agatron

O rany, Dziewczyny, ale tutaj się dzieje . Normalnie nie nadążam gosiulka, muszelka ma rację, dobrze trafiłaś, więc koniecznie z nami zostań muszelka, świetne zdjęcia! W którą stonę te ciepłe kraje? słonko, ja też ostatnio śmigam na rowerku treningowym, bo jednak z 6-stki Weidera zrezygnowałam. Zgadzam się z muszelką, że najlepiej przed TV albo z książką i własnie się zastanawiamy z T czy by nie kupić takiego rowerka do domu. Trochę się jednak boję, że własnie będzie służył za wieszak, bo zwykle nam motywacji do ćwiczeń brakuje. Chociaż ostatnio T przebąkuję, że PILATES jest taki świetny, a ja sama myślałam o jodze. Chodzi mi o to żeby coś zrobić dla ciała i ducha, szczególnie zimą. Nie lubię sportów wyczynowych, hmmm, właściwie niewiele lubię z tych 'ruchowych' rzeczy, ale coś trzeba robić Macie jakieś doświadczenia z PILATES lub JOGĄ? Możecie coś zasugerować, doradzić? Aha, Borysek dzisiaj w przedszkolu bezproblemowo!!! Monia, Kochana, SIŁ DLA CIEBIE i WSZYSTKICH POTRZEBUJĄCYCH!

Trochę przeklejam. Dzisiaj do przedszkola zaprowadziła Boryska babcia i nie było najmniejszego problemu. Śniadania znów nie zjadł, a na obiad zjadł makaron - suchy, bo z sosu zrezygnował. To i tak ogromny wyczyn jak na dziecko, które toleruje tylko zupki. Gunia, a może się przeniesiesz na wątek, w którym trochę więcej się dzieje - tez o naszych przedszkolakach. Tym bardziej, że są tam mamy, które tutaj też piszą. Tym sposobem byłybyśmy wszystkie w jednym wątku i nie trzeba by było powielać postów. Co Ty na to? Podaję link: http://parenting.pl/przedszkolaki/7092-przedszkolaki-debiut-wrzesien-2009-a-3.html#post768367

Trochę przeklejam żeby mieć mniej pisania, a więcej czytania T zaprowadził wczoraj Boryska i Mały prawie sie rozpłakał jak miał zostać. Pomocna była jednak pani, która skutecznie go przekonała do wejścia do sali gdzie były dzieci. Po pewnym czasie Borysek znów chciał pójśc do szatni żeby czekać na tatusia tak jak w piątek, ale pani go przekonała i został z dziećmi w sali. Śniadania nie zjadł, później coś przekąsił w ogrodzie, a na obiad wciągnął miseczkę rosołu z dokładką - z drugiego dania zrezygnował. Jak T po niego przyszedł, to Borys jeszcze mu pokazał samochody jakie są w przedszkolu. Dzisiaj natomiast, do przedszkola zaprowadziła Boryska babcia i nie było najmniejszego problemu. Śniadania znów nie zjadł, a na obiad zjadł makaron - suchy, bo z sosu zrezygnował. To i tak ogromny wyczyn jak na dziecko, które toleruje tylko zupki Cosmo, cieszę się, że Kini już się podobało w przedszkolu . Szkoda tylko, że ta pani niezbyt spostrzegawcza. Tuśka, asia, a jak u Was?

slonko2208 na lepszy humor!!!!!!! DOBRE!

T zaprowadził dzisiaj B i ten prawie sie rozpłakał jak miał zostać mimo, że chętnie szedł do przedszkola. Po wyjściu T, B znów chciał pójśc do szatni żeby czekać na tatusia, ale pani go przekonała i został z dziećmi w sali. Śniadania nie zjadł, później coś przekąsił w ogrodzie, a na obiad wciągnął miseczkę rosołu z dokładką - z drugiego dania zrezygnował. Jak T po niego przyszedł, to B jeszcze mu pokazał samochody jakie są w przedszkolu . Liczę, że teraz będzie już tylko lepiej Życzę powodzenia również i Wam Dziewczyny!

