Skocz do zawartości
Forum

Aniaba85

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Aniaba85

  1. Kochane Mamy i nasze slodkie Skarby:-) korzystajac, z chwili, ze moje najdlodsze dziecie jeszcze spi, pragne juz teraz zlozyc Wam i Waszym rodzinom najserdeczniejsze zyczenia swiateczne- niech bedzie to czas odpoczynku i bliskosci w gronie kochnych osob, pelen humoru, dobrej zabawy i magii :-) zdrowych, spokojnych i przede wszystkim rodzinnych switat zyczymy z Natalka :-)
  2. Loki wspolczuje, u nas tez jest od jakiegos czasu problem z zasypianiem. Zarowno na drzemke, jak i na noc. A jak juz zasnie to po pol godziny potrafi zaczac sie wiercic i marudzic. Dodatkowo ma bardzo niespokojny sen. Wierci sie tak bardzo, ze czesto lezy z nozkami na poduszcze, albo w poprzek lozeczka. Najlepiej spaloby sie jej z nami, ale nie biore jej na cale noce, bo maz ma twardy sen i boje sie o nieszczescie :-/
  3. Potwierdzam, dzieci sa madrzejsze niz nam sie wydaje:-) Moja Natalka, u ktorej zawsze byl problem z jedzeniem, tez wzorowo karmi misie. Jak tylko zlapie jakas lyzeczke to misiowi do pyszczka podklada. Daje tez niewidzialne jedzenie mamie i tacie z tej lyzki. U nas to pewnie dlatego , ze ja jak ja karmilam i nie mialam juz pomyslow, zeby jadla, to sadzalam misia przed nia i pokazywalam jak misio ladnie je :-) Ostatnio wyglupialysmy sie na dywanie i Natalka weszla na moj brzuch i sie prztulila, a ja tak lekko reka poklepalam ja po pampersie. Zaczela sie smiac, podchwycil to tata i zapytal- "pokaz, jak cie mama bije". Malutka niewiele myslac zaczela sie klepac w pampersa :-) najgorsze, ze tak jej sie spodobalo, ze teraz zawsze pokazuje jak ja mama "bije" ;-) ale mi corcia opinie wystawia :-) trzeba uwazac na slowa i gesty przy maluszkach, bo nigdy nie wiemy, kiedy sie obroca przeciwko nam ;-)
  4. Magdalena3 slodki ten Twoj aniolek, pociecha z takiej corci ogromna ;-) Mam pytanie- czy Wasze skarby biegaja w domu w bucikach? Moja od 2 tyg chodzi sama, ale wszelkie proby zalozenia jej butow koncza sie klapa. Zakladam skarpetki z antyposlizgiem, bo w rajstopkach slizgaja sie stopki. Boje sie, ze ona nie bedzie umiala w butach chodzic, jak zakladam kozaczki (wiadomo one sztywne sa), to nie wie jak ma isc. Wiem, ze to dopiero poczatek, ale chcialabym, zeby wyrabiala sobie dobre nawyki chodzenia. Poza tym malutka dostala kataru. Walczymy juz 6 dzien. Niby nie widac po niej, ze cos jej dolega, tylko noce i drzemki sa ciezki,bo nosek zawalony. Rozregulowala mi sie ze spaniem. Jak ma ciezka noc, potrafi odespac i do 8:30-9:00. Drzemka (i to na sile prawie) jest dopiero ok 14-15, a pozniej znow problem z zasnieciem i zamiast o 20 potrafi do 22 szalec. Mam nadzieje, ze jak wyzdrowieje wroci do dawnych zwyczajow:-)
  5. Ism jak przyrządzasz ta pierś z kurczaka? Moja wcale nie chce mięsa, a ja już nie mam pomysłu
  6. Czy Wasze pociechy tez maja problem ze snem? U nas od kilku dni masakra:( na popoludniowa drzemke (ktora jest tylko jedna) usypialam ja wczraj ponad godzine i zasnela po 14stej. W nocy od 3 do 5 nie spala, wiercila sie z boku na bok przybierala rozne pozy, ale cos spac nie dawalo. Czy to jakis skok? Ida zabki, ale to juz od dluzszego czasu, a problem ze snem jest od kilku dni :/
  7. U nas wczoraj szczepienie na mmr sie nie odbylo. Natalka zdrowa, ale lekarz powiedzial, ze wstrzymamy sie jeszcze 6 tyg, podobno najlepiej, jak dziecko juz samo chodzi do tego szczepienia (w sumie to nie wiem czemu), ale moze to i dobrze, bo obawialam sie reakcji organizmu. Witamine D mamy lykac 600. Moja tez jest nerwusek, jak cos jest nie po jej mysli. A jak wie, ze cos zrobila zle, bo jej zwracam uwage lub czegos zabraniam, to bije sie po glowce. Na szczescie od zlosci do radosci (i w druga niestety strone tez) krotka droga i szybko humor wraca:-) Niestety widze tez, ze jest malo cierpliwa. Jak cos jej nie wychodzi, to rzuca tym, zlosliwi twierdza, ze w mamusie, ale osobiscie sie nie zgadzam :-P Drzemke w ciagu dnia tez najczesciej mamy 1 trwajaca ok 1,5 h. Chyba, ze nocka ciezka to czasem dwie, ale pozniej ma problem z zadypianiem. A propo zasypiania- czy Wasze skarbyzasypiaja same? U nas nafal jak nie zasnie przy piersi, to trzeba nosic:/ na dodatek potrafi juz zazadac, ze usypiac ma mama, bo u taty jest lacz, jakby krzywde robili. Na szczescie nie czesto i tata usypiac lubi, ale moje plecy juz odczuwaja po calym dniu.
