Skocz do zawartości
Forum

agatron

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez agatron

  1. I tu dotarłam... katarzynka, brawa dla dzidzi. Ja opryszczkowa, ale w ciązy nie miałam, więc nie wiem co można. Słuchaj, mam natomiast namiary na fantastyczne miejsce na wesele - Pałac w Mierzęcinie (woj. lubuskie, podobno jakieś 100km od Poznania). Nie wiem czy to nie za daleko, ale dowiedziałam się, więc piszę. moniq, włosy piękne! Laurki też, no i dzięki za wskazówki jak zrobić. U nas co prawda z pracami plastycznymi trochę na bakier, ale i tak jest postęp Na początku przedszkolnej kariery Borysa jego prace (wystawka jest w szatni) plasowały się raczej na szarym końcu, ale jakiś czas temu zauważyłam, że jest duuuużo lepiej, więc... JEST RADOŚĆ, JEST RADOŚĆ Ann, świetny pomysł z rączkowym aniołkiem laurkowym! manenka, mam nadzieję, że dojechaliście do rodziców. Gratulacje dla nich!
  2. lubię lubisz zapach pomarańczy?
  3. Pobudka Nocne Marki!!! Może komus koktajliku z samego rana? Baterii nie pomógł, ale może chociaż Wam...
  4. o cholera, chyba źle podłączyłam kompa. bateria pada-ratunku! aaaaaaaaaaaaaaaaaaa
  5. monikouetteagatronmonikouetteMAM SCIERECZKE MAM SCIERECZKE !!!!! a chustkę do nosa też, bo się usmarkałam ze śmiechu MAM CHUSTECZKE MAM CHUSTECZKE (haftowana wszystkie cztery roki kogo kocham kogo lubie rzuce ja pod nogi!!!! ) RZUCAJ MAŁA
  6. monikouetteagatronmonika4moniqnie mogę najpierw pomyślałam, ze zahaczę w razie co tymi szpilkami jakby jaki poślizg a potem pomyślałam o osteoporozie i nieudanym zahaczeniu i noooooooo moze byc nieźlePrzestańcie do cholery, bo cały monitor zaplułam MAM SCIERECZKE MAM SCIERECZKE !!!!! a chustkę do nosa też, bo się usmarkałam ze śmiechu
  7. manenka, pokoik prześliczny, no i ta lampeczka - bomba!
  8. monika4moniqnie mogę najpierw pomyślałam, ze zahaczę w razie co tymi szpilkami jakby jaki poślizg a potem pomyślałam o osteoporozie i nieudanym zahaczeniu i noooooooo moze byc nieźle Przestańcie do cholery, bo cały monitor zaplułam
  9. monika4monikouettemonika4wariatkikto wariatki?????? no ja Ci dam!!!!!! ja siedze w domu na tylku w zyciu bym do sasiadki z miska ciasta nie leciala!! no chyba ze na nalesnikowy wieczor u niej, ale z moim ciastem holender!!! a ja poleciałam... nie wiem co myśleć... Ty już lepiej nic nie myśl, bo się w końcu zamkniesz w sobie i co będzie?
  10. monika4dałam 5 dych, niby dwie rodziny - mama i my nawet ok. kolęda, bałam się trochę o Kubę ale nawet przyzwoicie się zachował, chociaż twierdził początkowo, że: nie jest w nastroju na przyjmowanie księdza i nie wyjdzie z pokoju monika, Ty uważaj, bo to mi już zakrawa na zapędy starokawalerskie. Normalnie jakbym swego brata widziała jednak wyszedł, po kolędach i modlitwie, kiedy ministranci poszli a ksiądz usiadł - Kuba zapytał retorycznie - czym by tu ciebie poczęstować...???? mamy tu tylko zestarzone ciastka!!! po czym wyjął krakersiki z szafki, podsuną księdzu pod nos i powiedział - masz, proszę, proszę poczęstuj się ale pamiętaj!!!! tylko jedno!!!! No odlotowy Chłopak, zawsze wie co powiedzieć! za to wieczorem młody przeszedł juz sam siebie, chyba już jestem za stara na dziecko aaaaaaaaaaaaa zapomniałam o najlepszym, wiecie, że on z tych jedzących inaczej wobec czego, nawet nie nalewałam mu zupy, kiedy zapytany, kategorycznie odmówił jedzenia, za to, jak tylko my z mamą usiadłyśmy do kapuśniaku podniósł raban - ja chcę naleśniczki, usmaż mi!!! mówię grzecznie, że jak tylko się najem, to nie ma sprawy, usmażę, młody natychmiast w ryk i przez łzy - dlaczego mnie głodzisz???? ja umrę z głodu!!!! taaaaaaaaaa biedactwo zagłodzone przez matkę wyrodną wspomnę jeszcze, że rozrobiłam ciasto na te nieszczęsne naleśniki, usmażyłam dwa, jednego zjadłam i... zabrakło gazu!!!! dziecko w ryk, że nie ma moich ukochanych naleśniczków, tak bardzo je luuuuuuuuuuuuubiłeeeeeeeeeem i co ja teraz będę jadł (buuuuuuuu), ja z wyrzutami sumienia, że zeżarłam zabiedzonemu dziecku jednego naleśnika, za miskę z ciastem, patelnię, olej, kurtkę, kozaki, przez śnieg,... do sąsiadki sąsiadka w śmiech, oczywiście użyczyła kuchenki, nie będzie się znęcać nad dzieckiem Ale to w tych czerwonych szpilkach poleciałaś przez te śniegi oczywiście
