
Aniaba85
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Aniaba85
-
crispnlight i 4mama ale macie przystojniakow :) moja malutka tez z usmiechem ogladala Waszych kawalerow ;) Wszystkie nasze dzieci sa zreszta slodkie i niepowtarzalne :) Moja tez jeszcze sama nie siedzi, ale juz bardzo by chciala, bo denerwuje ja lezenie. Ostatnio tak smiesznie podrzuca pupcie do gory lezac na brzuszku, jakby na trampolince skakala :) a jak przewroci sie na boczek na kocyku, to tak sie zapiera raczkami i walczy, zeby wstac, ale jeszcze nie doszla do tego jak :)
-
Sama nie jestem idealna matka i wiem, ze czesto radze sie Was o glupoty nawet, ale musze to napisac- wczoraj na spacerze, temperatura na sloncu ponad 20 stopni, a obok mnie przechodzi mama z glebokim wozkiem, szczelnie zabudowanym przykryciem od wozka, daszek zaciagniety, a dziura miedzy daszkiem a zakryciem rownie szczelnie zakryta... kocem polarowym :( wspolczuje temu maluszkowi, bo saune mial w srodku na pewno. Rozumiem wieszac pieluche tetrowa, zeby slonko nie swiecilo (sama tak robie jak zapomne parasolki), ale nie gruby kocyk :/ A tak w ogole to czym smarujecie buziaki swoich pociech? Bo ja wciaz uzywam Nivea na kazda pogode. Zastanawiam sie czy na taka pogode nie lepszy bylby jakis krem z filtrem, ale nie spotkam takiego. Oczywiste, ze staram sie chronic ja od slonka, ale nie zawsze sie da- np jak "chodzimy" bez wozka po placu zabaw. Co do kosmetykow, to mam jeszcze jedno pytanie, macie juz jakies zabezpieczenia od owadow- sa dla niemowlaczkow jakies zele, spraye,itp? Powoli trzeba sie zaopatrzec w takie srodki, bo coraz wiecej czasu spedza sie na dworze, a tych "robali" z kazdym dniem wiecej (ps. to jedyna rzecz, ktorej nie lubie w wiosnie i lecie). Chociaz i tak najbardziej martwia mnie kleszcze :/
-
Witam i mam nadzieje, ze u Was tez tak slonecznie od rana :) czekalam na ta wiosne i cieple dni, a przyznam, ze teraz mam dylemat jak mala na spacery ubierac. Sama jestem zmarzlakiem i zawsze wydaje mi sie, ze jest chlodniej i w obawie, zeby jej nie przeziebic moge ja grzegrzac:/ sprawdzam zawsze karczek jak jestesmy na dworze,itp ale mimo to mam obawy czy nie przesadzam z jej odzieza. Do niedawna jeszcze jej cienkie rajstopki zakladlam pod spodenki, bo jak ja bralam a rece i spodnie sie unosily to pojawialy sie chlodne lydeczki. Jak Wy ubieracie swoje maluszki jak temp dochodzi, albo przekracza 20 stopni jak dzis?
