-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez fiolett
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
Siolcia ale historia! Patrz, maluchy jeszcze w naszych brzuchach a juz dają popalić :)
-
Karolinka1 u mnie też sie nisko dzidzia uklada, choc dzis rano o dziwo kopala wyżej :) Siolcia współczuję wiem jak to jest bo mi też się nerki zaczęły odzywac... Dasz rade! Maloy, ja pracuje w przedszkolu i widzę że częściej problem mają rodzice a nie dzieci. Najgorsze co można zrobić to długie i lzawe pożegnania w szatni. Najlepiej wycalowac, przytulić, zapewnic ze sie wróci i oddac malucha w ręce pani (nawet placzacego). Wiem że to boli bo sama przez to przechodzilam ale tak jest lepiej dla maluszka i dla nas :) Mozna paniom dac nasze zdjecie albo jakis znany mu drobiazg ktory nas przypomina, zeby w razie kryzysu dziecko wiedzialo że z nim jesteśmy myślami. Różne przedszkola inaczej do tego podchodzą...
-
A u mnie w Warszawie dziś wreszcie deszcz, pierwszy od jakichś 2 mcy :)) Można odetchnąć od gorąca przynajmniej na chwilę bo od czwartku znowu upał....
-
Ja też mam twardy brzuch, w zasadzie wzdety. Fasolka stuka i wierci sie raczej w jednym miejscu bardzo nisko po środku. Też sie troche tym martwie. 9 września mam polowkowe to się dowiem.
-
Ja tez bym juz wyprala ale po pierwsze wiekszosc ubranek poszla w swiat do bratowych i na razie czekam az wroca a po drugie mam remont i nie cce zeby sie wszystko kurzylo. Poza tym na strychu okropnie goraco, czekam az upaly zejda zeby sobie poszperac. Ja tez pralam w Loveli i w tych polskich plynach do plukania dla niemowlat. Uwazam ze sa dobre. Jak widac u nas wszystkich syndrom wicia gniazda idzie pelna para :) mysle ze dla wlasnego dobrego samopoczucia nie nalezy z tym walczyc :))
-
Kasia300 i Madi.G, skoczyłam sobie na forum grudniówek, tam niektóre dziewczyny nic jeszcze nie czują w 22 tyg. Myślę że nie należy się zamartwiać, każda z nas ma inaczej zbudowaną miednicę, macicę, położone łożysko, każda dzidzia też jest inna, jedna bardziej, druga mniej aktywna. Ja np czuję ruchy jak się położę i odprężę (na co nieczęsto mam czas z moim gagatkiem :)) w ciągu dnia trudno mi jest się "wsłuchać" bo mi fasolka puka bardzo delikatnie. Dzisiaj rano doświadczyłam pierwszego wyraźniejszego kopnięcia, które było czuć pod ręką. A mówili że w drugiej ciąży będzie szybciej czuć :) Ufff, objadłam się sałatką z rukolą i pomarańczem... polecam ! :)
-
Rat999 Witam wszystkie cudowne styczniowe mamy☺ Mam do Was pytanie. Od jakiegoś czasu bardzo boli mnie kość ogonowa i kręgosłup zwłaszcza rano i wieczorem w dzień tego nie czuje. Co to może byc? Trochę się martwię bo w pierwszej ciąży tak nie miałam. Pozdrawiam Was gorąco Ja mam podobnie, z tym że miałam tak też przed tą ciążą. Byłam u świetnej fizjoterapeutki, która zajmuje się problemami kobiet w ciąży (notabene okazało się że to moja koleżanka ze studiów:)) Powiedziała że przestawiła mi się i zablokowała kość guziczna, czyli sam koniuszek "ogonka". Daje to właśnie takie bóle i sztywność. Podobno jest to częsty problem kobiet po porodach. Nie da się z tym walczyć, bo my kobiety w ciąży mamy luźniejsze więzadła spowodowane wzrostem hormonów. Po porodzie można to ponastawiać ale w ciąży raczej nie za bardzo. Nie wiem skąd jesteś, ja z Warszawy. Najlepiej skonsultować to z jakimś fizjoterapeutą, który zajmuje się też osteopatią (nie mylić z kręgarstwem:)). Osteopaci mają niesamowitą wiedzę, a moja koleżanka dodatkowo wykorzystuje to w ginekologii i położnictwie. ciekawe linki: http://www.znanylekarz.pl/blog/bol-plecow-w-ciazy/ https://www.facebook.com/RehabiliatcjaOrtopedycznaISportowa/photos/a.364898246933259.84743.354013784688372/396303093792774/?type=1 https://www.facebook.com/pages/Osteopatia-ginekologiczna/862922907134681?ref=profile
