
Welka
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Welka
-
Marsta88 chodzi im o to że butelka imituję pierś. Teraz na każdej tak piszą. Jak dla mnie jeden pieron. Mój synuś żadnej nie chciał. Jak chciałam mu podać cokolwiek w butelce to się wściekał. Typowy facet uwielbia cyce ;)
-
Sonia88 ja też czuję się jakby czas mnie gonił. W pierwszej ciąży na tym etapie miałam już chyba wszystko dla dziecka i dla siebie. Jeśli chodzi o staniki do karmienia to na pewno kupię nowe. Te z pierwszej ciąży są zbyt małe, poza tym podniszczone. Zależy mi na tym żeby mój biust został jędrny. Marsta88 ja nie kupuję butelek, mam nieużywana butelkę z lovi i aventa. Kupiłam je dla synka ale on nigdy z nich nie korzystał. Mam nawet nowe nieodpakowane smoczki do tych butelek, kupiłam wtedy na zapas więc po prostu je zmienię. Z tym zusem to tak jest. Ja miałam problem z L4, zapłacili mi po prawie dwóch miesiącach. Jak wtedy dzwoniłam to babka mówiła mi że oni zlecają przelewy tydzień wcześniej, chyba dlatego mają teraz u mnie poślizg bo były u mnie na kontroli i przelew zleciły dopiero potem. Dziewczyny zainspirowałyście mnie i wygnałam męża żeby zniósł ze strychu fotelik samochodowy, gondolę i bujaczek. Poza tym kupiłam przez olx nosidełko z tomy :) dzisiaj byłam w lidlu i kupiłam płyn do prania bobini. Miała go któraś z Was? Jakie wrażenia?
-
Babka mówiła że w rym tygodniu będę mieć kasę na koncie.
-
Dziewczyny jeszcze raz bardzo dziękuję za troskę o synka. Chocovanilla i Maloy u mnie tak samo brak siły. Mały został dzisiaj z babcią a ja pojechałam zrobić badanie krwi i szybkie zakupy. Jak szłam z zakupami to musiałam się parę razy zatrzymywać. Masakra. Maloy a pracujesz w dużej firmie? Może pracodawca Ci wypłaca kasę a zus mu zwraca. Ja dzisiaj dzwoniłam do zusu bo 21.10 miałam koniec L4 a kasy jak nie było nie ma. Meggy1901 w pierwszej ciąży robiłam trzy razy badanie na toksoplazmozę, w tej lekarka mówiła mi że niby wystarczy na początku. Zrobię sobie sama dla siebie w najbliższym czasie bo nigdy tego nie przechodziłam. Ewela83 gratuluję córci :) Siolcia może spróbuj sobie saszetki z prenalen. Ginekolog mi mówiła żebym to kupiła jeśli będzie mnie coś brać. Właśnie zamówiłam w aptece. Mają być po południu. Współczuję wiem co czujesz. Od rana łamie mnie w kościach, boli mnie głowa i ogólnie słaba jestem. Ale przynajmniej gardło trochę puściło, bałam się że mały mnie zaraził, ale na szczęście to jakieś przeziębienie. Siolcia jeśli masz gorączkę to powinnaś iść do lekarza bo to może być groźne dla dziecka. Chocovanilla współczuję. Mój niby jest ze mną cały czas ale czasem czuję się jakbym była sama. Najgorzej jest jak ma nocki :/
-
Chocovanilla ja do wczoraj byłam pewna że ta choroba już nie występuje. Trochę poczytałam, trochę powiedziała mi nasza lekarka. Konkretna babka dużo mówi na temat tego jak pomóc dziecku przy danej chorobie. Widać że lubi swoją pracę. Dojeżdżają do niej pacjenci z małymi dziećmi z wielu okolicznych miejscowości. Mój malutki potworek obudził mnie o 6.30, ale widać po nim że czuję się już lepiej :) antybiotyk działa :) ale mi ulżyło :)
-
Madzia02 ponoć to cholerstwo zaraża trzy dni przed i 12 godzin po wystąpieniu wysypki. Czyli już dawno przestał zarażać. Na wszelki wypadek nie daje mu buziaków, ale nie wyobrażam sobie żebym miała go nie przytulić jak płacze. Jeśli chodzi o to gdzie się zaraził to 20% ludzi jest nosicielami paciorkowców grupy a, ale nie każdy nosiciel chorował lub zachoruję. Chorują tylko ludzie którzy są wrażliwi na toksynę wytwarzaną przez te paciorkowce.
