
Aniaba85
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Aniaba85
-
Ism badz dzielna ;) (o ile wizyta babci nie bedzie trwala zbyt dlugo). Ja juz nawet nie reaguje na takie komentarze. Kiedy chce sie w czyms poradzic to pytam, ale nie lubie takiego wtracania na kazdym kroku. U mnie po kilku dniach dziadkowie sami daja spokoj :)
-
Teraz narzekamy, ze nasze dzieci nie chca spac, a za kilka lat bedziemy narzekaly, ze nie chca do przedszkola czy szkoly wstawac rano ;) Ja swoja wciaz usypiam na rekach glownie, jesli nie usnie przy piersi. wiem, ze to nie jest dobre przyzwyczajenie, ale nie moge zniesc jej placzu jak ma zasnac sama. Na szczescie u nas nie ma wiekszych problemow z zasypianiem, jak jest zdrowa i zabki nie przeszkadzaja
-
Moja tez nie spi w nocy dluzej niz 9-9,5h. Zasypia o 21 lub chwile pozniej (tak, wiem, ze zbyt pizno jak na niemowle, ale wczesniej zadna sila nie da rady jej ululac), a budzi sie 6-7. W dzien zazwyczaj 2 drzemki- pierwsza ok 2 godz, pozniej jeszcze ok1 h. Okresu tez nie mam wiec nie pomoge :) Myje mala w Ziajce- natluszczajacej dla niemowlat, wlosy tez, ale nie ma ich zbyt duzo. Zadnej oliwki, ani kremu nie stosuje, a skore ma mieciutka. Kapiemy sie co dzien, bo strasznie sie poci, zwlaszcza glowka i nie wyobrazam sobie polozyc ja nie umyta. Zreszta ona bardzo lubi kapiele. Loki88 malin nie probowalam, bo sama mam na nie uczulenie, ale jak bedziemy w weekend u tescia na dzialce to sprobujemy :) Niestety babcia tez polegla w probach jej nakarmienia :/ juz nie mam pomyslow. Jedyne na co otwiera buzie to chrupki kukurydziane, chiciaz ich za wiele nie poje, bardziej poskrobie i wypluje. Ida kolejne zeby, bo znow marudzi i bije sie po twarzy i uszkach. Oczywiscie probowalam karmic ja na wszystkie sposoby- w krzeselku, na kolanach, na kocu, w domu, na dworze, itp. Nic. Jedyne co ugryzla to ciastko z maszynki, sle doslownie okruszek i chyba nawet zjadla, a wczoraj polizala dwa razy chrupka cheetosa ketchupowego. Zadne owoce, warzywa, kaszki, nic... Pozostaje mi czekac i probowac, chyba kiedys cos zacznie jesc. Do pracy wracam pod koniec roku, wiec wyjscia nie bedzie miala
-
Loki88 lekarz skomentowal jedynie wyniki, ze wszystko ok. Powiedzial, ze moze nasz klimat jej nie sluzy- ale to byl raczej zart w jej wykonaniu. Wizyta trwala 3 minuty. Na moje pytanie co moge zrobic uslyszalam tylko, zeby probowac dalej. Z drugiej strony nikt nie nauczy mojego dziecka jest. Skoro wyniki ma dobre. Nie potrafie jej zmusic. Moze jest dla niej za wczesnie:/ sama juz nie wiem.
