworzu czy na dworze, bo jedni mówią tak a inni tak:) Zuzię zahipnotyzowałbszum morza wystarczyło kilka sekund, ona naprawdę w taką histerię czasem wpada i chyba nie wie że już moze skończyć albo nie wie jak to zrobić. Włączam jej szum pod uchem i cisza, oczy pijane robi i zasypia. Czasem tylko na chwilę, ale na pewno się uspokaja
  17. Zuzia też płacze "le" tak samo jak to robił Ksawciu, ale jest od niego radośniejsza, a on do dzisiaj jest "poważnym chłopcem". Zuzka nawet przeziębiona śmieje się tak że zaczyna kaszleć, odmawiałem i śmieje się dalej. A złosnicą jest po braciszku, albo jeszcze wiekszą, no i po mamie trochę;) Wlasnie przed chwilą zrobiła histerię na bąki i obudziła brata, na szczęście jeszcze biedak zasnął (przeziębienie plus niewyspanie to dla dziecka masakra a dla rodzicow podwójna) a ja uspokajam małą
  18. Dzieki dziewczyny za pozytywne fluidy, ja też wysyłam resztki mojej pozytywnej emerhii potrzebującym: chorującym, zdającym maturę, tymi zboroblemami z facetem czy teściowa (czytam na bieżąco i staram sie nadrabiać zaległości i wlasnie pojawił się mój ulubiony temat). U mnie cieżko bo mąż dużo pracuje, studiuje, w domu jest zmęczony, ja też ale czasem nie mam sumienia jeszcze go obciążać, ale co może to pomaga, a w nocy robi wszystko ja tylko małą karmię. Dzieciaki wymagające, a jak jedno śpi to zabawiam drugie żeby miało choć przez chwilę mamę tylko dla siebie i tak na zmianę. Teraz oboje śpią a ja .... Kończę sprzątać i gotować bo wieczorem przyjeżdzają moi rodzice a jutro jeszcze brat z narzeczoną... Do tego dzieciaki zakatarzoną i kaszlą, od wczoraj Zuzia, a w nocy dołączył Ksawi. Lekarz "rodzinny" już jedzie na szczęście ;)
  19. Dziewczyny jestem, tylko zupełnie nie mam czasu na pisanie. Czytam ale jestem ponad 50 str do tyłu, wlasnie czytam o waszych planach majówkowych. My byliśmy w lesie ze znajomymi i ich dziećmi u ich dziadków, las, krowy, świnie, kurki, psy i koty, jezioro, girll i... Czwórka dZieciakow, każde w innym wieku - sytuacja nie do ogarnięcia. Było super, tylko męcząco. A teraz całe dwa ostatnie dni siedzę sama z dzieciakami bo maź pracuje po 12 godzin, kurwicy dostaję,nie mam nawet siły pisać Ściskam was wszystkie i całuje dzieciaczki. Nadrobię:)
  20. Sylwia ja pytałam mojej gin czy mogę ćwiczyć, powiedziała że tak tylko nie dźwigać i mowię że chciałabym na zumbę wrócić tylko wolałam się upewnić najpierw że blizna jest ok i ona na to że zumba jest super opcją i nie ma żadnych przeciwskazań. Na wizycie byłam w 7tyg po porodzie. Dziś Zuzka skończyła 2miesiące!
  21. Krups w 2,5 min gotuje wodę do 100st:) Misiakowata dawaj na zumbę:) wiem, wiem, najpierw twój ginekolog-rowerzysta musi się wypowiedzieć... Ja nie wiem czy będę miała siłę wyjść o 20 ale dziś pisałam na fb z moją instruktorką i powiedziałam że w środę będę i teraz już muszę iść:) Mi dziś Zuzia daje popalić już 2h z nią walczę, tym razem czopek tak magicznie nie zadziałał:/
  22. Kamilla nigdy tej funkcji podtrzymywania temp nie używałam, ale przydatne jest to że możesz sobie przegotowaną wczesniej wodę podgrzać do np 50 st. Przepraszam że wywołałam temat teściowych;) ale już ledwo wytrzymuje. Też się sobie dziwie, ale robię to dla mojego męża. On się bardzo ucieszył jak to zaproponowałam. No i wie jaką ma matkę i wiem że mu czasami głupio i przykro, sam powiedział kiedys że on ma lepszą tesciową... Jeszcze kilka dni i koniec! A też wiem że teściowej trochę zawdzięczamy i jeszcze pewnie będziemy (w lipcu jedzie z nami na wesele mojego brata żeby dzieci pilnować, mieszkanie na syna przepisuje, ubezpieczenie, itd) więc nie chcę się z nią kłócić, ale kosztuje mnie to dużo nerwów.
  23. Przyjazna to rozumiesz mój ból. Potem jak wróci to z przyjaciółką się umówiła że będą u siebie spały, raz u jednej raz u drugiej - już tak robiły jak teściowej mama zmarła, moj mąż był na studiach a tesc wyjechał za granicę do pracy. Mowi że chociaż miesiac musi minąć, a potem się ogarnie. A to wiązanie jest od trzech miesięcy polecane chyba ze względu na główkę. nie wiem o które dokładnie Ci chodzi bo w takiej pozycji w rożnych wiązaniach z przod można dziecko ułożyć. To co ja kiedyś opisywałam też jest "na żabkę". Trzeba tylko pilnować żeby główka nie latała na boki, usztywnić, w tym moim wiązaniu robi się taki grubszy rulonik z nadmiaru chustyna wysokości karku i on ładnie trzyma głowę. No i chusta musi być mocno dociśnięta.
  24. A jeszcze, jak ostatnie dni czytałam i nadrabiając zaległości to doszłam do wniosku że już Marcówki się ogarnęły, bo znowu coraz więcej stron każdego dnia stukacie, no i zaczynają się pojawiać inne tematy niż ile dziecko zjada i jaką kupę, wracamy do formy:) A dzieciaki jak rosną:) śliczne te wszystkie zdjecia, aż trudno uwierzyć że te cudeńka śpiące czy uśmiechnięte na zdj tak nas wykańczają. naprawdę zaraz o 18 będziemy rozprawiać. Ja wczoraj się rozczuliłam jak wychodziliśmy na spacer, bo sobie zdałam sprawę że niedawno synek był taką dzidzią a teraz sam po schodach schodzi... Ja też się pochwałę zdjęciem mojej kruszynki:)
  25. Aha, Kamilla (chyba) pytałaś o czajnik, ja mam Krupsa taki http://pl.marketgid.com/goods/106981/ i polecam:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...