-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Chiyo
-
Człowiek się budzi po poobiedniej drzemce w aucie, a tu znowu akcja! :) Aneta, czekamy na dobre wieści! To Cię złapało na shpppingu, no! ;) Beata jak tam u Ciebie? Dzidzia już jest pewnie w Twoich ramionach... :) Ja już powrócona z weekendu w dwupaku nadal. Pół rodziny się ze mną żegnało, życząc szczęśliwego porodu bo już to był chyba ostatnio raz gdy gdzieś dalej pojechałam. Wczoraj mnie wszystko bolało i już trochę respektu mam przed czymś co niespodziewane. Babcia wieszczy, że to już niedługo i nie dotrwam do 20go, zobaczymy czy słusznie myśli ;)
-
patrycja, moja też 2 dni temu była leniwcem cały dzień, po czym wieczorem narobiła za dwa dni ;) teraz dzieci śpią dużo i zbierają siły na poród i mogą być mniej aktywne. Gdyby jednak mamina intuicja Ci podpowiadała coś innego - to nie wahaj się i leć do szpitala. Nic się nie stanie, jak sprawdzisz.
-
beata, ojej! Ja tu półprzytomna wchodzę przez nocne wybudzenie na siku (i mnie w końcu dopadło i drugą noc, na szczęście tylko raz wstaję) a tu taka akcja! Trzymam kciuki za szybkie przywitanie na świecie Maluszka :))) Informuj nas na bieżąco - forumowe ciotki zawsze spragnione informacji są! :)) Moja kuzynka rodziła w Anglii i 3 razy ze szpitala ją odsyłali i dopiero jak miała 7 cm to ja przyjęli, takie u nich tam zwyczaje. U nas czasem się przesadza i dmucha na zimne a tam luz za duży z kolei. No to teraz nie wiem czy zasnę z tych porodowych emocji (nie mówiąc już o tym, że szaleńczo zaczęło mi się chcieć jeść! Boszzzzz)!
-
Ja początkowo nie zamierzałam, ale ostatnio pomyślałam sobie że ten fotelik mi z magazynu przynieśli bez żadnej osłony i chyba wybiorę jednak dla świętego spokoju.... Niby kocyk mam żeby przełożyć pasy i wpiąć Niunię ale może być ciepło i wtedy w kocyk jej przecież nie będę pakować... Ja dziewczyny dziś kiepsko, spojenie tak boli przy każdym ruchu że się odechciewa ruszać. Jednak jak już rozchodzę to lepiej. Teraz mamy z P sjestę (u mamy to masz zwyczaj bo nic innego nie musimy robić, rozpusta totalna) i staram się odpocząć. Dziś widziała mnie babcia i ciotka i uznały, że "do 20go to ty nie dociągniesz". Ja się umówiłam z córką na 14go ;) a ich zdaniem będzie to jeszcze wcześniej. No nie! Oby się myliły bo ja 7go jeszcze mam baby shower z koleżankami i cieszę się na to spotkanie jak dziecko. One twierdzą, że widać ze juz niedługo u palce mi puchną poza nogą i to znak, że "coś się dzieje". Ciekawe, no!
-
Silv ja podobnie jak Mari działam w ograniczonym już zakresie ale od czasu do czasu lecę jeszcze coś załatwić. Mi to bardzo pomaga na psychikę, że mogę coś jeszcze zrobić, jakoś się przydać.
-
mmadzia, Justynka dzięki serdeczne :) Gdyby tylko jeszcze chłodniej się zrobiło, byłoby cudownie! Jadę i przysypiam-kiedyś lubiłam prowadzić ale teraz dłuższe trasy są zdecydowanie nie dla mnie! Dziś zresztą aktywny dzień bo od rana prania dwa duże, a później praca i obiad. Ciągle w biegu ale przynajmniej czas szybko leci i nie mam czasu myśleć o dolegliwościach końcówki ciąży ;)
-
Oj, ja też bym nie dała rady bo z moją koncentracją i pamięcią od początku ciąży dzieje się coś złego ;) My właśnie wyjeżdżamy na weekend do moich rodziców. Chyba już za dwa tygodnie się nie odważę więc to będzie ostatni raz w domu rodzinnym przed porodem.
