Skocz do zawartości
Forum

fiolett

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez fiolett

  1. fiolett

    Styczeń 2016

    Calina u mnie dokładnie takie same bóle się pojawiły, szczególnie w nocy. To raczej takie pojedyncze kłucia ale bardzo intensywne, po prawej na górze pod żebrami. Tam są też przyczepy więzadeł macicy więc to może to.. Pytałam doktorkę, opukała mnie i nic więc powiedziała żeby się nie przejmować. Ból bardzo podobny do tego przy zapaleniu nerek, przynajmniej tak pamiętam... Co do brzuszka to u mnie widać , szczególnie że pojawiła się bardzo duża lordoza lędźwiowa. Dziś wracałam z badań autobusem i mi ludzie miejsca ustępowali :) w pierwszej ciąży dopiero na końcu 3 mca się coś pojawiło na kształt brzuszka a przecież wtedy nie ćwiczyłam tak jak przed obecną ciążą... Jednak latka lecą :) Co do imion to Asia/ Gosia, Tomek lub Antoś (lubię proste imiona :)
  2. fiolett

    Styczeń 2016

    Jeśli chodzi o kolory to jestem przeciwna różowemu, jak to będzie dziewczynka to cokolwiek byle nie róż :) Mój syn ma pokój w kolorze trawy morskiej a jak pojawi się dzidzia to na razie będzie mieszkać z nami w sypialni. Jak zacznie już ładnie spać to się coś wymyśli dzieciakom wspólnie bo mamy małe mieszkanko...
  3. fiolett

    Styczeń 2016

    Hej a ja dziś po badaniach :) Naczekałam się dziś na to badanie że hej. Niby szpital kliniczny położniczy, najlepszy w mieście.. Wyobraźcie sobie, miałam mieć badanie na 13.40. Przychodzę na 13.30 do rejestracji, kierują mnie na 2p. gdzie niby ma być USG. Wchodzę na górę, patrzę, jest gabinet, dopytałam się jeszcze na wszelki wypadek, OK, to tu. Czekam, przede mną jeszcze 2 osoby bo opóźnienie. Gdy przychodzi moja kolej, już 40 min po czasie. Pan doktor stwierdza że to USG to nie u niego bo on robi tylko od 2 trymestru, mam zejść do piwnicy, tam inna pani doktor przyjmuje (a w rejestracji jak byk informacja, że USG przeniesione na 2 p.). No dobra, schodzę do piwnicy, tam czekam kolejne 40min, w końcu miła p doktor mnie przyjmuje, a tu mała smarkata fasola ani myśli się pokazać! Podobno duża jak na swój wiek, 7,5cm, ale wypięła się pupą. Jak doktor kazała mi pochodzić żeby ją poruszyć, to mała sobie zasnęła od kołysania :)) No nerwy mówię wam.... Mam przyjść w czwartek rano i się napić wcześniej coli :) No to się rozpisałam :)) Pa!
  4. fiolett

    Styczeń 2016

    Co do spania to robię tak: kładę się na pół boku, 1 poduszkę po głowę, 2 za plecy, 3 poduszkę między ręce i 4 poduszkę między kolana. Pozycja mega wygodna, wypróbowana z poprzedniej ciąży. Zamiast poduszki za plecami polecam także ułożyć sobie wygodnie swojego męża, byleby się nie ruszał za bardzo :) Na brzuchu raczej nie ze względu na problemy z trawieniem, niestety mięśnie jelitowe też się "rozleniwiają" w ciąży ;)
  5. fiolett

    Styczeń 2016

    U mnie też brzuszek jest chociaż waga ta sama. Nie trzeba się przejmować to po prostu mięśnie się rozluźniają i "puszczają" mimo wszystkich tych żmudnych ćwiczeń które robiło się przed ciążą :( to wszystko te nasze hormony. Poza tym miednica zaczyna się też rozluźniać i rozszerzać co daje efekt "tycia wszerz". Szczególnie to widać przy kolejnej ciąży, tak jak u mnie :( Dodatkowo te problemy z trawieniem i gazy.... błee :)
  6. fiolett

    Styczeń 2016

    Hej, ja dziś po wizycie, widziałam fasolę, pływała sobie i robiła fikołki, trudno było zrobić zdjęcie :) Obejrzeliśmy sobie plecki, brzuszek, nóżki, rączki, nawet mózg :) Ma już 4,5cm, lekarz wycenił na jakieś 10,3tyg, serducho pięknie biło 160. Jestem przeszczęśliwa bo oczywiście wyobrażałam sobie niewiadomoco.... Wszystko też się ładnie podoklejało i chociaż nadal mam się oszczędzać, wolno mi już chodzić. Pozdrawiam wszystkie mamusie!
  7. fiolett

