Skocz do zawartości
Forum

Mart79

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mart79

  1. Aishko mnie też miło Ciebie widzieć :) Lusia zniosła podróz tak sobie w sumie większą część drogi podrózowała w nosidle dla niemowląt tym leżącym - bo we foteliku nie mogła się przekręcać na boki i awantury wszczynała. Także tatuś prowadził a ja z Lusią na tylnym siedzeniu spałysmy :) U nas pogoda znów piękna i zaczyna grzać a ja w pracy siedzę w długich spodniach i długim rękawie bo zimno że brrrrr :-/
  2. Cześć Kobitki :) My już po urlopie... nawet nie pamiętam, że na urlopie byłam - wróciłam do pracy a tu biurka nie widać spod dokumentów... masakra :( Za to pogodę mieliśmy wspaniała :) teraz wróciliśmy i jest brzydko - aż byłam zdzwiona, bo ja mam pecha do pogody i dlatego nad Bałtykiem byłam ostatnio z jakieś 6-7 lat temu :). reasumując za tę kasę co wydaliśmy pojechalibyśmy spokojnie za granicę, na jakąś sensowną wycieczkę :) ale najwazniejsze, że pogoda była super. Lusia już próbuje chodzić, stoi sama juz po kilkanaście sekund i próbuje stawiać kroczki. Co do forum, to niestety nie dałam rady przeczytać wszytskiego, więc pewnie mi pare ważnych spraw umknie :(
  3. łasiczka głosik oddany :)
  4. Cześć Kobitki... u mnie koniec półrocza więc mam przerąbane w pracy - raporty srorty i inne pierdzielniki - padam z nóg a tu jeszcze południa nie ma :-/ Lusia tyje 200-250 g na miesiąc a powinna 500 g. i o to ta cała afera jest. Chrzesniak mojego męża ma 5 lat i waży 15 kg, więc myślę, że to rodzinne :)
  5. Co do umiejętności Lusi to nie chce za Chiny raczkować ani siadać. Kombinuje strasznie i zamiast uczyć się siadać z leżenia na plecach obraca się na brzuch i wtedy siada, raczkować nie lubi więc się czołga jak komandos :) a piszczy przy tym jak szalona, ona woli wstawać i próbuje kroczki stawiać i utrzymać się bez trzymanki - jak widać każdy bobas ma inaczej... Ale też tak jak u Drodki jak zrobie zmarszczoną minę przestaje broić a jak piszczy i groźnie na nią spojrzę to piszczy cichutko :)
  6. Drodka właśnie mało tyje i dlatego - ale lekarka ze szpitala stwierdziła, że skoro rośnie wzwyż i stopy ma duże to powinno być wszytsko ok - jeszcze spojrzała na mnie i mówi Pani tez jest drobna więc nie ma się co spodziewać wielkoluda... też mi odkrycie...
  7. Właśnie że na wizytę do endokrynologa idziemy prywatnie ale w tym szpitalu nie da się nic przyśpieszyć bo kobitka powiedziała, że chce dać Lusi jeszcze czas - może zacznie tyć więcej. Więc co mi po tym, że przyśpiesze? Łudzę się że badania nie będą konieczne. A tamte dwa miesiące co czekałam na wizytę to i tak krócej bo przez znajomych załatwiane - problem polega na tym, że szpitale dziecięce z taką specjalizacją w Łodzi są tylko Państwowe więc nawet nie mam możliwości pokombinować. Jestem delikatnie mówiąc zniesmaczona tym, że czekałam 2 miesiące po to żeby Kobitka tylko obejrzała Lusiaczka i to wszytsko - okropieństwo. Sekundka ja kupuje Huggiesy Premium - normalnie kosztują 50 zł ale wyszarpuje z przecen i nawet o 15 zl taniej na paczce można kupić. Rozmiar 4 ale nie wiem ile ich tam jest a teraz nie sprawdze :)
  8. Dziewczyny Lusia też jest złośnica - kończy się na pisku, myślę, że nasze dzieciaczki teraz nas wypróbowują i patrzą jak daleko mogą się posunąć z wymuszaniem :)
  9. Cześć Kobitki, jak się miewacie? Ja jestem zła jak osa... wczoraj bylismy u lekarki - i obejrzała Lusię, pomacała ponaciskała na brzuszek, i tyle.... mam iśc do endokrynologa i nastepna wizyta 2 listopada - na to czekałam dwa miesiące... porażka...