-
Loki gratulacje dla synka :) oby jak naj lagodniej wychodzily kolejne. U nas jest juz 7 :) w poniedzialek mialysmy ciezki wieczor i noc co 2 godz przy piersi, plus placz i marudzenie, a rano okazalo sie, ze gorne dwojki wyszly jednoczesnie. Ja malutkiej nic nie daje, bo zelem nie pozwoli posmarowac, bo mysli, ze to jedzenie, a z tym wiecie jak jest u nas. Syropu tez by nie wypila, a czopek to tez stres. Zreszta nawet jak placze, to pomaga mamusiowy przytulak, buziaki i mizianie policzka. Szybko sie uspokaja, wiec nie chce jej faszerowac i stresowac tym. Zrobilam Natalce morfologie i zelazo- wyniki podrecznikowe. Troche sie uspokoilam, ze jednak z mojego mleczka nic malej nie brakuje, ale problem niejedzenia sen z powiek mi spedza. Co do umiejetnosci to Natusia poki co opanowala do perfekcji siadanie i wyrywa sie do stawania, ale tu jeszcze nie do konca kojarzy o co chodzi :) Miny tez robi- najczesciej "fu-fu", tak ja nazwalismy, bo marszczy nosek i taki odlos wydaje, chce przy tym zachowac powage i groze, ale szybko sie lamie i zaczyna smiac bo my sie smiejemy. Potrafi tez klaskac, robic papa. Chce ja nauczyc buziakow, ale ona nie chce;) Radosc i szczescie w czystej postaci :)
-
U nas wczoraj masakryczne zasypianie, ponad godzina noszenia, tulenia, lezenia, miziania, spiewania, a do tego placzu. Jeszcze nigdy nie bylo tak opornie. W nocy 2 pobudki z placzem, o 6:00 znow placz, ale zasnela jeszcze przy piersi, a rano pozwolila sobie zajrzec do buziaka, a tam gorne dwojki, obie na raz wychodza. Zastanawiam sie, czy moja corcia nie czeka, az jej wszystkie zabki wyrosna i dopiero zacznie jesc ;)
-
Ism, nie wiem, czy o takie kaszki chodzi, ale ja kupowalam z Nestle w Biedronce albo Rossmannie, one sa od 4 miesiaca- trzeba dodac tylko przegotowana wode, ale w skladzie juz maja mm. Moja nie chciala ich jesc
-
Moja malutka wczoraj pobila swoj rekord w malej ilosci snu- obudzila sie po 5 ale dostala piers i zasnela od razu (wiec nie wiem, czy liczyc to za pierwsza drzemke, bo zazwyczaj po 7 dzien zaczynamy), obudzila sie na dobre o 8. W dzien bylo tyle atrakcji, ze zasnela tylko na 1 drzemke na pol godziny i standardowo ok 21 poszla spac przy piersi. Za to dzis odsypia, bo pierwsza drzemka byla ok 40min, a teraz spi juz prawie 3 godziny i nie mam serca jej budzic- chyba troche przez pogode, bo idzie u nas na deszcz.
-
U mnie tez od kilku dni niespokojne noce, wiercenie, pobudki i co najmniej dwa karmienia :/ poza tym to tak bardzo wierci sie w czasie snu (niestety chyba ma to po mnie ;) ), ze wszelkie proby przykrycia czymkolwiek koncza sie niepowodzeniem, jakby kocyk ja parzyl :) nawet jak spi juz mocno to go wyczuje i zrzuca :) nawet pielusz tetrowa na niej dlugie nie polezy. Dobre, ze w domu cieplo :)
-
Mam pytanie do mam, ktorych pociechy dorobily sie ząbkow- jak radzicie sobie z ich myciem? Jak to robicie? Pozwalaja maluchy Wam chetnie na te "zabiegi"? :)
-
Dziewczyny, niepotrzebnie sie spieracie, bo kazde podejscie jest dobre, jesli jest dobre dla Waszego dziecka. To o nie nam tu glownie chodzi:) A jak wiemy kazdy nasz malec jest inny :) dzieci to nie automaty tylko mali ludzie i odczuwaja wszystko tak jak dorosli. Czasem maja gorszy dzien i chca dluzej pospac, A czasami aktywnosc ich rozpiera i jak tu zasnac jak tyle ciekawego sie dzieje :) Dziękuję za wsparcie, dam znac co powie lekarz, chociaz znajac pania dr nie nastawiam sie na zbawienne rady. Zwazy mi malutka i mam nadzieje da skierowanie na badania krwi (jak nie to sama to wymusze). Przepraszam, ze tak sie wyzalam, ale w domu juz nie chce mi sie o tym mówicie i sluchac zlotych rad w stylu, ze powinnam mala jak najszybciej odstawic, jak sie przeglodzi to bedzie wszystko jadla :/