-
Monka89 mój ma nocki :/ po 21 dzwoniłam do naszej pediatry. Mały zwymiotował niecałe 2 godziny po tym jak dostał antybiotyk. Na szczęście wchłania się do półtorej godziny więc jest ok. Przy okazji lekarka powiedziała mi że separowanie się od dziecka nie ma sensu bo okres kiedy najbardziej zarażał mamy za sobą. Kazała mi płukać gardło wodą z solą, psikać hasco septem i kupić jogurty probiotyczne. Mam nadzieję że jutro moja kruszynka będzie w lepszym stanie. Nati667 raczej nie ma szans żeby było to cokolwiek innego. Skóra malutkiego na prawie całym ciele jest czerwona i rozgrzana. Poza tym gardełko w strasznym stanie, mniejszy apetyt. Szkoda gadać. Na szczęście w dzisiejszych czasach powikłania już się raczej nie zdążają. Marta993 dziękuję. Maloy na szczęście mały je rosołek, pije mleko, herbatkę i wodę. Na kolacje zjadł nawet ryż na mleku. Wymiotował dopiero po godzinie gdy zakrztusił się śliną. Dzięki za informację. Już dzwoniłam do dziewczyn z angielskiego i do końca roku zrezygnowałam z zajęć. Chocovanilla współczuję problemów z mamą i siostrą. Uważaj na tą ospę. Ja w liceum złapałam od znajomej której brat miał ospę półpaśca. Lekarka mówiła mi że szkarlatyna jest, tylko po prostu łagodniej ją dzieci przechodzą. Dziewczyny jeszcze raz bardzo dziękuję za miłe słowa w imieniu synka i swoim.
-
Monka89 ginekolog powiedziała mi że powinnam odseparować się od dziecka. Powiedziałam jej że to niemożliwe bo jak jest chory nie chcę iść do nikogo innego. Mówiła że powinnam nosić maseczkę. Przed diagnozą dawałam mu jeszcze buziaki. Teraz będę się powstrzymywać. Biedactwo małe poza buzią calutki jest różowy, a ta skóra jest gorąca. Ma antybiotyk. Jak będę się źle czuła to pójdę do ogólnego po antybiotyk dla siebie. Mam nadzieję że tego nie złapie. Jeśli pojawi się malinowy język to będziemy mieć pewność że to to.
-
Cześć dziewczyny Witam nowe brzuchatki w naszym gronie. Andzik1987 jeśli chodzi o opryszczkę nic nie poradzę, miałam może raz w życiu. Chocovanilla u mnie też coś się schrzaniło i od wczoraj nie mogłam wejść. Może się dogadacie z mężem. Trzeba próbować. Monka89 jeśli to pierwsze L4 to zus ma na wypłatę dokładnie 30 dni od daty wpływu do nich druku. Calina84 super że już lepiej się czujesz. Co do ćwiczeń to ja dam sobie spokój. Padam na twarz. Sonia88 mnie też tak boli spojenie, za radą położnej staram się więcej odpoczywać i od kilku dni jest troszkę lepiej. Też mam w planach robienie prania dla małej ale ostatnio ciągle się coś dzieje i nie mam czasu ani głowy do tego wszystkiego. Dziewczyny mojemu synkowi wyszła wczoraj wysypka na rączkach, wieczorem była na całym ciele. Postanowiłam wziąć go dzisiaj do lekarki. Podejrzenie szkarlatyny, plus taki że lekarka mówiła mi że te szmery w sercu są rozwojowe. Ale ta szkarlatyna to jakaś masakra. Wszystkie objawy na to wskazują, brak tylko malinowego języka, ale może się pojawić w ciagu kilku dni. Muszę dzisiaj zadzwonić do mojej ginekolog i jej o tym powiedzieć. Ponoć to nie powinno być groźne dla małej, ale itak się boję.
