agatron

Cosmo, myślę, że dobrze zrobiłaś tłumacząc Kini zachowanie tego chłopca, ale pewnie niewiele więcej możesz zrobić. Ja może jeszcze bym poprosiła przedszkolanke żeby porozmawiała z rodzicami tego chłopca i powiedziała jaka jest sytuacja. Później pozostaje tylko czekać, że oni zareagują, co pomoże w zmianie zachowania tego chłopca. A właściwie, to ja bym chyba nastawiła Małą na to żeby w razie czego mu odpowiedziała: A TY JESTEŚ JESZCZE BRZYDSZY! Uważam, że trzeba nauczyć dziecko umiejętności bronienia sie w takiej sytuacji, bo prędzej czy później będzie mu to potrzebne. Nasz B od kilku dni zostaje na spanie w przedszkolu i wszystko gra. Poza tym już coraz lepiej zjada obiady, więc bardzo sie cieszę. Oby tak dalej. Kurcze, po powrocie do domu juz nie mam tyle czasu żeby tutaj częściej wpadać... Szkoda. Tak czy inaczej będę na bieżąco przynajmniej z czytaniem co u Was i Waszych maluszków. Powodzenia dla Wszystkich.

No wreszcie do Was wpadłam Od samego rana nie miałam netu, więc nawet jak byłam w domu, to komputerowo uziemiona U nas codziennie jakieś nowości. Dzisiaj kupiliśmy łóżko, właściwie nie planowane, ale skoro kanapa będzie tańsza niż zakładaliśmy, to trzeba zainwestować różnicę zanim się przepuści. Jutro przywiozą i złożą, a kanapa 2-4 tygodnie. Póki co w dziennym pojawi się ta na, której do tej pory spaliśmy - to jeszcze moja panieńska kanapa , kupiona za pierwszą pensję 10 lat temu. Do tej pory, to moje ulubione łóżko. Borysek zjadł dzisiaj 2 talerze rosołu w przedszkolu i odrobinę mięska - obiecał cioci, że dzisiaj tylko spróbuje, ale następnym razem zje więcej anula, współczuję tych zębów - pamietam, że u nas była identyczna sytuacja. Niestety kilka nocy mieliśmy z głowy. Mam nadzieję, że u Was będzie lepiej. Gabi, Nikusia przesłodka! Dziubala, koniecznie wrzuć na luz na kilka dni. Zdróweczka Ci życzę. manenka, udanego spotkania klasowego i zdrówka dla Bartusia. newania, oby Darunia rzeczywiście przespała chorobę. lehrerin, odpocznij przed weselem. Cieszę się, że masz dzisiaj większy luz. monika, a Twój mąż to gdzieś dalej do pracy pojechał, że do grudnia go nie będzie? Czy kompa wziął ze sobą i sie musiałaś męczyć? Obu dzisiaj w nocy Kubuś dał Ci pospać. Udanego wieczoru i zdrówka dla Wszystkich Mamutków i ich Dzieciaczków, bo nie wiem czy wszystko zapamiętałam!

Trochę padam, ale może trochę napiszę. Ann, Borysek w przedszkolu bardzo dobrze sobie radzi. Od wczoraj zostaje trochę dłużej, więc już załapuje się na drzemkę. Poza tym odrobinę lepiej tam je, więc jest światełko w tunelu. Dzisiaj nawet zjadł kilka kopytek, a wczoraj cały talerz żurku Deva, o dziwo tym razem nie dopadł mnie jetlag, więc ok. Pewnie wyczuł, że i tak nie miałabym czasu na odsypianie. Ten wyjazd, chociaż za chlebem, to rzeczywiście jak wakacje dla mnie - w porównaniu do codziennych obowiązków. A dziadkowie świetni, oj tak słonko, rewelacyjnie, że jest dom na oku. Trzymam kciuki! Napisz jak Zosia radzi sobie w przedszkolu. Wszystkim niezmiennie zdrówka i lenistwa życzę. Kobietki, nie mam siły, więc idę spać. Ściskam Was!

Urodzinowe buziaczki dla Bartusia!

Niestety fryzjer dopiero w piątek, więc czekam... Od samego rana na piątym biegu mimo, że jestem w domu - skąd ja to znam? No i po urlopie. Dobrze, że chociaz pogoda fajna - u nas piekne słońce i ciepło.

Oj ja też niewyspana Borysek juz przedszkolu, a ja próbuję zacząć coś robić w domu. Muszę sie do końca rozpakować, pochować walizki, posegregować ubrania B i swoje, kilka zawodowych telefonów jeszcze wykonać i ogólnie ogarnąć w domu. Może jeszcze zdążę do fryzjera, bo siwa jestem i trzeba zrobić porządek na głowie. Monia, zapomniałam pochwalić Twojego ogrodowego dzieła, przepraszam. Podziwiam Cię, że masz na to siłę, czas i ochotę przy tych wszystkich remontach Zdrówka dla dzieciaczków i niezbyt pracowitego dnia dla Was Mamutki