  8. Tez ostatnio robilysmy analize moczu, ale na szczescie do woreczka (choc i to nie udalo sie za perwszym razem) i pomoglo masowanie pleckow wzdluz kregoslupa :-) z tym szumem wody tez dobry pomysl. Starsze dzieci reaguja na "psi-psi" moze i u Was pomoze. U nas ostatnio tez nocki niespokojne. Budzi sie na kp co 2-3 godz, a w miedzyczasie tak sie wierci i zmienia pozycje o 180 stopni, ze mnie wybudza co chwile, bez wzgledu na to czy spi ze mna czy w lozeczku. Na dwor smaruje buzie kremem Nivea niebieskim na kazda pogode. Kilka dni temu na spacerze malutka miala lodowate raczki. Nastepnego dnia probowalam jej zalizyc rekawiczki- nawet byla ciekawa i pozwolila. Wytrzymaly ok 5 minut. Zastanawiam sie jak bedzie zima:-/ We wtorek mamy szczepienie mmr. Jak Wasze maluszki je zniosly?
  9. My dostalysmy uzywane kozaczki z Bartka. Rozmiar 20 i 21. Troche za duze, ale stopka urosnie. Nie bede jej kupowala na ta zime nowych, bo jeszcze sama nie chodzi, a w mrozy i tak pewnie bedzie jezdzila w sankach, wozku, albo samochodem. Po butach widac, ze tez nie za czesto uzywane- poprzednia wlascicielka tez dobrze nie chodzila zima, wiec nie przekoslawione:-) Nie wiem, czy powinnam to napisac, zeby jie zapeszyc, ale chyba moje dziecko zaczyna odkrywac co to jedzenie:-) Wiem, ze dla Was to juz codziennosc, ale ja mam dzika radosc, jak Natalka zje kilka lyzek zupy, czy odrobine ziemniakow lub kesa kotleta, a nie tylko herbatniki i chrupki :-) Mam nadzieje, ze jej sie znow nie odwidzi:-)
  10. Hej Mamusie, u nas tez czasu brak na wszystko i choc czytam regularnie to czesto zasypiam odpisujac ;) skonczylismy roczek w poniedzialek, tez juz nie mamy niemowlaczka ;) impreza dopiero przed nami, w sobote swietujemy, choc bylo juz 100 lat i proby dmuchania swieczki, to skonczylo sie na zalu, ze zgasla ;) Z jedzeniem u nas bez zmian, nie chce mi sie nawet o tym pisac... Do tego chyba kolejne zabki w natarciu (mamy juz 8), bo ostanie dwie noce strasznie niespokojne. Gratuluje wszystkim mamusiom, ktore nosza pod sercem kolejna fasolke :) sama wspominam czas z przed roku z duzym rozrzewnieniem, ale nie jestem gotowa na powtorke. Chociaz zawsze marzylam, zeby byla mala roznica wieku :/ Zeby zycie bylo prostsze... Z drugiej strony trzeba cieszyc sie z tego, co mamy i byc wdziecznym za te Skarby, ktore rok temu podbily nasze serca :) Milego dnia wszystkim :) niech pogoda sprzyja jak najdluzej spacerkom :)
  11. Crispnlight serdeczne gratulacje :-) i duzo zdrowka :-) Najlepsze życzenia dla naszych wszystkich słodziakow, ktore juz mialy swoje wielkie swieto i tyh , ktorych roczek dopiero czeka:-) My swietujemy za dwa tygodnie w gronie najblizszych, choc i tak prawie 15 osob bedzie. Musze zamowic tort i jakies jedzonko wymyslec:-) Ism u nas identycznie w nocy. Mala dotad miala 1-2 pobudki, a teraz budzi sie na piers ok 24, a godzina 3-4 oczy jak 5 zl i zaczyna dzien. Czasem uda mi sie ja jeszcze ululac, ale czesciej "walka" trwa nawet i godzine. Nad ranem tez spi niespokojnie, nawet jak biore ja do siebie to nie pomaga i wiele wybudzen jest, a wierci sie niesamowicie. Juz nie mam sily jej przykrywac w nocy, bo musialabym wstawac co chwila. Mam nadzieje, ze to minie. Co do spacerow, to ostatnio juz tylko raz wychodzilysmy, bo albo lalo, albo wialo. Nie wiem jak mala ubierac, zeby nie przegrzac, ani zeby nie bylo jej zimno.