-
pościel to pikuś, ją będę prać w połowie sierpnia. ja właśnie wyjęłam całą kołdrę i rozwieszałam - z brzuchem to już było wyzwanie bo ciężkie to. No ale jaka ta kołdra czysta teraz
-
Ja drugą już noc miałam kiepską i wczoraj bez drzemki więc dziś będę jak zombie... A popołudniu jedziemy do moich rodziców na (chyba) ostatni weekend poza domem. Rodzice 120 km stąd i liczę, że mała niespodzianek mam robić nie planuje... Jedzie się 1, 5 godziny wiec liczę ze w razie W dotrę do Poznania na czas ;) ale... Jeszcze przecież za wcześnie ;) Od 3 dni mi coś dziewczyny odbiło i o ile dla Hani wszystko poprane i wyprasowane... To ja sobie wymyśliłam odświeżenie całej naszej pościeli czyli dwóch poduszek oraz kołdry i teraz piorę by przez weekend wyschło. Syndrom wicia gniazda albo.... głupota na punkcie higienicznej pościeli w której czasem siłą rzeczy będzie leżeć mała np podczas karmienia. Ech. Mari dziś Juluś wraca? Pewnie już doczekać się nie możesz, co? :) Iwcia siostra mojego P też podczas ciąży przeszła alarm i to właśnie z powodu nerki córeczki. Uznali, że jest powiększona, że coś jest nie tak i rodziła w specjalistycznej klinice (ona mieszka w Hiszpanii). Co się okazało po porodzie? Mała nie ma jakiegoś tam kanalika jak spora część ludzi i nic z tym robić nie trzeba bo taka jej uroda. Niczym się teraz nie martw - będzie dobrze :)
-
Kto wie, czy po tej akcji się nie uspokoi na dłużej. Niech sobie jeszcze dzidziuś zaczeka chwilę.
-
Ania, trzymaj się tam dzielnie i dawaj znać. My już dziewczyny nie wywołuje lepiej ruch naszych dzieci bo są przekorne i nie w takiej kolejności jak powinny się wychylać zaczynają ;)
-
Dziewczynki, a to nie jest tak że przy karmieniu piersią lepiej staników z fiszbinami nie używać? Czytałam, że mogą zastoje pokarmu się robić i dojść do jakiegoś zapalenia. To prawda? Bo ja kupiłam zwykły stanik i jeden top sportowy na noc ale nie ukrywam, że mój niewielki biust lepiej wygląda otulony fiszbinami ;) tylko nie chcę by one negatywnie wpływały na karmienie... Mam jeszcze do Was pytanie. Biorę do szpitala nakładki na sutki i smoczek (nie chcę używać na początku na pewno ale położna radziła wziąć). Czy wystarczy jak te rzeczy wygotuję przez 5 min teraz i zapakuję co torby? Będzie to bezpieczne dla dziecka po kilku tygodniach od tej sterylizacji??
-
Sic! Lolka miałam napisać
-
20dz RudaMaruda, widzę po Twoich wpisach, że obie termin mamy na 20go? Bo na liście mam sierpniowych wydawało mi się, że masz inny termin To ja proponuję mały wyścig, jaki już dziewczyny tutaj mają ;) Co Ty na to? Trochę czuję respekt, bo wiem że Wy z mężem regularnie działacie by dzidzia nie siedziała za długo a nam w te upały i przy moich dolegliwościach ochota wogóle ustała, ale liczę na moją córkę daniela, ja kupiłam fridę jakoś ten odkurzacz mi się zbyt hardcorowy wydawał ;) hehe "a tutaj czekamy" mnie rozbawiło ;) trzymaj dystans do tego wszystkiego, jeszcze kilka dni i przestaniesz czekać i będziesz słychać naszych narzekań na to nieszczęsne czekanie ;) łóżka, rybcia - dziękuję za pomoc :)
-
Dziewczyny, coś mi umknęło i nie zauważyłam namiarów na sprzedawcę tych biustonoszy z Alles . prześlecie raz jeszcze? U nas burza od 2 do chyba samej 5 szalała - pewną sprawiedliwością jest, że grzmoty były co minutę ciągiem więc mój P także się budził ;P Teraz też pada i chętnie bym sobie jeszcze spała dalej, ale muszę lecieć na pobranie krwi i badanie moczu...