-
U nas ostatnio z jazda samochodem jest problem, ale to chyba przez fotelik, bo mala go nie lubi- jak tylko ja wkladamy to sie prezy i dupcie do gory unosi. Wyjelismy wkladke dla noworodkow i od tego czasu przestalo sie jej podobac. No a z ta wkladka to juz bylo ciasno. Mamy fotelik z Jedo i on jest taki mocno gleboki, tzn jak litera "V" i Natalka tak w nim wisi z nogami do gory, brakuje takiego wyplaszczenia pod pupa. Na szczescie go nie kupilismy, tylko pozyczylismy i ciesze sie, ze niedlugo kupimy juz wiekszy, mam nadzieje, ze wygodniejszy. Poza tym mam pytanie do Was, czy Wasze maluchy tez sie tak poca w fotelikach na dlugie dystanse? My rzadko jezdzimy daleko, no ale dziadkow mamy 160 km od siebie i czasem chcemy ich odwiedzic. Nie sadze, zebym za grubo Natke ubrala, bo miala bodziaka na krotki rekaw, spodnie i bluze cienka z dlugim rekawkiem rozpinana, a spocila sie jak myszka, zwlaszcza glowke :/ pomoglo troche jak jej poeluche tetrowa pod glowke podlozylam. W samochodzie bylo co prawda cieplo, ale nie jakos wybitnie goraco. Okna staralismy sie nie otwierac, zeby jej nie zawialo. U Was tez tak jest? Jechlismy 2,5 h. Co do pory wyjazdu, to jak mowilam my niewiele podrozowalismy daleko, ale staramy sie jechac po poludniu, ale przed wieczorem, albo rano- wtedy kiedy nadchodzi pora jej snu, bo jak na swieta Bozego Narodzenia jechalismy do rodzicow i zrobilo sie ciemno, to zaczela plakac, bo spanikowala, bo mnie nie widziala. Jak sie wybudzi i jest jasno, to jest ok dopoki nie zacznie sie nudzic:) Mysle, ze najlepiej wybrac pore, kiedy bedzie zblizala sie drzemka :) no i dobrze troche przetrzymac dziecko wczesniejz tzn nie dac pospac w miare mozliwosci oczywiscie z:)
-
U nas jest juz pierwszy zabek, ale poki co dobrze Natka znosi zabkowanie. Bywa bardziej marudna i rozdrazniona, ale sama nie wiem czy to koniecznie przez zabki. Zdarza sie jej czesciej budzic, ale tez nie wiem czy to jest przyczyna. Jedyne co sie ewidentnie wiaze z dziaselkami to, ze czasem odmawia piersi, albo je krotko- bierze cycusia do buzi w wypluwa z kawsna minka. U nas z rozszerzaniem diety tez jakas masakra- nie chce jesc papek, wszystko wypluwa. Dzis zjadla lyzeczke brokulow i tu sama bylam w szoku bo mnie ich widok i smak napawal obtrzydzeniem, a ona otwierala buzie :)
-
Umnie waga na -5 sprzed ciazy i powoli nadal spada. Karmie piersia i ludze sie, ze to dlatego, chociaz mam tez po ciazy problem z tarczyca i oby to nie byl winowajca :( po weekenszie mam zrobic badania i do endokrynologa, ostatnio tsh mialam 0,03 przy normie 0,55, ale badalam sie 2 m-ce po porodzie i moglo to byc przez burze hormonalna. Oby spadek diety nie byl spowodowany choroba :/ Diety jako takiej nie stosuje, ale z racji kp na pewno jadam lzej i delikatniej, chociaz czesto. Slodycze uwielbiam, ale nie jem czekolady, bo niby moze uczulac i powodoeac zaparcia u maluszka. Za to bialej czekolady potrafie cala tabliczke wtrzachnac ;) no i marzy mi sie piwo :) ale z racji,ze moje dziecie nie chce jesc nic poza moim mlekiem, a sciaganego z butli tez nie chce, wiec jeszcze sobie pomarze ;)
