Skocz do zawartości
Forum

Velvet

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Velvet

  1. @Witam, wybacz jeśli wprowadziłam Ci jakieś zamieszanie w informacjach, nie wiem szczerze mówiąc czy to zależy bardziej od diabetologa na Polnej czy od lekarza kierującego, jak ja się dowiedziałam o cukrzycy to była panika "Jak ja będę tak daleko jeździć co chwilę?!" i wypytałam mojego lekarza prowadzącego oczywiście. Odpowiedział mi tak: "pani nie ma tragedii w wynikach, pewnie wystarczy jak będzie pani jeździć co miesiąc a może nawet co 6 tygodni, gorzej jak jest insulina włączona to wtedy pacjentki co 10 dni jeżdżą". I z porodem też informacje mam od niego, nasz powiatowy szpital przyjmuje cukrzycówki, nawet nie wywołują porodu bez potrzeby tylko można czekać na naturalny bieg rzeczy jak wszystkie pacjentki, ale jak jest cukrzyca insulinozależna to już w 38 tygodniu mój szpital kieruje na Polną i zazwyczaj proszą o cc :(
  2. Cześć mamuśki, dołączam do Was i ja. Może napiszę coś o sobie - to moja trzecia ciąża, pierwszego aniołka straciłam w 11 tygodniu. Druga ciąża choć nie przebiegała idealnie (od początku ciągłe plamienia, od 18 tygodnia przymusowe leżenie z powodu rozwarcia 1,5 cm i szyjki skróconej do 2 cm) skończyła się szczęśliwie i w listopadzie 2015 8 dni po terminie urodził się mój synek. W tej drugiej ciąży cukry miałam idealne, na czczo na poziomie 69-73, w krzywej cukrowej wyniki 69-110-82. Teraz jestem w 13 tygodniu 3 ciąży. Oczywiście od początku plamienia, bóle brzucha i ciągły strach. W 8 tygodniu pierwsze badania krwi i bach - glukoza na czczo 96 :( lekarz od razu wysłał mnie na krzywą 75 g i wyniki wyszły takie: 94-80-87. Myślałam, że to dobre wyniki, w laboratorium nie ogarnęli chyba nowych norm i pani powiedziała że poniżej 99 jest ok. Jakie było moje zdziwienie, kiedy zadzwoniłam do mojego lekarza z wynikami i usłyszałam "oj, cukrzyca", przeryczałam całe popołudnie :( dostałam skierowanie do poradni na Polną w Poznaniu. Wczoraj byłam pierwszy raz. Pani dr spojrzała na wyniki, powiedziała mi że tolerancje glukozy mam wręcz doskonałą, tylko z tym cukrem na czczo musimy powalczyć. Ale po wizycie u pani dr wysłano mnie na szkolenie do dietetyczki, która nawet nie spojrzała na moje wyniki, tylko dała mi karteczki z WW, przykładowe posiłki, ile WW na dany posiłek i kazała mierzyć cukier 7 razy dziennie - na czczo oraz 1 i 2 godziny po 3 głównych posiłkach. Dzisiaj pierwszy raz mierzyłam i wyniki prawie identyczne jak w krzywej: 93 na czczo, 86 godzinę po śniadaniu i 92 dwie godziny po śniadaniu. Nie rozumiem dlaczego godzinę po posiłku kiedy cukier powinien być najwyższy to mój jest najniższy. Nic nie podjadałam między pomiarami, tylko trochę wody piłam i nie wiem dlaczego wzrósł znowu :( wiem że wyniki nie są tragiczne, widzę że niektóre z Was mają grubo ponad 100, ale strasznie się boję że jak takie dziwne wyniki będę miała to wprowadzą mi insulinę. Nie boję się samego wstrzykiwania insuliny, ale tego że do Poznania mam ponad 110 km, a insulinozależne muszą tam przyjeżdżać co 10 dni, dla mnie to będzie katorga. No i do tego mój szpital nie przyjmuje porodów od insulinozależnych tylko też wysyłają na Poznań, nie zniosę w tak ważnym momencie być tak daleko od domu i od syna... :(
