
Aniaba85
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Aniaba85
-
Jeszcze niedawno chwalilam moja, ze tak ladnie noc przesypia, jak zasnie wieczorem przy piersi, a wczoraj masakra jakas:/ bylo wariowanie, smiechy, w koncu marudzenie i placz, ale zasnac nie chciala. Jakos sie udalo ja uspic i po 2 godzinach powtorka z rozrywki, po godzinie znow to samo i tak do rana :( mam nadzieje, ze to przez zeby i chwilowe tylko. Doskonale rozumie Was dziewczyny, z tym uwiazaniem w domu i zerowym zyciem towarzyskim. Ja nawet jakbym mogla ja zostawic (ale niestety moj niejadek zyje prawie tylko moim mlekiem) to zwyczajnie nie mam komu. Rodzicow i tesciow mam daleko, a kolezanki zazwyczaj bezdzietne i cieszace sie zyciem i wolnoscia :) Martwie sie, co bedzie jak wroce do pracy. Noby jeszcze troche czasu mam, ale on biegnie tak szybko, ze nawet sie nie obejrze i pora bedzie wracac. Nie wyobrazam sobie dac jej do zlobka na caly dzien, ale pewnie bede musiala, bo znalezc dobra opiekunke to ciezko. Brrr odsuwam od siebie te mysli.
-
4mama ale masz aktywnie zaplanowany dlugi weekend ;) podziwiam, ze przy takiej wesolej gromadce masz tyle energii i zapalu do spitakan z rodzina i znajomymi :) to chyba kwestia organizacji swojej i czlonkow rodziny. My planujemy w weekend rodzicow odwiedzic, wiec znow mi rozstroja dziecko ;) dobrze, ze na krotko :) ale sama podroz 150 km mnie nie napawa optymizmem, zwlaszcza w upaly i burze. Chociaz z drugiej strony to warto, bo tesknie bardzo za bliskmi, a widujemy sie rzadko. Spokojnej i przespanej nocki Wam zycze :)
-
Kama911 wspolczuje guzka, ja kilka dni temu miala, albo od zlego ulozenia sie w nocy,albo mala kopnela. Na szczescie po dwoch dniach mala sciagnela w koncu ten zastoj i zniknal. Cieply, wrecz goracy oklad przed karmieniem i delikatny masaz w trakcie pomogl. Ale bolalo bardzo. Zainwestowalam dzis w kubek lovi 360 z mysla, ze bedzie to ostatnie naczynko do picia dopoki sie do ktoregos nie przekona :) jako zabawka przypadl do gustu ;) zwlaszcza jak mogla go na podloge zrzucac. Jako kubek ciezko mi powiedziec, bo dostala go wieczorem i byla juz zmeczona. Ale podalam jej do ust i wygladala jakby pila- tak jak robila z doidy cup, tylko bez zalewania sie. Ale czy cos polecilo to ciezko mi stwierdzic. Poprobujemy jutro :) I najwazniejsze :) mamy juz drugi zabek :) gorna jedynka, nad ta dolna co miala. Moj maly kasowniczek :) Dziewczyny, powiedzcie- dbacie jakos o te zabki? Slyszalam, ze sa szczoteczki zakladane na palce, ale moja nie da minic wlozyc do ust, chyba tylko po to, zeby mnie ugryzc :)
-
Gosciowka, wiem, ze 21 to pozno jak na takiego bobasa, ale jak probowalam kapac ja wczesniej i usypiac ok 20, to po karmieniu bylo prezenie i inne wygibasy, a czasem smiechy i chec zabawy. Wiec chyba taka pora dla niej jest najlepsza. Usypia na noc przy piersi (zazwyczaj), a na drzemki niestety noszenie na reku, chociaz ostatnio nie trwa to jakos dlugo, ale te slodkie 8 kg daje sie we znaki kregoslupowi. Niestety sama nie potrafi zasnac, denerwuje sie i wtedy juz calkiem po drzemce. Moze to dlatego, ze czasem spi w wozku, czasem w lozeczku, czasem na dworze, zalezy co ja musze zrobic w tym czasie. Chociaz narzekam na ten sposob usypiania, to jednak jak pisalyscie jest to tez czas na bliskosc i przytulanie :) wiec poki co nie traktuje tego jak przeklenstwo :) niemniej chcialabym zeby czasem zasypiala sama :)