-
natka95 na Twoim miejscu jak najszybciej zglosilabym sie do lekarza. Nie chce Cie straszyc, bo moze taka sytuacja sie zdarza, ale lepiej skonsultowac to ze specjalista. No i problem z anemia moze byc od tak dlugiego krwawienia. Tak w ogole to 6 tyg po porodzie trzeba isc na kontrole do gin, czy wszystko sie prawidlowo goi w srodku
-
Chociaz ja obrone mam dawno za soba, to popieram kolezanki- lepiej zaczac wczesniej i leniwie, niz na ostatnia chwile, bo moze sie okazac,ze tej chwili przy dziecku zabraknie- albo choroba, albo zabkowanie, albo po prostu bedzie marudne i nici z zalozenia, ze przysiade w kilka tygodni i sie napisze ;) Poki jest czas w rezerwie, lepiej sie pisze, bez presji. My wczoraj szczepilysmy sie na pneumokoki. Takiego lamentu i placzu jak w gabinecie jeszcze nigdy nie zrobila. Juz nie o samo uklucie chodzi, ale na sam widok sluzby zdrowia byla buzia w podkowke. Dala sie zwazyc i zmierzyc- 65cm i 7600. Do tego pediatra wpisal nam w ksieazeczke pierwszy zabek, chociaz go czuc wyraznie, a jeszcze nie widac zupelnie. Nadal walczymy ze sloiczkami warzywno-owocowymi i nadal przegrywam. Dzis brokuly beda na tapecie:) Zapowiada sie sloneczny dzien, wiec takiego slonka i Wam zycze. Ps.nie wiem skad u mnie taki nastroj, bo mala zdecydowala zaczac dzien o 4:00 a wczesniej o 1:00 karmilam ja na spiocha. Chyba naturalnie zmniejszylo mi sie zapotrzebowanie na sen ;)
-
Ankiete wypelnilam i trzymam kciuki, zeby Kinia pozwolila napisac prace :) slodka jest ta malutka :) My dzis szczepimy sie na pneumokoki, zobaczymy ile sie przytylo od ostatniej wizyty;) Nie lubie szczepien, bo zawsze sie obawiam, zeby nie wystapila jakas reakcja, ale czego sie nie robi dla dobra naszych maluszkow :)
-
Daryjka wypelnilam:) ale jakos brak mi na tyle optymizmu, zeby wierzyc, ze zmiany na lepsze nastapia;) obym sie mylila:) Dzis w nocy bylam tak zmeczona, ze nie obudzilam sie na karmienie jak zazwyczaj ok 1 (bo najczesciej karmimy sie na spiocha). Dopiero o 4:40 bylo sniadanko, tez na spiocha i dziecie spi mi nadal :) od 20:20. Mam nadzieje, ze obudzi sie wypoczeta, zadowolona i chetna do zabawy :)
-
Kama911 ja mam coreczke i osobiscie uwazam, ze nie ma sensu dziecka w tym wieku narazac na taki niepotrzebny bol i stres. Chociaz nie oceniam matek, ktore przekluwaja niemowlakom uszy, bo to sprawa kazdej z nich, to ja bym tego nie zrobila. Nie chodzi o sam fakt przeklucia, ktory chociaz pistoletem i pewnie malo bolesne to by bylo, ale dla takiego malca to stres i przezycie- wiem jak reaguje na szczepienia. Ale dodatkowo malutka poznaje swiat i swoje cialo, lapie sie za uszka, turla po kocyku, jesli sie zahaczy i rozrani uszko, albo nabawi stanu zapalnego, bedziesz miec problem, a oba dodatkowy bol. Ja mojej nie bede zabeaniala, jesli sama zachce, ale powiem jej wtedy jak to wyglada. Mialam 9 lat jak mi przekluto na moha prosbe, sama wybralam pierwsze kolczyki i bylo to dla mnie duze przezycie:) Moze nasze coreczki wcale nie beda chcialy nosic kolczykow:)
-