  3. mój mały jest chyba tez cały czas ułożony głową w dół, na każdym usg tak leży, a nóżki czuje cały czas przy żebrach albo na bokach ale powyżej pępka, tylko raz miesiąc temu czułam wyraźnie że na 2 dni się odwrócił i tak niemiłosiernie kopał mnie po szyjce że zginałam się w pół czasami, ale na szczęście nie trwało to długo :) biorę codziennie luteine, magnez, prenatal classic i prenatal DHA. Wcześniej brałam falvit mama ale odkąd leżę to mąż zaopatruje mnie w leki i kupuje prenatal bo tak mu poleciła farmaceutka, nieważne że połowę tańszy falvit jest tak samo dobry, mam brać najlepsze i tyle
  4. też mam czasami ciężko zasnąć, mam już dość leżenia na lewym boku, staram się tego pilnować ale i tak się przekręcam na plecy albo na prawy bok, w nocy się często budzę :( antala uśmiałam się jak norka z tego jak to opisałaś
  5. ja również Lovela będę używać na początku, potem będę prać normalnie w naszym :)
  6. najgorsze były pierwsze 2 tygodnie, leżałam bez przerwy i wstawałam tylko do łazienki. Po tych dwóch tygodniach miałam wizytę i na szczęście nic się nie pogorszyło więc lekarz pozwolił mi trochę wstawać, mam wizyty co 2 tygodnie wiec wszystko jest pod kontrolą :) nadal leżę większość dnia, staram się uniknąć długiego siedzenia, kucania, schylania się i siedzenia po turecku, nic nie dźwigam i jak narazie jest dobrze, biorę magnez żeby zapobiegać skurczom. Czasami czuje takie kłucie w szyjce i zgłaszam to lekarzowi ale to chyba mały gdzieś tam gmera nisko bo nic na kontroli nie widać niepokojącego
  7. anjak, rozumiem cie bo ja również pierwszą ciążę straciłam w 11 tygodniu, niektóre dziewczyny z forum mają za sobą kilka takich strat dlatego teraz juz u wszystkich z nas będzie dobrze :)
  8. nadiaania, ja leżę że skróconą i rozwartą szyjką od 18 tygodnia, dasz radę! :)
  9. no ale ja nadal nie rozumiem o co pretensje, przecież nikt nie zamknął ani nie zlikwidował forum, po prostu nasza zgrana grupa zaczęła wchodzić na bardziej prywatne tematy a nasze życie to nie telenowela żeby tyle osób sobie podczytywało. Niektóre z was piszą ze znajdowały tu odpowiedzi na pytania, no to w czym problem żeby te pytania nadal zadawać, my przeniosłyśmy się z prywatną dyskusją ale tu nadal możemy odpisywać.
  10. Aanka, wróciłaś :) dzisiaj rano pisałam że dawno cie nie było ale chyba mi zjadło posta bo widzę ze nie ma :( u mnie upały nieziemskie, wczoraj i dzisiaj montowaliśmy klimatyzację i teraz siedzę i się chłodzę nareszcie jutro umrę z nudów bo mąż wyjeżdża na cały dzień a ja nie mogę na dalekie odległości jeździć więc zostaję w domu :(
  11. jusias faktycznie spory, mój w sumie podobny więc wiem jak ci ciężko :) mali mówisz że Cię gonie? W sumie mi według usg też wychodzi termin na październik więc może będziemy razem rodzić dzisiaj przyjechała do mnie kuzynka z rocznym synkiem z którą ostatnio widziałam się jakiś miesiąc temu i jak dzisiaj zobaczyła mój brzuch to stwierdziła że ona z takim do porodu jechała
  12. Wszystkie brzuszki cudne!! Silvara pięknie okrąglutki, Martynka zgrabniutki :) Mali - napiszę to co wszyscy - ale duuuży a to mój 27t2d :) na zdjęciu w pozycji leżącej, normalnie jest chyba trochę większy ;)
