-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez pbmarys
-
Zapomniałam o czymś :) Chciałam Wam bardzo podziękować za Ciepłe słowa, za to że jesteście, że nie bedziecie oceniać tylko pomożecie dobrym i ciepłym słowem :) Jesteście Kochane :) bardzo Wam dziekuje :)
-
Cześć dziewczyny :) Wiec tak :) z Różą dobrze narazie nie ma żadnych niepokojących objawów. Ale zostaje u mamy na dwa dni w Częstochowie. Nadal mamy ja obserwować, a jak będzie się coś dziać np. Będzie przesypiac cały dzień lub będą wymioty. To od razu po pogotowie i do szpitala bo nie wolno bagatelizować tych objawów a w szczególności wymioty. Bo może coś się złego dziać. A tak mogą pomóc od razu w końcu to specjalistyczny szpital :) Za to nawet lekarz mi powiedział że każdemu to się mogło przytrafić i to cud że jak spadła na brzuch to od razu podniosła główkę i żadnych dziwnych zdarzeń i dolegliwości nie było. Poprostu moje malenstwo jest Cudem :) Gorzej jest z tym że trafiłam na dwie głupie baby z pogotowia od nas z Lublinca :( powiedziały że jestem nie odpowiedzialna matka i że oni mogą to zgłosić np do MOPSu że źle wychowuje dziecko i nie umiem się nim zająć... A chyba wiecie co za tym idzie. :( niby miały całą drogę trzymać fotelik z mała tak mówiły przy moim S zanim wyjechaliśmy i żadna tego nie zrobiła! Tylko ja to robiłam, fotelik był przypięty pasami do tego ich łóżka w pogotowiu. koszmar. :( do tego dojechaliśmy do Częstochowy i ja musiałam mała nieść w foteliku bo żadna nie miała z tym styczności. Nie obchodziło ich to że ja mam problemy z kręgosłupem itp. Moje dziecko moja sprawa nie ich. Wg nich jestem zla matka. I jeszcze mi jedna opryskliwym głosem powiedziała że Oni nie będą na mnie czekac bo muszą wrócić a ja mam sobie załatwić powrót poprostu szok! Na izbie trafiłam na super ortopede - chirurga który o nic nie pytał- tylko obserwacja w szpitalu 2 godziny ja siedzialam 3 bo ten co nas przyjął miał nas puścić do domu a on w tym czasie miał operacje :) wytłumaczył mi wszystko i był miły :) a dziś bylam na kontroli w poradni i inny lekarz badał mała :) :) no jestem dobrej myśli że mała ma tu super dobra opiekę a nie tak jak w Lublincu by tylko opieprzyli a nie pomogli. Przepraszam za rozpisanie :) ale długa lektura będzie :)
-
Cześć kochane U Nas nie za dobrze, jesteśmy w szpitalu na urazówce dziecięccej obserwujemy mała. :( spadła mi koło 8 z łóżka na podloge( wys ok 50cm) i poleciała na brzuch I odruchowo chyba głowę do góry podniosła. Ale ryk był. Dla świętego spokoju tak jak mi położna doradziła, wezwałam karetkę i nas przywieźli :( a jeszcze bardziej się obwiniam że to moja wina :( i lekarka z pogotowia była nie przyjemna dla mnie i pyta się mnie czy ja wiem że przez to mi mogą zabrać dziecko bo przy mnie spadła i jestem nie odpowiedzialna :( :( :( a na urazówce nic nie mówił mi lekarz narazie jest dobrze obserwacja 2 godzinna a potem musze zostać w Częstochowie u babci na 3 dni z mała :( mam żal że to się stało :( bo mi na chwilę się przysnelo :( ale nikomu o tym nie mówiłam :( :(
-
A druga sprawa która mnie wkurzyla to to że ktoś chyba czyta i bierze do siebie listy mojego S. Zaniepokoił nas fakt że mój S od sierpnia czekał na ważny list z sądu. I do tej pory nie doszedł a co dziwne mój S się dowiedział że wysłali go ok 16 września i żadnego awiza nie było ani nic teraz po 2 miesiącach dostał zawiadomienie że nie zapłacił raty za październik a on nie wiedział co jest grane :( i za 3 miesiące teraz będzie płacić przez to że nie dostał tamtego listu i że w nie wiedzy byliśmy :( A jedyna dodatkowa osoba która sprawdza pocztę to ex teściowa... mój S jutro idzie złożyć doniesienie na policję z ta sprawa bo być może więcej listów ktoś bierze a On o niczym nie wiem a potem dowiaduje się po fakcie :( :(