-
Cześć dziewczyny Siolcia sprawdzaj codziennie ciśnienie i jak będzie wysokie to skontaktuj się z lekarzem. Ewcia1992 facet to proste stworzenie i ciężko takiemu zrozumieć nasze uczucia. Wiem jakie to wkurzające, ale niestety tak jest. Ja też mam ostatnio zadyszkę i ciągle mi ciepło, ale pamiętam to z pierwszej ciąży więc byłam przygotowana :)
-
Maloy dziękuję. Siostra wpadła na kawę i trochę się uspokoiłam. Do południa chodziłam po domu i ryczałam. W poniedziałek zadzwonię zapisać małego na usg i zobaczymy. Na skierowaniu piszę że tryb normalny, myślę że jakby podejrzewała coś poważnego to wystawiłaby pilne. Kiedyś miał szmery, przez to że szybko przybierał na wadze miał zbyt niski poziom żelaza (nie miał anemii) w tygodniu zrobię mu badania krwi żeby się upewnić że to nie to.
-
Cześć dziewczyny Jestem załamana. Przeglądałam książeczkę zdrowia małego i przypomniałam sobie że na ostatniej wizycie dostał skierowanie na usg brzuszka. Od paru tygodni mówi z uśmiechem że brzuszek go boli, mówiłam lekarce że to pewnie przez to że ja tak mówię ale lepiej sprawdzić. Na skierowaniu pisze jeszcze że mały ma nieokreślone szmery serca. Jestem przerażona. Do tego dzisiaj sobota i nawet nie mogę zadzwonić do przychodni. Masakra. Mój pojechał do warszawy. Nie chce do niego dzwonić bo jak się zdenerwuję to jeszcze coś narobi. Czy któryś z waszych dzieciaczków miał takie szmery?
-
Klaudiabbbb myślę że nie mamy wpływu na wagę naszego dziecka. Znajoma jest w 34 tygodniu ciąży przybrała 18 kg a synek tylko 2,400. To ile Ty przybrałaś a ile waży twój synek tylko to potwierdza. Ale nie przejmuj się jeśli chodzi o wyliczenia wagi to tam jest +/- 100 g więc zdarzają się błędy. Ja też nie widzę twojego zdjęcia więc to chyba rzeczywiście problem ze stroną.
-
Moja lekarka mówiła mi narazie że nie ma wskazań do cc, ale chyba na następnej wizycie powiem jej że wolałabym w ten sposób rodzić. Zobaczymy co powie. Zresztą koleżanka która jest pielęgniarka i asystowała między innymi przy cc mówi że tak naprawdę nie mam raczej wyboru bo boją się takich porodów. Jej siostra miała pierwsze cc więc drugie też cc. Ostatnio czytałam historię dziewczyny która zdecydowała się na sn po cc i podczas skurczów macica pękła. Zrobili jej cc. Zdążyli, ale ja nie zamierzam ryzykować że nie zobaczę jak moje dzieci dorastają.
-
Maloy jeśli tylko będę miała wybór to decyduję się na cc.