-
Styczniówka, ja dziś w nocy tak miałam, obudziłam się i obróciłam z boku na plecy i tak mnie zaczęło kłuć w prawym boku, potem w lewym, potem gdzieś w nerkach.. masakra, nie mogłam spać z bólu. To naciągające się więzadła i mięśnie macicy. Niby normalne ale daje popalić. Czasem też mnie kłuje jak wstanę po dłuższym siedzeniu i w toalecie... A propos. jak u was z siusianiem? Ja czasem co 15 min muszę :) Czuję jakby mi coś (ktoś) usiadł na pęcherzu :))
-
Jeśli chodzi o biust to wreszcie mam coś powyżej 75A :) Mogłam pójść do sklepu i poprosić o B, nawet nie wiecie jakie to uczucie :) Teraz mogę chodzić w ogóle bez stanika, normalnie zakładałam biustonosz żeby cokolwiek z przodu było widać... Wyciągnęłam staniki do karmienia z poprzedniej ciąży i jeszcze troszkę brakuje, tzn jeszcze urosną :)))
-
Moj maly wlasnie skonczyl trzydniowkowego rotawirusa ; ( ja na szczescie chyba juz sie uodpornilam na te zarazy po moich dzieciaczkach przedszkolnych... a wy jak przechodzicie teraz wirusowki?
-
Kasia300, chyba go wymyslono w celu zarabiania pieniedzy ;) Jesli chodzi o podusie to jestem przeciwna. Dzidzia lepiej pracuja miesnie szyi i jest bezpieczniejsza na plaskim podlozu. Ukladanie materacyka po skosie w gore to dobry pomysl, Styczniowka, ja swojemu tez podkladalam ksiazki ;) Teraz ma 7 lat i tez czesto spi obok swojego jaska bo poduszek nie lubi...
-
Mi z kalendarza wychodzi chlopiec. Dowiem sie 9 wrzesnia. Buuuuu, ja chce dziewczynke!!
-
Moj nick na Insta: katriska.p2 Welka, moj tez zasypial przy kolysaniu ale tylko w samochodzie;) A moja fasolka dzis od rana stuka i puka i wola "maaama, jeesc!" Hurrra! Witaj z powrotem apetycie po 4 miesiacach :))) Od poczatku ciazy schudlam 2 kg, teraz waga mi wrocila do poczatkowej czyli 64kg, co przy wzroscie 1.77 to nie za duzo. Az sie zaczynam niepokoic czy fasola aby dobrze sie rozwija... Jula nie przejmuj sie, jeszcze masz czas. Ja tez dlugo nie czulam a teraz na kazde pukniecie szczerze sie jak glupia :)
-
Przypomnijcie swoje nicki na instagramie bo mi sie nie chce szukac, plis... zalozylam wlasnie konto i moze wrzuce kilka fotek jak dojde co i jak :)
-
Kasia300 dzieki za zestawienie. To u mnie wychodzi ze tez 5 mc juz. Ale ten czas szybko leci... Tak sobie myslalam na temat wozkow jak byla o tym u nas mowa. Ja chyba na razie nie bede kupowac. Moze w lutym albo w marcu.. Fotelik samochodowy mam po starszym dziecku a na dwor i tak nie bedzie sie wychodzic od razu. Kupilam nosidelko-banana i mysle ze to na poczatek wystarczy. Tym bardziej ze nie mam zbyt duzego mieszkania na trzymanie wozka... Ma ktos z was doswiadczenie z chusta? Tez sie nad nia zastanawiam ale to chyba za duzo motania ;-)
-