-
Mari, Julek to musi być słodycz sama. Na pewno między Wami się nic nie zmieni, więź matki z dzieckiem jest niezwykła, zwłaszcza ta świadomie rozwijana i pielęgnowana :) Jak ja bym chciała z moim maluchem mieć dobry, szczery kontakt. Wiem, że to my rodzice musimy o to się starać i liczę, że z P podołamy Na aktywny dzień miałam i szykuje mi się aktywna noc bo za nic zasnąć nie mogę. P już śpi, a to zawsze on ma Problemy - teraz pięknie się zamieniliśmy rolami. A tak liczyłam na to, że jeśli na w ciąży spać nie będę mogła to on mnie zabawi rozmową albo czymś innym ;) skoro śpi tak kiepsko. A teraz? Jak zabity! Jutro ma się ochłodzić u nas i czekam na to jak na zbawienie. Nie da się żyć w te upały! Marzę by trochę zmarznąć ;)
-
Lampka wina w ciąży? Nie, nie odważyłabym się....
-
No, dopiero ogarnęłam wpisy ;) Dziś jak zwlekłam się z łóżka o 10, to usiadłam po 18. Najpierw zawzięłam się w sobie by w końcu ogarnąć mieszkanie i do 14 zauważam, a później spotkałam się z koleżanką, z którą nie miałam kontaktu od końca studiów (chyba 5 lat...) :) No i dzień zleciał. Teraz szybki prysznic na ostudzenie i liczę, że zasnę. Trochę obawiałam się jak mój grymaszący już ostatnio brzuch zniesie tyle atrakcji, ale na razie jest ok.. Oby tak zostało. joanna, co to za koktajl? Pisz szybko, bo niedługo może być nam to potrzeby - co ja mówię, części dziewczyn już jest! :) lolka ja też poproszę o jakiś link na tego sprzedawcę :) Co do zachowania chamskiego to tez miałam próbkę możliwości pewnego pana. Zastawił mi kopertę na której zwykle parkuję i jeszcze mi powiedział jak zwróciłam uwagę, że takich miejsc się nie blokuje, że... Mam go w d... pocałować. Możecie w to uwierzyć? Mi wcale na płacz się nie zebrało ale taką wściekłość we mnie obudził, że wrzeszczałam jak odjeżdża ładnie że następnym razem zrobię zdjęcia i do straży miejskiej z tym pójdę. Ech, do tej pory się wkurzam jak o tym myślę.
-
Ja już kupiłam, bo z tego co czytałam to w 36 tygodniu juz dużo się nie powinno zmienić. Jest ciut większy, więc powinien wystarczyć ;)
-
RudaMaruda, jesteś genialna - dzięki Robiłam już wielokrotnie podmiany treści w linkach ale teraz oczywiście mnie zaćmiło - nie pierwszy raz w tej ciąży ;) Dziękuję!