-
Witaj Gosciowka:) nie zdawalam sobie sprawy, ze czasy czuwania okreslonej dlugosci sa tak wazne, a okazuje sie, ze moje dziecko wiedzialo ;) u nas pobudka jest maks o 7 chociaz zazwyczaj 6:15 (jak tata wstaje). Pierwsza drzemke ma po 9. Spi okolo godziny. Po 13 znow zasypia na pol do godzinki i po 17 jeszcze pol godzinki wyrwie. Oczywiscie godziny nie sa co dzien identyczne, ale wiem miej wiecej czego sie spodziewac. Udalo mi sie poznac jej rytm, bo od poczatku zapisywalam sobie kiedy spi i jak dlugo. Co do dlugosci niestety nie ma reguly, bo najczesciej, ktos lub cos ja wybudza, ale w czasie czuwania jak najbardziej szybko dostrzeglam prawidlowosc. Karmie piersia, a mimo to malutka przesypia noc od 21 do 6 z minutami. Wiadomo czasem sie wybudzi, albo jak cos jej dolega to tez z placzem sie budzi, ale zazwyczaj przesypia ladnie. Karmie ja w nocy i owszem na spiocha miedzy 1 a 3, zalezy jak wstane. Nie jest to dla mnie problemem, bo juz sie przyzwyczailam, a wiem, ze jak sie nie obudze, to Natalka zacznie dzien po 4 bo brzuszek sie o swoje upomni :) a tak dostaje piers, zjada spokojnie i odkladam ja do lozeczka. Ostatnio nad ranem gorzej spala i po 4 zabieralam ja kilka razy do naszego lozka- a tu klopotki senne jak reka odjal ;) spokojny sen do 7 :) Loki88 dalam jej sliwki suszone ze sloiczka :) wygladala jakby umazala sie czekolada i faktycznie jadla bardziej ochoczo, znaczy tak 1/3 sloiczka. Kiedys chyba te nasze bobasy musza sie przekonac do normalnego jedzenia ;)
-
Na pewno zmienia sie zapach bakow i kupki po tych papkach, ktore dajemy. Dotad caly czas bylo mleko, a teraz cos innego. Pomimo, ze moja niechetnie je, ale zawsze odrobine jej sie uda wcisnac (najodpowiedniejsze slowo ;) ), wiec jak zrobi kupke, to won jest bardziej intensywna. Moja na szczescie zlatwia sie co dzien, ale ostatnio rano ma problem z bakami- budzi sie z placzem i widze, ze sie meczy, steka, poplakuje, dopiero jak pusci pare baczkow, jest usmiech. Mysle, zeby herbatke z koperku dla niemowlat jej zaczac podawac, powinno pomoc.
-
Loki88 sliwek jeszcze nir testowalam. Kulilam i mialy byc dzis, bo od kilku dni zmniejszyla sie liczba kup z 3-4 do 1, a sliwki pomagaja sie zalatwic, ale dzis znow byly 4 kupki, wiec nie chcialam, zeby bylo wiecej, ale dam jutro :) widze, ze nasze dzieci by sie pod wzgledem kulinarnym dogadaly :) Kupilam tez gryzak do podawania pokarmu silikonowy. Przypadl malej do gustu i owszem, dopoki nie wlozylam don zawartosci. Jak tylko wyczula banana, rzucila nim jak najdalej mogla i juz jej sie nie podoba. Mi czasem robia sie guzki, nawet duze guzy, ale to zastoje, jak mala nie chce dlugo jesc. Wystarczy, ze ja czesciej przystawiam do tej piersi, a przed karmieniem cieple oklady robie i jak oprozni piers to guz znika. Jeszcze jak je, to go bardzo delikatnie rozmasowuje. Krem na lato kupilam z Nivea baby filtr 30. Uzylam dwa razy, jest ok. I tak sie staram chronic ja od slonca, ale wiadomo, gdzies te promienie i tak ja siegna.