-
Dobry wieczór. :) pewnie wszyscy juz śpią, a ja pisze tak późno. Jestem od rana wściekła jak osa. Najpierw wkurzylo mnie to że u nas w kamienicy ciągną prąd, i oczywiście jak robili na klatce dziurę na jakąś tam skrzynkę do się dobili do nas i jest dziura :( oczywiście musiałam wszystko relacjonować przez telefon rodzicom bo ich nie ma, tata wróci jutro dopiero. No i oczywiście jutro zagipsuja ścianę a my będziemy musieli chyba malować pokój i to przed świętami. :( poprostu koszmar. Mała cały dzień prawie nie spala wiertarka ja usypiała, a młotek budził :) teraz to mam problem od 18 śpi czujnie tylko godzinę a po spaniu rozmowa, zmiana pieluchy, znów rozmowa, lezenie na brzuchu i potem karmienie, spanie godzinę i chyba będzie tak w kółko :( Ide zjesc kolację zaraz, tzn jak mi Piękna pozwoli bo teraz ona je :) kolację :) Do jutra kochane
-
Cześć kochane :) ja wykorzystałam chwilę kiedy mała śpi i poszłam się umyc :) mój S z nią siedzi, slyszalam jak raz zaplakala ale mój S z nią nie przyszedł. Zaraz jedziemy do znajomego dać mu zaproszenie na chrzest :) Ja co do chrztu to sama nie wiem w co się ubrać bo to będzie I dzień Świąt :( a dla małej narazie mamy tylko świece. I nic więcej. Jestem zielona w te sprawy. U nas w kościele jest zimno i zastanawiałam się czy nie kupić małej śpiwórka :( no i całą mszę z nią na rękach też sobie tego nie wyobrażam. Ech może jakieś rady od mam które juz są po chrzcie swoich pociech? Żabol wszystkiego dobrego dla Szymonka, i będzie wszystko dobrze :)
-
Roma gratuluję córeczki :) i witaj wśród mam wrześniowo - październikowych :) zaglądaj i pisz często :) A u mnie tak sobie, mój S wymiguje się od opieki i pomagania przy Róży. Choćby wczoraj rozmowa z córka była mało ważna niż gra na komputerze. Dziś znów na 2 miejscu bo na pierszym telefon i komputer. A w poniedziałek napewno usłysze że zaluje że tak mało czasu z Nią spędza. I że mała częściej się śmieje jak mnie widzi niż jego :( brak słów :( Ja zaraz ide z mała na pocztę bo wczoraj udało mi się sprzedać 2 rzeczy po Małej na allegro. Dalej wystawiam bo nie które mam nowe które ani razu nie były ubrane :( ach te dzieci tak szybko rosną :) A jak u Was?
-
A dziś mi napisała że ze smarkulą (chodzi o mnie) rozmawiac nie będzie i że ludzie chorzy psychicznie powinni się leczyć. :( no i że małej nie musi juz oglądać. Uwielbia grzebać w przeszłości . Ale tylko czyjejś a nie w swojej. Tak wiec moja piękność ma tylko jednych dziadków. A ja mam w głowie zly dzień do mojego S juz nie pisze, a ja mu nie chce juz nic mówić co mi pisała. :( Mój S zawsze był na jej zawołanie, a jej nie było przez 24 lata przy nim i ani grosza od niej nie dostał a teraz on musi się jej za to odwdzięczyć? I jeszcze napisze że ona teraz płaci (nie wiem z czego) dziadkowi za te 24 lata że babcia z dziadkiem go wychowywali. A dziadkowie to robili bez interesownie byle wnuk miał dobrze. A nie dla kasy. :( brak mi słów. I znów płacze dobrze że Róża śpi :( :(
-