  11. Emilku Kochany, moc urodzinowych buziaków przesyłamy Ci z naszej podpoznańskiej wioski!
  12. Cześć usiek, jak dobrze Cię wreszcie widzieć Zdrówka dla Ciebie i wracaj do nas na dobre Kochana.
  13. Trzy sercaAgatron mleko bebiko sojowe jest nadal w sklepach ale Misia go nie lubi aten Isomil co miała na recepte tez jest sojowy i on własnie ja uczulił a piła go juz pare miesiecy A to dziwne, że jest w sklepach, bo wtedy jak miałam taki problem z kupieniem go, bo zniknęło z moich sprawdzonych sklepów, to dzwoniłam na infolinię do producenta i powiedziano mi, że wycofują BEBIKO SOJOWE, bo nie cieszy się dużym zainteresowaniem. Kurcze, konia mnie zrobili Tak czy inaczej, skoro Misię uczulił preparat sojowy, to nie ma tematu. Mam tylko nadzieję, że wkrótce znajdziesz coś co Mała będzie mogła jeść.
  14. Dziewczyny, mam prośbę... Jeśli nie wiecie na co przeznaczyć 1% swojego podatku w tym roku, to możecie pomóc mojej koleżance z liceum, która ma bardzo chorego synka. Oto stronka Sebastiana: SEBUŚ | 1 PROCENT % PODATEK PIT-36 PIT-37 OPP KRS 0000037904 FUNDACJA DZIECIOM ZDĄŻYĆ Z POMOCĄ Każdy grosz się liczy. Dzięki
  15. Dziubala, zdróweczka dla Was! I co powiedział ortopeda? 3serca, ja nie wiem jak to jest kiedy podajesz leki, a alergen nadal działa na organizm, bo Borysek alergik, ale od zawsze był na lekach homeopatycznych. Może coś Ci podpowiem w kwestii mleka. Kiedy Borys miał 3 tygodnie dostał uczulenia - zrobił się cały purpurowy i miał krosty na całym ciele. Lekarz podejrzewał alergię na biało mleka, więc pilnowałam się z jedzeniem, bo karmiłam piersią. Było niby lepiej, ale nigdy dobrze. Po odstawieniu B od piersi, lekarka przepisała mu NUTRAMIGEN, ale tego ohydztwa prawie nie chciał pić. Po kilku tygodniach zmieniłam mu mleko na BEBIKO SOJOWE, którego juz nie ma w sprzedaży i dziecko zaczęło ładnie pić, a problemy ze skórą zniknęły. Na tym sojowym był do około 2 roku życia. Przeszliśmy na zwykłe mleko modyfikowane po tym jak wycofano BEBIKO SOJOWE (było bez recepty w sklepach) , a nasza nowa lekarka odmówiła wypisywania recept na BEBILON SOJOWY (nie PEPTI) bez świstka od alergologa. U alergologa byłam, ale odmówiłam testów (musiałabym odstawić leki homeopatyczne, a tego nie chciałam zrobić) bez których alergolog nie mogla mi wystawić świstka dla pediatry. To tyle na temat mleka. Może Ci się przyda. Sinlac też długo kupowałam i Borys bardzo go lubił. Zdrówka Dziewczyny!
  16. Dziewczyny, mam prośbę... Jeśli nie wiecie na co przeznaczyć 1% swojego podatku w tym roku, to możecie pomóc mojej koleżance z liceum, która ma bardzo chorego synka. Oto stronka Sebastiana: SEBUŚ | 1 PROCENT % PODATEK PIT-36 PIT-37 OPP KRS 0000037904 FUNDACJA DZIECIOM ZDĄŻYĆ Z POMOCĄ Każdy grosz się liczy. Dzięki!
  17. Też uważam, że świetnie sobie poradzisz Justi. Najtrudniej jest zacząć, a później to aby do przodu i będzie dobrze. Jak dla mnie te 7 miesięcy, które spędziłam w domu z Boryskiem w zupełności wystarczylo. Szczerze mówiąc byłam przeszczęśliwa wracając do pracy, bo już nie mogłam w domu wysiedzieć, więc jak widać nie ma tego złego
  18. Jak to dobrze, że ktoś zawsze trzyma rękę na pulsie i wie co w trawie piszczy... Marcinku, od nas również samych wesołych dni w kolejnym roczku życia oraz wielu fantastycznych przygód w poznawaniu świata i jego mieszkańców
  19. anula_73 Monika odnosnie rybki też bym była za nadwrażliwością. w końcu taka mała, biedniutka. A do psychiatry w szybkim tempie gdybyś np, zaraz po zgonie zastanawiała sie jak szybko wykorzystać ją kulinarnie zanim się zepsuje Dobre anula
×
×
  • Dodaj nową pozycję...