-
Ja tez sie musze pochwalic (chociaz dla wiekszosci z Was to juz zaden wyczyn), ze wczoraj Natalka sama obrocila sie z pleckow na brzuszek i wrocila po chwili znow na plecki :) a ile sie przy tym nastekala ;) ale z ogromnym zacieciem dala rade :) Poza tym juz sama siedzi i nawet jak sie zachwieje potrafi zlapac rownowage. Chociaz czasem opadnie na boczek i patezy na mnie pytajacym wzrokiem z cyklu "i co teraz" :) A jak sie zdenerwuje jak np siedzi mi na brzuchu, to tak prostuje nozki i z taka sila sie odpycha, jakby chciala juz na nie wstac, ale to jeszcze za wczesnie. Macie racje- kazdy bobasek jest inny i idzie swoim tempem. Mama mi opowiadala, ze ja nie potrafilam raczkowac, ani pelzac, a jak mialam prawie roczek, to ktoregos dnia po prostu stanelam na nogi i zaczelam chodzic. Moze coreczka bedzie jak mamusia :)
-
No wlasnie i ja szukam czegos, z czego sie napije, bo z butelek roznych rozniastych nic, kubkow niekapkow sztuk 2 tez nie zaakceptowala, z doidy cup wszystko zalane, pomimo sliniaczka - chyba tez nie umiem jej podac, bo jak za malo ma wody przy buzi to sie denerwuje, jak za duzo to sie krztusi. O tym kubeczku z Lovi nie slyszalam- czyms sie wyroznia od innych niekapkow? Wydalam juz sporo kasy na te ustrojstwa do picia, ktorymi nawet bawic sie nie chce, a wlasnie tez mi zalezy zeby cos zaakceptowala, bo coraz cieplej i nie wyobrazam sobie jej nie dopajac w upaly, albo na dworzu w parku :/ Dzis ugotowalam jej zupke- taka prosta z marchewki, ziemniaczka i pietruszki. Nawet troche pojadla, ku mojemu zaskoczeniu :) ale od taty, bo akurat byl w domu. Juz nie pierwszy raz zauwazylam, ze od meza wiecej zje niz ode mnie. A to ja jestem bardziej cierpliwa i wyrozumiala dla jej humorow przy jedzeniu. Nie wiem wiec dlaczego :( moze jej sie po prostu kojarze z wielkim pysznym cycusiem i nie chce ode mnie jedzenia innego ;) wiem, ze powinnam sie cieszyc, ze zjadla cokolwiek.