Asiula mój S jeszcze nie jest moim mężem wiec ex teściowa wogole nie traktuje jak matkę. Dopóki sprawa z mieszkaniem się nie wyjaśni będziemy żyli w narzeczenstwie. Wiesz my od dwoch miesięcy czekamy aż łaskawie się zjawia u Nas i do tej pory nie mają czasu. A my do nich nie pojedziemy. Bo wpraszac się Ja nie chce. A ex teściowa lubi sprawy załatwiać chyba przez sms. W mopsie pomocy nie dostane bo ojciec jest znany i daje na dziecko :( Asienka wszystko się zaczęło od tego że ex teściowa dostała to mieszkanie w darowiznie, nam powiedziała że dla Róży wzięła a w jej głowie wil się nowy plan że dla córki. Ale musiałby się mój S wyprowadzić. A on tam jest zameldowany 24 lata i babcia go wychowywała. Matka go poprostu oddała. I mój S w babci miał ostoje dopóki żyła, 2 lata temu zmarła i od tego czasu jest wojna o mieszkanie. :( to mieszkanie zawsze miało być dla mojego S a teraz nagle mieszkanie ma jego ex matka. No wiec mojego S chciala wymeldować za plecami i jej się nie udało. Wiec kazala nam płacić właśnie za to że tam nie mieszkamy. A co nam przyjdzie z tego że to nie jest nasze i nie będzie? Oczywiście wczoraj mi napisała że do końca listopada mamy dać jej kasę a jak nie to ona zrobi co trzeba :( no i nic juz nie wiem :(
-
AnnaWF Co mój facet na to jest wkurzony że jego była matka go robi w konia. Normalnie kłócą się jakby od jego urodzenia byli wrogami i w to wszystko mnie wciągają - ponoć przez nerwy można stracić pokarm a Tego bardzo bym teraz nie chciala. :( jego matka tego nie rozumie, wypomina mi moją przeszłość sprzed 10 lat i jeszcze mi beszczelnie napisze gdzie ja mam kochających rodziców skoro kiedyś uciekalam z domu ( miałam ku temu powody, ale zawsze sama wracałam nie przywoziła mnie policja, i kiedyś mi się odwidzialo i minęło mi to. )! Wybaczyłam moim rodzicom, najtrudniej było z tatą (bo mnie bił po twarzy, dlatego uciekalam, nie wiedziałam że tym krzywdze ich :( ) moi rodzice też mi wybaczyli. Teraz oni mi pomagają bezinteresownie. A mogli tego nie robić! A ex matka mojego S nic nam nie pomaga tylko chce od Nas kasy za mieszkanie w którym niby we troje przebywamy.. A my skad mamy je zabrać jak ona chce od Nas ponad 700zł na miesiąc. To jest prawie cały mój dochód! My teraz moim rodzicom dajemy 400zł plus zakupy 200zł a mieszkamy my 3 plus mój tata i brat. Bo mama opiekuje się swoją chora mama. Mój S zarabia narazie 1500zł z czego łatwo wyliczyć że 600zł dajemy na mieszkanie z wyżywieniem plus dług mojego S 300zł na miesiąc, plus benzyna do auta 150zł plus pampersy dla małej 100zł w plecy. Jeszcze my doladujemy sobie telefony kolejna stowa w plecy. Czasem kupi się coś do ubrania albo jakiś drobiazg i kasy brak. A później utrzymujemy się z mojej renty. I nie wyobrażam sobie teraz iść na swoje. Bo ponad 700zł na mieszkanie plus 650zł wydatki wyżej wymienione i plus wyżywienie za które też się płaci. I jeszcze pewnie będzie więcej kasy od Nas brać bo myśli że jak my jesteśmy młodzi to siano w głowie mamy. :( Przepraszam za rozpisanie ale lżej mi się zrobiło. Nie musicie komentować tego postu ale miło by mi było gdybym usłyszała nawet najgorsza prawdę co o tym sądzicie:)
-
Cześć :) Jakie ja mam nerwy od 3 godzin że szkoda słów i to na ex teściowa dziś wyparła się syna wprost napisała że dla Niej mój S. Dziś umarł. I że pożałujemy tego co robimy:( wypomniala mi słowa które powiedzialam zanim urodziła się mała i do tego stwierdziła że mam nie liczyć na ich pomoc zresztą wg niej teraz też mi nikt nie pomaga. :( mam mega dola a Wam nie chce psuć humoru i pisać o tym wszystkim :(
-
Milka Ja po karmieniu małej czasami albo pije kawe rozpuszczalna z mlekiem albo robię sobie Anatola kawa zbożowa - i też z mlekiem :) No i raz na jakiś czas jem coś słodkiego:) Dużo jem budyniu codziennie prawie :) tylko inny smak urozmaicenie :) Ide z moja piękna do lasu :)
-
