Lusia90
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Lusia90
-
mmadzia akurat pod tyt kątem na M narzekać nie mogę, a mama, sasiadka i przyjaciółki gotowe pomóc :) Dawaj znać, jak tam Twoja córa ;) a w ogóle... cieszy się, że będzie noworodek w domu? Co do ubrania, mąż kupił mi wczoraj koszulę do spania w esotiqu (byla przecena 50%). Wygląda, jak sukienka (taka dłuższa bokserka z kieszeniami). I w tym upale idealna :p a później będzie do karmienia, bo jest na tyle rozciągliwy materiał, że wyjme, co potrzeba :))
-
Jak ja Wam zazdroszczę tego prasowania, chociaż nie lubię. Leżę i leżę i... mi strasznie. Bo ja zawsze aktywna, a teraz jak taka kluska. Przepadły dwa wesela i wakacje. I szkoła rodzenia. Mielismy zaczac w 20 tygodniu, przełożylismy na nastepny kurs i klops. Zaczynam strasznie marudzić. A mężowi współczuję, nie dość, że robi wszystko za mnie, to jeszcze uczy się zdrowo gotować i wyciska mi soki (bo takich ze sklepu nie piję). I mam wrażenie, że brzuch mam cały czas napięty. Ale dzidzia najważniejsza :)
-
Silv u mnie procesje dzisiaj były w domu. Dostałam cały zestaw aktualnej prasy, żebym się nie zanudziła. Poszłam tylko na ogród na grilla, a i tam czekał na mnie leżak :) Julita u nas było spoko, nawet bardzo spoko ;) (niestety tylko przez II trymestr, w pierwszym mieliśmy zakaz i teraz niestety też). A szkoda ;) może będzie okazja nadrobić przed porodem.
-
Silv ponoć tak często jest, że jak trzeba się oszczędzać, to później na poród się czeka. Przynajmniej teraz nie będę miała wyrzutów sumienia, że leżę ;)
-
rewolucja na 21.08. Jeszcze sporo czasu, dzisiaj mała ważyła 1330g.
-
Silv luteine 2x dziennie 100mg i jakieś dwa inne środki dopochwowo, ale to przeciwzapalne. Mam brać też omega med forte, ale to witaminy. Wynik krwi mam dobre, gin. mówi, że zobaczymy za tydzień, przy trybie leżącym, co z szyjką, bo jeszcze ma 2,8 cm (ale 3 tyg. temu miała 3,8). Mała już jest nisko, do porodu i mam skurcze (których nie czułam i nie czuję :/, bolał mnie brzuch po wysiłku, ale jak się położyłam ustępowało). Tak szczerze myślałam, że póki nic nie boli jakoś bardzo, mogę normalnie funkcjonować, to jest ok.
-
Dziękuję Dziewczyny za wsparcie :) czas zacząć nadrabiać zaległości książkowe i filmowe. Silv trzymam kciuki, żebyś jednak nie dołączyła :)
-
Ania, rewolucja bo ja się leczę u mojej gin. od 16 roku życia i ta ciąża była taka wymarzona, wyczekana i nie wiadomo, czy nie jedyna. Miałam na zwolnieniu odpoczywać, a wszystko było ok i w międzyczasie przeprowadzka (składanie mebli, sprzątanie), miałam też poważny wypadek w najbliższej rodzinie tydzień temu - dużo stresu, studiuje jeszcze podyplomowo, więc wyjazdy co drugi weekend i tak się skończyło. Teraz już nic nie robię, tylko leżę... do sierpnia (nie krócej! :))
-
Przepraszam za pogrubienie, nie mogę edytować na tel. :/
-
[Mari/b], rewolucja zazdroszczę Wam tych wyjazdów. My musimy niestety plany wakacyjne odłożyć. Dzisiaj byłam u gin. i mała chce już na świat. Szyjka się skraca, już są skurcze i... bezwzględne leżenie. Za tydzień kontrola, jak będzie się skracała dalej, to szpital. Ginekolog powiedziała, że przegięłam i w ogóle źle wyglądam. Także uważajcie na siebie Kobitki. Ale mam doła, dobrze że chociaż wyniki krwi jednak dobre.
-
Mari przy problemach z cukrem niestety banany i suszone owoce też odpadają ;) A lody z maszynki są cudowne. Jak ktoś je dużo lodów to polecam taki zakup (moja ciotka robi, ja jak już to sorbet z truskawek robię sama).
-
Tak czytam o Waszych przebojach z hemoglobina i dietach i ja już sama nie wiem. Póki byłam na bardzo zdrowej diecie (dla mnie z alergiami i insulinoopornoscia) morfologia z badania na badanie gorsza, ketony w moczu, ale cukry ok. Od prawie miesiąca pozwalam sobie na prawie wszystko (w granicach rozsądku): morfologia idealna, mocz też, elektrolity, wapń, żelazo - ok. Glukoza na czczo i po pierwszej godzinie ok, a po drugiej 141 (norma do 140) i D-dimmery - 1240 (miesiąc temu było 600) - pije sok z pomidorów i biorę tabletki i jest gorzej. Jutro idę do gin... zobaczymy, czy będę musiała zaprzyjaźnić się z glukometrem. Ale już serio nie wiem, jak nie anemia, to cukry - jakby nie mogło być idealnie ;)
-
Ania125 dzięki za wsparcie :) moja mała też jest najczęściej z prawej strony, ale nie mam pojęcia, czy to może być szkodliwe. Jak tam Twoja dieta? Przyzwyczaiłaś się już? Co do spania, ja staram się zasypiać na boku, a i tak budzę się na plecach.