-
Co do poduszek, to moka prawie od urodzenia spi na noc na poduszce klin, bo tak jej sie lepiej oddychalo przy zapchanym nosku. Do wozka jak zasnie w dzien nie podkladam, e mysle, ze taka cienka to raczej mozna podlozyc. O ile dziecko bedzie chcialo, bo 2 letnia corka znajomych do tej pory nie lubi spac na poduszce- tuli ja jak misia:) Co do prezentow na slub, to wiem, ze wesela sie nie robi po to, zeby sie zwrocilo, ale ja wychodze z zalozenia, ze daje tyle co "za talerzyk" plus jeszcze troche. Mysle,ze teraz najmniej to 400-500.od pary. Oczywiscir nie chce nikogo urazic, bo kazdy daje ile moze. W koncu liczy sie obecnosc bliskich w tym dniu. No i oczywiscie stopien zazylosci i pokrewienstwa ma znaczenie :)
-
ism dobrze, ze malutka juz lepiej, teraz Ty zadbaj o siebie i szybko wracaj nam do zdrowka. Ciesz sie z wizyty u dziadkow i wypoczywaj na ile mozesz:) Jak my wyjezdzamy do rodzicow (tak raz w miesiacu sie staramy) to Natalka tylko na poczatku jest nieswoja, nawet zdarza sie plakac na widok babci i dziadka (ale to tez kwestia zmeczenia, bo jedziemy ponad 3 godziny), ale nocki do tej pory nie byly problemem. U dziadkow ma lozeczko turystyczne i mam wrazenie, ze lubi je nawet bardziej niz te drewniane w domu :) za to pierwszy ranek jest zawsze fajny jak sie budzi i rozglada po wszystkim z ciekawoscia :) W ogole zauwazylam, ze to, ze mieszkamy daleko od rodziny, a wsrod znajomych mamy raczej malo dzieci w podobnym wieku, sprawilo, ze moja mala zaczyna bac sie obcych:/ wychodze z nia na dwor do ludzi i na plac zabaw, tam widzi dzieci, ale jak w domu ostatnio przyjechali znajomi z starszym o 2 miesiace synkiem, to byl taki krzyk i placz, ze az wstyd ;) dopiero po kilku godzinach sie "oswoila" i nawet troche zaciekawila. Niedlugo jedziemy na wesele do kuzynow, oj czuje, ze bedzie wesolo;)
-
No wlasnie- pojenie :/ moja tez nie toleruje butelki, a odkad zaczelam jej podawac jedzonko ze sloiczka, to lyzeczka picia juz nie chce. Probowalam kubkiem doidy cup, ale sie krztusi, bo zbyt lapczywie sie na niego rzuca, wiec juz sama nie wiem, jak jej wode, albo sok podac. Jesli bede jej podawala cycusia od razu po papce, to obawiam sie, ze nie zrozumie idei nornalnego jedzenia, bo cycus bedzie zawsze, wiec dojdzie do wniosku, ze mozna sobie te papki darowac, bo mama i tak poda zaraz to co lubie najbardziej czyli cycusia :/ Ciezko z rozszerzaniem u nas. Wiem, ze w porownaniu do Waszych chorujacych maluszkow, to maly problem i szczerze Wam wspolczuje. Duzo zdrowka dla Skarbow i sil dla Was kobietki :) Tez sie dolaczam do prosby, zeby afery wyjasniac przez wiadomosci prywatne, bo wplynie to na atmosfere na forum, a tej chyba nie chcemy popsuc :)
-
4mama przez facebooka jest pewnie wygodniej, ale prosze, nie zostawiaj nas tu na forum :(
-
Surowe owoce im wkladacie w te siatki? Czy gotowane?
-
4mama szacunek dla Ciebie ogromny :) pomimo roznych przeciwnosci daliscie pieknie rade cala rodzina :) weekend pelen wrazen jednym slowem. Kama911 ja chce kupic takiego gryzaka silikonowego do podawania pokarmow, bo mysle, ze latwiej mi go bedzie w czystosvi utrzymac, a co do tego, czy sie sprawdza, dam znac jak przetestuje. Z jedzeniem u nas wciaz ciezko- te male sloiczki jedno lub dwuskladnikowe zjada na 3-4 razy (a czasem i taknie daje rady dokonczyc), wiec raczej o najadaniu nie ma mowy, bardziej smakowanie. Kaszek zadnych nie chce. Powiedzcie, kiedy moge podac cos wiecej? I co?? Jakas zupke z miaskiem? Czy surowe jablko, banana, itp moge sprobowac dac?