-
Chocovanilla współczuję. My mieliśmy z mężem straszny kryzys parę miesięcy po urodzeniu synka. To były dla mnie naprawdę ciężkie chwilę, parę razy chciałam się wyprowadzić, ale jakoś się ułożyło. U Ciebie dochodzi jeszcze problem z mamą. Nie dziwie się że jesteś wykończona też fizycznie, bo stres i nerwy wykańczają. Z całego serca życzę Ci siły i szczęścia. Chilli11 ja wczoraj przed spaniem sprzątałam i byłam wykończona. Przespałam 7 godzin bez pobudki. Może u Ciebie też się sprawdzi. Madzia02 odkąd pojawił się mój synuś też staram się gotować zdrowo. Kocham go i staram się dla niego. Na tym etapie chyba ma prawo ciągnąć i boleć. Tak sobie to tłumacze bo mnie boli. Monka89 moja mama piła to świństwo jak była w ciąży i miała problemy z zaparciami. Jak będzie mnie męczyć to spróbuję. Dzięki
-
Mama_Amelii potem się dziwić że mają problemy z sercem. Szkoda gadać. Do wielu facetów jeszcze nie dotarło że jak się człowiek wygada to mu łatwiej. Fiolett też jestem przeciwna sterylności. Nie wszystkie bakterie są złe, gorsza jest chemia. Trzeba zachować umiar. Jeśli chodzi o tą gąbczastość to pierwsze słyszę. Może warto przejść do lekarza rodzinnego żeby się czegoś dowiedzieć i nie denerwować. Mama_Amelii jak dla mnie każda z Nas może pisać o wszystkim jeśli potrzebuje się wygadać lub wyżalić. Z facet czasem ciężko jest pogadać, odbierają na innych falach.
-
Cześć dziewczyny Meggy1901 i Młoda mamusiu966 według mnie nowe rzeczy trzeba tak samo wyprać. Barwniki i wszystkie substancję z którymi te rzeczy miały kontakt w trakcie produkcji mogą zaszkodzić. Ja mojemu synowi nie zakładam nic czego wcześniej nie wypiorę. Jak mam być szczera to synkowi wyprałam nawet pokrowce z gondoli i fotelika chociaż obie te rzeczy kupiłam nowe. Ale to już była przesada. Teraz to wiem :) Siolcia płyn do prania i proszek używałam naprzemiennie. Tak szczerze to kupowałam po prostu to co było akurat w promocji. Poza tym to praktycznie to samo tylko inna konsystencja ;) Zakropkowana współczuję też czasem tak mam i wtedy nocka zarwana. Ja na odmianę od północy do 7 spałam jak zabita. Chocovanilla mi czasem na zgagę pomaga szklanka wody w temperaturze pokojowej. Chyba po prostu rozrzedza kwasy żołądkowe. Wiecie co zauważyłam że jak zjem późnym popołudniem lub wieczorem słodycze to mam cholerną zgagę. Teraz wcinam do południa :) Dzięki. Też mam takie skurcze. Zdarzyło mi się nawet po współżyciu :) to musiało śmiesznie wyglądać. Ale blizna ciągnie czasem przeokropnie. Najgorsze jest to że mam teraz ochotę sprzątać a chwilę coś porobię i wszystko boli. Ale chyba wszystkie tak powoli mamy. Mama_Amelii twój facet jest pewnie podobny do mojego. Przeżywa takie sprawy, ale nie chcę i nie potrafi o nich gadać. Trzymaj się kochana. Z czasem będzie łatwiej.
-
Monka89 dasz radę. Wierzymy w Ciebie :) A to siemię lniane w jakiej postaci? Sonia88 ja tak jak Chocovanilla używałam tylko płynu do prania lub proszku lovela. Nie dodawałam i nie dodaję do tej pory płyn do płukania bo w szkole rodzenia babka nam mówiła ze do 3 r ż lepiej nie dodawać bo mogą podrażniać. W paru gazetach też o tym czytałam. Teraz piorę rzeczy małego z naszymi w "normalnych" żelach do prania, ale płynu do płukania nie dodaję. Mam pytanie do dziewczyn po cc. Was też boli i ciągnie blizna?