    Styczeń 2016

    mama_amelii Duphaston i leteinę bierze się jak są komplikacje, krwawienia lub odklejanie trofoblastu. Jak jest ok, to nie ma co się faszerować chemią. A lekarz co ci powiedział?
  8. fiolett

    Styczeń 2016

    Hej dziewczyny, ja w poprzedniej ciąży przytyłam 16kg i ważyłam 76kg przy wzroście 177. Lekarka pod koniec ciąży mówiła że o wiele za mało ważę (na początku schudłam 7kg przez wymioty) i że dziecko będzie z niedowagą. Guzik prawda, synek miał 3400g/56cm, urodził się dokładnie o wyznaczonym czasie. Tak naprawdę to nie należy za bardzo się przejmować wagą, oczywiście jeśli tylko jest w granicach normy. A norma to pojęcie bardzo szerokie. Ważne jest samopoczucie i nastawienie do swojego ciała. Organizm sam kompensuje różne rzeczy. Niektóre z nas mogą się obżerać na początku i nic, bo jest szybszy metabolizm nastawiony na dzidzię. A niektóre zjedzą troszkę i już tyją, bo taką mają naturę. Ważne żeby jeść częściej i mniejsze ilości. Jeśli chodzi o wózek to na razie nie wybieram. Trzeba się samemu przejść po sklepach i pojeździć na próbę po różnych przeszkodach. Nie jestem pozytywnie nastawiona do tych nowoczesnych wózków po ostatnich doświadczeniach.... Pozdrawiam przyszłe mamusie z Warszawy :)
  9. fiolett

    Styczeń 2016

    Moje "poranne" mdłości zaczynają się koło 11 jak się wreszcie wyśpię, trwają cały dzień, ale najgorsze są wieczorem. Najgorsze jest to że ani razu nie wymiotowałam choć miałam kilka razy wielką ochotę... W poprzedniej ciąży wymiotowałam non stop. W sumie nie wiem co gorsze... Ja biorę Prenatal DHA z alg i kwas foliowy i oczywiście Duphaston+ leżenie. Jeśli chodzi o ruchy dzidzi to ja pamiętam początkowe jako trochę mocniejsze "bąblowanie" w jelitach :) Potem to były takie wewnętrzne łaskotki i motylki, które się na koniec przerodziły w porządne kopniaki z półobrotu.. No ale jak się ćwiczy karate..... :)
  10. fiolett

    Styczeń 2016

    mamuskaa, jak myślisz, będzie te nowe becikowe w 2016r? podobno mamy dostawać po 1000zł/mc przez cały rok niezależnie od dochodów. Tylko że to się zmienia cały czas. Z tego co wiem to do tej pory było tylko 1tyś jednorazowo. Ja nie dostałam za pierwsze dziecko bo nie rodziłam w Polsce. Co teraz trzeba zrobić żeby dostać?
  11. fiolett

    Styczeń 2016

    A teraz coś z innej beczki: czy macie jakieś swoje sposoby na mdłości? U mnie nic nie działa, po prostu muszę cały czas coś podjadać, inaczej mdli mnie okropnie :( A może macie jakąś dietę? nie mam pomysłów co jeszcze lekkostrawnego można zjeść.. Już mi się nudzą te same potrawy, jakieś pomysły kulinarne?? W poprzedniej ciąży nie miałam problemów, po prostu co zjadłam to zwracałam, od początku do 9 mca :)
  12. fiolett

    Styczeń 2016

    Cześć, dołączam się do Was. Moja fasola ma 8 tyg, więc w ciąży jestem jakoś koło 10 tyg. Czytałam Was wcześniej ale dopiero teraz piszę. Byłam w pon u gina, fasolka jest ok , pomachała mi nawet nóżką :) ale nie bardzo chce jej się jeszcze zadomowić, postanowiła się trochę poodklejać no i muszę leżeć.. :( Biorę progesteron i leżę brzuchem do góry. Mój 7 letni syn się wkurza na tą "całą ciążę" bo z wakacji nici, ale cóż, fasolka jest najważniejsza teraz. Kiedyś mu to wynagrodzę.... Jeśli chodzi o różyczkę to jeśli IgG > 10 tzn że był kiedyś kontakt z chorobą a gdy IgM>1.6 to w organizmie są jeszcze aktywne przeciwciała przeciw wirusowi różyczki, trzeba to koniecznie skonsultować z lekarzem. Pozdrawiam !
×
×
  • Dodaj nową pozycję...