
equendi
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez equendi
-
Martynka trzymaj się! Jesteśmy z Tobą! Silvara to poszalejesz:)
-
kobietki ja zmykam, bo muszę coś w końcu w domu porobić, wieczorkiem jedziemy pożegnać się ze szwagierką więc odezwę się albo późno albo dopiero rano. Przy okazji miłego weekendu bajo
-
ja teraz biegam między laptopem a patelnią, bo młody sobie wymyślił naleśniki smerfowe no i trzeba smażyć :)
-
silvara sabaina no to do Niepołomic jest rzut beretem :) rozłożymy gdzieś kocyk albo skoczymy na lody na rynek :)
-
oooo ja dpiero teraz spojrzałam na kalendarz i widzę, ze to sobota, to dobrze, bo Huberta zostawię z mężem :) Kochane to co później jakaś kawka? ciacho? tylko tam za bardzo nie ma gdzie hehe :) a może spacer po puszczy niepołomickiej, właściwie to niedaleko a będzie sobota, może pogoda się uda :)
-
silvara a pokazywali Wam wtedy porodówkę?
-
mój jest w tych godzinach w pracy :) zresztą zawsze jak tylko coś się dzieje to on panikuje i mnie woła więc...
-
ja się wpisałam, że przyjdę sama, wy też?
-
silvara dzięki hehehe i za smska też...coś mi dziś net daje w d**ę, raz działa za 5 min nie działa...szlag trafić może a tu na forum trzeba sobie pogadać :)
-
mnie też bardziej wtorek pasuje :( azsa daj znać wcześniej kiedy będziesz następnym razem w krk !!! Fajnie byłoby się spotkać :) Dobra dawać mi tego linka z warsztatami to też się szrajbnę:)
-
jak byłam w ciąży z Hubertem to też nie brałam witamin i urodził się 3800....Jak pomyślę o mojej mamie która w tamtych czasach też nie brała witamin i urodziła mnie jako 1wszą z wagą 4300, a potem moich braci 3600 i 3200 gdzie nikt nie wiedział ze będą bliźniaki to jej lekarze powiedzieli, ze u bliźniaków taka waga to jest coś niesamowitego, bo rzadko się rodzą tak duże i ze sobie ich pięknie wyhodowała....to co by było po witaminach ???
-
Nie biorę żadnych witamin , wyniki mam dobre a kwasy mam z rybek bo akurat ich jem dużo, ponieważ nie jem mięsa bo mnie odrzuciło i ostatecznie jakoś mi się teraz do niego nie tęskni (może zatęsknię jak urodzę) to jem bób, fasolkę szparagową, soczewicę :)
-
Margaret Silvara dzięki :) każda z Was ma inny :) ale przejadę się dziś do apteki i kupię, bo już miałam to brać od zeszłego tygodnia :) Skleroza nie boli :) Właśnie robię leczo, gotuję też barszcz czerwony, potem może .....o ile znajdę w sobie odrobinę inspiracji zrobię ciasto ( silvara zrobiłam raz z truskawkami i wyszło :) ) wieczorkiem jedziemy się pożegnać bo szwagierka z synkiem wracają do Anglii i będzie pusto :(
-
silvara hahaha, no właśnie o tych glutkach-kozicach w nosie pisałam, czasem są takie zaschnięte już. Dlatego żeby się ich pozbyć bez dziabania w nosie pryskam woda morska i wtedy się rozpuszczają i łatwiej je wysmarkać :) ja to mogę myć gary, pasować... Ale nie bardzo lubię myć okna :) ooo Margaret teraz mi się przypomniało ze lekarz kazał mi kupić magnez.... To jaki jest dobry?