-
Skarolina malutka jest slodka jak z obrazka:) a z buzi bije takie szczescie, ze nie masz sie co przejmowac tym gadaniem tesciow:) U mnie jest to samo, nawet mi tesc powiedzial, ze powinnam juz przestac karmic piersia, tylko dawac noemalne jedzenie (patrz: najlwpiej miecho). Ja wtedy ripostuje, ze dopoki ma faldki (a ma ich duzo), dopoty chyba moje mleko ma wlasciwosci odzywcze. Chociaz w duchu mi ciezko, ze moj niejadek nie chce prawie nic jesc poza cycusiem. Ale probujemy ciagle. Okresu jeszcze nie mam, ale chyba czesto pidswiadomue o nin mysle, bo sni mi sie czesto, ze dostaje i to taki, ze plamie spodnie- obym nie sciagnela myslami;) Kasik_81 serdecznie Ci wspolczuje, bo pamietam, ze ciaza nie byla latwa i teraz te problemy. Moge sie tylko domyslac, jak jest Ci ciezko i wspierac duchowo. Jestes silna kobieta i trzymam mocno kciuki, by wszystko jak najszybciej wyszlo na prosta. Duzo zdrowka dla malenstwa i sil dla Ciebie
-
Wczoraj wyjelam spacerowke:) odmiana o 180 stopni. Malej zmienil sie swiatopoglad ;) na poczatku byla zdziwiona- ale jak to spacer na siedzaco, ale jak wyszlysmy z bloku, obdarzala wszystkich napotkanych usmiechem ;) i buzia jej sie nie zamykala- tak sobie opowiadala o tym co widzi ;) nawet zasnac nie chciala tak szybko jak zazwyczaj, ale w koncu sie udalo. Pospala na powietrzu prawie 2 godziny. Podobno pogoda ma sie popsuc na kilka dni, a szkoda, bo juz mi sie podobaly te poranne, cieple spacerki. Wczoraj w nocy cos sie malej odmienilo- pobudka co godzine, 4 karmienia nocne- wystraszylam sie, ze tak zostanie, ale dzis ok- 1 karmienie na spiocha i spi jeszcze teraz :) Rano przed wybudzeniem cos jej nie pasuje jej lozeczko- wierci sie, wklada nozki i raczki w szczebelki, a wystarczy, ze przeloze ja do siebie i pospi spokojnie jeszcze godzinke :)
-
Magdalena3 sliczna ta Twoja smieszka :) 4mama podobaja mi sie przemyslenia z Twoich wpisow- bije z nich zyciowa madroscia i jako dowod swoich slow - wlasna wspaniala rodzinka- madrych i zgodnych nastolatek mozna pozazdroscic, bo mam w rodzinie kilka takich panienek i wiem, ze w tym wieku nie zawsze mozna na wspolprace liczyc, ale to jak piszesz pewnie kwestia wychowania. Pytalas o przepis na gyrosa- ja robie jako warstwowa salatke i kolejno przekladam: poszatkowana drobno kapuste pekinska, piers z kurczaka w kosteczke (przyprawiona i obsmazona na maselku), cebula czerwona i biala, ogorki konserwowe, kukurydza, czerwona papryka, polac majonezem wyciskanym i keczupem (robie z nich wzorek -kratke i laczy sie to pozniej w fajny sosik) i tak samo kolejne warstwy, zazwyczaj 3 i koncze kapusta na wierzchu . Efektownie wyglada np w kwadratowej lub okraglej, przezroczystej salaterce :)
-
4mama na poczatku ogromny szacunek, ze chce Ci sie organizowac przyjecie w domu dla tylu osob:) podziwiam. Z szybkich i pysznych dan, to wszelkiego rodzaju przekaski z gotowego ciasta francuskiego- zawijane z dodatkami jak do pizzy i pociete na kawalki, tarty z kurczakiem i mozarella lub dowolnymi dodatkami, karkowka z piekarnika lub grilla. Salatka gyros- pasuje do wielu dan. Jakies pieczone miesko z kurczaka w piekarniku oczywiscie i tradycyjne schabowe lub mielone, do tego jakies surowki :)
-
U nas tez "postep" z jedzeniem, wczoraj zjadla 2 lyzeczki jablka z bananem:) wykrzywiala sie jakby cytryne jadla ale otwierala buzie. Pewnie dlatego, ze to slodkie :/ co dajecie do picia i w jakich iloscisch przez caly dzien. Obawiam sie, ze moja pije za malo, bo jak jej daje z kubeczka to wezmie lyczek lub dwa i koniec. Z butelki nie chce wcale. Wode dajecie normalnie z kranu przegotowana czy mineralna?