Daryjka dzieki wielkie :) rozeznam sie co i jak. Moj maz tez na kregoslup narzeka, wiec sie ucieszy jak mu powiem, ze bedzie mogl mala nosic bez bolu :) crispnlight dzieki za przepis, jak dojdziemy do kaszek wyprobuje na pewno, poki co same warzywne i owocowe sloiczki meczymy :) Do mam, ktore sa bardziej zaawansowane kulinarnie- skad czerpiecie pomysly? Macie jakies ksiazki, mozecie polecic? Wiem, ze w internecie jest pelno, ale jednak co sprawdzone to sprawdzone :) moja Natalka ma 2-3 drzemki w ciagu dnia. Zasypia ok 21 budzi sie 6-7. Po ok 2 godz. zasypia na 30-40 min. Po kolejnych 3 jest spacer i wtedy spi ok 2 godz. I czasem jeszcze wieczorem zasnie na pol godz, ale tak po 18 juz staram sie jej nie pozwalac, jesli nie marudzi za bardzo, bo ma problem z zasnieciem pozniej. A tak w ogole jakie macie wieczorne rytualy przed snem? Czytacie bajki? Ja probowalam ale zero zainteresowania:) moze dlatego ze moja zasypia wieczorem albo przy cycusiu, albo na rekach moich :/ chcialabym ja tego oduczyc, ale w lozeczku sie tak denerwuje, ze juz w ogole ma problem ze spaniem
-
Moja tak samo najbardziej rozsmiesza laskotanie nosem po zaberkach i brzuszku, albo pod paszkami, czasem pos stopkami, chociaz czasem ja to zlisci- na stopki musi miec dzien ;) Smieszy ja tez akuku- zwlaszcza jak sie schowam i wyskakuje z roznych stron:) no i pierdzioszki w brzuszek albo nozki. Potrafi sie tez smiac, jak udaje, ze probuje ja gryzc ustami w raczki, albo stopki. Bywa, ze smieje sie tez wtedy kiedy moja reke zobaczy i ruszam palcami :) generalnie to bardzo pogodne dziecko, chociaz ostatnio i fochy zaczyna demonstrowac:) maly uparciuszek. A jak sie zlosci to te jej grrrrrrr tez jest bardzo stanowcze :) skarolina dzieki za podpowiedz, tez nie wiem czym sie kierowac, bo na stronach producentow, to kazdy swoj wyrob chwali, a na fora za bardzo nie mam czasu, ale chyba trzeba bedzie w ktorejs nocy poczytac opinie :) Myslimy tez powoli nad nowym fotelikiem, bo ten co mamy z Jedo niby jest do 10 kg, ale ewidentnie naszej nie odpowiada, sama mam wrazenie, ze nienaturalnie w nim siedzi. Nie kupowalismy go tylko mamy pozyczony, wiec pora o czyms wygodniejszym pomyslec na lato
-
A czy ktoras z Was uzywa dla maluszkow nosidelek? Myslimy co by w lato wyskoczyc z mala na kilka dni nad morze i wizja ciagniecia jej w wozku po plazy, albo non stop na reku jest malo obiecujaca;) zastanawiam sie czy teraz jest sens kupowac, czy nie jest za duza, czy w ogole polubi? Wie ktoras z Was cos z praktyki w temacie?:)
-
U nas z butelka jest o tyle "postep", ze zaczela jej sluzyc jako zabawka- lapie w dwie raczki i nawet wyglada jakby pila, ale nic nie ubywa:) po czym rzuca sie lapczywie na smoczek, zeby po chwili z odraza zaczac pluc :) Robilysmy dzis probe z kubeczkiem doidy cup- tez nieciekawie- najpoerw sobie go gryzla i slinila, ale jak poleciala jej woda, to sie wystraszyla i juz nie chciala, a wlalam jej tylko odrobinke. Bedziemy probowac dalej, kiedys w koncu musi sie udac. Zawsze pozostaje nam lyzeczka :/
-
...wiecej, mialo byc (wyslalo mi post przed ukonczeniem). Bo moja tylko ze 2-3 lyzeczki pozwoli sobie podac za jednym razem.
