Skocz do zawartości
Forum

nica555

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez nica555

  1. ewka30 tak nas czasem trzymają w niepewności te maluchy nasze:) ja tez się dowiedziałam dopiero na tym prywatnym usg prenatalnym w 2o tyg bo na państwówkach to jakoś się tego siusiaka dopatrzyć nie mogli ;) wodna bardzo fajny, też się za bebetto oglądałam jakiś czas :)
  2. Hej dziewczyny :) Ja akurat nie mam problemu z przechowywaniem bo mam gdzie składować rzeczy, a akurat trafiła się okazja :) Właściwie zakup nie był wcale planowany w tym miesiącu tym bardziej, że mojego m nie ma i musiałam jechać po ten sprzęt z mamą sama. Ale wiem też jak to jest w mieszkaniach no i tu macie racje bo jednak jak się wszystko już kupi okazuje się, że maluch tych rzeczy ma mnóstwo. Zobaczymy jak się będzie sprawował ten sprzęt jak już olek się urodzi , ale na ten moment mogę powiedzieć tyle: -ultralekki -super zamykana na ekspres torba więc wiatr nam siatek nie targa -rama wózka składa się w 1s -fajna regulowana rączka (dla takiego karzełka, 152cm wzrostu jak ja to podstawa) -bardzo szybki i wygodny montaż każdego z elementów (gondola, spacerowka, nosidełko); klik i już jedziesz :) demontaż też wygodny i szybki, na przycisk -skrętny, prowadzi się jedną ręką - fajne ma amortyzatory Co do reszty to się okaze już w praniu. Podobny model widziałam z firmy Delti, nazywał się Amelis czy jakoś tak (do obejrzenia w smyku itp.). Właściwie niczym się nie różnił poza kolorystyką do Adamex stawia na szarości, czerń, biel, granat, czyli ładnie ale jak ktoś lubi kolory to musi poszukać dobrze. A u mnie dziś na obiadek raczej bez szaleństw, świeżo kopane ziemniaczki (hah w tym roku mnie ta przyjemność ominęła!:) z mięskiem z szynki, sosem i surówką z kapusty pekińskiej, ogórka, pomidora i papryki. megi.madzia u mnie to samo, wczoraj coś mi siadło i ani nie mogłam postu edytować, ani dodać zdjęć. nic po prostu;/
  3. Przepraszam was bardzo za tyle postów ale z jakiegoś powodu wszelakiej maści Windowsy przestały ze mną współpracowac... i ten w telefonie i w komputerze informują mnie ciągle o jakiś błędach i nie dodają zdjęć Dla chętnych wrzucam fotki na uploadzie bo inaczej się nie da:( http://s5.ifotos.pl/img/WP2015091_spwepxp.jpg http://s5.ifotos.pl/img/WP2015091_spwepxa.jpg
  4. Patrycja_30 to prawda, Sudocrem przesusza, ale takie właśnie jest jego podstawowe zadanie i działanie. bez tego idea sudocremu nie istnieje. powiem wam, że ja przynajmniej jako pielęgniarka nie wyobrażam sobie pracy bez tego kremu. Nie ma drugiej takiej rzeczy (poza ew. zamiennikami), która tak szybko (w ciągu kilku godzin !) jest w stanie zaleczyć odparzenia, uszkodzenia naskórka czy też odleżyny (to już bardziej w mojej pracy się trafia;). Uważam, że wszelkie podrażnienia i reakcje alergiczne są spowodowane tym, że używamy go zazwyczaj BEZ potrzeby. Użytkownicy wszelkiej maści tego kremu (położne, pielęgniarki, mamy) klajstrują dupcie i pachwiny tym niemowlakom "na wszelki wypadek", a sudocrem wolno używać wtedy, gdy coś