-
Nadal mam ogromny problem z jej nie jedzeniem :( w srode idziemy do lekarza, bo juz nie wiem co robic. Mam wrazenie, ze ona boi sie jedzenia,bo jak tylko zblizam do niej lyzeczke odwraca glowke i mrozy oczka- tak samo jak np przy przewracaniu wiezy z klockow, gdy wie, ze bedzie halas. Nigdy nie wpychalam jej lyzeczki na sile, nie sprawialam bolu, nie dalam za cieplej, albo zbyt zmnej zupki- nie wiem skad ten uraz :( nawet jak probuje jej dac w calosci banana, jablko czy gruszke, reakcja jest ta sama- generalnie na wszystko co jest jedzeniem. Nawet zabawke moge jej podstawic i wezmie do buzi, bo wie, ze tego sie nie je. Probowalam tez blw. Na poczatku nawet bylo zainteresowanie- kilka razy nadgryzla marchewke. Ale teraz nawet nie bierze w raczki jedzenia, tylko sie zlosci, ze musi siedziec z nami przy stole, bo zwyczajnie ja to chyba nudzi. Nie mam juz sily i nie dlatego, ze robie jej jedzenie a ona go nie tknie, tylko boje sie, ze nie dostarczam jej w moim mleku wszystkich skladnikow, ktore potrzebuje. Ma prawie 9,5 miesiaca i zyje tylko na cycu :( Myslalam nawet, ze to przez zeby, bo chyba jakues dalsze ida, bo sie ciagnie za uszy i czasem nawet w nie uderza, albo, ze cos w buzi sie zrobilo, ale gdyby tak to chyba by tez piersi nie chciala :/ nie pozwala sobie zajrzec, ale mam nadzieje, ze lekarzowi sie uda
-
U nas z drzemkami tez roznie- zalezy jaka byla noc i o ktorej dzien zaczynamy. Jesli bylo spokojnie i wstajemy ok 7, to po 10 zasypia na 1,5h, a pozniej po 16 jeszcze na godzinke. Czasem pierwsza drzemka trwa 40 min, a druga 2 h. Ale zdarza sie tez, ze po ciezkiej nocy wstaje po 8, wtedy miedzy 2 a 13 zasnie i drugiej drzemki nie robimy, bo wypadlaby 18-19. Czasem na spacerze zasnie mi po 18, staram sie nie pozwalac, ale jednak, no i wtedy wesoly wieczor mamy;) a tak normalnie to ok 21 zasypia po kapieli. Moze to i pozno, ale wczesniej nie udaje mi sie jej spacyfikowac:) Pobudki wygladsja roznie, jesli nic jej nie dolega, to budzi sie z usmiechem, czasem zdziwieniem, bo cos sie przysnilo, ale jak sie zorientuje gdzie jest, to jest usmiech. Niestety bywa, ze budzi sie z placzem- nie wiem czy to przez zeby, czy zly sen, ale zazwyczaj wystarczy chwila przytulania i jest ok. Nie wiem czy w tym wieku 1 drzemka jest wystarczajaca, ale moje dziecko na kazdym kroku daje mi do zrozumienia ze nic na sile i jak nie chce spac, to jej nie zmuszam.
-
Skarolina widzialam w rossmannie taki odstraszacz na komary z Chicco na ultradzwieki. Jest podobno bezpieczny dla maluchow. Jest w 2 rodzajach- do kontaktu i przenosny na baterie. Czy dziala nie wiem, wiec nie reklamuje tylko informuje ;) cena 29.90zl wiec tez nie malo.
-
Magdalena3 kurcze, dziwna sprawa z Twoja malutka. Moja tez dzis nie miala dnia i nie chciala sie na poludniowa drzemke polozyc. Kolo poludnia tez stracila humor i zaczela mi sie wyginac, prezyc i plakac. Nie wiedzialam czy cos ja boli, obstawialam na brzuszek- masowalam, przykurczalam nozki, ale pomoglo noszenie na rekach i jak podeszlysmy do lustra i robilysmy akuku z jej odbiciem. Zaczela sie smiac i jak reka odjal. Nie wiem co to bylo, bo bol brzuszka by raczej nie minal od zabawy :/ myslalam, ze moze zeby dalsze ida (ma juz 5), ale nic nie wyczuwam w buzi. Na szczescie na noc zasnela ladnie i spi nadal. Moze jakas pelnia albo cos :/ Tez nie popieram metody z zasypianiem przy placzu, ale niech kazdy robi jak uwaza, jesli moze pozniej spojrzec w te zaplakane, cierpiace oczka- ja bym nie mogla.