  12. Loki88, u nas było podobnie, jak mala miala katar. Okazalo sie, ze wydzielina splywala do gardla i stad kaszel, a maluch waidomo nie odchrzaknie. Wydaje mi sie, ze przy oskrzelach bylaby goraczka, apatia, itp, ale dla pewnosci niech lekarz oslucha, bedziesz spokojniejsza. Duzo zdrowka dla Szymonka i sil dla Ciebie. W ogole rozpoczal sie sezon przeziebien, gdzie sie nie pojawic z dzieckiem ktos kicha lub kaszle, az strach. A stosujecie cos dla maluchow na odpornosc?
  13. magdalena3 probowalam sciagac mleko i dawac kubkiem niekapkiem w ktorym pije wode, ale nie chciala. W efekcie przez jakis czas nie chciala tez wody z tego kubka. Jestem juz tak zdesperowana, ze probowalam i ze slodyczami. Wziela do ust kawalek ciastka takiego z maszynki, ale wiecej nie chciala, wiec cudu nie bylo. Jedyna opcja to chrupki kukurydziane, ale tez w ilosci 1/3 sztuki i starczy. Staram sie nie dawac jej piersi w dzien (tak kazal ten lekarz). Skutkuje to calodziennym niejedzeniem (poza nielicznymi probami polizania czegos, paroma lyzeczkami musu owocowego lub chrupkiem kukurydzianym), za to nadrabia wieczorem jak sie przyssie do mnie i w nocy. Nie wiem czy to dobrze dla niej, ze tak nie je caly dzien, a w nocy nadrabia braki :-/
  14. Kasik_81 jestes bardzo rozsadna kobieta. Podziwiam Cie i szanuje bardzo za Twoje podejscie do zycia, rodziny i dzieci. Nie wiem, co bym zrobila na Twoim miejscu, ale chyba to samo. Nie wyobrazam sobie, zeby skazywac dzieci na zycie w poczuciu rozlaki rodzicow, wojny miedzy nimi i nienawisci. Mam kolezanke po rozwodzie. Tam co prawda jest tez wojna o kase, ale w tym wszystkim widze, ze dzieci sa najmniej istotne, w efekcie szukaja uwagi i akceptacji u obcych, a niestety srodki do tego maja rozne i mysle, ze nie wrozy to dobrze na przyszlosc. Nie oceniam nikogo, zycie roznie sie uklada, dlatego uwazam, ze kazdy powinien zyc tak, jak uwaza za sluszne dla siebie i bliskich. Z calego serca zycze Ci Kasiu tego sloneczka jak najszybciej:-) mam nadzieje, ze poki co milosc i oddanie Twoich dzieci beda Ci osladzac kazdy dzien. Trzymaj sie cieplo :-)
  15. Lijden tak, probowalam blw (zreszta mam wrazenie, ze probowalam wszystkiego i nie mam juz sily). Efekt jest taki, ze jak ma dobry dzien, to sie zainteresuje, czyli popatrzy na jedzenie, wezmie do raczki, czasem sprobuje, sle zrobi swoja kwasna mine i wiecej nie chce, a najczesciej wszystko zrzuca na podloge. Ostatnio potrafi jedynie skupic sie chwile na kajzerce podanej w calosci, ale wymemla tylko skorke, ewentualnie skubnie ciut srodka. Musy z owocow w postaci kilku lyzeczek tez czasem uda sie jej podac. Ot cale jedzenie:-( ostatnio bylismy u innego pediatry, ktory zasugerowal, ze powinnam odstawic dziecko od piersi, bo mala jest ze mna za bardzo zwiazana i nie chce niczego innego niz moje mleko, ktore daje jej poczucie bliskosci i wygode. Dodala, ze jednoczesnie chyba malej to moje mleko nie wystarcza, jesli budzi sie kilka razy w nocy i