Chilli11 ja nie pracuje od 3 mca bo mialam klopoty z odklejaniem lozyska. Chcialam popracowac jak najdluzej ale niestety. Zreszta moja dyrektorka powiedziala ze mnie juz nie chce w pracy od wrzesnia :-) pracuje w szkole i przedszkolu jako fizjoterapeutka i dyrektorka nie chciala zebym zaczynala semestr z nowymi dziecmi a potem odchodzila w polowie na macierzynski. W sumie jej sie nie dziwie ale teraz mam ochote zrobic jej na zlosc i przyjsc do pracy, przeciez nie moze mi zabronic;) tym bardziej ze sama byla wredna i mi zabrala znizki jakie mialam na czesne syna jak tylko sie dowiedziala ze jestem w ciazy. Wyobrazacie to sobie? Jesli chodzi o brzuszek to tez mnie czasem kluje i ciagnie. Niestety tez daja o sobie znac nerki, mam duzo szczawianow wapnia w moczu. Czy ktorac z was ma taki problem? Ponoc to w ciazy czeste bo mocz ma tendencje do zalegania... trzeba pic duzo wody ale nie kazda jest dobra bo maja duzo wapnia i sodu. Ja znalazlam Saguaro z mala iloscia wapnia, nie wiem czy jeszcze jakas dieta sie nie wspomoc, ktos ma pomysly?
-
Monka89 ale masz fajnie, chcialabym juz odpoczac od upalow.. u mnie ochlodzenie i "tylko" 29st :) za to mlody zlapal jakiegos wirusa i zamiast brykac nad jeziorem lezy i umiera na brzuch. Od 2 dni zjadl moze 1 kanapke i talerz kleiku ryzowego. Slowo daje, jesli ja tak jeczalam na wszystkie smaki i zapachy w 1 trymestrze jak on teraz, to wspolczuje wszystkim ktorzy tego sluchali... :) na dodatek w nocy mial goraczke. Mam nadzieje ze to trzydniowka i jutro bedzie lepiej. We wtorek z powrotem do Warszawy... pozdrowienia z Rynu!
-
Na weselu tanczylam dosyc zwawo, w koncu to moja mlodsza siostra sie hajtala :) ale za to przed polnoca poszlam spac razem z moim mlodym, ktory dawal czadu na calego przez 6 h.. Nie mialam zadnych sensacji brzuszkowych, moze dlatego ze nie jest zbyt duzy :) Nawet udalo mi sie zalozyc buty na obcasie... Tylko droga masakryczna 4h w upale, ponoc to byl najgoretszy dzien w roku..
-
Hej, a my na Mazurach sobie odpoczywamy, jest o wiele lepiej i chlodniej niz w Warszawie. Przezylam slub i wesele siostry w Gliwicach, fasolka sie wyskakala:-) Jesli chodzi o mnie to jeszcze nie czuje wyraznych ruchow malenstwa, cos tam czasem zabulgocze i puknie ale nie jestem pewna czy to nie jelita. W pierwszej ciazy poczulam cos dopiero kolo 19 tyg. Troche sie stresuje, grrrrrr...
-
monka89 fiolett mnie również nie stać na prywatny poród dlatego pytam. a Twoja pierwsza ciąża przebiegła prawidłowo bez komplikacji? Pytam, ponieważ z tego co robię wywiad po kobitkach, to wszyscy mi mówią, że na tą Karową jest się bardzo ciężko dostać z NFZ z uwagi na fakt, że jest to szpital kliniczny i najchętniej biorą tam ciężkie przypadku. Fakt faktem, że złych opinii o tym szpitalu nie słyszałam. Tam samo i o Żelaznej nic złego nie słyszałam. Na Karowej tylko jedną mam koleżankę, gdzie rodziła, a na Żelaznej ok. 10 i wszyscy mi polecają Żelazną. Natomiast odradzają Bielański, Starynkiewicza (podobno na Starynkiewicza mają dobrą opiekę medyczną, ale sam szpital sprzed wojny, no i w trakcie produ często są studenci i się przyglądają, ewentualnie myją dziecko później - troszkę to niesmaczne) Moja pierwsza ciąża przebiegła prawidłowo, tylko podczas porodu był problem, mały owinął się pępowiną i nie chciał wyjść. Wreszcie lekarz mnie postraszył że jak zaraz nie urodzę to weźmie mnie na cesarkę :) Mały miał 4pkt a potem 6, nie wiem czemu, nawet nie robili wentylacji, może po prostu dlatego że nie płakał od razu.... Teraz jest najcudowniejszym dzieckiem ze skalą urwisowstwa 10/10 :) Przeleżeliśmy tydzień na oddziale bo jeszcze się przyplątało zakażenie wewnątrzmaciczne ale było ok, nawet żółtaczki nie miał. Co do studentów to lekarz zapytał kulturalnie czy wyrażam zgodę na obecność już po porodzie na zszywanie. W czasie porodu raczej kobiet nie stresują. Nie wiem nic na temat kryteriów przyjmowania kobiet do porodu, mnie przyjęli bez problemu, może dlatego że mój lekarz tam pracuje...