-
Angel16, pomysl nie bylby zly, gdybys miala gwarancje, ze mama i siostra beda podawac dziecku Twoje sciagniete mleko (chyba, ze nie chcesz juz karmic piersia). Na pewno duzo stresu oszczedziloby to Tobie. Choc z drugiej strony dziecko bedzie przezywalo stres podwojnie- raz nauka zasypiania, dwa brak mamy. Moze jakos wyposrodkowac i oddawac dziecko tylko w porze zasypiania? Moze nie fundowac dziecku na raz dwoch stresowych sytuacji- brak piersi i nauka samotnego zasypiania. Mysle, ze Ty najlepiej bedziesz wiedziala, co dla Twojego dziecka bedzie najlepsze:)
-
He he Loki, rzeczywiscie masz u mnie autorytet w doborze lektur ;) zapisuje tytul, bo pewnie za jakis czas bede jej poszukiwac :) Pytasz dlaczego jej sok wprowdzam- tez sie obawiam o prochnice, otylosc, itp dlatego wiem, ze trzeba z tym ostroznie, ale kupilam ten sok, zeby malutka poznala i w ten sposob nowy smak, bo robi miny obrzydzenia na wszystko co je- mysle, ze dlatego, ze nie zna. Nie podaje jej go samego, bo i tak by nie ruszyla tylko z woda w proporcji takiej, ze wiecej tam wody :) i nie caly dzien ja tym poje, glownie pije wode- takie rozszerzanie diety. A jak przy tym lyknie troche witamin, bo to soki naturalne, to drugie dobrze. Moze to nie jest dobry sposob, nie wiem, ale chwytam sie wszystkiego, zeby ja do jedzenia przekonac :)
-
Co do zasypiania, to niestety nie pomoge zadna rada,bo moja mala nie zasypia sama- wiem moja wina, bo tak ja przyzwyczailam, ale na szczescie zazwyczaj zasypianie trwa krotko, a ja i maz lubimy ten moment, gdy wtula sie w nas przed zasnieciem. Nie moglabym stosowac tej metody 3-5-7, bo moja tez prawie nie placze, tylko jeczy jak cos jej nie gra. Placz ma na specjalne okazje, a wtedy stawia mnie na rowne nogi. Tez sprobuje z ta kolysanka;) bo do tej pory zadna nie usypiala, raczej rozbudzaly z ciekawoscia- gdzie to gra iczy da sie to wlozyc do buzi :) Mowic, to jak u Was "mama" (zwlaszcza jak zle sie dzieje, albo glidna jest), "tata", "mop-mop","mat-mat", inne zlepki, luzne samogloski, "a", "o", "y", a ostatnio wziela w raczke swoja pluszowa foczke i powiedziala "kiki", wiec przyjaciel zostal nazwany :)
-
Zbieram sie od kilku dni, zeby napisac, ale zawsze cos. Otoz moja krolewna nadal ma focha na jedzenie (poza cycusiem), ale za rada Loki88 i autorom ksiazki, ktora mi polecila, staram sie nie panikowac (co w moim przypadku latwe nie jest ;) ) i szukam caly czas sposobu jak ja nakarmic, zeby wykarmic ;) znaczy, zeby zaczela jesc normalnie. Maz mowi, ze jest postep, bo do wieczornej wit D, znow zaczela buzie otwierac i robic dziubek :) Czytalam troche o BLW i bardzo mi sie spodobalo, nawet cos jakby zaczelam probowac z nia, ale moja Natalka krztusi sie wszystkim co nie jest papkowate i ma odruch wymiotny. Chyba jeszcze nie czas na takie pokarmy. Poczatkowo nawet nie chciala wziac jedzonka (ugotowanej marchewki) do raczki, tylko spojrzala na mnie jak na wariatke, ale jak zobaczyla, ze my jemy i troche ja olewamy (robila takie miny, ze bysmy sie z niej smiali) wiec zajela sie tym co miala przed soba. Najpierw pouderzala o blat stolika, a po chwili podniosla do buzi. No i cos musialo wpasc, bo dostala odruchu wymiotnego, ale zakaslala tylko. Nastepnego dnia bylo to samo. Dzis sprobowalam przetarte jablko z dynia jej podac i ku mojemu zdziwieniu, po 20 min zabawy przyjela 1 lyzeczke ;) nie wmuszam jej sila, tylko czekam, az sama mi otworzy buzie. Nie wiem czy to juz postep, ale na pewno lepiej niz do tej pory. Aha i dolewam jej do wody soku odrobine, na rzie tylko zeby zmienic smak, bo samych sokow nie chce.