-
Powodem niepokoju, rozdraznienia i marudzenia przy jedzeniu Natalki na pewno jest zabek, bo juz widze na dolnym dziaselku biala plamke, a palcem wyraznie wyczuwam ostry kant. Piers tez miala okazje sie przekonac, ze zabek rosnie :/ Mamy, ktore macie juz zabki. koncie- dlugo takie wyzynanie trwalo u Waszych maluszkow, od czasu jak wytropilyscie tego "intruza" ;) w buzi? Walczymy dalej z rozszerzanirm diety- slowo walczymy jest idealnie opisujace, bo papki sa wszedzie tylko nie w buzi:) chociaz ostatnio jak dalam jabluszko, pozwolila sobie zaaplikowac odrobine :) co prawda czesc wyslinila na zewnatrz, ale mam nadzieje, ze to swiatelko w tunelu :) butelki nadal nie toleruje. Kupilam wczoraj kubek doidy cup, jak ktoras z Was polecala. Zobaczymy jak bedzie z piciem. Ile plynow wypijaja Wasze pociechy tak mniej wi
-
Moja tez wczoraj wydawala z siebie przez pol dnia"ma-ma-ma ma-ma-ma-ma ma-ma-ma-" a jak przez przypadek jej wyszlo "ma-ma" to za kazdym razem cieplej na sercu sie robilo;) wiem, zena swiadome mama jeszcze poczekam, ale to tez bylo bardzo mile i buziaki za kazdym razem dostawala :) Uwielbiam obserwowac u niej takie nowe rzeczy :) widze, ze ona juz stara sie duzo nas nasladowac- nie tylko usmiechy, ale np potrzasanie zabawka, jak jej okaze, stukanie w lustro i inne przedmioty, przybijanie piatki, a raczej klepanie mojej reki. Ostatnio rozbawilo mnie cos na zasadzie dania mi calusa- wygladalo jakby przyssal mi sie do twarzy glonojad :-D bo objela ustkami pol mojego policzka :) moj kochany sliniak :)
-
U nas z kp identycznie- czasem do tego stopnia sie wierci i szaleje, ze musze ja odstawic i ponosic, wyciszyc i raz dziala i zjada juz spokojniez a raz robimy dluzsza przerwe w jedzeniu. U mnie o tyle gorzej, ze nie chce jesc nic innego, tylko plyny lyzeczka. Mamy ktore kp- jak robicie kaszke? Na wodzie? Moze kaszki mojej podejda, bo warzywa ze sloiczkow nie przypadly do gustu :( bedziemy jeszcze probowac z owocami, moze sie uda cokolwiek jej podac- moj uparciuszek:) Co do tego jak dlugo bede karmic piersia, to poki co nie mam wyjscia,ale jak sie przyzwyczai do innych pokarnow, to co najmniej do roku chcilam dawac jeszcze swoje mleko. Zobaczymy jak bedzie jak wroce do pracy, czy w ogole bede w stanie ja karmic, bo bede dojezdzac do pracy 30 km na przesiadki, wiec nie wiem czy organozacyjnie dam rade, ale mysle ze o tak 1,5 roku max
-
Loki88 Rozszerzenie diety u nas bardzo słabo idzie... Nie chce otworzyć buzi a jak trochę zje to krzywi się strasznie. Próbował marchewki, marchewki z ziemniakiem, dyni i groszku. Masakra, czy u kogoś też taki opór? Chyba spróbuję jutro jabłko choć chcialam żeby najpierw poznał warzywa. My na pneumokoki szczepilismy już. Z założenia pójdzie kiedyś do żłobka i dlatego się zdecydowaliśmy. Rodziców ani teściów nie mam na miejscu. Mogłabym zostawić z moją mamą, do teściowej nie mam zaufania. Ale że kp to i tak max na 2h bym mogła (butelka jest be). O jakże bliska mi Twoja sytuacja ;) moja tak samo reaguje na warzywne słoiczki, też myśle o owocach, ale chyba jeszcze troche pomęcze ją warzywami, bo my dopiero niedawno zaczęłyśmy. Wiedzialam, ze lekko nie bedzie, bo moja nic poza piersia nie uznaje- smoczek czy butelka tylko do zabawy. Picie podaje jej lyzeczka, ale ile mozna sie napic lyzeczka, powietrza sie wiecej nalyka niz plynu :) Pod koniec kwietnia szczepimy sie na pneumokoki- tez zlobek w perspektywie, wiec chce Natke zabezpieczyc troche.
