
Welka
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Welka
-
Solcia super że lepiej się już czujesz. Monka89 tak to prawda. W pierwszej ciąży miałam zakaz dotykania brzucha.
-
Calipsoo moi rodzice mieli konflikt. W pierwszej ciąży to ponoć nie ma znaczenia, przeciwciała nie zdążą się wytworzyć. Po porodzie dostaniesz zastrzyk, żeby w następnej ciąży też nie było problemów :)
-
Cześć dziewczyny :) Wiecie może ile godzin potrwają te warsztaty? Chętnie bym się przeszła, ale nie wiem czy dam radę. Mój pracuję i musiałabym komuś podrzucić miniaturkę. Siolcia może te skurcze to przez nerwy. Myślę że powinnaś iść z tymi skurczami do lekarza. Ja biorę luteinę 2x100 i magnez x2. Moja lekarka mówiła że jak będę mieć więcej skurczy to mam dodatkowo brać nospe. Raz zdarzył mi się taki dzień że miałam bardzo dużo skurczy. To może być z przemęczenia lub stresu. Miłego dnia i buziaki dziewczyny
-
Hej dziewczyny. Maloy będzie dobrze. Mały da radę, przedszkolanki ich tam pilnują :) Monka89 u mnie też będzie Natalka :) Fiolett powiem Ci że jestem w szoku że tam mało kobiet karmi piersią. Powiedzmy sobie szczerze nie zawsze jest łatwo, ale to coś pięknego. U mnie po cc nawał pokarmu pojawił się dopiero w 5 dobie, ale daliśmy z małym radę. Choć powiem szczerze że w szpitalu w którym rodziłam część położnych w ogóle nie pomagała. Gdy jedna z nich przyniosła mi małego o 6 rano po cc, gdy nie mogłam jeszcze wstawać poprosiłam ją by pomogła mi go przystawić powiedziała że dostał butlę i nie będzie jadł, po czym wyszła. Musiałam sobie poradzić sama. Trochę to smutne. Styczniówka pozdrowienia dla synka. Siolcia super że z dzidzią wszystko ok. Trzymaj się i staraj nie denerwować. Patrycja95 nie denerwuj się każda kobieta jest inna i inaczej odczuwa ruchy. Ważne że je czujesz. Jeśli nie zanikają to wszystko ok. Chociaż powiem Ci szczerze że jak mam więcej roboty w domu to moja kruszyna mniej się rusza, to też normalne. Paulii gratuluję i z całego serca życzę żeby wszystko było dobrze :) Kasia300 czasem się pojawiają, ale szyjka się nie skraca więc wszystko jest ok. Jakoś tak ostatnio czuję że mój mnie nie rozumie i jakoś tak się od siebie oddalamy. Może jestem przewrażliwiona. Może to hormony. Mama_Amelii i Ane może jeszcze łożysko się przesunie. Jest jeszcze sporo czasu. Nati667 u mnie na wizycie w tym tygodniu też tylko tętno i usg szyjki przez skurcze. Byłam tydzień po połówkowych więc nie trzeba było robić usg. Mała walczy w brzuchu więc wiem że jest ok. Dziewczynki życzę milego wieczorku i spokojnej nocy :)
-
Cześć dziewczyny. Mam dzisiaj na odmianę bardzo ciężki dzień. Niby wszystko ok, a jakoś mi tak smutno, płakać się chce i ogólnie jestem jakaś przymulona. Witam nowe mamuśki. Siolcia i Calipsoo gratuluję córeczek. Też mam czasem jakieś głupkowate sny, lub dość realistyczne sny erotyczne. Moja endokrynolog mówiła że górna granica tsh to 2,5. Sorki że nie odpisze na resztę postów, ale jakoś mi dziwnie. Spokojnego wieczoru
-
Dzięki Kasia300, mój brzusio jest całkiem spory :) Może spróbuj poczytać książkę. Zmęczysz się i padniesz.
-
Margaretka_29 dobry pomysł z tą kołdrą :) Kasia300 rozumiem Cię, wiem jak męczące bywa takie leżenie. Z czasem będzie łatwiej. Powodzenia na badaniach.