-
Dziewczyny, jak dotrzeć do tej historii Eli? Któraś z Was pytała, że 342 strona ale dotrzeć do niej nie umiem bo są tylko ostatnie strony i pierwsze :(
-
20dz daniela, wczoraj odetchnęłam z ulgą jak zobaczyłam Twój post, ale nie miałam czasu odpisać. Ja też niestety na coraz większej huśtawce emocjonalnej. Potrafię płakać z byle powodu albo i bez powodu... Gdybym była w szpitalu, jak Ty to pewnie całe dnie bym wyła więc naprawdę nie dziwię się Tobie! Już końcówka i nerwy naprzemian z ekscytacją się w nas kotłują. Trudno się temu dziwić. Jestem pewna jednak, że wszystko się szczęśliwie ułoży i za najdalej tydzień będziesz szczęśliwą Mamusią :) rybcia, jak ja Ciebie rozumiem! Ja też czasem mam łzy w oczach jak zakładam buty albo podnoszę nogę. Ja w nocy spałam, ale dość późno zasnęłam. Teraz wstałam bo P do pracy i jak już byłam na nogach, to zmyłam naczynia i wysprzątałam kuchnię - w piżamie ;) Jak zwykle liczę na sen teraz, dlatego jeszcze grzecznie sobie poleżę. joanna, witamy. Pisz i się udzielaj, kto wie czy dzidzia sierpniowa jeszcze nie będzie ;) Mari z tymi wymarzonymi terminami to ja też mam swoje typy: 12,14 Jakoś takie ładne mi się wydają i parzyste zdecydowanie bardziej ciekawe jak dla mnie. Jednak mam respekt dla mojej małej Przekór i wiem, że sama zupełnie coś innego sobie wymyśli ;) Jeśli chodzi o aktywność, to nie wiem czy pamiętacie ale ja narzekałam, że moja córka to mimoza. No to się doczekałam ;) Już od paru tygodni ma swoje pory aktywności i wtedy daje mi solidnie popalić! Najbardziej preferuje prawy bok (nogi tam sobie wypycha i żebra oraz pachwinę po lewej stronie. Czasem obydwa punktu naraz moniii, lepiej się teraz oszczędzaj. To sama końcówka i nie ma sensu ryzykować. 35 tydzień to jeszcze mimo wszystko za wcześnie. :)
-
Ja dziewczyny po zakupach. Zostały mi tylko koszule, ale liczę że to szybko załatwię na jakimś targu ;) staniki kupione - jeden klasyczny, z odpinaną miseczką a drogi w formie topu - jest bardzo elastyczny i wygodny i pomyślałam, że jak w domu będę albo na noc będę musiała nosić - to będzie jak znalazł. Na razie 2 sztuki powinny mi wystarczyć. Jedyne obawy jakie miałam to to, że on jest z mikrofibry a nie bawełny, ale podobno ta tkanina oddycha i dobrze odprowadza wilgoć na zewnątrz. Liczę, że będzie ok. Może któraś z Was ma z mikrofibry staniki? daniela[ /b], Kochana odezwij się jak tam sytuacja. Cały dzień o Tobie myślę, co tam zdecydowali w szpitalu...
-
20dz olga, rybcia - no to ja łączę Wasze dolegliwości. Od kilku tygodni boli mnie podbrzusze i spojenie łonowe, od ponad tygodnia zaś mam bóle miesiączkowe w dole brzucha a wczoraj doszło kłucie w okolicach właśnie szyjki macicy i to takie dość intensywne, napadowe... Także ja już solidnie obolała ;) patrycja ja ciągle od lekarza słyszę, że szybszy poród mi nie grozi. Liczę, że na kolejnej wizycie powie, że jednak są szanse że coś się uda wcześniej niż tego 20go sierpnia ;) Ja dziś też dobrze spałam i nadal na siusiu się nie budzę. Jedynie na zmianę pozycji. Dziś u nas taka piękna pogoda, że wybieram się na mały spacer i zakupy stanikowe i/lub koszulowe.
-
daniela, wszystkie tu jesteśmy z Tobą całym sercem! Tylko głupi się nie boi w takiej sytuacji i masz do tego pełne prawo. Jutro pewnie się więcej wyjaśni, a tymczasem postaraj się przede wszystkim myśleć o Helence Twojej. Niedługo ją przytulisz i zapomnisz o całym świecie - tak jak my wszystkie za jakiś czas. możliwe też, że lekarze postanowią inaczej niż mówi położna, ale postaraj się przede wszystkim myśleć pozytywnie o córeczce. Mi to zawsze pomaga jak mam kryzys :* Jestem przy Tobie myślami i jutro będę cały czas śledzić rozwój wypadków u Ciebie, odzywaj się więc, Kochana. Na dziś też dziwne przejścia mam. Nie dość, że od popołudnia kiepski nastrój, to jeszcze dopadły mnie solidne napady kucia, które ewidentnie źródło ma gdzieś w pochwie. P wyczytał, że to kolejna faza przygotowania do porodu (może szyjka już mi się skraca, kto wie). bolesne to jak cholera. Co kilka dni dochodzą mi nowe atrakcje i też coraz bardziej przerażona tym jestem...