Skocz do zawartości
Forum

agatron

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez agatron

  1. anula_73muszelkaJa tez na mala chwileczkE. Ale tak to jest jak czlowiek wpada jako ostatni Juz wszelkie najlepsze zyczenia zostaly wykorzystane. Ale:Lehrerin - Zycze Ci tego wszystkiego co moje wszystkie poprzedniczki tylko troche wiecej! Lizus!
  2. radość sercaCiężko się tak teraz wstrzelić z postem na temat, ale spróbuję, bo od czegoś muszę zacząć Agatron a co to za stresy przedszkolne?? Mam nadzieję, że to nic poważnego i jesteś już spokojniejsza... Chodzi o to, że czwartek i piątek to dni adaptacyjne w przedszkolu naszego Borysa, który własnie wczoraj wrócił od dziadków. Do tej pory byłam spokojna i przekonana, że będzie się świetnie bawił w przedszkolu, ale było troche inaczej. To chyba przez to, że jest stęskniony za tatą, którego nie widział przez jakiś czas i teraz tatuś jest na topie. T poszedł z nim do przedszkola, a B po kilku minutach mówi: TATUŚ, MOŻEMY JUZ IŚĆ? T się zorientował, że Mały nie jest sobą i zamiast się bawić z dzieciakami, bardziej był zainteresowany ojcem, więc wyszedł. Poza tym B nie miał ze sobą swojego ulubionego pluszaka tylko wersję zastępczą, więc to tez mogło mieć znaczenie. Wszystko niby ok, ale mam stresa, nie chcę żeby B się zraził do przedszkola. On z natury jest bardzo wesoły, rozgadany i uwielbia bawić się z dzieciakami, a dzisiaj był jakiś nieswój. Bardzo chciał pójść do przedszkola i już od kilku miesięcy o tym mówił, bo wiedział, że po wakacjach pójdzie. Cóż, zobaczymy jak jutro, bo ojciec już z nim nie wchodzi na zajęcia. Trzymajcie kciuki razem ze mną!
  3. agatron

    Stulejka

    O widzisz Monia, to mnie uspokoiłaś tym, że młodym to w niczym nie przeszkadza. Już miałam stresa z tego powodu, ale okazuje się, że jak się nic nie dzieje, to można z tym żyć.
  4. agatron

    Stulejka

    No właśnie, teraz jak już mam jakieś doświadczenia za sobą, to przy kolejnym dziecku chyba bym zaczęła bardzo wcześnie. Przy pierwszym człowiek jest po prostu zielony i ślepo wierzy lekarzowi uważając go za wyrocznię. Przez to czekaliśmy tak długo, a jak zaczeliśmy próby odciągania napletka, to już był bunt, więc przestaliśmy żeby dziecka nie stresować. Teraz to juz oczywiście po zupie. Nie chciałabym żeby B miał później uraz, jak w przypadku Małego anuli, więc może trzeba będzie poczekać az rzeczywiście B zacznie sam działać. Mam tez znajomą, której syn miał zabieg na stulejkę jak juz rozpoczął współzycie. Wcześniej nic sie nie działo, więc mu to nie przeszkadzało, a do zabiegu podszedł już jako świadoma osoba, więc o traumie na lata nie mogło byc mowy.
  5. Witaj serce! Skoro w czerwcu, to oczywiście wszelkie formalności zostały dopełnione ! Koniecznie zostań z nami!
  6. manenka, Ann, ciesze się, że chłopakom już lepiej . muszelka, dobry kawał, ale szarlotki szkoda! Ja własnie dostałam @ (właściwie skąd to określenie?) i jestem cierpiąca. W sumie troche mniej niż zwykle, bo kupiłam dobre tabletki. Już kiedyś je zażywałam, ale później się skończyły, a w Polsce ich nie ma. Kobietki, założyłam nowy wątek w MALUCHACH poświęcony stulejce, więc jeśli macie doświadczenia na tym polu, to prosze o radę. http://parenting.pl/maluchy/8349-stulejka.html
  7. agatron