-
Margaretka_29 witam i życzę powodzenia na prenatalnych :)
-
Stokrotka1911 u mnie nie jest źle, biuro rachunkowe nie podało mojego wynagrodzenia za lipiec 2015, tylko z 2012 r przed pierwszym macierzyńskim. Byłam tam dzisiaj i już zrobiły korektę. Po prostu trochę się wkurzyłam, bo odwlecze mi się wypłata. Ale trudno. Głodni chodzić nie będziemy. Ale na zakupach narazie nie poszaleje :/ Dziewczyny pięknie wyglądacie :) Siolcia nie denerwuj się. Wszystko będzie ok. Nie dziwię się że nie możesz się doczekać. Cieszę się że mam filmik z prenatalnych, mogę sobie obejrzeć jak się stęsknię. Kasia300 możesz poprosić lekarza żeby zawołał małego pod koniec badania, gdy będziesz już wiedzieć że jest dobrze, bo na pewno będzie. U mnie na wizycie jest tak że wchodzę sama, mam krótką rozmowę, potem badanie na tym okropnym łóżku, a potem usg i położna woła moich osiołków :) Trzymam kciuki
-
Cześć laski :) Jesteśmy dzisiaj po wizycie. Wszystko ok. Szyjka się nie skraca. Tylko wyniki badań krwi się troszkę pogorszyły, muszę teraz brać większą dawkę żelaza. Fiolett ja wzięłam synka na wizytę. Mały ma 2 i pół roku. Był bardzo szczęśliwy. Potem oglądał w domu film z prenatalnych, biegał i krzyczał że tam jest dzidziuś, pokazywał co gdzie jest itp. Na badaniu był chwilę, nie krzyczał, a tak pięknie się uśmiechał że nie żałuję że go wzięłam. Dzisiaj też był z nami, ale nie robiliśmy usg bo jesteśmy po prenatalnych. Stokrotka1911, Calina84 i Dagmara1984 gratuluję rocznic. Laski ja mam ubrania z pierwszej ciąży, jakiś czas temu kupiłam legginsy ciążowe w lidlu i kupie kilka nowych bluzek ale takich oversize przydadzą się po ciąży :) czekam na pierwszą wypłatę z zus-u. Oczywiście wczoraj dostałam od nich pismo że trzeba zrobić korektę druku Z-3. Masakra
-
Dagmara1984 jeszcze C&A. Ja kupiłam dwie pary dżinsów w nowym targu. Babka ma stoisko i sklep. Jestem zadowolona. Mam też jedne z C&A kupilam je jeszcze w pierwszej ciąży. Nie lubie ich tak bardzo bo mają prosty krój, nie było zwężanych. Ale są fajne na zimę bo mają wysoki pas na gumce. Calina84 gratuluję :) Mama_amelii zainspirowałaś mnie :) jeśli wszystko będzie dobrze z blizną po cc, chyba zdecyduję się na poród sn. Tina_jg mam tak samo. Ide siku i już po spaniu, mała budzi się koło 2, 3 i wierzga jak szalona :) Wiecie co moja mała jakoś dziwnie sie układa ostatnie dni. Mam większy brzuch z prawej strony i właśnie z tej strony brzuch mi podskakuję :) mała kombinatorka ;)
-
Styczniówka gratuluję :) Zdjęcie cudne. Jak miło czytać posty w których piszecie że po badaniach wszystko super :) Madi.g i Karolinka współczuję Wam dziewczyny. Mnie też czasem coś ciągnie, najczęściej śpię na lewym boku. Może jest mi trochę łatwiej, bo przyzwyczaiłam się do tego już w pierwszej ciąży. Calina84 nic takiego nie słyszałam. Ale jak coś mi się obiję o uszy to dam znać. Wypoczywaj. Emilka951 też myślę o takiej poduszce. Chyba kupię ją już w tym miesiącu. Z tygodnia na tydzień będzie nam pewnie coraz trudniej się wygodnie ułożyć. Po porodzie przyda się do karmienia.
-
Kasia300 jeśli więcej leżysz, bo musisz odpoczywać to normalne że dzidzia więcej "skacze". Jak więcej chodzę to mała mniej się rusza, wczoraj po poludniu trochę się przestraszyłam. Ale potem usiadłam i czekałam, a mała zaczęła ćwiczenia :) Ja też biorę nospe sporadycznie. W pierwszej ciąży przy skurczach i skracającej się szyjce też brałam magnez i duphaston. Poza tym sporo odpoczywałam. Mar_zi87 ja raczej nie będę chodziła do szkoły rodzenia, musiałabym kombinować z kim zostawić małego. Calina84 masz do tego dobre podejście. Też tak próbuje. Ciągle myślenie o porodzie tylko nakręca strach. Poza tym gratuluję kopniaków :) Fiolett to musiało być dziwne czuć ból z jednej strony. Masakra nie dość że musiałaś za to zapłacić to jeszcze im nie wyszło. Siolcia cieszę się że już wyszłaś. Mam nadzieję że następną twoją wizytą w szpitalu będzie poród w styczniu :) życzę Ci tego z całego serducha.