-
Na Karowej nawet jak się rodzi na NFZ masz oddzielną salę porodową i poporodową, nowoczesny sprzęt, sale na oddziale położniczym są 2-3 osobowe, można też dopłacić i mieć jedynkę. Tylko jedzenie paskudne jak w każdym szpitalu :) A z innej beczki, słyszałam że teraz znieczulenie zewnątrzoponowe jest bezpłatne dla wszystkich którzy chcą. Ja 8 lat temu płaciłam 400zł. Wiecie coś może o tym?
-
monka89 fiolett ja mieszkam pod Warszawą, od strony Raszyna. rodzisz tam prywatnie czy na NFZ? Na NFZ, niestety prywatnie mnie nie stać. Do lekarki chodzę po znajomości ale wszystkie badania mam na NFZ. Ja sama urodziłam się w szpitalu Św. Zofii na Żelaznej i podobno dzisiaj też jest to dobry szpital. Odradzam osobiście szpital Banacha i Bielański a także na Solcu, miałam tam kiedyś praktyki i niezbyt dobrze wspominam...
-
monka89 dziewczyny czy jest tu ktoś w Warszawy? Chciałabym się spytać gdzie mamusie z Warszawy będą rodzić? W jakim szpitalu? Idą tam pierwszy raz, z polecenia czy może doświadczenia? Ja jestem z Warszawy, będę rodzić na Karowej jak ostatnio. Mam dobre wspomnienia, są świetni specjaliści jakby coś się działo. No i tam chodzę do mojej ginekolog która jest jedną z najlepszych w Warszawie :) Mieszkam na Włochach więc kawałek jest, ale teraz dobry dojazd więc ok. A Ty z jakiej dzielnicy?
-
Hej dziewczyny, cieszę się, że nasze grono się rozrasta. Czytam was od czasu do czasu ale mi się pisać nie chce. Pierwszy trymestr minął a u mnie nadal mdłości i nic się nie chce :( W pierwszej ciąży jak pamiętam to wymiotowałam do ok 7 mca, mam nadzieję, że tu tak nie będzie.... Młody wrócił z obozu karate, zadowolony choć strasznie marudny jak po każdej zmianie miejsca pobytu. Mam go na głowie cały czas, wprost odkleić się nie da (7 lat :) a już się trochę odzwyczaiłam :) W sobotę jadę na wesele mojej siostry do Gliwic (z Warszawy) więc czeka mnie męcząca droga, ma być ok 40st... Ciekawe czy w sali będzie jakaś klimatyzacja bo nie wyrobię. U nas z nowości to planujemy remont, przystosowanie kawalerki za ścianą do pokoju dziecinnego. Pokój synka zamienimy na naszą sypialnię i wreszcie jeden pokój będzie mógł służyć jako salon do przyjmowania gości :) Synowi obiecałam piętrowe łóżko z biurkiem pod spodem jako wynagrodzenie za dzielenie się pokojem z rodzeństwem. Na razie się cieszy że będzie miał kogoś do zabawy i nie przyjmuje do wiadomości że jeszcze kilka lat musi poczekać :) Dziewczyny, jak któraś ma już dziecko i planujecie pokój wspólny dla rodzeństwa macie może jakieś pomysły lub fajne strony internetowe? Szukam inspiracji.... Buziaki!
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7