-
Też brałam luteinie...2x100, potem schodziłam z dawki i teraz już na szczęście nie muszę zakładać. Margaret będzie dobrze, musi być... :)
-
Margaret :) dobrze widzieć że nie jestem sama. Te krwawienia utrzymują mi się już tak od tyg. Na początku myślałam że to przez te wymioty i upały organizm jest osłabiony ale później zaobserwowałam że to wszystko nie ma wpływu. W takim razie czekam żeby przeszło :) A jak tam twój brzuch? Oszczędzaj się bo pieniądze nie są warte naszego zdrowia s teraz przede wszystkim myśl o maluszku żeby to jemu było dobrze i komfortowo w jego brzuszkowym mieszkanku
-
Cześć dziewczynki... Nie śpię już od 5 bo mnie kogut pod oknem obudził.... Wybrał sobie cholera miejsce... No cóż uroki wsi :) Takie pytanie, czy któraś z Was ma problem z krwawieniami z nosa? Ja długo bo i przed ciąża i do 20 tyg. Brałam leki na rozrzedzenie krwi, potem lekarz kazał mi je odstawić... No i tak, rano się budzę a tu nos zapchany zaschnietymi skrzepami krwi więc pryskam sobie wodą morską i wtedy jestem w stanie wysmarkać (sorry) trwa krew,w ciągu dnia leje się normalnie, może nie są to jakieś duże ilości ale mnie to drażni zwłaszcza kiedy jestem gdzieś"w terenie" ... Nie ma to związku z pogodą czy aktywnością fizyczną, bo zdarza się też kiedy leżę i czytam książkę, najpierw czuję metaliczny smak w ustach.... Badania krwi mam dobre, wymioty narazie się uspokoiły i od 4 dni jest spokój.... Tak jak mówię /pisze nie jest to coś strasznego tylko uciążliwe.... Któraś tak ma czy tylko ja jestem inna.... :) Wyszedł mi jakiś elaborat :) miłego dnia, idę sobie zrobić kawkę
-
silvara katie jestem za :) puki co jestem dyspozycyjna 24/dobę :) mamie podrzucę Huberta i możemy na kawkę się wybrać....a może we wrześniu tak pod koniec zrobiłybyśmy sobie we trzy(chyba ze jest nas więcej z Krk) nalot na porodówki żeby porównać???
-
alexnan .....Mali jak już zaczniesz to się nie będziesz mogła zatrzymać, zobaczysz jak Cię wciągnie urządzanie mieszkania,a to cieszy :)
-
:) ja chyba też idę, bo moje chłopaki już chrapią na górze ...
-
O kurcze paaie no nieźle:) to współczuję biegania do toalety :) ja piję mniej ale biegam często,w nocy ze 3 razy :/
-
No niestety trochę przeszłam.... Po dwóch poronieniach rozpoznano zespół antyfosfolipidowy... Więc sterydy i heparyna w zastrzykach w brzuch, dzięki temu urodził się w końcu Hubert. Po trzecim poronieniu badania w kier. Zespołu były ok więc zrobili mi genetyczne i wyszła mutacja genu MTHFR... No i znów leki itd... Ale dzięki temu znów jestem w ciąży z dużą szansa na pomyślne zakończenie. Wydaje mi się ze te moje wymioty to teraz już kwestia chyba zbyt skurczonego żołądka i efekt działania leków... Zresztą nie mam tak dużego apetytu może jak wcześniej :)
-
wiolinka ja brałam dużo sterydów wcześniej z powodu moich poronień i teraz już nie biorę ale musiałam zejść z dawki systematycznie. Ja nadal wymiotuje ale juz nie po każdym posiłku,sporadycznie ale raz dziennie albo w południe albo wieczorem. Dziecko na szczęście rośnie bo tego najbardziej się balam, lekarz stwierdził że wyjada mnie od środka.... Brzuch mam mały, ale przy Hubercie też miałam mały... Wtedy przyznałam się w połowie 7mca ze jestem w ciąży,a jak pojechalam do szpitala rodzić to wołali neonatologa bo myśleli ze będzie male dziecko a wyskoczył prawie 4kg:)
-
A jak chodzi o wagę to wciąż jest -6kg do stanu sprzed ciąży ale spoko, bo wcześniej było -8:)
-
Pani-migotka :( trzymaj się i myśl pozytywnie! Ci do pępka to ja w poprzedniej ciąży ani nie miałam wystającego ani linea negra, więc mam szczerą nadzieję że będzie tym razem tak samo :) ogólnie mam strasznie wrażliwy ten pępek i nawet jak się myję i trzeba się w nim umyć to zaciskam zęby więc też tak jak Iza nie chciałabym żeby się ocierał....brrrr... Aż mam gęsią skórkę :)