Skocz do zawartości
Forum

Mia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mia

  1. Jeny jak się cieszę, bo w końcu nadrobiłam zaległości Cherry, Zosieńka, Ana oraz Migotka z całego serca gratuluję!!!! A my walczymy z pierwszym katarem Na szczęście mąż ma wolne do 5 stycznia, więc jakoś damy radę. Na szczęście (nie zapeszając) nocki mamy super, ale to też zasługa tego, że maleńka śpi z nami.
  2. Ja znowu tylko na chwileczke. Agula boskie włoski ma córeczka. Gratuluję i życzę dużo zdrówka. Sandra witam na świecie kolejnego grudniowego mężczyznę. Gratuluję bardzo serdecznie!!! Majeczka trzymałam kciuki za dziewczynkę i jest Bardzo się cieszę i gratuluję!!! A mi kręgosłup pada... nosimy małą na zmianę. Na szczęście dziadkowie zajmują się świątecznymi sprawami ;)
  3. Witam. Ja tylko sprawdzam czy mamy więcej maluszków. U mnie w domu totalny młyn. Rodzice przyjechali na święta, maleńka ma prawdopodobnie refluks więc męczymy się obie, bo muszę ją prawie non stop nosić w pozycji pionowej :/
  4. Sandra gratulacje!!! Ja jestem za zamkniętym forum ;)
  5. Witam :) Co do tego srebra.... to nie słyszałam o nim. Witaminę K, mała dostała w zastrzyku. Ważona nie była od razu, dopiero po jakimś czasie. Najpierw mogłyśmy się przytulać. Mała ma jakieś dni w kratkę. Jednego dnia grzeczna, na drugi dzień chce tylko cyca PANNA gratuluję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  6. Patrycja no troszkę te daty właśnie się powtarzają Cherry podobno często na końcówce ciąży dokuczają spowrotem mdłości, więc może powolutku Twoje ciało się przygotowuje do godziny zero ;)
  7. Co do rocznic, to Marikę urodziłam w szóstą rocznicę naszych zaręczyn ;)
  8. Hej dziewczynki. Myślałam, że już będą jakieś wieści od Panny... A ja się wysypiam :) Drugą noc z rzędu. Wszystko za sprawą.... że niunię biorę do łóżka. W łóżeczku nie chce grzecznie spać a ja z bolącymi nerkami nie mam siły jej nosić, więc jak na razie śpi przy mnie ;) Czekam na następne grudniowe dzieciaki, ale one jakoś się nie spieszą
  9. Kurcze jaka super wiadomość Agula wielkie gratulacje!!!!!!!!!!!!!! Zdrówka dla córeczki!! Patrycja zdjęcie Bena wymiata, ale się uśmiałam Jasmelko córeczka urocza. A co do rany. Czuję gdy kaszlę lub się śmieję. A mąż rzuca takie hasła, że co chwilę kłaniam się w pas. A co do pasów poporodowych... Od kiedy można je stosować. Trzeba czekać na koniec krawienia czy jak? Bo mój brzuch nadal odstający. W ogóle garderoba moja jest nędzna. Spodni sprzed ciąży nie zakładam ze względu na ranę, a one są bardzo obcisłe. Za to bluzki... w cycach się nie mieszczę
  10. Moja cesarka była zupełnie inna. Do szpitala przyjechałam na czczo o godz 8.00, o 13.50 przebrałam się w sexi szpitalną koszulkę i poszłam na salę operacyjną a mężowi kazali przebierać się w zielone ubranko. Mi między czasie włożono wenflon, a potem anastezjolog zrobił znieczulenie, którego tak koszmarnie się bałam i dopiero wtedy kiedy znieczulenie zaczęlo działać założono mi cewnik,byli w szoku, że w Polsce zakładają go przed. Potem na salę wszedł mąż. Siedział przy mnie a mnie zaczęli ciąć. Po chwili anastezjolog powiedział, że za moment wyciągną dziecko. Emocje były tak wielkie, że tętno skoczyło mi dwukrotnie. Zamknęłam oczy i usłyszałam płacz... a potem słowa, że gratulują nam córci. Maleńką owinęli i dali mężowi a potem mi. Następnie dostałam morfinę, po której dostałam okropnego swędzenia na całym ciele. Znieczulenie miałam tzw. spinal anastetic, więc głową mogłam ruszać nawet w trakcie cięcia. Z maleńką nie rozstałyśmy się ani na moment. Mąż do tej pory chodzi zakręcony, był niesamowicie szczęśliwy, że mógł uczestniczyć we wszystkim. A trzy godziny później nasza córcia mogła zobaczyć siostrzyczkę. Wstałam z łóżka po 24 godzinach i poszłam pod prysznic... niestety za szybko chyba, bo mało co nie zemdlałam i musiałam wrócić do łóżka. Rana goi się świetnie, lekarze powiedzieli mi, że poprzednia blizna nie wytrzymałaby naturalnego porodu. Jedyne moje cierpienie to pęcherz Koleżanka infekcja się przyplątała do mnie i od dziś mam brać antybiotyk.