Ann agatron jak bylo dzis w przedszkolu? T zaprowadził dzisiaj Boryska i Mały prawie sie rozpłakał jak miał zostać - tę wiadomosc dostałam w smsie w nocy, więc się strasznie zmartwiłam i znów zestresowałam. Rano jednak przeczytałam na GG, że było ok. Borysek znów chciał pójśc do szatni żeby czekać na tatusia, ale pani go przekonała i został z dziećmi w sali. Śniadania nie zjadł, później coś przekąsił w ogrodzie, a na obiad wciągnął miseczkę rosołu z dokładką - z drugiego dania zrezygnował. Jak T po niego przyszedł, to Borys jeszcze mu pokazał samochody jakie są w przedszkolu . Liczę, że teraz będzie już tylko lepiej. Ann, cieszę się, że zdrowiejecie rena, ja Borysek zaczynał chodzić, to dziadkowie używali szerokiego szalika, który zakładali tak, że z przodu jakby przepasujesz nim dziecko tak żeby opasywał klatkę piersiową, a z tyłu końce idą pod paszkami do góry. Za te końce trzymasz. Dzięki temu nie musisz się schylać, więc nie bolą Cię plecy, a dziecko jest bezpieczne, bo nie zrobi sobie krzywdy. Mielismy tez takie specjalne szelki, ale one się nie sprawdziły. newania, Darunia świetnie sobie poradzi w żłobku i najważniejsze, że będzie miała kontakt z innymi dziećmi słonko, Zosia pięknie się prezentuje w pierwszym dniu przedszkola! Głowa do góry Monia, a może jakiś masażyk w wykonaniu 'ślubnego' pomoże, co? manenka, relaksuj się i PAMIĘTAJ O LEKARZU! gabalas, zdrowiej Kobieto! Za Krzysia trzymam kciuki, bo ten temat też akurat mam na warsztacie. Dziewczyny, a nie wiecie może gdzie się podziewa nasza Dziubala? Pewnie ciągle walczy z przeprowadzką, ale może któraś z Was ma jakieś info...

B zaczął sam chodzić 3 dni po swoich 1 urodzinach, a pierwsze próby chodzenia zaczął w 9 miesiącu.

Monia, Dzieciaki-Słodziaki, śliczne zdjęcia! Mam nadzieję, że ten cały remont szybko się skończy i WRESZCIE będziesz mogła odpocząć. słonko, cieszę się, że nie jest źle. Ten basen rzeczywiście działa cuda - mój tata, który ma straszne problemy z kręgosłupem, o niebo lepiej się czuje jak chodzi regularnie. Wyobrażam sobie co dzisiaj przeżyła Julka na WARSZTACIE u pani fryzjerki rodem z PRLu. Od razu stanął mi przed oczami taki zakład fryzjerski, w którym jako dziecię z podstawówki byłam tylko raz i nie miałam odwagi wrócić już nigdy więcej. Trzymam kciuki za nowe lokum Ja nadal w przedszkolnym stresie. Z niecierpliwością czekam na JUTRO. Uściski dla wszystkich Mamutków!

B jutro pojedzie około 8.30 i T go odbierze zaraz po obiedzie czyli około 13. Niestety jutro mamy pogrzeb dziadka, więc plan dnia bardzo napięty. Wszystkim życzę odwagi!

Ja jestem cała w stresie, bo na zajęciach adaptacyjnych w czwartek i piątek nie było tak jak się spodziewałam, że będzie. B miał dobre wejście, bo popisywał się podrzucając swojego kota i był wesoły, ale... W czwartek B wszedł z tatą , ale ten się musiał wkrótce ewakuować, bo był w centrum zainteresowania B. Jak wyszedł, to było ok, Mały tylko raz zapytał 'gdzie mój tatuś?'. W piątek chętnie poszedł znowu, ale tym razem T go zostawił. B ze swoim kotem spędził 2 godziny w szatni czekając na tatusia. Tylko czasem zaglądał żeby sprawdzić jak się dzieci bawią. Jak to usłyszałam, to mi serce pękło. Nie było płaczu ani histerii, nic, tylko czekanie na tatusia. Później wszystkim opowiadał, że w przedszkolu mu sie podobało, ale nie bawił się z dziećmi. Ogólnie jest pozytywnie nastawiony. Opowiada, że jutro pójdzie już do prawdziwego przedszkola i będzie tam jadł obiadek. Tak to wygląda u nas, więc jestem cała w stresie, bo nie wiem co będzie dalej...