-
skarolina Ja biorę Prenatal Duo z polecenia lekarza. A ważę 5 kg mniej niż przed ciążą. Z jednej strony się cieszę ale z drugiej strony ciągle chudne, tracę ok 1kg w ciągu 10-14 dni... Juz teraz ledwo 50 ważę. A jem naprawdę sporo. Zrobiłam wyniki badań i ogólnie są dobre tylko tsh mam 0,018 niby jakaś nadczynność pociążowa....Zobaczymy jak szybko mnie endokrynolog przyjmie... skarolina mam odentyczna sytuacje, jak Ty, tylko tsh jeszcze nizsze :( ostatnio badalam je pod koniec stycznia i konsultowalam z endokrynolgiem, ale nie dal mi zadnych lekow tylko pod koniec kwietnia kazal powtorzyc, bo moze samo sie ureguluje, zwlaszcza, ze ciagle karmie piersia. Przez cala ciaze bralam Euthyrox, bo tsh bylo podwyzszone, a teraz mega niskie- mysle, ze po czesvi stad ten spadek wagi. Przed ciaza wazylam 54 a teraz juz 48 pokazuje. Przy badaniu tsh trzeba robic tez Ft3 i Ft4, bez tego nie ma po co do endokrynologa isc, bo i tak to zleci. Co do witamin to biore te co w 3 trymestrze ciazy, czyli vitaminer duo+ dha
-
Mam pytanie do mam, ktorych pociechy dorobily sie juz pierwszego zabka- jak u Was przebiegal poczatek zabkowania i czym smarowalyscie dziaselko, zeby nie bolalo? Od kilku dni moja mala jest marudna, gorzej sypia i krzywi sie przy piersi. Slini sie juz od bardzo dawna i wklada wszystko do buzi, wiec tym sie nie sugeruje, ale wczoraj wyczulam na dolnym dziaselku chropowata gorke i mysle, ze akcja zabkowanie nam sie niedlugo zacznie (o ile juz nie trwa, bo nie wiem, jak to ma wygladac).
-
Ja tez podaje tylko 1 kapsulke wit D (400) na noc. Od czasu infekcji noska daje jeszcze 5 kropelek wit C, bo pediatra tak zalecil w sezonie przeziebien. Mam do Was pyt odnosnie szczepien- na co poza obowiazkowymi szczepicie? My juz jestesmy po wszystkich dawkach 6w1 i rota. Teraz zastanawiam sie nad pneumokokami- szczepilyscie juz na to? Jak dziecko znioslo? Pediatra powiedzial mi na ostatniej wizycie, ze jak chce puscic dziecko do zlobka od 1 roku, to zeby i na meningokoki zaszczepic. Nie wiem, czy nie za duzo tego na te male cialko:/ Mam czasem wrazenie, ze lekarze nawiaja, bo to wszystko jest przeciez odplatne, a czego rodzic dla dobra dziecka nie zrobi
-
moniapw82 dzieki ;) staram sie nie poddawac, tylko czasem marnie to widze, ale takie kryzysy na pewno zdarzaja sie kazdej z nas. A moze ja mam zla butelke :( najpierw dawalam jej Avente ze smoczkiem z wolnym ssaniem, taka dla noworodkow, a pozniej kupilam zwykla z Canpola w rossmannie. Probuje z obiema, efekt ten sam. A mam watek z innej beczki- jak ubieracie do snu maluszki? Od kilku dni zobaczylam, ze mojej malej poci sie tyl glowki (dokladnie miejsce zetkniecia z poduszka) jak zasnie. Nie uwazam, ze jest grubo ubrana bo na cienkie body dl rekaw zakladam jej spiochy bez rekawow. Zamienilam nawet kolderke na kocyk. Nie mamy za cieplo w sypialni bo kaloryfery juz chodne wieczorem sa. Rosnie jej coraz wiecej wloskow, chociaz do bujnej fryzury jej daleko. Zastanawiam sie co moze byc przyczyna tego pocenia :/
-
Daryjka rozumiem Twoje zdenerwowanie :/ u mnie lepiej- ciotka sie dziwila, ze nie dosc, ze mala zup i miesa nie probowala, to, ze ja jeszcze piersia karmie :) no jak dlugo mozna ;-p Staram sie puszczac mimo uszu takie komentarze i na szczescie poki co u mnie sie na slowach konczy, nie czynach. Dopiero niedawno zaczelam wprowadzac plyny- wode i herbatki od 4 m-ca. Chociaz mala toleruje tylko lyzeczke wiec za wiele to ona sobie nie popije. Nie moge jej do butelki przekonac, chociaz i tak jest lepiej, bo traktuje ja jak zabawke- gryzie i slini. Dzis kupilam kubek niekapek (treningowy) od 6 m-ca, ale nie testowany jeszcze. Chce w tygodniu ruszyc ze sloiczkiem, zobaczymy jak na marchewke zareaguje:)