się dzieje, nie na zaś. Jak się nic nie dzieje, to tyłek powinno się tylko myć i wietrzyć, ew zabezpieczyć czymś w stylu bepanthen lub jego tańszy zamiennik Alantan Plus krem (w żółtym opakowaniu). No chyba, że mamy wyjątkowo wrażliwego dzieciaczka to już inna historia. cytrynówka śliczny brzusio :) i super kot :)) fajnie, że jest tu jakaś kociara, ja uwielbiam kocury, mam 2 młodziaki w domu. straszne łobuzy.:) Roksi mój mały potwór z loch ness ;) uwielbia robić tzw. koci grzbiet (chyba wie, że mama to straszna kociara;) i wtedy wręcz karykaturalnie uwypukla jedno miejsce na brzuchu. wygląda jakbym wielkiego guza miała a z tym uciskaniem pęcherza to zaliczam co najmniej 2x dziennie taka sytuacje...jechałam samochodem, wysaidam i zginam się w pół bo Olek właśnie majstruje coś przy moim pęcherzu i nie dość, że nie mogę się ruszyć to potwornie chce mi się siku...;/ Wodna nie martw się na zapas. mnie się macica stawiała od końca 17hbd ciąży. więc od tego momentu aż do 25 hbd byłam na dopochwowej luteinie (2x dzień, początkowo po 3 tabl potem po 2) i 2x dz spazmolinę brałąm p/skurczowo. pomogło, choć teraz w 27 hbd macica już MUSI się kurczyć trochę, bo trenuje do porodu;) do luteiny uprzedzenie będę miała chyba do końca życia. 3h po aplikacji i to....wiecie ocb ;)
  5. Haha i też właśnie czekam na meble... :) zamawiane w sierpniu, termin realizacji miał być 2-3 tyg a wyszło że 4... Czekam z niecierpliwością bo ile czasu można składować wszystko u rodziców :) Niestety paczki będą mi leżały przez ponad tydzień :( Mój m miesza w garach pod gorzowem wlkp na jakimś poligonie a ja ani szafy ani komody nie złożę sama Dobrze, że panowie się zadeklarowali, że mi to wszystko pownoszą :)
  6. beatka, śliczna piłeczka. zazdroszczę, bo mój wygląda jakbym się objadła a nie była w 6 mies ciąży ;) Ja kosmetyki kupie ale chyba w przyszłym miesiącu dopiero zaczne szturmować rossmanna, bo jeśli dziś kupię wózek to już nieźle będziemy mieli nadszarpnięty budżet... Z tą glukozą to prawda. NIE wolno wychodzić i najlepiej siedzieć w miejscu z czterema literami. Inaczejwynik będzie niemiarodajny a przecież chodzi o to, żeby ewentualne zaburzenia wykrywać. Ruch powoduje spalanie glukozy przez mięśnie, a ten test ma sprawdzić czy w przypadku dużego stężenia glukozy we krwi nastąpi produkcja i wyrzut insuliny a w efekcie spadek poziomu glukozy. Książka/gazetka w rękę i siedzimy 2 godzinki kochane:) Ja ubranek mam sporo "z odzysku", po dzieciakach brata więc do dokupienia mam tylko coś wyjściowego i szpitalną wyprawkę. Szczerze polecam second handy - ja dorwałam chyba z 6 par śpiochów na długi rękawek z niedrapkami wywijanymi firmy NEXT po 4 zł, komplecik (bluza i spodenki) Disneya też po 4zł szt i 2 pary półśpiochów też po 4zł. Rzeczy nie noszą żadnych śladów użytkowania...:) Jak pokazałam koleżance to pytała w jakim sklepie kupiłam takie super ciuszki hehe :) Ja za dużo ciuszków ogólnie nie kupuje, bo ja wiaodmo noworodek wyrasta z rozmiaru w ciągu 2 tygodni :) Więc zaopatruje się też w takie na 68 i 74.