    Stulejka

    Stulejka. Szukałam takiego wątku na naszym forum, ale nie znalazłam, więc postanowiłam założyć. Nasz B ma stulejkę i zastanawiamy się co robić, bo ilu lekarzy tyle opinii na ten temat - niestety Nasza pierwsza doktor pediatra mówiła żeby nie kombinować z siusiaczkiem Małego, więc tego nie robiliśmy. Obecna pediatra, do której chodzimy po przeprowadzce, twierdzi, że ona ten problem rozwiązuje do ukończenia przez dziecko roczku. Teraz się tego nie podejmie i kieruje do chirurga. Jeszcze jeden pediatra, u którego byliśmy w innej sprawie przepisał maść sterydową, która niby miała rozwiązać problem. Sterydom powiedzieliśmy nie, więc nadal jesteśmy w kropce. Z kolei nasza doktor homeopatka uważa, że skoro nie ma stanu zapalnego i z siusiaczkiem sie nic nie dzieje, to nie ma co przeprowadzać zabiegu. Co Wy na to? Jakie są Wasze doświadczenia? Możecie coś poradzić?
  8. Monia, pokoik śliczny! Ale się przy nim napracowałaś
  9. Cześć Dziewczyny, ja nadal w stresie przedszkolnym. Zagadałam T na GG, ale za bardzo nie może rozmawiac, bo jest w pracy. Wiem tylko, że cos nie bardzo poszło w tym przedszkolu na zajeciach adaptacyjnych. Nie znam szczegółów, więc chyba zwariuję
  10. moniq, podasz mi przepis na jogurtowe? Monia mi smaku narobiła tą szarlotką, więc sie rozkręciłam. Na razie tylko w kwestii zbierania przepisów, ale dobre i to. Może zabłysnę przed swoimi chłopakami po powrocie. muszelka, u mnie zielona szparagowa jest mrożona, świeżej nie spotkała, ale za bardzo się też za nią nie rozglądałam. T przywiózł dzisiaj Borysa od dziadków. Cholera, mam trochę cykora, bo Mały jutro i w piątek ma zajęcia adaptacyjne w przedszkolu, codziennie 2 godziny. Do tej pory miałam luzik, ale jakoś teraz mnie wzięło i zupełnie nie wiem dlaczego.
  11. Przypalone mleko z kożuchem na wierzchu serwowane w metalowych kubkach z obtłuczoną emalią Z fajnych rzeczy, to u nas się kupowało lody w lodziarni i zabierało w takim dużym termosie do domu - pycha
  12. Wiesz, nasz B od dawna świetnie mówi i uwielbia przebywać z dziećmi (od 8 miesiąca życia jeździł do opiekunki, u której była 4 innych dzieci), więc wiem, że dorósł do przedszkola. Ja nie mogę być z nim w domu, bo pracuję, a opiekunka dla niego, to już od dłuższego czasu nuda.
  13. Ja generalnie do tej pory byłam bardzo pozytywnie nastawiona, ale im bliżej, tym mam większego stracha. Trochę się chyba za B boję, bo on się nie może doczekać.
  14. To świetnie , a jak Mamusia Polusi? Też gotowa?
  15. No, Dziewczyny, mój B jutro wraca do domu od dziadków, a w czwartek i piątek będzie miał zajęcia adaptacyjne w przedszkolu. Ciekawa jestem czy mu się spodoba. Generalnie jest bardzo pozytywnie nastawiony, ale jak rzeczywiście będzie, to się niedługo okaże A jak Wasze dzieciaczki? Jak nastroje Wasze i Dzieci?
  16. muszelka, słyszałam o tej folii aluminiowej, że jedna strona to coś tam, a druga coś innego - chyba chodzi o odbijanie i przekazywanie ciepła, ale za cholerę nie pamiętałam która jest która...
  17. muszelka, błagam o przepis na dorsza, bo posiłki bez roboty są dla mnie na wagę złota.
  18. Ale mi narobiłaś smaku tym łososiem gabalas! Mniam, tez bym zjadła. Słuchaj gabalas, Ty grasz czy śpiewasz w zespole? Napisz coś więcej, bo mnie zainteresowałaś. Mój T to bębniarz, więc jakby po fachu. Dziewczyny, z własnego doświadczenia wiem, że najwięcej wpisów jest rano, więc jak ja wstaję (u Was wtedy około 15), to mam sporo lektury do nadrobienia przy śniadaniu, a później to dopiero wieczorem wątek się ponownie rozkręca. Tak więc szalejcie Dziewczyny skoro macie dzisiaj czas i wenę - będzie weselej i ciekawiej w ciągu dnia na Mamutkach.
  19. Cześć ferinka, jeszcze raz ogromnie Wam gratuluję! W 'wolnej chwili' jak już odeśpisz zmęczenie napisz jak poród. Trzymamy kciuki za pierwsze dni w domu
  20. Ale jestem bystra, właśnie się zorientowałam, że do mnie tez napisała ta babka z TVN
  21. agatron

    nowa:)

    Cześć pyzia, dobrze trafiłaś i na pewno zostaniesz!
  22. Motylek1984A to wyjaśnia dlaczego włączała mi się jakaś obca stronka;-) A właściwie mam do Was pytanko dziewczyny. Czy znacie aktualne ceny opiekunek w Poznaniu, na 10godz 5 dni w tyg? Moja znajoma mnie pytała, ale ja już dawno się opiekowałam i tylko 8godz tygodniowo. Motylek, nasza opiekunka przed wakacjami brała 700zł za miesiąc (do 10 godzin dziennie), albo 6zł za godzinę od rodziców dziecka o nienormowanym czasie pracy. Dodam, że woziliśmy do niej dziecko i miała 5, którą się zajmowała u siebie w domu. Normalnie SKANDAL, że nas usunęli Ja spotkanko bardzo chętnie, ale nie teraz, bo chwilowo nie ma mnie w kraju.
  23. Rzeczywiście dziwne te krety Anula Ale jesteś dzielna z robieniem tych ogórków. Ja niestety mam 2 lewe ręce do przetworów, tzn. nigdy nie próbowałam robić, pewnie za którymś razem by się udały. Póki co korzystam z przetworowej hojności teściowej. Co do męża, to czasami dobrze omijać szerokim łukiem, albo zostawić na cały dzień z dzieciakami, pustą lodówką, sprzątaniem, praniem i prasowaniem na głowie. Wtedy czasami do nich dociera co to znaczy NIC NIE ROBIĆ. Ja glądam Sopot, mam nadzieję, że dzisiaj nie będzie się wieszał tak jak wczoraj.
  24. Cześć Kochaniutkie, potrzebuję pilnej porady! Nasz Borysek idzie za tydzień do przedszkola i musze wiedzieć coś więcej na temat fartuszka do malowania i prac ręcznych. Już zgłupiałam, bo nie wiem czy lepiej żeby taki fartuszek miał rękawki czy nie? Poradźcie coś niedoświadczonej przedszkolnie mamie... Dzięki!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...