-
Już doczytałam na parentingu że przy cc z reguły łączą zewnątrzoponowe z podpajęczynówkowym. Jak tak poczytałam sobie o tych zastrzykach to chyba boję się ich bardziej niż porodu :). Ani_ala89 o paraliżu też kiedyś słyszałam, ale to chyba jakby lekarz był nawalony :) u mnie anestezjolog wkłuwał się dwa razy. Za pierwszym razem źle wbił. Uczucie jakby prąd przeleciał po całym ciele, a z pozycji embrionalnej w momencie wyprostowało mnie jak strunę. Ponoć właśnie jest bezpłatne, ale anestezjolog musi być wolny i na dyżurze bo inaczej nic z tego. Kasia300 mam podobnie. Też czesto się budzę. Mała daje w nocy popalić, mały się budzi. No nic. Może jak się ochłodziło będzie lepiej.
-
Dziewczyny wydaje mi się że ostatnio w wiadomościach mówili że teraz jest bezpłatne. Tyle że przez to znieczulenie musi być obecny anestezjolog i dlatego nie chcą go dawać jak leci.
-
Hej. Jestem padnięta. Jakaś krótka ta noc. Styczniówka oni tak mają. Chyba po prostu nie lubią rozmawiać. Ja też czasem czuję się wielka. Mam już spory brzuch, cześć koszulek i bluzek mam za krótka :/ czasem wszystko mnie wkurza. Dzisiaj przez zmianę pogody możemy mieć ciężki dzień :( No nic, trzeba to przetrwać. Dzidzia na ekranie poprawi ci humor. Ja mam wizytę jutro o 10.15 :) Zakropkowana to chodzi o znieczulenie zewnątrzoponowe? To jest takie że nie można chodzić. Jeśli tak to miałam to przy cc byłam przytomna cały czas. Ale nie jestem pewna czy to o to chodzi. Myślę że gdyby miało wpływ na dziecko to by go nie podawali. Ale z tego co czytałam i z tego co mówili ostatnio w wiadomościach to nie dają go jak leci. Zależy od szpitala. Ani_ala89 i Styczniówka cieszę się że myślimy tak samo. Miłego dzionka :) dzisiaj można chociaż normalnie oddychać.
-
Maloy myślę że w twoim przypadku to bardziej te emocje niz duchota :) zresztą sie nie dziwię. Ja przeżywałam odstawienie od piersi i spanie malego w jego pokoju :) Właśnie od niego wracam. To już tydzień jak zasypia sam w swoim pokoju, w nowym łóżku, ale czasem się jeszcze w nocy budzi i woła: "mama chodź do mnie" albo "mama chodź do Pakika". Jak się koło niego położę to mówi: "mama śpiewaj". Styczniówka ja też uważam że tak jest :) Dołączyłam do forum, bo pomimo tego że mój mąż stara się, nie rozumie do końca co czuję. Fajnie jest popisać z kobietkami które czują i myślą podobnie. :) No nic. Trzeba jeszcze trochę pospać. Mój idzie jutro pierwszy dzień po L4 do pracy. Muszę się przestawić na tryb pełnowymiarowy ;)
-
Mama_amelii nie ma sprawy :) Przez parę godzin nie zaglądałam, a nazbierało się tego trochę. Tak sobie myślę że temat porodów będzie do końca jednym z ważniejszych. Paulina11 twój post był niepotrzebny. Prawda jest taka że każda z nas jest teraz bombą hormonów, ale to nie powód żeby się wyżywać na innych. Tak jak większość z nas pisało. Jestesmy tu po to żeby się na wzajem wspierać. Od początku odkąd przeczytałam twoją historię trzymam za Ciebie kciuki. Cieszyłam się za każdym razem gdy po badaniu pisałaś że u Was wszystko ok. Ale bardzo nie spodobało mi się jak ostatnio naskoczyłaś na jedna z dziewczyn która zapytała w co ubierzemy swoje dzieciaczki na wyjście ze szpitala. Teraz ten post. Myślę ze każda z nas powinna się zastanowić zanim napisze coś takiego, mamy się wspierać, a nie dożerać. Buziaki dla Wszystkich na dobranoc.