robi kupke co 2-3 dni (bez wysilku i placzu, wiec tonie zaparcia). Przerazilo mnie to, bo zrozumialam jakobym celowo glodzila swoje dziecko :-( Dodam, ze wazy 8520 (urodzeniowa 3230) i co miesiac przybywa o te 150-200 g. Zastanawiam sie, ile w slowach pani dr jest racji i czy mozliwe, ze dziecko moze sie przywiazac za bardzo do rodzica?! Nie placze jak zostaje z tata, wrecz przeciwnie, jak tata wraca z pracy, to jakby nowe sily w nia wstapily. Nie wiem co dalej z kp. Poki co nie mam wyjscia, bo ona nie butelkowa. Nawet nie wiem jakie mm ewentulnie wprowadzic. Mysle o kolejny pediatrze... Przepraszam za takie dlugie smety:-( inne dzieci choruja, macie swoje problemy, a mnie sen z powiek spedza to niejedzenie. Dodam tylko, ze Natalka jest bardzo energicznym dzieckiem, nie wyglada na glodna. Wszedzie jej pelno, wstaje, zaczyna nawet chodzic przy meblach. Jest kochana i slodka, ale widac, ze ma charakter i upor. Jak cos jest na nie, to koniec. Mozeja jestem za bardzo ulegla. Winy szukam w sobie i to dodatkowo mnie doluje, bo czuje, ze gdzies zrobilam blad... Kazdy mowi, ze nie martw sie, w koncu musi zaczac jesc... Ale ja powoli trace nadzieje na ta normalnosc.
  16. Witajcie, zagladam tu reagularie z przyzwyczajenia do Was ;-) ale juz nie chce mi sie pisac i Was zanudzac ciagle dreczacym mnie niejedzeniem malej. Czy jest poprawa? O ile polizanie czegos lub jednorazowe otwarcie buzi mozna nazwac poprawa to tak :-/ Wczoraj np skusila sie na drobiowego pulpecika i po odrgyzieniu mini kesa, ktorego memlala kilkanascie minut, zwymiotowala, bo nie potrafi gryzc i lykac kawalkow pokarmu. Zazwyczaj tylko ma odruch wymiotny, ale wczoraj sie ulalo. Jutro ide ja zwazyc i porozmawiac z lekarzem. Wiem, ze do roku mleko to podstawa, ale ten rok juz tuz, tuz :-( Z dobrych wiesci to Natusia zaczyna wstawac :-) jest mega ruchliwa, az nie wiem skad czerpie sile ;-) do tego czesto ma siniaki na nozkach- w niedziele zobaczylam 5 na jednej nozce- niby szybko znikaja, ale az stach pokazac ja jutro lekarzowi ;-) Tez zauwwzylam, ze prawa nozke stawia nieprawidlowo- tak do srodka, spytam o to jutro. Chodzimy po domu bez butow najczescie, a na dwor zakladam ze sztywna podeszwa, sle nie wiem jakiej firmy, bo dostalam uzywane. Magdalena3 z calego serduszka trzymam kciuki za fasolke;-) wiem sama, jak to jest z oczekiwaniem i jak to cieszy :-D SheViolet Kinia super wyglada, na starsza, ale jaka slodka;-) Kasik81 wiem, ze w zyciu roznie sie uklada i goraco zycze Ci, zeby nastapila poprawa i podziwiam, ze dla dobra dzieci gotowa jestes na wiele. Moze nie trzeba tracic nadziei, ludzie sie czasem zmieniaja... Pozdrawiam Was wszystkie kohsne mamy i jeszcze kochansze malenstwa. Niech jesien przyjdzie jak najpozniej i da nam sie pocieszyc jeszcze latem:-)
  17. Ism gratulacje:) My mamy tez 5 rocznice dokladnie 5 dni po urodzinach malej i chcemy to polaczyc w jedno swieto, akurat tak jak 5 lat temu, wypada w sobote;) kiedy to zlecialo...