  10. nasza Lusia od czwartku sama stoi nawet 10 sekund ale potem i tak ląduje na pupci :) ale jaka jest zadowolona jak jej coś wychodzi, język wystawia na zewnątrz jak jaszczurka i oczy ma jak 5 zł :)
  11. Cześć Kobitki jak się miewacie? :) U nas już lepiej tata jest już po operacji, choć chwilami były cięzko ale teraz jest już znacznie lepiej. ja mam cały czas stresa bo albo z tatą coś, a jutro z Lusią do szpitala, przez to moja laktacja znacznie się obniża i zaczęłam wprowadzać kaszkę na mleku modyfikowanym.
  12. Łasiczka no to witam w klubie wyrodnych mamusiek :( ja też mam wielkie opory w pracy - choć się troszkę przyzwyczaiłam :) też piszę tylko z pracy bo jak wracam to mam czas tylko dla Lusiaczka no i dla mężusia trochę :)
  13. Drodka z tymi grami to mamy wiele wspólnego :) sudoku i pacman jeszcze na commodore :)
  14. Cześć Kobitki :) Drodka jedziemy nad morze do Dzwiżyna - oby pogoda była :) Pumka Lusiak tez się w nocy budzi - zdarza jej się nawet 3 razy w nocy wstać. Madzia dziekuję - będziemy z tych zdjęć robić książki :) Aisha ja dziś własnie tak pomysłałam o Sekundce pod prysznicem :) i się zaczęłam zastanawiać czy to czasem nie przez to, ze za ostro ją potraktowałyśmy z tymi papierosami. :( U nas zaczęło się zmieniać na gorsze - Lusia za każdym razem jak wychodze z domu przeraźliwie płacze... nawet jak ją zostawiam u mamy i wychodzę do pracy płacze strasznie. Wczoraj jak wychodziłam na wykłady - Lusia zostawała z tatkiem swoim to się darła tak, że ja musiałam biec bo inaczej bym na wykłady nie pojechała :(
  15. Oj Kobitki jak wam zazdroszcze tych przygotowań - u mnie nuda i marazm - a pamiętam swoje przygotowania - szaaał :) Przede mną ciężki czas w piatek tata do szpitala, we wtorek ja jadę do szpitala z Lusiaczkiem na badania. Ale za to w niedziele 4 licpa jedziemy na wesele do W-wy a później już urlopik 2 tygodnie - połowa w górach połowa nad morzem - wspaniale :)
  16. Cześć Kobitki :) Moja Lusia dała już tatusiowi prezent - koszulkę z takim zabawnie przerobionym zdjęciem - możecie obejrzeć w galerii :) Łasiczka na aguagu zapraszam :) Agula wózek bardzo dobry - polecam :)
  17. Miłego weekendu Kobitki :)
  18. Cześć Kobitki U mnie nieco smutno mój tato idzie w piatek 25 czerwca na operację koronografii i jeśli ona nic nie da będą mu wszczepiać bajpasy :(
  19. Cześć Kobitki:) ja tylko na chwilkę bo masę pracy mam - co do wody ja daje Lusiaczkowi źródlaną a nie mineralną - podobno jest róznica i te co są na niej maluszki z mamą to jest właśnie źrodlana i nie jest jej kompletnie nic :) miłego dnia Kochane :)
  20. Kobitki a Sekundka to sie czasem nie wygrzewa na Majorce? :)
  21. Madzia ja też tak mam - po prostu ciężko jest nad czymś takim przejść do porządku dziennego :(
  22. Roxanka właśnie będziemy robić taką książkę dla dziadków i dla nas, a dla chrzestnych po zdjęciu w ramce i odlewie rączki albo nóżki :) U nas trochę więcej to wszytsko kosztuje bo mamy paparazziego zpewnego brukowca będzie robił zdjęcia z ukrycia hahaha:)
  23. wrzucę tuż po Chrzcie :) Będziemy mieć fotografa profesjonalnego na chrzcie i do tego sesję plenerową ale to ze dwa tygodnie po chrzcie :)
  24. powiem Wam szczerze, że mnie też Lusia spadła z kanapy - byłam załamana że do tego dopuściłam, praktycznie przypłaciłam to załamaniem nerwowym. My od razu pojechaliśmy do szpitala na RTG i USG głowki - na szczęśćie wszytsko jest ok - ale był tam taki maleńki niemowlaczek z pękniętą czaszką i wieźli go od razu na operację - wypadł z nosidełka - jak to usłyszałam to z nerwów zaczęłam wyć jak głupia...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...