-
Loki88 no co Ty, nie przepraszaj :) ja jestem Ci wdzieczna i spijam kazde Twoje slowo :) dajesz mi nadzieje, bo wokol slysze tylko od "zyczliwych", ze mam dawac dziecku papke, az sie w koncu przyzwyczai, a nie chce jej (i siebie) tym stresowac. Powiedz mi jeszcze czy ta ksiazka o BLW, to bardziej taki "poradnik krok po kroku"? Z przepisami, itp? Jeszcze jej nie mam, ale mysle o tym. Magdalena3 jak sie zastanowic, to chyba juz nasze matki stosowaly cos jakby BLW, bo kiedys blenderow, itd raczej nie bylo, a jakos wyroslismy:) Ism gratulacje:):) juz jej nie zatrzymasz :) Moja chyba pominie ten etap- nie potrafi sama usiasc, chodz siedzi juz stabilnie, nie potrafi sama ustac, a jak ja postawie, to nozki sztywno i nie chce zgiac- tak jej sie podoba :) przesuwa sie albo na brzuszku, albo skaczac na pupie :)
-
Z jedzeniem u nas nadal bez zmian, ale dlatego, ze ja odpuscilam wmuszanie :/ Bylam dzis w przychodni- przez miesiac przytyla 450g i urosla 2 cm. Na pierwszy rzut oka nikt nie chce wierzyc, jak mowie, ze mala nie chce jesc nic poza moim mlekiem. Wazy 8200. Jedynym wsparciem ze strony pediatry bylo, ze musze jej dawac wiecej wody, bo ma lekko zapadniete ciemiaczko. Co do jej niejedzenia, to uslyszalam tylko, ze mam cierpliwie probowac dalej wprowadzac pokarmy. Loki88 jeszcze raz dziekuje Ci za namiar na ksiazke Carlosa Gonzalesa. Jestem w trakcie lektury. Bardziej bylabym spokojna, gdyby choc odrobine chciala probowac nowych rzeczy, ale ona jest totalnie zamknieta na jedzenie. Chce sprobkwac metoda BLW. Troche o niej czytalam i wydaje sie byc sensowna :) Prosze, powiedz jak jej poczatki u Ciebie wygladaly, co i kiedy podawalas swojemu dziecku? Czy on chociaz wkladal to do buzi, czy raczej sie bawil? Z gory Ci dziekuje:) Fotelika nadal szukam. Czytalam jakis artykul, ze najbezpieczniej jest wozic dziecko tylem do kierunku jazdy, ale fotelik z tego art. kosztowal chyba 1600zl, wiec dla mnie odpada. Moja malutka boi sie tak jak Wasze- kaslania, kichania i zgniatania plastikowych butelek.
-
Dzieki dziewczyny za wsparcie :) przywracacie mi wiare. Dalam spokoj malej na jakis czas, niech odpocznie od jedzenia, moze za nim zateskni (piersi jej nie zaluje, zeby nie bylo, ze glodze ;) ). Ism - wspolczuje, ja juz ponad poltora roku nie mam okresu i nie tesknie ;) chociaz tez sie troche obawiam w glebi duszy, bo przed ciaza mialam problemy hormonalne i nieregularne cykle i boje sie, zeby mi sie calkiem nie rozregulowalo. Jednak dopoki nie bede myslec o kolejnej ciazy, to mogloby pozostac jak jest :) Tez mi lekarz kazal przyjsc po pol roku, ale i tak po wakacjach sie wybiore, nawet jesli okresu nie bedzie. Ja mojej zawsze na spacer zakladam cos na glowe- chusteczke albo kapelusik. Widuje mniejsze bobasy niz moja z golymi glowkami, ale wg mnie za wczesnie wietrzyc te lysinki;) chyba, ze ktos ma burze wlosow, to moze robic za czapke ;) Ewentualnie jak mi mala usnie w wozku, to zdejmuje, bo pod wozkiem i tak ma goraco, ale to tylko jak lezy i spi, a ostatnio o snie na dworzu moge zapomniec- za duzo sie dzieje :) Skarolina- trzymam kciuki, zeby sie udalo znalezc nocleg. My zawsze jezdzilismy na zywiol- szukalismy noclegu na miejscu. Wiem, ze z maluszkiem to nie wchodzi w gre, ale na pewno cos znajdziecie. Niestety z dosc wysoka cena musicie sie liczyc, oby pogoda Wam zrekompensowala:) no i pokazac maluszkowi kawalek swiata- bezcenne :) My w tym roku odpuszczamy wyjazd- troche ze wzgledow finansowych, troche z obawy wyjazdu daleko z malutka. Juz wyjazdy do dziadkow- ponad 150 km, to dla niej mega podroz, zwlaszcza w te upaly. Ps. Twoja Natalka jest przeurocza ;) moja jeszcze nie wpadla, ze mozna stanac w lozeczku, w ogole sama nie wstaje, tylko jak ja trzymam lubi stac (chyba mam leniuszka ;) ) Monika34 oby Hania szybko wyzdrowiala- trzymam kciuki, bo uszka to przykra dolegliwosc takich szkrabow. Dobrze, ze sprawdzicie przyczyne tak czesto pojawiajacych sie infekcji. Na pewno uda sie je zazegnac raz na zawsze :)
-
Loki88 dziekuje :) Ksiazke juz zamowilam, czekam i pochlone jednym tchem, jak mi tylko mala pozwoli. Odpuscilam zmuszanie corci do jedzenia na jakis czas. Za bardzo ja to stresowalo (i mnie przy okazji), a szans na powodzenie zero. Moze jej minie i za kilka dni znow zechce wspolpracowac. W przyszlym tyg idziemy sie zwazyc, wiec porozmawiam z lekarzem.