  18. Wiem, ze te pytanie juz gdzies padlo, ale nie dam rady przerzucic calego forum:) jaki polecacie wozek spacerowy? My mamy swoj od kompletu 3w1 i o ile gondola byla super, tak cala reszta sie nie sprawdza. Malej jest niewygodnie, a i mnie irytuje jego niefunkcjonalnosc. Szukam czegos, co posluzy na najblizszych kilka lat i w mozliwie rozsadnej cenie. Kolezanka zaproponowala mi Maclarena za 1100, ale to ciut za duzo wg mnie za uzywana spacerowke, nawet gdyby byla markowej firmy;) wazne, zeby byla wygodna, rozkladala sie cslkowicie do spania, no i prowadzila sie znosnie:)
  19. U nas od kilku dni podobnie, z tym, ze budzi sie pozniej niz zazwyczaj, tzn. 7:30-8:30. Drzemka ok 11:30 taka dwugodzinna, a pozniej juz sen ok. 21:00. Chcialam ja klasc po 17:00 na druga drzemke, ale wtedy wraca tata z pracy i jest mega radosc, ani jej w glowie sen. Za to nad ranem ok 3:00 ma tak niespokojny sen, ze musze ja brac do nas do lozka. Wtedy spi jak aniolek i chyba dlatego tak dlugo:)
  20. U nas z jazda ciut lepiej po zmianie fotelika. Teraz co prawda zdarza sie, ze sie cos nie podoba, ale zazwyczaj zabawka w postaci spiewajacej i wydurniajacej sie mamy wystarcza. Na dluzsze trasy jezdzimy noca i przesypia cala droge, chyba, ze cos ja wybudzi, wtedy musimy chwile przy zapalonym swietle jechac i zasypia po paru km.
  21. Ancia.91, tak probowalam w czasie zabawy, ogladania tv, yt, jak tatus robil z siebie klauna na przemian ze mna, przy naszym posilku, itp. Jest blokada i tyle. Silowe rozwiazania tez nie wchodza w gre. Dzieki dziewczyny za rady i wsparcie. Staram sie nie poddawac, ale sa dni, ze chce mi sie tylko ryczec. Mala jest jednak tak energiczna i absorbujaca, ze nie pozwala mi na zbyt wiele chwil slabosci. Czasem tylko poplacze z bezsilnosci w poduszke, ale wtedy pomaga mi maz. Licze, ze chyba kiedys w koncu musi zaczac cos jesc i oby starczylo mi sil i cierpliwosci do tego czasu. Poruszylyscie watek zlobkow- u nas sa tylko prywatne i kolezanka chciala w lipcu zapisac corcie w wieku naszych pociech i uslyszala, ze trzeba bylo sie tym w marcu zajac. U nas zaoferowala sie babcia. Bedzie musiala u nas zamieszkac chociaz od poniedzialku do piatku, jakos damy rade. Nie wyobrazam sobie zeszta Natalki z jej stosunkiem do jedzenia w zlobku. Na chwile obecna, to w ogole nie widze swojego powrotu do pracy, bo mam 30 km dojazdu komunikacja miejska :/ tj ok 10 godz bez cyca...