  7. Ale temat leci, ciężko nadążyć :) Ja dziś zaopatrzyłam się właśnie w pieluskzi tetrowe z racji tego, że rossmann ma nową promocję (5szt. 70x80 kolorowych pieluszek tetrowych za 14,99 z kartą rossnę). Do tej pory miałam plan zamówić więcej rzeczy na allegro w hurtowni ale jak trafiła się taka okazja to się opłacało bo cena wyszła ta sama ;) Ja mam 6 flaneli i 10 tetry. Tetra w szpitalu jest potrzebna do: -wycierania malucha po kąpieli -podkładania pod buźkę w rożku -odbijania Pamiętam, że na zajęciach na położnictwie położne psioczyły, że rodzice tacy wyposażeni w różne cuda a nie mają podstawowej rzeczy jaką jest pielucha. Rożek też kupię jeden, na pewno nie wiązany ani usztywniany. Ja bawiąc tyle maluszków na oddziale mam odczucie, że te maty bardziej przeszkadzają bo są dość sztywne i mało elastyczne, a wiązanie zamiast rzepów kiepsko "ściska" i dzidzia lata mi po tym beciku. Ale niewątpliwie są śliczne. Poza tym są gusta i guściki,a o gustach się nie dyskutuje. Każdy woli co innego :) W ciąży mam poczucie, że jem albo mniej albo tyle samo co wcześniej, z tą różnicą, że mam WSTRĘT przed wszelkimi mięsami, wędlinami, parówkami.
  8. aga, nie ma się co martwić. może po prostu taka twoja uroda. póki mieścisz się w normach to w ogóle nie ma tematu. ja się swojego wyniku dowiem dopiero 21 na wizycie ;/ ale z lekkim dystansem podchodzę do moich ukochanych słodyczy bo jednak boje się i cukrzycy i rosnącego tyłka ;)
  9. ewka30 na czczo <92mg/dl (dla nieciężarnych <99)<br /> po 1 h <180mgdl<br /> po 2h <152mg/dl (gdzieniegdzie podają, że tak jak u zdrowych ludzi jednak norma <140mg/dl) <br /> wszystko zależy od tego kto podaje i rekomenduje normy;p PTG swoje i niezależni autorzy swoje także tu nie ma się co stresować
  10. Skoro już temat o kosmetykach to podrzucę taki sobie link, być może którąś z was zainteresuje. http://www.srokao.pl/2011/06/analiza-kosmetyki-dzieciece-kapiel.html Ja osobiście faktycznie się pokieruję tym co tam kobitka pisze, a jak nie będzie nam pasowało to zmienimy z młodym front :) Jak przeszukacie bloga to znajdziecie też artykuł dlaczego nie stosować od razu (jeśli dzieciaczek nie ma AZS itp. problemów skórnych) emolientów. Ja sama na początku byłam ich wielką zwolenniczką, wiadomo jak to się z pracy pewne przekonania wynosi, ale chyba jednak spróbuję tego co poleca sroka. Świetne opinie ma u niej seria Babydream z rossmana właśnie - i ta dla dzieci i ta dla mam (też gdzieś na blogu jest osobny artykuł tylko trzeba poszperać). Też mam kartę do rossnę, zarejestrujcie sobie, na stronie macie też fajne konursy. Ja wygrałam z chicco smoczek, butelke, wkładki i jakąś książeczke rabatową wiec może warto brać czasem udział :)
  11. hej dziewczyny! Widzę, że sezon zachorowań w pełni. Moje gardło i migdały też dają o sobie znać :( Jestem niestety przewlekłym anginowcem i mam nadzieję, że uda mi się wyjść obronną ręką bo nie chce powtarzać antybiotyku z maja:( Ja na oporny ból gardła polecam: -płukanka wody z wodą utlenioną (pół szklanki wody i 3 łyżeczki wody utlenionej; pyszne nie jest ale u mnie efekt dało w ciągu jednej nocy. normalnie cud nad wisłą;) -tantum verde do pryskania -płukanie ust i pędzlowanie migdałów przy pomocy szpatułki z owiniętym gazikiem preparatem Octenidol (odmiana octeniseptu ale smaczniejsza;) ew octeniseptem ale podle smakuje. za to zabija bakterie, wirusy i grzybki A na dokładkę: -herbatka z miodem i cytrynką -soczek malinowy Ja muszę zapytać swojego lekarza na najbliższej wizycie czy mogę tran mollersa pić. W okresie jesienno-zimowym podnosi świetnie odporność. Mnie w ubiegłym sezonie uchronił przed anginą aż do maja (!) - ale wtedy moja odporność była pokiereszowana przez fasolkę:)