No i jeszcze zdrówka dla wszystkich CHOROWITKÓW

Rany, Dziewczyny, nie nadążam za Wami, więc jedynie czytam, ale w końcu tez kiedys odpiszę. agniecha, głowa do góry. Ja tez pomału wracam do pracy i strasznie mi przykro z tego powodu. Monia, Kamil to w porzo chłopak, oby zawsze mógł liczyć na pomoc przyjaciół. słonko, skalniak świetny! Deva, obiecuje, że napisze Ci o naszej homeopatce, ale nie wiem kiedy. Poza tym mam niespodziankę, ale teraz nie mam czasu - może juto do południa uda mi się cos stworzyć... Pewnie na PRYWATNYM, albo na PW - jak wolisz? Gabi, odpoczywaj po sobocie, bo wkrótce następna. lehrerin, ty tak samo newa, brawa dla Daruni za próby chodzenia!!! Aha, dzisiaj zamówiliśmy tę tańsza kanapę - termin realizacji 2-4 tyg, więc czekamy. Poza tym orientujemy się w kwestii łóżek... Mój tata dzisiaj pojechał do domu. Spisał się dzielnie (wraz z T mamą), bo Borysek siusia i kupi do toalety, coraz ładniej je i w ogóle jest ułożony. Przed moim wyjazdem było inaczej... Chwała za pomoc Dziadkom Buziaki!

Trochę jestem ciemna masa Udało się!

Pomocy!!! Dziewczyny, jak zmienić tekst pod Avatarkiem??? Monia, jak Twoja mama?

asia78Agatron to gdzie Ty wlasciwie mieszkasz? asia, ja mieszkam pod Poznaniem, ale ostatnie 3 miesiące spędziłam w Stanach. Dzisiaj jako mało przedszkolnie doświadczona matka, odwiozłam Boryska do przedszkola z moim tatą, który ostatnio pomagał chłopakom. Borysek został tam z uśmiechem na ustach, może to dzięki koleżance Kasi, którą spotkał w szatni Od jutra zostaje tam na spanie, odbiorę go chyba po podwieczorku. Na pneumokoki ani meningokoki nie szczepiliśmy B. Nie był równiez szczepiony na ODRĘ, ŚWINKĘ i RÓŻYCZKĘ, bo tę ostatnią przechorował przed szczepieniem, a to jest trójpak, więc zrezygnowaliśmy. Jesteśmy oczywiście ścigani przez pediatrę i wszystkich świętych jako wyrodni rodzice, ale B jest leczony homeopatycznie, więc mamy ogromne wsparcie od naszej prywatnej pediatry-homeopatki. Póki co nie dajemy się.

Dzięki Anulka, zapomniałam napisać, że Majusia na "śpiącym zdjęciu" oczywiście odjazdowa. Wygląda jak śpiący na drzewie leniwiec

No wreszcie do Was dotarłam! Podróż okejowa, ale wyjazd na lotnisko wręcz masakrycznie stresujący - nieodpowiedzialnośc ludzka nie zna granic, szkoda gadać,. Lot przyjemny, powiedziałabym nawet, że wraz z każdym kolejnym drinkiem coraz bardziej. Na lotnisku moje Dziecię jak mnie zobaczyło, to usmiech od ucha do ucha i zawołało: "Mamusia, to dla Ciebie" i rzuciło mi się w ramiona z pierwsza w życiu laurką w ręku . Dzisiaj jako mało przedszkolnie doświadczona matka, odwiozłam go do przedszkola z moim tatą, który ostatnio pomagał chłopakom. Borysek został tam bez problemu, może to dzięki koleżance Kasi, którą spotkał w szatni. Później po T do pracy, bo akurat miał przerwę i razem pojechaliśmy wybierac kanape do salonu. Wcześniej mieliśmy ją upatrzoną, a dzisiaj wybraliśmy materiał i zamówiliśmy. Po drodze do domu wpadlismy do jeszcze jednego sklepu i tam była podobna o wiele tańsza, więc zmieniliśmy zdanie i kupimy te drugą. Dzięki temu moze będzie nas stac też na łóżko. Słuchajcie, przed chwilą miałam wykład na temat podnoszenia metalowych stołów wózkiem widłowym (było tez cos o dźwigniach, ale nie potrafię powtórzyć) . To własnie moje dziecko tuz przed zaśnięciem . Poza tym wcześniej mówi tak: "Mamusia, zrób mleczko, ale nie musisz rozsypać. Musisz być precyzyjna! . To po tym jak z T robili wieczorami mleczko dla Borysa. Monia, niezła u Ciebie rozpierducha! Liczę tylko, że szybko sie ten remont skończy! Anulka, wygląda na to, że weekend udany. lehrerin, świetnie, że się wybawiliście na weselu! Więcej nie pamiętam, za wszystkie grzechy bardzo żałuję... Zdrówka dla wszystkich zasmarkanych i dobrej nocy - wreszcie o właściwej dla nas wszystkich porze.

Kochane Mamutki, Wy tu imprezujcie, a ja LECĘ! Do napisania w Posce Udanego wieczoru!!!