Witamy wcześnie i porannie:) to są uroki wstawania o 4 i nie spania do 6 :) dobrze że mam telefon to mogę coś naskrobac :) Nena super że juz w domu jesteście :) może Tomkowi potrzebne świeże powietrze i będzie lepiej spał :) trzymam kciuki za dzisiejsza wizytę :) ucałuj Tomka od cioteczki i Różyczki:) AnnaWF U mnie też ostatnio chwilę kryzysu i dołek. Moja Róża opróżnia 2 piersi przy prawie każdym karmieniu zasypia z cycusiem w buzi i jak chce go wyjąć to Mała po 5 minutach się budzi i chce jesc a ja mleko w produkcji i na płacz mi się zbiera bo pewnie juz się nie umie najeść dlatego chce żeby mleko się lało :( nie wiem juz co mam zrobić jestem bezradna :( o nocach nie wspominam :( Milka Kochana będzie dobrze :) nie przejmuj się lekarzami tylko licz na swoją intuicję :) i zajmuj się synkiem jak najwięcej bo On wynagrodzi Tobie wszystkie problemy zdrowotne. :) nawet jeśli masz dość wszystkiego to dla synka bądź ostoją :) bo to On Ciebie obdarzy pierwszym świadomym uśmiechem :) Trzymaj się cieplo Kochana :* Żabol to kiedy macie chrzciny:) ja mam w planach ogarnąć troche mieszkanie i powoli robić porządki na Święta. Bo u Nas mała ma w Boże Narodzenie chrzest :) a ja nic nie mam zrobione :( To my idziemy dalej spać :) do później Kochane :)
-
Witajcie Witam również wszystkie nowe mamusie i ich pociechy :) piszcie wtedy kiedy bedziecie mieć czas :) A ja jestem uziemiona w lozku przez moja córkę juz od pół godziny. Obudziła się bo dostała czkawki chciałam jej dać mleka, a Róża odpycha cycusia. Wiec gadalysmy sobie :) i czkawka minela a Różyczka 5 minut później zaczęła się denerwować wiec ja karmie teraz. Piękna śpi i je jednocześnie. Miałam iść do lekarza rodzinnego i mi się nie chce :( nawet wczoraj w urzędach nie byliśmy :( brak słów ze mnie jest len bo choroba plus antybiotyk mnie tak rozłożyła :(
-
Witaj Kasiu :) Jak ja tu dawno nie zaglądałam:( wybaczcie ale z internetu korzystam w telefonie :) Tak wiec u Nas dobrze Róża rośnie jak na drożdżach. Waży juz prawie 5 kg i mierzy 58 cm albo i więcej :) na święta Bożego Narodzenia będzie mieć chrzciny. I jakoś ten czas leci. A u Was jak ? Aga jak się czujesz ? :)
-
Czesc Kochane :) U nas dobrze obie zasnełyśmy o 6 i pobudka o 10.30. :) potem piękna była troche u wujka na rozmowach :) które trwały 30 minut. Ja w tym czasie się ogarnęłam:) a teraz jemy sobie :) no i Róża chyba zmęczona bo powoli zasypia. :) A ja musze iść do skarbówki spytać jak to jest z tym podatkiem za auto, czy faktycznie osoba niepełnosprawna nie płaci, jutro mi minie 14 dni od zakupu samochodu a ja nic nie zrobiłam :( jeszcze musze auto na mnie przerejestrowac i też nie wiem od czego zacząć. No i zostalo ubezpieczenie które przedłużono na pół roku a ja nie mam kasy by wyłożyć całość. I tak szczerze iść mi się nie chce :( Szkoda że mój S w pracy bo tak pojechalibyśmy autem. A w tej kwesti koło 13 czeka nas spacer. Jeszcze PESEL małej musze odebrać. Brak słów. A we mnie leń mały :( też tak macie? Bo mam nadzieję że sama z tym nie jestem. Moja bratowa ma dziś urodziny a ja niestety nawet na kawe nie mogę iść bo biore antybiotyk i nie chce dzieciaków zarazić. Pewnie się w sobotę wybierzemy do Nich na ciasto i kawe o ile mi choroba pojdzie w ciemny las :) Zaczynam robić się glodna :( a jedzenia sobie nie zrobię bo mała trzyma cycusia i nie chce puścić. Także jestem uziemiona :) Do później Kochane :) proszę ucalowac swoje pociechy od Nas :)
-
Witam :) Róża dziś zrobiła nam pobudkę o 4 rano a dokładnie to swojemu tacie. Krzyczała na Niego żeby się spojrzał. A on sobie smacznie spał. A później o 4.40 z budzikiem mojego S. wstawała :) chyba chciala isc z tata do pracy. Jak on się ubrał i chce wychodzić to mała w płacz. Pewnie chciala z Nim isc. Teraz leży w wózku i puszcza bąki i próbuje zasnac. Ale znając życie zaraz będzie płacz i spać chce z mama. Do później :) Bo malutka juz płacze :(