-
magdalena3 słodziachna ta Twoja Nataszka :) Loki88 moze nam sie po prostu takie niejadki trafily :/ staram sie co dzien cos jej probowac podac, kombinuje z roznymi sloiczkami, ale efekty nie powalaja- chociaz dzis bykam w szoku bo nawet kilka razy ochoczo otworzyla buzie na szpinak z ziemniakami. Ale ile ona tego mogla zjesc- moze 1 pelna lyzeczke, moze ciut wiecej, bo reszte wyplula i portal sie zamknal na dobre. To samo z plynami mam- wody kilka lyczkow wejdzie, herbatki czasem tez, jak ma dzien. Najbardziej sie obawiam, bo z wiekiem rosnie jej zapotrzebowanie na witaminy, mineraly, itp i boje sie, czy samo moje mleko jej to zapewni. Jutro rano bedzie proba z kaszka mleczno-ryzowa z jabluszkiem, taka, ktora sie na wodzie robi. Moze kaszki podejda jej bardziej. A moze ja o zlej porze jej daje te sloiczki? Bo juz sama nie wiem. Staram sie kolo poludnia, tak z godzinke, poltorej po piersi. Dodatkowo irytuja mnie niektorzy z rodziny, bo slucham komentarzy, ze niepotrzebnie czekalam tak dlugo z rozszerzeniem, ze p 3-4 miesiacu to juz sasiadka karmila swojego malucha normalnym jedzeniem i teraz ma 7 miesiecy i wazy 11 kg, itp. Wiem, ze dzieci sie nie porownuje, ale jakies dziwne wyrzuty we mnie budzi takie gadanie, bo to moje pierwsze dziecko i nie wiem, czy robie wszystko dobrze.
-
U nas tez zasypianie wylacznie na rekach :( na spacerze jedynie zasypia w wozku, ale coraz czesciej wybudza sie na dworze i chce na rece swiat obserwowac. Mysle powoli o spacerowce, ale ona jeszcze sama nie siedzi, wiec chyba za wczesnie. Rozszerzenie diety nadal idzie nam opornie :/ niby czasem uda sie jej wcisnac lyzeczke lub dwie sloiczka, ale musi miec dzien, bo zazwyczaj wypluwa i kreci buzia, a potem w placz. Moze ja cos robie zle:( najbardziej boje sie czy na pewno dostarczam jej wszystkich witamin i skladnikow swoim mlekiem :/ za tydzien skonczy 7 miesiecy i swiata poza cycusiem nie widzi :/
-
Dzieki Kama :) nie pomyslalam o opasce, a swietna mysl. Wiem, ze jest weekend i raczej sie na odpoczynku i przyjemnosciach koncentrujemy ;) ale czy myslicie powoli o powrocie do pracy? Ja powoli sobie uswiadamiam, ze polowa "urlopu" juz mi zleciala i nie obejrze sie, jak czas bedzie rozstac sie z malutka na caly dzien :/ nie wiem, dla kogo to bedzie trudniejsze :)
-
Dziewczyny, a jak jest u Was z otwieraniem okna przy maluszkach? Otwieracie w ciagu dnia w pokoju, w ktorym malec przebywa?
-
Podskakuje lezac na pleckach mialo byc wyzej :) nie potrafie edytowac posta z telefonu