-
Silv czytałam, ale jakoś nic innego nas nie przekonuje w rozsądnej cenie. W najgorszym razie można sprzedać i spacerówkę dokupić :) Moja koleżanka kupiła hartana za 3 tys. z kawałkiem, jej mała ma teraz rok i mówi, że by nigdy w życiu nie kupiła drugi raz tego wózka (a opinie ma super). Musimy przekonać się na sobie :)
-
Silv my mamy w planach ten sam wózek i ten sam kolor :) Dziewczyny dzisiaj myślałam, że nie przeżyje nocy. Chyba wczoraj uczuliły mnie truskawki i miałam takie problemy żołądkowe, że nie mogłam oddychać. Przed ciąża w takiej sytuacji jezdziłam na ip po zastrzyk, ale w ciąży nie mogę. Dzisiaj jestem na badania w laboratorium (z obciążeniem glukozy - tak późno, bo miałam jedno na początku ciąży). I nie wiem, jak tu przeżyje, bo spałam aż godzinę. Jeszcze mąż ma dzisiaj w pracy bardzo ważny dzień, a całą noc czuwał i się mną zajmował.
-
Dziewczyny, przepraszam za prywatę, ale mam ogromną prośbę. Jeśli znajdziecie chwilę, proszę o wypełnienie poniższej ankiety. Piszę pracę podyplomową na temat motywowania pracowników pokolenia Y (osób urodzonych w latach 1980-1995): Ankieta
-
Pola88 trudno jest cokolwiek napisać w takiej sytuacji. Współczuję i to do Ciebie będzie należała decyzja, co dalej. Ważne, żebyś spróbowała ją podjąć z dystansu. Tymczasem trzymaj się i życzę dużo zdrowia (mało nerwów) dla Ciebie i Maluszka :) Julita dawaj znać, jak u Ciebie. Ja muszę pochwalić mojego męża. Nie dość, że o nas dba, spełnia zachcianki, gotuje i sprząta, to ostatni tydzień w każdej wolnej chwili pisał moją pracę podyplomową (sama bym tego nie napisała :)). A ma przecież swoją pracę i przygotowuje się do egzaminów na aplikacje.
-
JustynaaGosik gratuluje dużych, zdrowych bobasów. Ponad kg to już spory człowieczek :) ja się w środę dowiem, jak moja kruszynka przybiera. Nie mogę się doczekać wizyty, bo gin. ma nowy gabinet i nowy sprzęt (usg).
-
Tak piszecie o karmieniu, a mi wydaje się, że tak odległe. Jak patrzę na suwaczki, to dopiero zdaję sobie sprawę, że to tak szybko minie i nasze Maleństwa będą z nami :) Macie już spakowane rzeczy do szpitala? Tak sobie myślę, że czas zrobić zakupy w tym kierunku.
-
MariJustynKa Dziękuję, uspokoiłyscie mnie :)
-
Dziewczyny, spałam dzisiaj 12 godzin... to chyba nie jest normalne. I od rana czuję delikatne kłucie miejsce intymnych. Jakby ktoś mnie igłą tam dotykał. To może być szyjka? Miała może któraś z Was coś takiego?
-
Daniela dobrze pamiętałaś - ja prawdopodobnie będę rodziła na Polnej. ChiyoMożna mieć tam swoją położną, ale wtedy już nie męża. Tj: jedna osoba towarzysząca. No chyba, że położną, która tam pracuje i akurat będzie miała dyżur. Słyszałam, że w św. Rodzinie można mieć prywatną położną ze szpitala (legalnie), ale jak to się załatwia i czy to prawda, to nie wiem.
-
Silv ja piję też sok, podobnie jak Tosio i tak: na początku toaleta była odwiedzana przeze mnie dość często (tylko ja wypiłam trzy szklanki pierwszego dnia :p). Teraz jest już normalnie. Także spokojnie :)
-
Silv koszula świetna! :) ja do porodu idę w takim t-shirtcie - sukience czarnej z h&m. Jest luźna, rozciagnieta i po porodzie do wyrzucenia :p na po porodzie do szpitala mam szara prostą sukienkę, która teraz noszę z tak dużym dekoltem, że spokojnie będę mogła karmić i czuć się sobą (nie noszę koszul do spania, a pizamke jak już to taką ładniutka)0 :)
-
U mnie 4-5kg (mam wahania wagi :)). Na ostatniej wizycie moja gin. mnie nie zważyła. Pytam dlaczego, a ona do mnie ze śmiechem, że znamy się tyle lat i widzi, jak wyglądam (w związku z problemami zdrowotnymi zdarzało mi się ważyć dużo za dużo). Wagę dziecka i długość szyjki też podaje mi tylko na moją prośbę, bo mówi, że jak wszystko ok, to nie ma czym się przejmować. Mam więcej leżeć, bo napina mi się brzuch, ale mi ciężko tak nic nie robić, bo... nic mnie nie boli i śpię całą noc.