-
Maloy co do wstawania z podłogi to naprawdę ciężka sprawa. Dlatego napisałam Monce89 jak najłatwiej to zrobić. ;) Karolinka1 super że u Was wszytko dobrze. Dziewczyny życzę Nam wszystkim jak najwięcej takich wieści. Ewela83 współczuję problemów z tatą. Młoda mamusiu966 mój syn podszedł do mnie przy gościach i powiedział: "mama duży brzuch masz". Na drugi dzień usłyszałam: " mama gruba jest" Dzieci są zbyt szczere. Agazela87 super wieści. Gratuluję. Siolcia zależy na kogo trafisz. Ja w tamtym roku jak byłam w szpitalu dostałam nawet zdjęcie z usg. Badał mnie młody i bardzo miły lekarz. Co do mieszkania na pewno znajdziecie coś co się wam spodoba. Powodzenia. Chocovanilla wiem co masz na myśli. Ja zrobiłam porządek z ubraniami małego, przekładałam je do nowej szafki i zrobiłam generalne porządki we wszystkich jego zabawkach i nie mogę się ruszyć. Boli mnie cała blizna, kość ogonowa i plecy. Co do cen ubranek to można się czasem przewrócić jak się popatrzy na metkę. Calina84 mam nadzieję że teraz będzie już dobrze. Spokojnej nocy.
-
Calina84 jeśli ból jest tak silny to dla wydaje mi się że najbezpieczniej będzie jak pojedziesz do szpitala. Daj znać co u Ciebie.
-
Jeśli chodzi o wigilię to u nas co roku jest tak że najpierw idziemy do teściów, a potem do moich rodziców i jemy dwie kolację wigilijne. Potem wracamy do teściów na urodziny teściowej. :) żarcia co niemiara. Dziwić się że w pierwszej ciąży przytyłam w święta 2 kg. Ale właśnie nie wiem czy jest sens coś kupować czy nie pokombinuję coś z tym co mam. A jak nie to pójdę do taniej odzieży może coś znajdę. Co do zgagi to miałam wczoraj pytać lekarkę. Ale nie zapisałam sobie tego, a jak nie zapiszę to zapomnę. Ostatnio tak mam.
-
Chocovanilla współczuję :( to strasznie smutne gdy zawodzą nas najbliżsi. Na szczęście masz swoje dwa skarby i męża więc myśl o nich i o sobie. A tak swoją drogą to od czego jest ta cholerna policja. Powinni iść z Tobą w roli eskorty i zadbać o twoje bezpieczeństwo. Julia1980 mam nadzieję że u mnie też się tak uda. Mąż zajmuję się małym i pomaga w domu. Po porodzie weźmie opiekę i tacierzyńskim więc ze trzy tygodnie będzie z nami w domu. Najgorzej będzie chyba się zorganizować. Prezent dla małego od siostrzyczki jest już wybrany. Zażyczył sobie domek lego duplo :) Mar_zi u mnie według @ też 11.01 ale to zależy co będzie z blizną i jaką wagę będzie mieć mała. Ponoć macica po cc nie wytrzyma porodu sn dziecka większego niż 3600. Jeśli chodzi o ciuchy to mam sporo tunik i sukienek dzianinowych sprzed ciąży w które się bez problemu mieszczę więc na zimę nic nie potrzebuję. Na święta może coś kupię ale zobaczymy. Monka89 obrót na kolana i wstajesz ;) a tak na serio nie zazdroszczę. Mycha_ar ja mam zgagę bez względu na to co zjem. Masakra. Lekarka poleciła mi wczoraj prenalen pastylki do ssania. Kupiłam i zobaczę.
-
Chocovanilla moja mała jakaś bezstresowa. Od połówkowych śpi na każdym usg. U mnie co do porodu wszystko się jeszcze okaże. Muszę przejechać do szpital który wybrałam, ale narazie mój coraz gorszy więc nie chce go męczyć.