  12. megi.madzia moje ciasto ukochane chyba mamy takie same smaczki w ciąży. ja od 2 tygodni zachwycam się 3bitem <3<br /> chyba z 3 razy robiłam, bo przy pomocy rodzinki znikała blacha w ciągu dnia:) Beata Granatowy wg mnie ładniejszy. Ogólnie sama miałam 'fazę' na ten typ wózka. W sklepie jak go w ręce wzięłam bylam zachwycona, że jest taki ultra lekki. :) Koszule wezmę 3. Jak coś to mój m mi dowiezie gdyby było potrzeba. Przed ciążą mialam rozmiar XS/S ale jak ostatnio kupowałam koszulkę to wzięłam już na wyrost L. Tak coś czuję, że do grudnia zdąży być jeszcze dobra
  13. Rozglądałam się za używanym maxi cosi na olx ale jak mam dokupić używany fotelik plus adaptery plus pokrowiec i torbe to i tak bedzie mnie to kosztowało z 400 zl to chyba wole dorzucić pieniążka i miec juz swój caly zestaw. A nóż widelec za jakies 3 lata Olek bedzie miał rodzeństwo to będziemy mieli caly komplet z głowy:)
  14. Hej dziewczyny. Ja dziś też od rana byłam na glukozie :) nie dość że sama to jeszcze cytryny na dodatek zapomniałam! Ale myślałam że będzie gorzej :) co prawda im bylam bliżej dna tym gorzej smakowało ale i tak w miare szybko wypilam bo po jakiś 2 minutkach bylo po zawodach. Ale strasznie mnie zmuliło tak z 10 minut po wypiciu. Zabrałam ze sobą ulubiona ksiazke to chociaż się mocno nie nudziłam:) Ja też jestem na etapie wózka właśnie. Znajoma pozyczyla nam super wózek ale tylko 2w1. Bez torby i pokrowca wierzchnieho na gondolę. Jak zaczęłam szperać w Internecie okazalo się, że da się na niego wpiąć tylko oryginalne maxi cosi + 100zl adaptery albo oryginalny fotelik lonex... Doszlam do wniosku, że to gra nie warta świeczki i kupimy jakiś fajny używany porządny wózek upolowany na olx. I pochwale się ze znalazłam mój ideał o polowe albo i więcej tańszy niż w sklepie :)
  15. Hej dziewczyny! Ja miałam dziś baardzo, bardzo aktywny i długi dzień. Z rana rekrutowałam się na drugi stopień studiów, potem zaliczyłam krew do medycyny pracy a potem chciałam zrobić OGTT. No i niespodzianka - robimy tylko o 8! ;o Jutro muszę czekać już w czmp przed czasem żeby się nie spóznić :( Kolejne rozczarowanie - wszystko łącznie w kubeczkiem w ramach oszczędności muszę kupić sobie sama... NIe są to drogie rzeczy, ale trochę mnie to zaskoczyło bo w innych przychodniach nie spotkałam się z czymś takim... U was też tak jest?? Czytam, że piszecie o termometrach i powiem wam, że to była pierwsza rzecz jak już lekarz stwierdził moją krewetkę. Ja akurat mam jakiś model ze światełkiem firmy kardioline, dałam chyba z 80zł więc całkiem niedrogo a jestem bardzo zadowolona. Co mogę w tej kwestii poradzić, to zwracajcie uwagę, czy termometr ma opcję pomiaru temperatury otoczenia, pokarmów, płynów bo skoro już inwestować to w coś co przyda się nie tylko do pomiarów temp. ciała ale i wody do kąpieli czy mleka :) A co do wagi - nie wchodzę nawet tak się boję. Mam śiadomość tycia z którym niewiele mogę zrobić i przez to mam wyrzuty sumienia. Gdyby nie Olek wyszłabym codziennie nawet w największy deszcz, przebiegła z 15km i z koniec ze zbędnymi kg i wyrzutami sumienia... a tak? boję się żeby nie zrobić mu krzywdy więc odpuszczam sobie taki forsujący trening i żegnam się ze swoim zgrabnym ciałem...