TuśkaHej:)))Agatron - wracasz dziś do domu??? Oj to chyba będzie wielkie przyjęcie na cześć mamy i żony:)))) A czy mogę z ciekawości zapytac jak długo byłaś "na obczyźnie"? Tak Tuśka, dzisiaj wracam do domu do swoich chłopaków. Strasznie się cieszę, że ich niedługo zobaczę . Samolot mam o 20 i jeszcze kilka rzeczy do zrobienia. Wiesz, ja tu przyjechałam na 3 miesiące. Trafiła się okazja, więc skorzystałam. Udanego weekendu dla Wszystkich!

Ja nie znam. Mój B. ma katar i liczę, że na tym koniec

monikouetteaaaa, agatron, ale ze mnie dupa, moglam Cie poprosic o scrapowe zakup skoro bylas w USA, nawet mi do glowy nie przyszlo zeby zapytac czy by sie dalo, to znaczy ze nie bylo mi dane wydac dolarow Oczywiście, że by się dało, ale teraz już 'po ptokach' . W NY mogłam Ci kupić wszystko, ale tutaj jest wiocha czyli jedno słabe centrum handlowe, a w nim 3 sklepy na krzyż, więc niestety za późno

Anulkadobry wieczórwzywam Mamutki na wieczorne posiedzenie agatron szczęśliwego lotu, zajrzysz do nas jeszcze? Oczywiście, że zajrzę - nawet w powietrzu i pod wodą Własnie robię obiad, bo dzisiaj będzie wcześniej - musze wyskoczyć na ostatnie zakupy. Wrócę pewnie przemoczona, bo leje , ale nie mam wyjścia. Od 7 musze warować w domu, bo przyjedzie facet po paczkę. Wreszcie raczył odebrać telefon Wczoraj cały dzień na niego czekałam, bo byliśmy umówieni i nic Cholera. mam dziwny katar - przenosi mi się z dziurki do dziurki i tym sposobem zawsze któraś jest w formie. Dziwne, może to od ten homeopatii, która od niedawna stosuję. Zawsze mnie zatykało na amen, a tu taka miła niespodzianka Fajnego wieczoru Dziewczyny!

monikouettedla ciekawskich http://static1.purepeople.com/articles/8/29/79/8/@/203727-jason-donovan-en-famille-a-la-637x0-3.jpg Ooo, całkiem nieźle ! Dzięki moniq!

Z hAmeryki się zwijam jutro (sobota), samolot mam ok 20, więc w Poznaniu będę w niedzielę ciutkę po południu.

Dziewczyny, świetne ceny tych pieluch! My też używaliśmy Huggiesów i z chłonnością nie było najmniejszego problemu. Fakt, Pampersy są jednak najcieńsze, ale cenę mają zaporową. Jeśli jesteście otwarte na propozycje, to my używaliśmy również pieluszek Baby Dream z Rossmanna i uważam, że są bardzo dobre.

Cześć Dziewczyny! monika, Anulka, słonko, Deva i inne gratuluję niepalenia. Ja oczywiście tez miałam przygodę z fajkami. Zaczęła się w liceum kiedy popalałam ze znajomymi na imprezkach, na przerwach w szkole i poza , na wakacjach, itp. Właściwie zawsze dla towarzystwa, ale później juz i towarzystwo nie było mi do palenia potrzebne i jak miałam fajki, to paliłam, a jak nie, to nie paliłam - dokładnie tak samo jak z przekąskami. Przestałam jak zaszłam w ciążę, ale po półtora roku od urodzenia Borysa byłam na weselu i całą imprezę chodził za mna papieros. Normalnie o niczym innym nie myslałam. Poprosiłam kogoś żeby mnie poczęstował i zapaliłam. Fuj, to był nagorszy papieros w moim życiu i raczej ostatni U mnie deszcz, a miałam jeszcze skoczyć do sklepu. Poczekam, może po południu przestanie padać. Pakowanie wyglada nieźle, więc już się trochę odstresowałam. Niewiele rzeczy zostało do spakowania. Wkurzył mnie facet, który miał wczoraj przyjechać po paczkę - czekałam cały dzień i d...a blada. Najwyraźniej zapomniał, że istnieją telefony na świecie Ahhh, Donovana tez pamiętam, ciekawe jak teraz wygląda?

Z tym podjadaniem u mnie to samo. W domu ciągle coś mielę, ale tutaj jakoś postarałam się sobie uświadomić ile jem w ciągu dnia i zaczęłam się trzymać 3 posiłków dziennie plus jakieś owoce, zero przekąsek. Wszystko świetnie, zniknęła opona, bo ćwiczyłam do tego, ale odkryłam fantastyczne naczosy i d...a blada. Od tego czasu obserwuję WIELKI COMEBACK OPONY I po co było sie tak męczyć przez pierwsze 1,5 miesiąca?

O rany, wzięłam się wreszcie za to pakowanie. To chyba dzięki tym wszystkim pozytywnym fluidom, które od Was dostaję W półtorej godziny spakowałam 3/4 wielkiej walizy, nawet obyło się bez większych nerwów. Teraz jednak zabrakło mi weny do dalszego działania w kwestii pakowania. Nie żebym siedziała, robię obiad. Dobrej nocki dla tych którzy już w kierunku łóżka...