to było super przeżycie, ktore nas jeszcze bardziej zbliżyło.
Ja w tym ważnym momencie , pełna strachu i obaw czy wszystko będzie dobrze nie byłam sama, czułam się bezpieczna. Mąż pełen obaw, raczej o siebie czy da radę i nie zesłabnie:) dzielnie mnie wspierał, a gdy maleństwo pojawiło się na świecie błysk w oczach męża i radość na twarzy potwierdziła że to był dobry pomysł rodzić razem.
Teraz nie wyobrażam sobie aby mogło być inaczej!!