  16. ignesse głowa do góry. Wiem, że zawał to niewesoła sytuacja ale z doświadczenia ci powiem, że twój dziadek jako starszy człowiek może mieć duże szanse powrotu do zdrowia. Nie bez powodu mówi się, że starsi ludzie są z innej gliny ulepieni. Im jesteśmy starsi tym mamy lepiej wykształcone tzw. krążenie oboczne które pomimo zawału naczynia umożliwia dokrwienie serca. także bądź dobrej myśli i spróbuj się zrelaksować.
  17. Mokka, to już zależy od Ciebie czy nie będziesz się czuła bardzo zawstydzona i rozkojarzona obecnością studentów. Ja sama nie tak dawno byłam jeszcze studentką i jestem bardzo, bardzo wdzięczna, że mamy pozwalały nam być w czasie swoich porodów. Przy pierwszym porodzie wszystkie 6 płakałyśmy jak bobry :) Czasem nawet myślę, że zazdroszczę położnym pracy. Bo ja mam takie odczucia, że wykonują najpiękniejszy zawód na świecie. A z puntu widzenia byłej studentki mogę tylko powiedzieć, że nikomu nie przyszłoby do głowy komentować rodzącej i żadnej z nas nie interesowało nic poza samą fizjologią porodu i dzieciątkiem :) My to traktowałyśmy tak samo jak wycięcie pęcherzyka żółciowego czy jakikolwiek inny zabieg, choć rozumiem, że nie każda kobieta musi mieć do tego taki stosunek. Ja w każdym razie gdybym rodziła w szpitalu klinicznym wyraziłabym zgodę bez zastanowienia. Dla studentów to tak jak i dla nas WIELKA chwila:) A przynajmniej ja to tak wspominam.
  18. Hej, hej. Widzę, że nadal temat porodów. Mama to super pomysł. Ja ze swoją mam świetny kontakt, jak najlepsze przyjaciółki i jakby mój m odmówił, to pewnie wziełabym ją pod uwagę. Ale jakoś mimo wszystko obecność taty wydaje mi się bardziej naturalna. Może dlatego, że jesteśmy bardzo blisko i wykonujemy specyficzne zawody - nie mamy żadnych granic, obrzydzeń, wrażliwości w pewnych kwestiach i tak samo siebie traktujemy. A poza tym kto jak nie mama potrafi zrozumieć rodzącą? :) W CZMP w Łodzi jest duży blok porodowy, ale stanowiska są pooddzielane półściankami/zasłonami więc tatusiowie mogą być przy porodach. Ja sama jednak tej placówki nie wybiore ze względu na: -tragiczne warunki sanitarne -oszczędzanie przez dyrekcję na personelu (dwie połozne, czasem jedna na dyżur na całą porodówkę...salowych - 0) Poza tym na położnictwie położne traktują dzieci albo jak laleczki (serce mi zamierało jak widziałam jak wymachują noworodkiem...) albo jak swoje wnusie - nie dają mamom maluchów do karmienia tylko ładują butle gotowego enfamila do dzioba. A potem mamy nie karmią piersią bo dzieci zupełnie nie identyfikują brodawki z karmieniem, przecież do tej pory jedzenie leciało z gumowego smoczka i nie trzeba było ssać. Dlatego warto dziewczyny żebyście dobrze poznały swój szpital, personel, opinie innych mam. Po co nam nieprzyjemne niespodzianki. :) I dbajcie o to, żeby przestrzegano waszych praw! Czasem trzeba przymuszać i się dopominać, ale inaczej się tego betonu nie skruszy:) Mam nadzieję, że was nie nastraszyłam... Ale pomyślałam, że warto podzielić się swoimi spostrzezeniami z porodówek. Może komuś się przydzdzą :) A tak z innej beczki : http://mataja.pl/2014/07/jedzenie-w-czasie-porodu-mozna-czy-nie/ Podsyłam link do tego wpisu akurat, ale w wolnej chwili warto przejrzeć całego bloga - wg mnie warto. :)
  19. Annmm to mnie zagięłaś ;o co to za szpital i personel... To jest zwykły błąd w sztuce. Położna nie powinna kazać tacie zaglądać w kroczę. A tym bardziej rozpraszać się w takim przełomowym momencie jak wyrzynanie się główki. Porażka jakaś. Odwrotnie - położne ZAWSZE powinny upominać tatusiów, żeby nie wtykali głowy tam gdzie nie są niezbędne i zajęli się wspieraniem żony. Te nasze porodówki to faktycznie niezłe zoo... Moj też by się nie przeraził bo na drugim etacie jest jeszcze weterynarzem i gorsze rzeczy widział i robił ale ja sama wolałabym żeby z tej strony tego nie oglądał.