  13. ja na olx kupiłam już masę rzeczy z przesyłką i nigdy nie było problemów, jedynie jakieś większe rzeczy typu meble to szukam w swojej okolicy żeby można było odebrać osobiście bo wiadomo że przesyłka szafy wyszłaby więcej niż sama szafa ale ogólnie wszystkie ciuchy ciążowe (a mam ich sporo) zamawiałam przez olx z daleka bo w mojej okolicy nic nie było i zawsze wszytko przyszło w takim stanie i ilości jak w ogłoszeniu :)
  14. asia, ja liczę tak samo jak Ty :)
  15. Magda zazdroszczę ci ze masz chłodniej, u mnie w tej chwili jest 30 stopni, w ciągu dnia było 39-40 :( jakos jeszcze za dnia funkcjonowałam ale teraz jest masakra, nie mogę sobie znaleźć miejsca :( a jedyny pokój w którym jest chłodniej w domu zajmuje smarkacz który przyjechał bez zaproszenia na wakacje do moich rodziców, mam ochotę tam iść i go wywalić bo wcześniej planowałam że w te upały będę tam spać a tu dupa :(
  16. Equendi, nie zasłużyłyśmy
  17. Equendi, u mnie w rossmanie dokładnie tak samo, ile razy dziewczyny pisały że dostały jakiś gratis czy jakaś super promocja za grosz była to u mnie kompletnie nic. Pierwszeństwa w kolejce też ani razu nie doświadczyłam, chociaż plakaty wiszą :/
  18. azsa dziękuje ;) Też muszę się zabrać za ten plan porodu ale właściwie nie mam pojęcia jak na te pytania odpowiedzieć, niby wiem że będę miała cc ale cos zaznaczyć muszę :/
  19. Wstawiam jeszcze zdjęcie, trochę słabo widać, bo mały ewidentnie nie chciał być podziwiany, po prawej profil buzi :)
  20. też bym chciała żeby nasz mały miał oczy po mężu piękne niebieskie, bo ja mam taki kolor nijaki zielono-szary z domieszką żółtego i granatową obwódką :P no jest już kawał faceta z tego syna mojego, nogi ma też długaśne :) co do położnej to mi ginekolog około 22 tygodnia powiedział że mam sobie do niej zadzwonić i się umówić, pierwsze spotkanie miałyśmy około 24 tygodnia w jej gabinecie a teraz co tydzień przyjeżdża do mnie do domu
  21. wróciłam! :) szyjka moja kochana trzyma się bez zmian, mój gin mówi ze prowadzi w tej chwili 4 ciążę z rozwarciem i w tym tygodniu 3 już trafiły do szpitala bo się powiększało, ja się dzielnie trzymam ostatnia mój lokator waży 1171 g! Termin według dzisiejszego usg 30.10 :) buzie niespecjalnie chciał pokazać, chwilę tylko łaskawie udostępnił prawy profil, podobny według wszystkich do tatusia tylko nosek jakby bardziej mój
  22. mam wizytę na 11, dam znać jak tylko wyjdę :)
  23. limonka super wieści :) ja mam jutro wizytę, już się nie mogę doczekać, ostatnie usg miałam 5 tygodni temu, ciekawe czy mały pokaże buzie :)
  24. no to dupa nie facet, współczuję ci tej sytuacji, ale pomyśl sobie jakim ciulem by był w przyszłości skoro teraz tak się zachował :/ też mieszkam z rodzicami, a nawet z babcią :P u nas zawsze się mieszkało wielopokoleniowo, planujemy z mężem iść na swoje ale narazie jesteśmy na etapie projektu. Ja się bardzo cieszę że będę miała mamę blisko, zawsze to rady i pomoc doświadczonej osoby :)
  25. Silvara super ze wszystko w porządku :) ja w sobotę mam wizytę i tez liczę na takie wieści :) Dziękuję za takie ładne komentarze, z tym miejscem niestety nie tak różowo, komoda zajęła miejsce fotela który chciałam używać do karmienia i teraz nie bardzo mam pomysł i miejsce na niego :P mali, te łóżeczka chyba tylko w tym zestawieniu kolorystycznym wychodzą, tylko u mnie na zdjęciu to tak inaczej wygląda, ale to też orzech-ecru :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...