Monia38 Dostałam @, może zdjęcia jak ciasto też nie wychodzą podczas..... O tak, na pewno masz rację Monia. Zdjęcia jak ciasto

A ja własnie chcialam sobie zrobic kawę z tym, że nie nalałam wody do ekspresu - jakaś rozkojarzona jestem. manenka, cieszę się, że Twoje ciśnienie juz jest lepsze, ale pamiętaj, że bedziemy Cie wszystkie wyganiały do lekarza dopóki nie pójdziesz. To nie żarty, więc musisz znaleźć na to czas!!! KONIECZNIE!!! Anulka, świetnie się prezentowałaś na weselu! Dzieciaki Wspaniałe! gabalas, dobrze, że tylko na szwach się skończyło, ale wyobrażam sobie ten cały Wasz stres z tym związany. Co do wyobraźni tatusiów, to zgadzam się, że jest ona baaardzo ograniczona. Mój wczoraj na dach z dzieckiem wszedł. Rozumiem, że chciał mu coś pokazać, ale przy okazji coś tam jeszcze miał zrobić, a wiadomo, że z dzieckiem chwila nieuwagi może kosztować życie. Babcia dziecka natomiast pewnie była szczęśliwa, że się ich pozbyła. W tej chwili pomaga T, ale z tego co on mówi, to tak jakby miał dwoje dzieci w domu. Generalnie więcej stresu dla niego niż z samym Borysem, więc jest poniekąd usprawiedliwiony. monia, mnie tez cholera bierze jak mam zrobić zdjęcia czemus co chce wystawić na Allegro. Normalnie wtedy wszystko sie buntuje i zdjęcia beznadziejne wychodzą. Oby Kamil pomógł.

AnulkaMAJA przestała się jąkać Brawo dla Majeczki A Miki miał podobnie ja Borys z wymienianiem tych marek samochodów! To strasznie śmieszne: idziesz po parkingu gdzie stoi rząd samochodów, widzisz takiego Małego Szkraba i słyszysz: "FORD, PANDA, MALUCH, AUDI..." Monia, nic się nie martw, zobaczysz, że w pewnym momencie zamarzy Ci się błoga cisza, a tu guzik...

słonko, zdjęcia bombowe! Włączyłam sobie jako pokaz slajdów i normalnie miałam kino w domu . Dzięki za pokaz!

slonko2208Mam pytanko czy wiecie jak si epozbyc nornic? mam ogód poryty O rany, nie mam pojęcia słonko. Niestety nie pomogę.

Ufff, wreszcie mam czas na kawkę. Do tej pory ciągle coś, bo moja podopieczna znów ma GADATLIWY DZIEŃ, a ja oczywiście KWADRATOWĄ GŁOWĘ. Aha, a wczoraj się dowiedziałam, że od 3 miesięcy nie myłam jej włosów , a ona przecież jutro do kościoła jedzie (od lat już nie chodzi). Obdzwoniła wszystkich znajomych i rodzinę, mówiąc, że musi jechać do kościoła. Syn jej wcisnął kit, że ma popsuty samochód, więc chciała dzwonić do księdza. Oczywiście przyniosłam wielką księgę telefoniczną, znalazła numer, ale ja w tym czasie odłożyłam słuchawkę w swoim pokoju i tym sposobem udało się uniknąc dziwnej sytuacji Czasami ręce opadają i własnie teraz jest ten czas. manenka, koniecznie kontroluj ciśnienie, a jakby co to biegiem do lekarza, bo z tym nie ma żartów - wiadomo. Zdrówka Ci życzę i dobrego samopoczucia przy niedzieli i nie tylko Monia, współczuję nadmiaru wrażeń z powodu niespodziewanego remontu. Słuchaj, a może po prostu wybierz białe płytki żeby nie powstał jakiś dziwny misz-masz. Sama nie wiem, trudno coś radzic jak się wszystkiego dokładnie nie widzi. anula, lehrerin, rena mam nadzieję, że trochę odpoczęłyście pod nieobecnosc swoich pociech. Grunt to relaks . dla Wszystkich Mamutków!