  20. W moim przypadku to pierwszy poród ale zgodnie ustaliliśmy, że będzie i bardzo to przeżywa i chyba trochę już czeka :) Stwierdził, że nie chce przegapić pierwszych chwil ze swoim synem, a przy okazji dopilnować żeby wszystko "odbywało się jak trzeba". Cieszę się na to bardzo, bo nie wiem jakbym sobie poradziła gdyby nie chciał ze mną tam być... A zmuszać nie wolno. Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić. Tata w czasie porodu i tak nie patrzy w krocze więc opcji, że partnerka go przestanie pociągać raczej nie ma. A uścisk ręki i dobre słowo działają cuda :)
  21. megi.madzia tak właśnie zrobie. i może w końcu ogarnę się żeby zamówić w końcu na allegro w hurtowni takie duperele jak pieluchy tetrowe, fridy, majtki, wkładki itp. to się trochę zajmę. A przyszły weekend rozplanuję tak żeby mieć może jakiś gości to się trochę rozerwę. Faceci tak już chyba mają, że nigdzie im się nie śpieszy i na pewno zdąza bo jest przecież tyle czasu, a rzeczy można wrzucać do pudeł i worków jak leci - kto by je tam segregował i wycierał...Po naszym remoncie tak samo. Mój przenosił książki na regały (miłośnik ksiązek), a jak zapytałam czy je odkurzył to zdziwiony zapytał po co warstwa kurzu była tak gruba ze mi chusteczek zabrakło... A co do kombinezonów to te z linków bardzo fajne i praktyczne, pasy łatwo przeciągnąć. Ja sama już mam bo dostałam od koleżanki super ciepłego bałwanka z odpinanymi łapeńkami więc chociaż to mam z głowy.
  22. Roksi Ja też miałam w czasie remontu naszego pokoju (40m2) moment załamania... nie dość, że musieliśmy wszystko do era wywalić i roznieść po reszcie domu to doszedł wszechoecny pył z gładzi, potem z paneli, syf, kiła i mogiła. Ledwo to wszystko ogarnełam... W międzyczasie musieliśmy to wszystko sami sobie jeszcze umalować i wykończyć. Alergia na wałki zostanie mi już chyba na zawsze. Po 2 tygodniach takich wojaży płakałam nam sam widok tego miejsca więc doskonale Cię rozumiem. Nogi jak balony i zmasakrowany kręgosłup i wskakiwania 100raz na drabinę. Głowa do góry, oboje się z tym uporacie i za jakiś czas będziecie się zachwycali nowym lokum :) Odpocznij troche i daj sobie trochę luzu. Nie wszystko musi być tak jak sobie to z góry zaplanowaliście, czasem plany trzeba trochę pozmieniać:) Nic na siłę.
  23. U mnie to samo... piękne słoneczko, niebieskie niebo, a ja nie mogę znalezc motywacji żeby ruszyć tyłek z domu...Ale będę musiała się ogarnąć. czekają mnie jeszcze takie 2 tygodnie :( a w październiku kolejne 2.
  24. A ja złapałam sobotniego doła. Jakoś myśl, że mój wyjechał i spedzam samotnie weekend mnie dobija. Tyle razy wyjeżdżał na poligony i jakoś tak mnie to nie ruszało a teraz czuje się jak porzucony na poboczu pies... Chyba hormony robią ze mnie takiego mazgaja :( zgaduje, że jemu też miło nie jest gdy mu piszę 10 smsa w ciągu godziny jak mi smutno. Jakoś nie mogę ogarnąć swoich emocji... masakra
×
×
  • Dodaj nową pozycję...