-
Karolinko1 współczuję. Może warto przemyśleć tą obietnicę. Nie warto się tak męczyć. Pewnie itak nikt tego nie doceni.
-
Dagmara1984 masz rację. Ten ból nie trwa wiecznie, a najważniejsze jest maleństwo. Stokrotka1911 skoro one dały radę też damy :) Ja myślę że najlepiej o tym za często nie rozmyślać bo człowiek się tylko nakręca.
-
Cześć laski. Co do dochodzenia do siebie po cc to mój mały urodził się o 18.55 w poniedziałek. We wtorek po 10 wstałam, wzięłam prysznic i goniłam po oddziale. Karolinka1 masz rację człowiek nie wie ile jest w stanie znieść póki nie musi. Co do biodra nie mam takich problemów więc niestety nic nie doradzę. Mar_zi87 ja jakoś mniej się boję wyrywania zęba. Paulina11 ja miałam łyżeczkowanie bo na usg okazało się że dzidzia jest o ponad tydzień młodsza niż powinna i nie było akcji serca, a ja byłam na duphastnie więc nic się nie działo. Mycha_ar witaj. Życzę zdrówka dla Was obu :) Mama_amelii w pierwszej ciąży bardzo bałam się porodu, ale nawet przez sekundę nie pomyślałam że mogłabym mieć cesarkę. Nie wahałam się gdy przyszło co do czego bo zagrożone było życie mojego synka. Dlatego nie żałuję że skończyło się tak a nie inaczej. Cieszę się że mały jest zdrowy. Całą ciążę miałam nadzieję że będę rodzić tak jak moja mama. Pojechała na izbę porodową, miała całkowite rozwarcie, zero skurczy. Dostała tabletkę pod język i do pół godziny było po wszystkim. Rodziła dwa razy, za każdym razem było tak samo. Dagmara1984 nie chciałam Cię urazić. Chciałam Cię pocieszyć. W szpitalu mówili mi że blizna ma skórze jest całkowicie zagojona po kilku tygodniach. Wydaje mi się że jeśli tak jest nie powinny się rozciągać. Andzik1978 wszystkie staramy się na wzajem wspierać. Ja czasem nie odpisuję na posty ma tematy o których nie mam pojęcia. Na moje posty też czasem nikt nie odpisuje. Musimy być bardziej wyrozumiałe :) Ani_ala89 ciężko mi powiedzieć co mogłabyś zrobić. Przede wszystkim nie słuchaj opowieści o porodach. Wiele dziewczyn przesadza i niepotrzebnie straszą resztę. Te z nas które będą rodzić po raz pierwszy tak czy tak będą się bać. Mama_amelii jeśli chodzi o to zaświadczenie to pewnie na prywatnej wizycie u psychologa załatwisz bez problemu. W końcu płacisz i wymagasz. A czy biorą to pod uwagę w szpitalach nie wiem. Ja nie boję się bólu. Boję się że mogłabym nie przeżyć jeśli coś się stanie z blizną. Z drugiej strony chciałabym rodzić naturalnie. Stokrotka1911 i Siolcia współczuję dziewczyny. Mam nadzieję że nie będzie Was bardzo męczyć. Nati667 cieszę się że wszystko ok. Żebyś tylko nie przesadziła z tym nie leżeniem :) my kobiety mamy do tego skłonność jak jest dobrze to zaczynamy gonić i wszystko porządkować. :) Styczniówka moja blizna też nie wygląda zbyt pięknie. Z prawej strony mam bliznowca. Smarowałam to maścią silikonową po ciąży dwa razy dziennie dość długo ale nic nie dało.
-
Dagmara1984 blizny na skórze raczej nie są żadnym ryzykiem. Problemem są blizny na macicy.
-
Dagmara1984 cieszę się i gratuluję :)
-
Chilli11 ja też raczej nie. Wiadomo że po porodzie naturalnym szybciej się wraca do formy, ale ja chyba też nie zaryzykuję. Boję się że to mogłoby się skończyć zostawieniem po sobie dwójki dzieci :'(