-
Uff nam na szczęście nie robi się ropa ani strup po tej szczepionce na gruźlicę. Bo w Częstochowie głęboko się wbili i jak to moja lekarka powiedziała że martwić się tym nie mam bo na zewnątrz się nic nie zrobi :) Miałam dziś do ortopedy z mała iść i odwołali wizytę lekarz miał pilne sprawy. No i przepisali Nas na 5 tego grudnia :) no i to nie jest tak daleki czas jak 2 miesiące wytrzymałam to i 1, 5 tygodnia też wytrzymam. do później kochane
-
Nena Super że juz wychodzicie ze szpitala, no i że Tomek przybiera na wadze :) Nic się nie martw wszystko będzie dobrze :) Ludzik witaj :) życzę wszystkiego dobrego w wychowywaniu malucha :) No to ja wpadnę później bo Róża płacze. Musze wziasc ja do łóżka bo inaczej nie zaśnię :(
-
I chyba właśnie nasz wątek ma pół metek bo juz 500 stron zapisaliśmy :):)
-
Witam ponownie :) bylam u mojej gin :) na szczęście to nie jest żaden krwiak tylko siniak :) musiałam gdzieś się uderzyć. Albo mogła to zrobić Róża zamiast do sutka po mleko to myślała że obok coś wyleci :) Tak wiec jestem spokojna. Dostalam pierwszej miesiączki co ponoć jest rzadkością i mam się nie martwić jeśli za miesiąc nie będę mieć. :) bo musi się unormować. A jeszcze u mnie dziwna sprawa w miejscu nacięcia podczas porodu wcześniej może z 3 lata temu miałam tam gruczoł bartoliniego i teraz się mi znów przypałetał i mam go właśnie w miejscu nacięcia :( wczoraj mi pękło i ropa leciała że szkoda słów :) no i mój S się śmiał że szkoda że auta na ropę nie mamy bo by nie trzeba było tankować tylko za free mieć :) :) hihi hi:-) ide kończyć obiad Róża śpi to mam troche czasu :) Do później kochane :)
-
Wiecie mam chyba szczęście :) bo okazuje się że moja gin ma dziś dyżur na oddziale i ide jej pokazać to co mi się zrobiło na piersi. Boję się że to coś groźnego, ale duszę mam na ramieniu :( a co do kąpania to ja Malutka trzymam. Nie używam pieluchy ani gabki bo tak mi wygodnie. No i mój S asystuję przy kąpielach:) no a jak ma druga zmianę to czasem mój tata pomaga :) wiec jest ok :) no i Małą kąpiemy co drugi dzień o stałej porze czyli 19.30:) ale od razu nie zasypia :) Bo zasypia koło 22 i śpi do 2lub 3 :) no i całą noc śpi. do później kochane :)
-
Witam w niedzielę :) Ja na chwilę wpadłam :) wiecie dziś się obudzilam przez ból w piersi i co się okazało. Że na otoczce przy brodawce na lewej piersi mam sine lub aż takie podobne do krwiaka. Martwię się tym bo mnie boli jak diabli :(
-
Asienka super fryzura :) a u nas tak sobie :( ja mam angine mam ropę na migdałku i musze brać antybiotyk. I jestem po nich przez pierwsze 3 godziny dosłownie nieprzytomna. A do tego męczy mnie kaszel i katar :( Malutka ma zatkany nos ale jest zdrowa. Jutro rano idziemy pobrać krew i musze do lekarza iść popoludniu po skierowanie na USG bioderek w poniedziałek mam wizytę. I zobaczymy co gościu powie. kochane chcialabym was poszukać na Nk ale nie umiem znaleźć strony gdzie pisalyscie swe dane :(
-
Witamy i my :) Ja właśnie wybieram się zaniedlugo do swojego lekarza rodzinnego bo chyba mam zapalenie oskrzeli - mama mnie osłuchiwala :( mój S w pracy a dzieckiem zajmie się koleżanka będzie jeździć z mała koło przychodni. Wiecie Ja też w wieczorem mam czasem koncert z mała. Ale od pewnego czasu nie. Ponieważ ok godziny 20 zawsze wietrzec pokój tak ok 40minut. No i jak kładę mała nakarmioną tak po 21 to od razu zasypia i śpi do 2 albo i 3 i budzi się tylko na karmienie. To samo mam w dzień jak tylko wyjde z Nią na dwór to od razu śpi :) ide do lekarza później zajrze :)