  11. Proszę... oto moja kudłata kulka
  12. Witam, a ja tylko na moment... W dodatku jedną rękę zajmuje mi mały śpioszek. Dziś skończyła 6 dni i zalicyła pierwszy spacer. Ogólnie nie narzekam, mała jest grzeczniutka a moja kondycja po cc jest super. Zostało mi do zrzucenia 6 kg i czuję, że będzie ciężko je zgubić... Yasmelka gratuluję, córcia jest śliczna.
  13. Dziękuję dziewczyny za gratulacje. Mieliśmy okropny problem z wybraniem imienia, stoczyliśmy bitwę i ostatecznie wybraliśmy. Mamy w domu córcię o imieniu MARIKA. Wiem, że Ana również takie wybrała i że mi wybaczy A to nasza Anielica ;)
  14. Hej Dziewczyny. 04.12.2009 roku urodziłam CÓRECZKĘ, ważyła 3020, zmierzyć muszę ją sama Jest zdrowa jak rybka i jesteśmy już w domu. Przepraszam, ale nie nadrobię postów. Czy są już nowe grudniowe dzieciątka????????????????????? Buziaki.
  15. MAajeczka brzusio tak niziutko, że obstawiałabym dziewuszkę. Cherry paznokcie całe, ale zdenerwowanie ogromne Ja też się pochwalę moim brzuchem, to już ostatnie zdjęcie ;)
  16. Panna nie obijaj się, już grudzień mamy ;) Gosiaj córcia ma sentyment do tego imienia, bo sama miała się tak nazywać i odrzuca wszystkie inne propozycje Jeny z nerwów zjadłam pół czekolady za jednym zamachem... Blee... Uciekam sprzątać, miłego dnia :)
  17. Ana śliczny brzusio!! Aguu nie mamy wybranych imion. Tzn, córcia ma dla brata: Marcel a mąż dla synka: KAZIK I obawiam się, że jest tak w stanie nazwać dziecko A ja nie mam żadnego pomysłu.... DorotaiWiki ja przy pierwszym cc też mialam "przeboje" z raną, ale gdzieś wyczytałam, że drugie cięcie powinno się lepiej znieść. Oby Jestem totalnie spanikowana, noc miałam nieprzespaną, tysiące myśli dosłownie... Oby tylko dzidzia była zdrowa, to najważniejsze.
  18. Dwa grudniowe dzieciaki są, a w piątek będzie pierwsze grudniowe - w sensie że donoszone Tylko ciekawe czy to będzie kumpel dla Benjamina czy kumpelka dla Natalki Ja nastawiam się na synka
  19. Macie rację z jednej strony może to i fajnie znać dokładną datę, ale z drugiej strony... to moja druga cesarka, wiem co mnie czeka i mam podwójnego pietra jak to będzie... Do szpitala jadę na 8 rano, czyli w Polsce będzie 9... ale ile zejdzie niczym mnie pokroją to pojęcia nie mam... Na samą myśl robię się głodna ostatni posiłek zjem w czwartek o 22, a potem do soboty zupełnie nic....
  20. Hej dziewczynki. Zaglądam i czytam na bieżąco, bo czekam na dziecko Aguli ale widzę, że jednak maleństwo chce jeszcze posiedzieć. Moje dziecko zostanie za to wyciągnięte z brzucha w piątek. Strasznie się stresuję!! A Wy moje drogie też nie obijajcie się tylko bierzcie się do roboty, GRUDZIEŃ mamy Patrycja cieszę się, że synek tak dobrze przybiera na wadze
  21. Witam dziewczynki. Ana powodzenia u lekarza. Myślałam, że są jakieś wieści od Aguli :) Za mną okropna noc. Złapał mnie bardzo silny ból jak na miesiączkę, ale to nie były skurcze tylko jeden ostry ból. Poratowałam się nospą i masażem, bo myślałam, że umieram.
  22. Agula trzymam kciuki :) Co do języka. To mimo, że z mężem jesteśmy Polakami, to córka radzi sobie lepiej z angielskim. Jest po prostu prostszy ;) Dzisiaj właśnie mieliśmy śmieszną sytuację. Robiliśmy zakupy i pani kasjerka mówiła do nas po polsku. Mała stanęła jak wryta. Zapytałam się jej czemu stoi taka zdziwiona a ona na to: bo ta pani mówi po polsku! tak jak my w domku Dzisiaj miałam kolejne usg. Przepływy, wody płodowe, łożysko... wszystko ok. Pozostało czekać na piątek :) Ciekawe która z Was urodzi jeszcze do tego piątku ;) Patrycja... Twoje dzieci - widok CUDOWNY!! A teraz uciekam, bo robimy z córeczką ozdoby świąteczne z masy solnej ;)
  23. DorotaiWiki bardzo się cieszę, że jesteście już w domku. Mam nadzieję, że temperatura szybko minie. A córcia to duża i śliczna dziewczynka. Gratuluję raz jeszcze i życzę dużo zdrówka :)
  24. Pati... Śliczny Twój synuś... Aż się wzruszyłam, taka kruszynka malutka. Dużo zdrówka mu życzę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...