-
Musze sie wyzalic :( moje dziecko nie chce jesc, a ja nie potrafie nakarmic go inaczej niz piersia :( Rozszerzanie diety od poczatku szlo opornie, ale cos tam jadla. Niestety od kilku dni cos sie zblokowalo i nie chce buzi otwierac na lyzeczke :/ zauwazylam, ze nawet na wit D, ktora od urodzenia maz dawal prosto z kapsulki i nigdy nie bylo problemu, teraz reaguje zwartymi usteczkami. Nie mam juz sily i powoli lapie depreche, bo chociaz ciesze sie, ze z piersi pije bez problemu, to boje sie, ze to moje mleko nie ma juz takich wlasciwosci dla niej, jak dalyby warzywa, czy owoce. Probowalam tez dawac jedzenie w calosci do raczki, ale o ile wszystko z raczki idzie do buzi, tak jedzenie nie :( probowalam wszystkiego- jedzenie w ciszy, jedzenie z nami, jedzenie przy tv, przy piosenkach z yt. I nic. Jedynie jak ja rozsmiesze i otworzy buzie, to uda sie wcisnac czubek lyzeczki, ale chyba nie na tym ma polegac karmienie :( Maz tez probowal karmic i reaguje tak samo. Nie wiem juz co robic :/ Jedyny plus, ze opanowala kubek niekapek, ale pije tylko wode i to w malych ilosciach. Sokow, kompocikow, itp nie ruszy. Nie wiem co robie zle, moze za czesto karmie, ale probowalam juz przeglodzic- po 4 godz dalam piers, nie mam serca jej meczyc i stresowac dodatkowo. Zabkowanie na razie sie uspokoilo, ma 5 i nie widac, zeby szly kolejne.
-
Hej dziewczyny, jak sobie radzicie w te upaly z maluszkami? U nas masakra- temperatura w domu nie spada ponizej 27 stopni nawet w nocy, a wentylatora mala sie boi, bo jest glosny. Spacery robimy do 9:00 i po 18:00, bo prazy, a o cien tez trudno. Z jedzeniem tez sie pogorszylo- piers jedynie toleruje, bo na wszystko inne zamyka buzie, cos tam w sladowych ilosciach jej wcisne. Co do picia, to w akcie bezsilnosci zainwestowalismy w kolejny kubek niekapek- tym razem z Avent z pingwinkiem. Na poczatku sluzyl do zabawy, ale wczoraj udalo sie jej napic wody i to prawie 50ml :) wiem, ze to niewiele, ale dumna jestem, ze choc odrobina nie lyzeczka :) mam nadzieje, ze ta umiejetnosc wpisze sie na stale do kanonu jej osiagniec, a nie bedzie tylko jednorazowym sukcesem ;) Nocki sie uspokoily, tzn nie budzi sie juz tak czesto, ale i tak karmie ja piersia conajmmie 2 razy na spiocha, zeby troche sie nawodnila, bo glowka poci sie jej w nocy bardzo. Spi tylko w pieluszce i body na krotki rekaw, albo podkoszulku bez rekawow, przykryta pieluszka, albo wcale. Zabawki, to jak u Was;) najlepsze sa piloty i telefony, niestety wszystko do buzi. Z jej zabawek ostatnio najlepiej podobaja sie takie kubeczki-klocki, ze mozna albo wkladac jeden w drugi, albo ustawiac wieze i niszczyc:) no i wszystko co gumowe i dobrze pasuje do buzi i zabkow :)