  22. Anonimka, probowalam mieszac z moim mlekiem, ale problem jest w tym, ze ona.nawet samego mojego mleka na lyzeczce nie chce. Nie pozwala zblizyc lyzeczki do ust. Zaslania sie, odkreca glowke, zaciska usta. Na palcu tez probowalam, efekt ten sam. Pozwala tylko po kapieli podac sobie wit D- robi nawet dziubek zeby wyssac z fiolki bezposrednio, no i te chrupki kukurydziane w malych ilosciach. Przed wszystkim innym sie broni, a jak mi sie uda dotknac ust czyms, np owocem, to kwasi sie niemilosiernie. Sokow zadnych nie chce, kompotow przeze mnie zrobionych tez nie. Jedyne co to woda i to w ilosci max 150-200 ml przez caly dzien, a czasem nawet mniej
  23. Nie chce zapeszac, ze jest poprawa z gazami nocnymi, ale dzis byl spokoj, zobaczymy co bedzie tej nocki. Zaobserwowalam, ze problemy z kupka sa od czasu, jak jestem u rodzicow, czyli prawie 3 tyg. Dotad kupka byla przewazie co dzien, a teraz co 2-3 dni, stad te smierdzace baczki na pewno. Mysle, ze to wina czegos w mojej diecie u rodziow, a ze nie jadam jakos inaczej niz u siebie, zmienilam pieczywo i gruszki odstawilam, bo to jedyne co moglo byc inne niz u mnie. Nie wiem czy to przypadek, ale od 2 dni kupka co dzien, a dzis nawet dwie. I juz pozbawione tego "aromatu" :-) Postepow w jedzeniu zero :-( ludzilam sie, ze babcia bedzie miala wplyw na nia i ja odczaruje, a tu nic. Wiem, ze poki je moje mleko, to nie powinno jej brakowac substancji odzywczych, ale wiem tez ze w wieku 10 m-cy dziecko POWINNO jesc juz cos wiecej. Szczytem jest jak zje 2 chrupki kukurydziane. Na wszystko inne zamyka buzie, a ostatnio to nawet reka odpycha. Nie mam pojecia co robic. Pediatra z przychodni kaze probowac ciagle (jak bym tego nie robila) i zbywa mnie glupimi tekstami, typu, ze moze malej klimat nie pasuje, a mnie ciagle to dreczy. Nie mam tez pomyslu juz wymyslac jej jedzenia, a daje przy kazdej okazji nawet wszystko co sama jem. Jak cos mi sie uda jej wetchnsc (nie uzywam sily), to ma mine obrzydzenia, jakby to cytryna byla i wiem, ze nadtepny kes nie wejdzie. Nie wiem czy ona smaku nie ma, czy jadlowstret. Normalnie glupia jestem. Po urlopie zabiore jej do innej pani pediatry. Co do humorkow, to charakterek Natalka tez ma:-) podobno po mnie upor, a po kim zlosliwisc to nie wiem;-) jak jej zabiore cos, co nie jest do zabawy to taki ryk, ze wlosy staja deba, na szczescie jeszcze daje sie oszukac czyms innym. Jak chce ja posadzic na spacerze do wozka, a ona ma inna wizje, to tak silnie prostuje nozki, ze nie idzie ich zgiac ;) no i przy zmianie pieluchy czadami tez trzeba sie nagimnastykowac ;) Zlosliwa tez jest- ma manie wyrzucania wszystkiego z wozka, albo jak jej sie cos nie podoba, to rzuca zabawkami za siebie. A jak ja sie np uderze, albo potkne, to tak ja to bawi, no zero wspolczucia od wlasnego dziecka ;-) ale kocham ja nad zycie :-)
  24. Skarolina gratulqcje :-) lada moment wyjda kolejne. Crispnlight, ja tez mam watpliwosci, czy dobrze dbam o zabki :/ z racji tego, ze moja malutka odmawia stalych pokarmow, wiekszosc prob zastosowania szczoteczki konczy sie tak jak proby karmienia, chociaz udaje mi sie raz lub dwa razy dziennie przejechac kilka razy po zabkach szczoteczka na palcu, z czego wiecej ja gryzie w zabawie ona niz ja czyzcze zabki. Mam pytanie do mam, ktore borykaly sie z problemem zaparc i baczkow u swoich maluchow. Od kilku dni moja mala zalatwia sie co 2-3 dni, a ostatnio towarzysza temu nieprzyjemne w zapachu baczki. Jestesmy jeszcze u rodzicow, wiec nie moge isc do przychodni. Macie jakies domowe sposoby, by pomoc brzuszkowi? Problem jest glownie w nocy- budzi sie, poplakuje, wierci, nie pozwala nawet pomasowac brzuszka, ale jak sie uda puscic baczka, to zasypia. W dzien jak ma wiecej ruchu, to gazy wychodza bez problemu. Niepokoi mnie jednak ta kupa co kilka dni. Moze klimat u babci jej nie sluzy:/
  25. ~Pepepe piszesz, ze dziecko Cie gryzie... No wlasnie ja mam ten problem od kilku tygodni. Cale ramiona mam w siniakach i strupkach, bo to naprawde mocne ugryzienia. Na szczescie piersi nie gryzie przy karmieniu. Wyglada to tak, ze niby sie na mnie kladzie i przytula, a w najmniej oczekiwanym momencie "cap" i ugryzione. Macie tak tez? Obstawiam, ze to przez rosnace zeby:/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...