Wyjątkowo tu dzisiaj spokojnie, ale może się jeszcze rozkręci jakaś imprezka nocna. Ja dopiero po obiedzie. Mam dzisiaj strasznego lenia, a poza tym strasznie mi się nudzi. Pogoda do bani przez cały dzień, może to też nie wpływa na mnie dobrze. Generalnie jestem już gotowa do powrotu i o niczym innym nie myślę. Nawet perspektywa kolejnego wolnego weekendu, który już za tydzień mnie za bardzo nie cieszy. Chcę do domu

Ann, torcik urodzinowy wspaniały!

Mam przedszkolnego doła Borysek wczoraj przesiedział 2 godziny w szatni ze swoim pluszakiem i czekał na tatusia. Serce mi prawie pękło jak to usłyszałam. Czasami tylko zaglądał do sali gdzie były dzieci, ale się nie bawił. Później jak pojechali nad jezioro i poszedł kupić sobie frytki, to tej pani co sprzedawała powiedział, że był w przedszkolu i było fajnie, ale sie nie bawił z dziećmi. Powiedział też, że w poniedziałek to już będzie prawdziwe przedszkole i będzie jadł tam obiadek. Nie wiem co będzie dalej, ale pocieszam sie tym, że nie płakał, nie histeryzował, a nawet bardzo chętnie poszedł do przedszkola. Na wejściu popisywał się podrzucając kota w górę, ale później było jak juz napisałam.

Gunia, okazuje sie, że co przedszkole, to inna organizacja. U nas w czwartek i piątek były zajęcia adaptacyjne 8-11, na których dzieci mogły być z rodzicami lub same, a od poniedziałku zaczynają się normalne zajęcia. Nasz Mały musi przynieść: pastę i szczoteczkę do zębów oraz kubeczek. Poza tym kapcie, fartuszek do malowania i komplet ubrań na przebranie (w razie czego).

serce, chodzi o to, że rano, jeszcze przed śniadaniem piję przegotowaną wodę z sokiem z połowy cytryny i łyżeczką miodu. Tę miksturę przygotowuję dzień wcześniej wieczorem. To mi poleciła Deva na oczyszczenie organizmu, bo wcześniej piłam tylko wodę z plasterkiem cytryny.

Ufff, ja też jestem - Cześć Wszystkim z rana (oczywiście z mojego rana). Zerwałam się o 7, bo dzisiaj przychodzi do mojej podopiecznej lekarz żeby jej paznokcie u nóg obciąć . U nas to robi zwykła kosmetyczka-pedicurzystka, a tutaj jest od tego specjalny lekarz, któremu ten zabieg zajmuje 5 min . Przychodzi na 9, więc mam jeszcze trochę czasu na net, śniadanie i relaksik przy kawce. Póki co woda z miodem i cytryną według zaleceń Devachan. U nas od kilku dni jest szaroburo i pada. W zasadzie wcale mi to nie przeszkadza, jest przynajmniej chłodniej niż zwykle. Poza tym w takich okolicznościach pogody nie chce mi się biegać do centrum handlowego (szumna nazwa na to co jest w pobliżu), więc mam nadzieję, że jednak wystarczy na kanapę, zabudowę łazienki i kilka innych niezbędnych rzeczy do domu jak wrócę. Oby...

monikouetteagatron, ale Ci sie udalo zalapac na 1000 stronke!! i to taki ladny numerek swojego posta masz!!!! O, rzeczywiście mi się udało! Milenijna strona i dodatkowo wpis podwójnie milenijny! Za łut szczęścia dla każdej z nas!

To i ja chcę na MILENIJNĄ stronkę